Wicierz
Kozel
Wicierz to kolejna, czwarta już część cyklu, którego głównym bohaterem jest podkomisarz Robert Lew. Osobiście jestem gorącą miłośniczką całej serii i z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że jest ona jedną z ciekawszych pozycji rodzimej literatury kryminalnej ostatnich kilku lat. Bardzo cieszy mnie zatem fakt, że ten tytuł stanowi kontynuację dotychczasowych zalet i nie zawodzi.
Na wstępie wypada zaznaczyć, że książek z serii nie trzeba czytać po kolei. Co prawda, wszystkie części łączą wątki z życia prywatnego Roberta Lwa, ale – choć są one zawikłane i angażujące – M. M. Perr dba, aby streścić je w odpowiedni sposób. Pewnie nie zastąpi to lektury całości, jednak nowy czytelnik powinien względnie szybko zorientować się w kontekście.
Tym razem akcja kryminału przenosi nas do niewielkiej nadmorskiej miejscowości, którą poza sezonem wakacyjnym zamieszkuje ledwie dwudziestu mieszkańców. Latem natomiast w okolicy robi się tłoczno i właśnie do tego zamieszania zaprasza nas M. M. Perr. W grupie turystów znalazło się także małżeństwo z trójką dzieci, które przybyło do Wicierza, chcąc naprawić relacje w rodzinie. Podczas spaceru nad brzegiem morza trafiają oni jednak na zwłoki kobiety, która później okaże się być matką jednego z warszawskich radnych.
Jak wspomniałam już wcześniej, osoby, którym poprzednie części przygód Roberta Lwa przypadły do gustu z pewnością poczują się usatysfakcjonowane lekturą tej pozycji. Jeśli natomiast miałabym polecić Wicierza komuś, kto z twórczością M. M. Perr się nie zetknął, to rekomendację skierowałabym do miłośników tradycyjnych kryminałów, z przemyślaną akcją i ciekawie zarysowanymi postaciami. Znajdą oni tu wszystko, czego potrzeba im do czytelniczego szczęścia.
Mocną stroną książki jest fabuła – dobrze zaplanowana, sensowna, logiczna. Autor rezygnuje z motywu podążania za przeczuciem czy z nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności, skupiając się na realistycznym, dogłębnym śledztwie. Poszczególne fakty stopniowo wskakują na swoje miejsce niczym puzzle w układance, zmuszając niejako czytelnika do myślenia i docierania do prawdy wraz z detektywami. Co ważne, niemal do samego finału nie mamy pewności, czy śledczy zdołają połączyć kropki i schwytać mordercę, zwłaszcza gdy kolejne ofiary znikają, a psychopata czuje się bezkarny.
Drugi mocny punkt powieści to wyraziści, pełnokrwiści bohaterowie. Sam Robert Lew nieco wpisuje się w modny ostatnimi czasy literacko wzór detektywa dręczonego demonami przeszłości, nie radzącego sobie z wyzwaniami życia codziennego, walczącego z samym sobą. M. M. Perr nie popada jednak w sztampę. Podkomisarza naprawdę da się lubić, a przedstawiane wady czy mankamenty w jego zachowaniach tylko czynią tę postać bardziej ludzką.
Oprócz tego mamy tu kilku innych bohaterów, których warto przywołać. Lew współpracuje między innymi z miejscową policjantką Jowitą. Mimo że Jowita zdaje sobie sprawę z popełnionych błędów w śledztwie, nie osądza Roberta, a obserwując jego profesjonalizm, podziwia go.W międzyczasie pojawia się narracja osoby, której tożsamość jest skrywana, ale czytelnik łatwo rozpoznaje ją jako mordercę. Stopniowo odsłaniane są motywy i przeszłość tego psychopaty. Niewątpliwie wprowadza to do lektury dodatkowy smaczek.
Książka napisana jest przystępnym, momentami potocznym, ale nadal przyjemnym dla oka i ucha językiem. Dodaje jej to lekkości, jednak wcale nie ujmuje intelektualnego wyzwania kryjącego się na kartach kryminału. Z całą pewnością to gratka nie tylko dla fanów kryminalnych zagadek, lecz także dla tych ceniących wątki obyczajowe. Myślę, że po lekturze tej – i ewentualnie poprzednich części – grono czekających na kontynuację na pewno się powiększy.
Informacje:
-
Autor:M.M. Perr
-
Gatunek:Kryminał, Thriller
-
Tytuł Oryginału:
-
Język Oryginału:
-
Przekład:
-
Liczba Stron:368
-
Rok Wydania:2023
-
Wymiary:
-
ISBN:9788367173391
-
Wydawca:Prozami
-
Oprawa:Miękka
-
Miejsce Wydania:
-
Ocena:
5/6