Piotr Stanisław Issel
Przeprosiny
Wiem, że gdzieś w świecie pomnik krowie postawiono –
w ten sposób karmicielce wdzięczność wyrażono.
Tak samo doceniono niewybredną kozę –
podporę biednych, więc ją weź do raju, Boże!
Ze swej strony bym pragnął, abyś sprawił, Panie,
że wkrótce na cokole zwykła świnia stanie.
Przed siedmiu tysiącami lat udomowiona
w Azji; dziś w całym świecie jest rozpowszechniona
jako trzoda chlewna (Sus strofa domestica),
rodzina świniowate; pochodzi od dzika.
Przez wieki hodowana swą dzikość straciła,
żyjąc w chlewie – od ludzi się uzależniła.
Ma racice, szczecinę i pysk z dużym ryjem,
wszystkożerna, dzietna, z żarłoczności tyje.
Z powodu wielu zalet jest więc hodowana,
przez ludzi wielostronnie wykorzystywana.
Martwa – dostarcza mięso, skórę i szczecinę;
żywa, transgeniczna – na przykład insulinę.
Z racji genetycznego do nas podobieństwa
jest obiektem medycznych doświadczeń szaleństwa.
Jej skóra i niektóre narządy wewnętrzne
przeszczepami doraźnie ratują nam życie.
Co ludziom niezbędne, dla Świn jest nieszczęściem,
które im serwujemy wręcz nieprzyzwoicie.
Szkoda, bo te stworzenia SA inteligentne,
jako psy przywiązane, do przyjaźni chętne.
Ale niewdzięczni ludzie z brudem je kojarzą,
choć sami świńskie życie brudnym chlewem darzą.
Świnia swobodna w przyrodzie nie nabrudzi –
dobru natury każde jej działanie służy.
To człowiek ograniczył życie świń do chlewa –
jemu brud i niechlujstwo więc przypisać trzeba.
Ma mięsko, szynkę, boczek i słoninkę dane –
nie wypada narzekać, że wszędzie nasrane.
Dzisiaj świnia to przykład „kozła ofiarnego",
w którym utożsamiono wszystko, co jest złego
w ludziach: ich najgorsze cechy i predyspozycje,
postawy, zachowania, pragnienia najbrzydsze,
plugawą mowę, gesty, paskudne myślenie,
skryte, podstępne swym wrogom szkodzenie.
By nie być gołosłownym, teraz zacytuję,
co świniom ze świństw ludzkich „kozioł" przypisuje:
„Jak świnia" – to źle o wyglądzie, zachowaniu,
nieprzyzwoitości, brudzie i postępowaniu.
„Nie pasać świń z kimś"- nie chcieć z nim poufałości.
„Świntuch" – łajdak bezwstydnej pełen zaborczości.
„Świntuszyć" – mówić brzydkie i ohydne rzeczy.
„Świństwo" – postępek, który uczciwości przeczy;
zrobić każde dla kasy; czyn godny pogardy;
perfidna niegodziwość bezczelnej nieprawdy;
rzecz tandetna; obmowa; kłamstwo urągliwe;
plugawe wyrażenie; jadło obrzydliwe.
„Podłożyć świnię" - kogoś wręcz skompromitować,
skutecznie mu zaszkodzić, wyeliminować.
„Świński blondyn" – to postać tłusta i rumiana,
jaśniutkie włoski, małe oczka, twarz nalana.
„Nie dłub w nosie, boś nie prosię" – takie powiedzenie
kryje w sobie „świńskiego" bezsensu ocenę.
Nędznym żywotem biedne zwierzę obdarzono
i przyrodzone przeznaczenie mu zmieniono.
Za ludzką podłość chylę zawstydzona głowę
i przepraszam wszystkie świnie wdzięcznym słowem.
Stawiam im w myślach pomnik i całuję w ryje,
choć w mej lodówce smaczne świństwo też się kryje...
Może Bóg sprawiedliwy w końcu się zlituje
i gdzieś, w wielkim kosmosie świński raj zbuduje,
gdzie świnie ludzką zgraję będą hodowały
i „ludziowatym świństwem" ją postponowały...
BIBLIOTECZKA