Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Drabble 2

DRABBLE 2

 

 

KRZYSZTOF T. DĄBROWSKI

 

 

Organizm Jednokomórkowy

 

Obcy postanowili się ujawnić. Byli tu od dawna, tylko doskonale się kamuflowali.

Obserwowali nas, przylatywali, odlatywali.

Byli wśród nich przedstawiciele wielu ras i gatunków.

Szybko się asymilowali, a my zaakceptowaliśmy ich istnienie.

Ich dzieci chodziły do naszych szkół. Studiowali z nami i zamieszkali wśród nas.

Mieli pewną słabość - uwielbiali komórki. Każdy obcy miał ich po kilka przy sobie.

Ludzie podchwycili idiotyczną modę.

Niektórzy się jej jednak sprzeciwiali.

Rodzice Antka, mimo usilnych błagań latorośli, uznali, że będzie miał tylko jedną komórkę.

A dzieci dokuczały...

Zielonkawy Hyryd, wymachiwał mackami. Trzymał w nich komórki i nabijał się z Antka:

 - Ej ty, organizmie jednokomórkowy!

 

 

Operacja

 

 Oboje w zielonych kitlach, skalpele w dłoniach. Zaczęli ciąć. Ból koszmarny, nieziemski.

W ich oczach radość... Skądś znajomi, ale... nie wiedziałem nawet, kim ja jestem.

Wyjęli ze mnie wielki brązowy organ. Katusze były tak potworne, że odpłynąłem w niebyt.

Gdy się ocknąłem, poczułem przyjemny zapach smażonego mięsa.

Usłyszałem brzdęk sztućców.

Siedzieli przy stole jedząc to... co ze mnie wycięli!

 - Pyszna wątroba - mężczyzna pochwalił mnie z pełnymi ustami.

 - Kim wy do cholery jesteście?!

Kobieta podeszła i tak rzekła:

 - To mój mąż, Piotr Sęp. A ja jestem Halina Sęp.

Pochyliła się i ucałowała mnie w czoło.

 - Śpij Prometeuszu, jutro też zjemy wątróbkę.

 

 

Odchudziny

 

Joanna z drapieżną zawziętością namiętnie się odchudzała.

Przez pryzmat anoreksji niemal już śmierci w oczodoły zaglądała. Lecz mimo żeber schodów i strupienia wyniszczonej twarzy, ona wciąż uparcie twierdziła, że za dużo waży...

Konsekwentnie się głodziła – efekt: wciąż chudła i chudła. Ale w końcu tak się w siebie wchudła, że aż zniknęła całkowicie.

Lecz Joanna na tym nie poprzestała, gdyż w nieistnieniu swym nadal grubość widziała. Jużci to dalej odchudzać się poczęła, aż masę ujemną powzięła i nim się obejrzała... przemieniła się w czarną dziurę.

I choć jeść wciąż nie chciała, to świat cały odchudziła z istnienia, w siebie go wessała.

Rate this item
(0 votes)

Podziel się!

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial