#WstydźSię!
Pani M
Żyjemy w czasach, gdy bardzo łatwo jest kogoś publicznie napiętnować i zniszczyć mu życie. Internet sprzyja renesansowi publicznego zawstydzania innych ludzi. Nie powiedziałabym, że jest to dobra rzecz. Jesteśmy bezlitośni, jeśli chodzi o wytykanie błędów innych osób. Tworzymy coś na wzór własnego kodeksu normalności i jeżeli ktoś nie spełnia jego wymagań – zostaje napiętnowany, wstyd stał się formą społecznej kontroli. Jon Ronson przez 3 lata podróżował po świecie, by spotkać się z ludźmi, którzy zostali publicznie napiętnowani. Niektórym z nich ten lincz zniszczył życie. Nie wszyscy są w stanie wziąć coś takiego na klatę i wyjść z tego obronną ręką.
Książka daje do myślenia, choć jest nasiąknięta humorem. Opowiada o tym, jak wygląda nasze życie. Otwiera nam oczy na to, że bierzemy udział w wojnie przeciwko ludzkim słabością, która nie idzie w dobrą stronę. Nie będę streszczać historii ludzi, z jakimi spotkał się Jon Ronson, jeśli chcecie je poznać, musicie przeczytać książkę. Skupię się na tej, która mnie najbardziej poruszyła. Media społecznościowe odgrywają w życiu wielu z nas ogromną rolę i niektórzy są w stanie zrobić przeróżne rzeczy, byleby tylko zyskać popularność, nie myśląc o konsekwencjach. Tak było z Justine, która w swoim umieściła na swoim Twiterze rasistowski żart. To, co później się z nią stało, nie mieściło mi się w głowie. Nie bronię rasistów, nie rozumiem tego, jak można poniżać kogoś dlatego, że ma inny kolor skóry, ale nagonka na tę kobietę przeszła ludzkie pojęcie. Piętnując drugiego człowieka, często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że możemy mu zniszczyć życie. W krytyce i zwracaniu uwagi trzeba znaleźć umiar. Na to właśnie zwraca uwagę autor. Prosi, by reagować na niesłuszne piętnowanie innych osób i wziąć je w obronę, choć nie zawsze jest to łatwe zadanie.
Zgodzę się z opinią, jaką na temat książki wydał „The Times”. Po dotarciu do końca publikacji odczułam potrzebę bycia łagodniejszą w sieci, choć nigdy nie zdarzyło mi się nikogo napiętnować w publiczny sposób. Nie uważam tego za coś dobrego. Obraz obywatelskiej sprawiedliwości, jaki zaserwował mi autor, wstrząsnął mną i chyba jeszcze długo będę do siebie dochodzić po lekturze.
Nie znam poprzednich projektów Jona Ronsona, ale po lekturze tej książki, mam ochotę, by się z nimi zapoznać. #WstydźSię to kawał dobrej, dziennikarskiej roboty. Autor włożył wiele wysiłku w napisanie tej książki. Podszedł do niej bardzo poważnie, choć opisał całość w przystępny i przesiąknięty humorem sposób. Poświęcił sporo uwagi osobom, z którymi rozmawiał. Nie odniosłam wrażenia, że je oceniał. Mogę się w tej kwestii mylić, ale takie jest moje zdanie. Po prostu je nam przedstawił i pokazał, czym zasłużyły sobie na publiczny osąd.
To dość specyficzna publikacja, ale myślę, że powinien się z nią zapoznać każdy użytkownik mediów społecznościowych. W sieci łatwo jest kogoś obrzucić błotem, bo nie trzeba mu tego powiedzieć w twarz. Wystarczy się podpisać Nickiem, nie trzeba zdradzać swoich personaliów. Przeczytajcie tę książkę i zastanówcie się, czy wydawanie wyroków na temat innych osób idzie teraz w dobrą stronę. Moim zdaniem tak nie jest. Trzeba spróbować to zmienić, zaczynając od nas samych. Przekonajcie się, czy Jon Ronson przekona was do swoich racji.
Informacje:
-
Autor:Jon Ronson
-
Gatunek:Literatura Faktu, Reportaż
-
Tytuł Oryginału:So You've Been Publicly Shamed
-
Język Oryginału:Angielski
-
Przekład:Olga Siara, Katarzyna Dudzik
-
Liczba Stron:336
-
Rok Wydania:2017
-
Wymiary:140x210 mm
-
ISBN:9788365315915
-
Wydawca:Insignis
-
Oprawa:Miękka
-
Miejsce Wydania:Kraków
-
Ocena:
6/6