Krzysztof T. Dąbrowski
DRABBLE 5
Wadliwe Produkty I
Krysia z niedowierzaniem wpatrywała się w lustro. Boże, gdzie są moje rzęsy?
Drżącymi palcami dotknęła pustego miejsca...
Są! Czuję je! Więc dlaczego ich nie widać? Co jest grane?
Nałożony kilka minut wcześniej tusz do rzęs skutecznie je zatuszował.
Krystian użył płynu do mycia naczyń, który dziwnym trafem wcale się nie pienił.
Nie działał – niczego nie można nim było domyć. Na dodatek nie było go na gąbce.
Jak to możliwe?
O skuteczności płynu przekonał się dopiero w godzinę później konając podczas ataku gorączki krwotocznej. Płyn do mycia naczyń skutecznie oczyścił jego naczynia krwionośne z wszelkich zabrudzeń, w tym również z krwi...
Wariat
Mężczyzna zachowywał się jak wariat. Mijani przechodnie różnie reagowali. Jedni udawali, że go nie widzą, inni śmiali się zeń i wytykali palcami. Zdarzały się nawet agresywne zaczepki. Mężczyzna nie zwracał na to uwagi, to płakał ze wzruszenia, to krzyczał, a już po chwili śmiał się do łez, do bólu brzucha, za chwilę smutny, zaraz wesoły, wystraszony, speszony.
Dla nich był wariatem, ale oni nie wiedzieli! Był bardzo wrażliwy bo miał niezwykły dar.
Potrafił oglądać ludzkie myśli - czuć je. To było jak wzmocniona jednostronna telepatia.
Oglądał to, co się działo w ich głowach, jak film. I bardzo... bardzo mocno to przeżywał.
Wadliwe Produkty II
Paluszki Moniki obficie broczyły krwią - to był naprawdę skuteczny zmywacz do paznokci.
Dawida wystrzeliło jak z procy - jak rakieta pędził ku niebu, ku chmurom. Krzyczał, lecz to nie pomagało, leciał i leciał. W końcu się zatrzymał i zaczął spadać. Wyjąc z przerażenia coraz szybciej zbliżał się ku Matce Ziemi. Ta niewzruszenie czekała by wziąć go w swe czułe objęcia i utulić do snu ostatecznego. Nie było czego zbierać. Rozbryznął się na chodniku zmieniając w krwawą plamę.
I pomyśleć, że zaledwie minutę wcześniej delektował się smakiem nowej gumy do żucia.
Gumy, którą ktoś perfidnie reklamował hasłem: "Nowa odlotowa guma do żucia!"
BIBLIOTECZKA