Spellbreaker. Tom 1
RELLAH
Historia zaczyna się od tragedii, jakże inaczej, która pcha bezradną i właściwe już bezdomną Elsie Camden w ręce tajemniczej organizacji „Kaptury”, która obiecuje się nią zaopiekować i przy okazji „objąć” pieczę nad jej zdolnościami magicznymi. Jednak czy za darmo? Można mieć co do tego wątpliwości. Po prologu następuje przeskok czasowy i z małej dziewczynki wyrosła już młoda kobieta. Schronie dla siebie znalazła w domu i pracowni kamieniarza, który stał się z czasem jej, jak sama określa jedyną rodziną.
Realia końca XIX wieku znów ukazują podział społeczny niezmienny prawdopodobnie od starożytności. Czyli nic innego jak zestawienie bogatych i uprzywilejowanych, z mniej zamożnymi i niżej stojącymi w hierarchii społecznej. Oczywiście magia w świecie przedstawionym również jest towarem luksusowym, uzależnionym od grubości portfela. Bez pieniędzy nie ma co liczyć na edukację magiczną.
Powieść obyczajowa z elementami fantasy pasuje mi do opisu tej książki najbardziej. Nie ma co ukrywać, magia stanowi tutaj bardziej tło. Przynajmniej do pewnego momentu. Czytelnik swobodnie płynie przez kolejne strony, poznając historię bohaterki, którą opiera się na tajemniczych misjach na rzecz wyżej wspominanego bractwa. Jak to bywa w takich wątkach, wszystko toczy się dobrze do momentu, kiedy szpieg zostaje wykryty. W ten sposób poznajemy drugiego głównego bohatera, pochodzącego z Barbadosu, który w zamian za przemilczenie pewnych kwestii, żąda pomocy wdziałaniach na rzecz hrabiego Kentu. Jak pewnie się domyślacie ta „współpraca” to zalążek wątku romantycznego, który na szczęście nie jest przedstawiony jako miłość od pierwszego wejrzenia. Coś w stylu od „enemies to lovers”, który sprawdza się w tej fabule całkiem dobrze i jest zaimplementowany i poprowadzony całkiem naturalnie.
Mimo morderstw w tle, motywowanych kradzieżą ksiąg magicznych, subtelnego romansu oraz odkrywania kolejnych kart związanych z przeszłością głównej bohaterki przez dwie trzecie książki miałem wrażenie, że nic szczególnego się nie dzieje. Nie mamy tu gwałtownych zwrotów akcji. Tempo i natężenie treści jest jednolite do pewnego momentu. Potem zaczyna się robić ciekawie, a akcja wrzuca wyższy bieg. Mam jednak wrażenie, że znaczną część czytelników, którzy nastawili się na książkę fantasy, może wymęczyć ta pierwsza część opowieści. Druga część, od nazwijmy to „tajemniczego spotkania”, nabiera znacznie bardziej wyrazistych kolorów i rekompensuje zastój.
Co jest magicznego w tej obyczajówce? A no magia, której koncepcja zakłada podział na rodzaje, tutaj zwane aspektami: duchowy, fizyczny i czasu. Oprócz standardowych form rzucania zaklęć, mamy „jednorazówki”, które pozwalają je rzucić nawet osobom, które nie są biegłe w posługiwaniu się tą sztuką. Autorka prezentuje całkiem spory wachlarz możliwości wynikających z tajemnej wiedzy. W kontrze do posiadaczy magicznej trójcy stoją tytułowi łamacze, których specjalnością jest rozproszenie zaklęć, choć w tym przypadku bardziej pasuje słowo rozwiązanie. Dlaczego? Zaklęcia występują tutaj w formie węzłów, które jak się domyślacie, można rozplątać, aby unieszkodliwić działanie magii. Oczywiście nie możemy mówić tutaj o samozwańczych magach, gdyż są oni ściśle katalogowani, co w przypadku naszej protagonistki dodatkowo nabiera znaczenia, ale nie będę zdradzał więcej szczegółów.
Dla mnie jest to dobra książka, której przez większość czasu brakuje tożsamości. Końcówka jednak napawa mnie nadzieją, że autorka potrafi wydobyć z tego coś więcej. Koncepcja świata nie jest czymś unikatowym, ale jest solidna dla dalszych tomów. Jeśli chcecie pochłonąć lekką książkę z kryminalnym zacięciem i wątkiem romantycznym z posypką fantasy, to naprawdę polecam. Ja, mimo wszystko, czekam na kolejny tom, bo jeśli będzie taki jak ostatnie rozdziały, to będę się bawił wyśmienicie.
Informacje:
-
Autor:Charlie N. Holmberg
-
Gatunek:Fantasy
-
Tytuł Oryginału:
-
Język Oryginału:
-
Przekład:
-
Liczba Stron:352
-
Rok Wydania:2023
-
Wymiary:
-
ISBN:9788383430225
-
Wydawca:Harde
-
Oprawa:Miękka
-
Miejsce Wydania:
-
Ocena:
4,5/6