Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Drewniany Parkiet Zbity Na Szybko

AGNESTO

 

 

DREWNIANY PARKIET ZBITY NA SZYBKO

 

Wszystko się kiedyś rozpoczyna. Tak było przy wszechświecie i przy jej miłości, która miała być wieczna. Miała być, ale zaburzyła bieg poukładanych rzeczy i poszła inną drogą, mniej wyboistą, mniej stromą.

Poznała go podczas upalnego sierpniowego wieczoru w 1956 roku na zabawie w remizie strażackiej. Spotkali się oczami. Ona utonęła w jego brązowych, on, jak mówił potem, w jej najbardziej błękitnych na świecie. Nie znali wtedy swoich imion. Zobaczyli się pierwszy raz.

On nie wiedział, że podobnie, jak jego, tak i jej rodzinę przesiedlono z jednej wsi na inną. Że musieli zamieszkać w miejscu, którego adres mieli zapisany na niewielkim karteluszki papieru pakowego, bo innego nie było. Musieli zamieszkać tu, bo innego miejsca dla takich jak oni nie było. Jego rodzina zapuściła tu korzenie, osiadła, podobnie, jak i jej, ale tego o sobie jeszcze nie wiedzieli.

Zaprosił ją do tańca, chociaż tańczyć nie potrafił. Deptał jej stopy i nieustannie gubił rytm.

Zaczęli rozmawiać, tak blisko siebie, by móc słyszeć słowa przeznaczone tylko dla nich. Muzyka tworzyła jeden ogłuszający huk, a krzyki ludzi jeszcze bardziej go wzmagały. I wtedy, tak blisko niego dowiedziała się, że ma na imię M. i mieszka całkiem niedaleko od niej. Tańczą już chyba czwarty taniec, gdy nagle zgasły świata. Zgasły, a muzyka spowolniła tętno i grała nadal. Wtedy to nachylił się i w ciemności swoimi wargami dotknął jej ust. I ona właśnie wtedy pomyślała, że ta ciemność, że ta drewniana podłoga położona na szybko i tylko na czas ciepła, że właśnie w tej remizie, tam, w otoczeniu muzyki granej na żywo, zaczęła się wieczna miłość. Jej. I jego.

Ich miłość.

Była nim niemal narkotycznie odurzona, spłynęło na nią szczęście, którego smaku zdążyła już zapomnieć.

I ta jego bliskość. I jej otwartość.

Wtedy w tej remizie wszystko miało swój początek.

Tymczasem teraz, gdy minęło bez mała ponad sześćdziesiąt lat, sześćdziesiąt lat od tej chwilowej ciemności podczas zabawy w remizie strażackiej, gdy on pocałował ją pierwszy raz, teraz jest sama. Wypełnia ją pamięć i wspomnienia i głośne bicie zegara zawieszonego na ścianie w kuchni, który dudni pośród czterech ścian.

Jest sama.

Od lat sama.

I każdego dnia od czasu, gdy go nie ma, od czasu, gdy odszedł i zostawił ją, nie zabrał ze sobą, walczy o samą siebie. Walczy o siebie. Z depresją. Z wrogiem siebie zamieszkałym w jej wnętrzu. Sili się w każdym starciu z nim. Nowy dzień, słoneczny poranek, zegar w kuchni wybijający pełną godzinę.

Musi wstać. Jest piąta rano. Musi przełamać opór w sobie. Walczyć. Każdego dnia zmagać się z tym, co się nazywa życie. Zmuszać się.

Każdego dnia robi to tylko dla niego. On chciałby ją widzieć pogodną, ubraną i uczesaną, pełną nadziei. Nie chciałby widzieć jej słabą i kolejny dzień leżącą w łóżku z kołdrą zakrywającą głowę. Światło dzienne sprawiało jej ból. Kuło ją igłami w stare już oczy i nie tak niebieskie, jak wtedy, gdy się pierwszy raz spotkali.

Starość, paskudny wybielacz piękna.

Starość ukradła jej wszystko. Jego też. Zabrała nagle, wyrwała z jej objęć i oddała już dla ostatniego pożegnania. W kostnicy szpitalnej. Pocałowała go w czoło. Takie teraz nienaturalnie gładkie, nieludzkie, nie jego. Gładziła mu policzki. Ich skóra nie była tą, jaką znała i jakiej tyle lat dotykała.

To już jakby nie był on.

Gładziła mu twarz. Przytuliła ją do swojej. Po sześćdziesięciu latach to ona nachyliła się do niego i wargami znalazła jego, jego zimne, i pocałowała go. Nie było ciemno, nie było muzyki. Nikogo w pobliżu nie było prócz nich.

Ona i on. I śmierć pomiędzy.

Ona tu, on tam. Pogrążony w ciemności. Na drewnianym parkiecie zbitym na szybko parę godzin przed zabawą. Rozgląda się za nią, za kobietą do tańca o niebieskich oczach najpiękniejszych na świecie. Szuka jej pośród ludzi, wyciąga ciało by dojrzeć jej głowę. Może gdzieś odeszła?

Czeka na parkiecie w huku muzyki granej na żywo. Czeka. 

Rate this item
(0 votes)

Podziel się!

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial