Bruno Schulz był pod ogromnym wpływem prozy Kafki. Nic więc dziwnego, że podjął się tłumaczenia jego najsłynniejszej książki.
Impulsem do napisania Procesu było dla Kafki zerwanie z narzeczoną. Pisarz planował początkowo opowiadanie o konflikcie ojca z synem. Jednak w trakcie pracy książka urosła do rangi utworu, jaki znamy dziś.
Głównym bohaterem jest kawaler, Józef K. Pewnego dnia budzi go wtargnięcie do jego pokoju dwóch urzędników, którzy – choć nie popełnił żadnego wykroczenia – informują go, iż został aresztowany.
Pozwalają mu zresztą prowadzić normalne życie, z tym że cały czas musi być do dyspozycji sądu. Od tej chwili życie Józefa K. staje się pasmem absurdalnych zdarzeń.
Siłą tej opowieści jest jej niezwykła atmosfera. O ponurych absurdalnych sytuacjach mawiamy dziś, że są „kafkowskie".
Nieokreśloność winy Józefa K. pokazuje, że każdy z nas może być osądzony. Jest to też niewątpliwie opowieść o totalitaryzmie.
Przy czym instytucją totalitarną staje się sąd, który odbiera bohaterowi prawo do obrony.
Powieść obrosła ogromną liczbą odczytań i interpretacji – pisano, że mówi o samotności, o winie i karze, o odpowiedzialności za własne życie (Erich Fromm)... O bezsilności wobec losu...
Wszystkie te tematy są nadal niezwykle aktualne.
I pomyśleć, że nie moglibyśmy czytać Procesu, gdyby przyjaciel Kafki posłuchał umierającego pisarza, który żądał spalenia wszystkich pozostawionych przez siebie papierów.
Wydawnictwo MG
ul. Pruszkowska 29/188
02-119 Warszawa