O książce:
Piotr Piątek, jak napisał w jednym z wierszy, „idzie polną drogą i podlewa wodą przydrożne kamienie, a one nie rosną"... Można w tej metaforze dostrzec właściwe poetom zadziwienie światem, ale i coś więcej: próbę kreacji własnej, niepowtarzalnej rzeczywistości.
Dlaczego?
Bowiem ta, otaczająca nas, banalna przestrzeń staje się – w miarę dojrzewania człowieka – nie dosyć, że niespójna, ale i coraz bardziej przerażająca?
Bo doprowadziliśmy świat do krawędzi, za którą już tylko pustka?
Bo funkcjonowanie w realiach życia boli, jak dotyk pod paznokciem?
Wszystkim myślącym i patrzącym „oczami duszy", serdecznie polecam ten tomik.
Wojciech Sodoś
Od Autora:
Mój pierwszy tomik, „Dyrygent Fal", był opisem życia człowieka od początku do końca. W „Dotyku pod paznokciem" chciałem opisać ludzką sztuczność, oddalenie, zapatrzenie w sprawy niewarte niczego. Chciałem to zrobić na swój specyficzny sposób, stawiając na pierwszym miejscu człowieka, dopiero za nim różne absoluty i dyskusje, na przykład na temat, czy miłość jest uczuciem, czy aktem woli. Chciałem zwrócić uwagę na konieczność budowania wewnątrz, nie na zewnątrz. Wtedy można choćby przez chwilę dotknąć jakiegoś światła. Jakby każdy zaczynał zawsze od siebie, nie byłoby większości zła, które codziennie czynimy.
Piotr Piątek
O Autorze:
Piotr Piątek – ur. 1973 w Elblągu, mieszka w Kołobrzegu, z zawodu dentysta. Zadebiutował dobrze przyjętym tomikiem „Dyrygent Fal" (2012).
Z recenzji „Dyrygenta Fal":
Tutaj każde słowo rodzi konkretny obraz (...). Jego plastyczność skonstruowana jest z bardzo realistycznej przestrzeni, w której jedynym kontrapunktem jest zjawisko wiatru. Bezpostaciowe, transparentne, nieuchwytne, tutaj nabiera konkretnych kształtów poprzez zastosowaną metaforę. Piękne poetycko!
Przystań Literacka
„Dyrygent Fal" to nie marna próba wierszoklety, lecz tomik poety świadomego i dojrzałego. Wiersze w nim zawarte czyta się z prawdziwą przyjemnością, odnajdując w nich cząstkę samego siebie i własnego życia. (...) Ważnym środkiem, którym nad wyraz często operuje autor, jest metafora. Co ciekawe jednak – choć tomik stanowi zgraną całość sprawiającą wrażenie wyszukanej, składają się nań słowa proste, w żaden sposób nie wymyślne czy egzotyczne.
W tomiku tym dominuje prostota, która podkreśla jedynie cechy ludzkiego istnienia i sprawia, że stają się one bardziej wyraziste, a w swojej wyrazistości niezwykle przejmujące.
Blog Lego Ergo Sum
W MOIM DOMU
przyciągnąłem cię wraz z ulicą do swojego domu
asfalt na progu zwinąłem w rulon
mam herbatę z dzikiej róży w szklankach z koszyczkiem
natrętnie ją posłodzę i nie wyjmę fusów
pomieszam twoim kręgosłupem jak łyżeczką aż zaswędzą cię plecy
osad na powierzchni zostanie stygnąc
wiesz kiedyś jeszcze nie rozlewałem herbaty teraz leci mi
przez palce parzącym ciągiem znaczeń
poplamiłem nasze ubrania i dywan wiesz niektórzy ludzie
potrafią ze sobą długo rozmawiać nie widząc tych plam
przy kuchennym stole bez telewizora wiesz lepiej zdać się
na przypadek wybierając siebie jesteś moim przypadkiem
ściany mojego domu fastrygowane światłem z zewnątrz
ono kartkuje nasze myśli i oślepia napisy na okładce
znam cię jak naczynia które tłukliśmy tej nocy
ostre krawędzie krzyżują stopy do czerwonego morza
przyciągnąłem cię wraz z całym światem do swojego domu
senne obłoki chmur na progu zwinąłem w rulon
Warszawska Firma Wydawnicza s.c.
ul. Chmielna 11/13
00-021 Warszawa
www.wfw.com.pl