Dieta W SIBO
Michał Lipka
„Dieta w SIBO”. Sięgnąłem po tą pozycję nie z powodów zdrowotnych ani dietetycznych, a raczej z ciekawości dla przepisów, którymi będzie można się kiedyś tam, gdzieś tam zainspirować. Nie jestem specjalistą od SIBO, więc o tej stronie publikacji ciężko mi się wypowiadać, może po prostu zaufam więc autorce, że wszystko to ma sens, że komuś pomoże, przyda się i pozwoli żyć lepiej. Ogół książki jednak wypada przejrzyście, ciekawie i kompleksowo. Bo to nie tylko przepisy, nie same pomysły na dania, ale też wyjaśnienie o co chodzi w SIBO, dlaczego dania są takie, a nie inne i co można z tym wszystkim począć. A wszystko to podane z jednej strony w całkiem konkretnej, rzeczowej formie, z drugiej ze sporą dozą lekkości i nutą humoru.
Treść tej książki można podzielić na kilka części. Wszystko zaczyna się od przedstawienia czym właściwie jest SIBO (a w skrócie tozespół rozrostu bakteryjnego jelita cienkiego). I w tej pierwszej części dowiadujemy się o objawach, terminach, sednie problemów, przyczynach, czynnikach, testowania i analizy wyników i paru innych rzeczach (co ma z tym wspólnego tarczyca i drożdże, czy podrozdział poświęcony temu, co kobiety powinny wiedzieć o SIBO). Potem mamy nieco rozważań na temat leczenia, gdzie autorka analizuje różne kwestie zarówno farmakologiczne, jak psychologiczne. To wszystko prowadzi nas powoli do części trzeciej, zatytułowanej „Plan dietetyczny”, gdzie autorka skupia się na różnych kwestiach, od unikania fermentowanych węglowodanów, przez kwestie alergenów, na wszelkiej maści lękach i zaburzeniach odżywiania skończywszy.
Ponieważ jednak to zaledwie wprowadzenie, a całość przede wszystkim zawiera przepisy na dania, kolejna część jest najmocniej wyeksponowana. I poprzedzona została wprowadzeniem, gdzie mamy informacje o składnikach, o tym, jak korzystać z przepisów czy jak przygotowywać posiłki (profesjonalnie). A to tylko najważniejsze moim zdaniem z podpunktów tego rozdziału. Reszta to już przepis na wiele rzeczy. Mamy tu sosy, przekąski, napoje i dodatki (herbata na trawienie, hummus z pieczonej marchewki czy zielone smoothie na odporność). Mamy sałatki i dodatki warzywne (ogórkowe kimchi bez chili czy orzechowa sałatka ze szpinaku). Potem, w podrozdziale „Ostrożnie z węglowodanami ruszamy w podróż od kitchari z brązowego cukru, po koprowo-ziołową sałatkę ziemniaczaną, a jeszcze dalej czekają nas zupy i gulasze (pomarańczowa zupa lecznicza czy baskijski gulasz z dorsza). Nie zabraknie też innych rzeczy, jak gołąbki z jagnięciną i komosą ryżową, wrapy, kremowy kurczak i inne atrakcje.
A to nie koniec. Rozpisałem się o tej zawartości książki, ale chciałem pokazać wam, że to rzecz różnorodna i kompleksowa. Jak mówiłem, nie znam się za bardzo na SIBO – acz z problemami z jelitami do czynienia życiowo miałem nie raz – więc od strony przydatności nie ocenię, ale od strony zawartości mogę powiedzieć, że jest dobrze. Temat został zgłębiony i przedstawiony od różnych perspektyw, ale też bez zbędnego rozpisywania się i popadania w encyklopedyczny ton. Jest tu lekkość, jest łatwoprzyswajalność, jest różnorodność. a sporo przepisów wypada naprawdę ciekawie i nawet bez diety, bez problemów jelitowych, warto po niektóre sięgnąć.
Treść podana jest w sposób przejrzysty, wszystko jest klarowne, a przy okazji dość bogato zilustrowane. Nie jest to pozycja stricte medyczna, więc osobiście zalecałbym pewną ostrożność, konsultacje z lekarzem, dietetykiem albo po prostu umiar, oparty na własnych doświadczeniach z tematem, bo każdy, kto ma problemy ze zdrowiem, dobrze wie, co mu szkodzi, a co nie, ale nie zmienia to faktu, że sama w sobie jest ciekawa i warta uwagi.
glowahanna
Książka "Dieta w Sibo" autorstwa Phoebe Lapine to propozycja nie tylko dla osób zmagających się z SIBO i chorobami autoimmunologicznymi, ale także dla wszystkich, którzy chcą zdrowo jeść, dbają o swój mikrobiom, jelita i zdrowie.
Książka przyda się osobom, które nawet od czasu do czasu zmagają się ze wzdęciami czy bólem brzucha - a kto z nas przez to nie przechodził.
Autorka - Phoebe Lapine jest docenioną blogerką kulinarną, autorką książek o tematyce kulinarnej, specjalizująca się w diecie bezglutenowej i przeciwzapalnej.
Przepisy w książce oparte są na diecie low-FODMAP, która łagodzi objawy problemów jelitowych i która jest kierowana dla osób zmagających się z problemami jelitowymi - nie tylko z SIBO.
"Dieta w SIBO" to nie tylko książka kucharska z przepisami, ale także źródło wiedzy o tym czym jest SIBO, jak je zwalczać, jak sobie radzić z dolegliwościami jelitowymi, jak budować odporność, jak zadbać o jelita w podróży (szczególnie do krajów wysokiego ryzyka), jak pomóc sobie nie tylko lekami i antybiotykami, ale też ziołami, naparami, olejkami eterycznymi.
Ta książka powstała po to, żeby SIBO wreszcie stało się proste, żeby nauczyć się lepiej rozumieć swoje ciało, przede wszystkim układ pokarmowy, rozpoznawać znaki jakie nam daje i wiedzieć co robić w przypadku gdy nie jesteśmy w ciąży, a wyglądamy jakbyśmy były.
Książka to kompendium wiedzy o SIBO, o jelitach i o układzie trawiennym. Autorka na początku książki opisuje jak u niej wyglądało zdiagnozowanie SIBO, jej zmagania z chorobą i to jak teraz sobie radzi.
Do tematu zdrowia podchodzi w sposób holistyczny.
Opisuje zależność między stanem naszych jelit a stresem, brakiem snu, antykoncepcją hormonalną. Opisuje związek między SIBO, a tarczycą i w prosty sposób pokazuje, że zależność między nimi to błędne koło.
Przepisy są tutaj jedynie jednym z elementów tej książki - ale są naprawdę warte uwagi.
Jako posiadaczka Hashimoto - choroby autoimmunologicznej, na pewno również będę regularnie z nich korzystać.
Są przeciwzapalne, pozbawione glutenu, kukurydzy, cukru rafinowanego i nabiału, więc przy chorobach tarczycy sprawdzą się idealnie.
Przepisów znajdziemy łącznie aż 90. Są stosunkowo proste i szybkie- mówię to, jako osoba mająca raczej średnie doświadczenie w gotowaniu, która nie przepada za staniem godzinami przy kuchni. Te przepisy mnie nie przerosły, więc myślę, że zdecydowana większość osób również sobie z nimi poradzi.
Znajdziemy w niej przepisy zarówno na śniadania, przekąski, soki, herbatki, ale też na obiady - zupy, gulasze, sałatki, sosy, hummus, posiłki z mięsa czy owoców morza, ale także wege.
Osobiście moimi ulubionymi przepisami są "Zielony falafel z magicznym sosem tahini" - wreszcie znalazłam przepis na falafel, który nie jest suchy, a dodatek pietruszki i szpinaku idealnie do nich pasuje, risotto dyniowo- szczypiorkowe, które przy bólu brzucha sprawdzi się na pewno bardzo dobrze, burgery ze słodkich ziemniaków, komosy ryżowej z kiełkami i pikantnym aioli z limonki i pomarańczowa zupa lecznicza. Te przepisy udowadniają, że zdrowa dieta nie musi być nudna, mdła i bez wyrazu. To bogactwo przypraw, kolorów i smaku, za które całe nasze ciało na pewno nam podziękuje - nie tylko jelita.
Dodatkowym plusem przepisów zawartych w książce, jest fakt, że pomimo niektórych naprawdę wyszukanych nazw dań, są to przepisy oparte na podstawowych produktach, które obecnie znajdziemy praktycznie wszędzie.
Na końcu książki znajdziemy też plan posiłków - zestawienia, które najlepiej ze sobą smakują, rozpisane na tygodnie tak, aby jeszcze bardziej odciążyć i wspomóc nasze jelita.
Informacje:
-
Autor:Phoebe Lapine
-
Gatunek:Literatura Popularnonaukowa, Poradniki, Medycyna
-
Tytuł Oryginału:SIBO Made Simple: 90 Healing Recipes and Practical Strategies to Rebalance Your Gut for Good
-
Język Oryginału:Francuski
-
Przekład:Sylwia Gil
-
Liczba Stron:384
-
Rok Wydania:2024
-
Wymiary:165 x 240 mm
-
ISBN:9788382728118
-
Wydawca:Vital
-
Oprawa:Miękka
-
Miejsce Wydania:Białystok
-
Ocena:4/6 5/6