Przejdź do głównej treści

Rozmerdane Święta


Autor: Agnieszka Olejnik

Uleczkaa38

Nic nie wprowadzi nas tak pięknie w klimat i atmosferę Świąt Bożego Narodzenia, aniżeli literacka powieść o tym magicznym czasie, traktująca. I dlatego dziś z wielką przyjemnością opowiem wam o takowej pozycji, a mianowicie o niezwykle ciepłej i poruszającej książce Agnieszki Olejnik pt. "Rozmerdane święta", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Kobiece. I jak nietrudno się domyślić po tytule tej pozycji, stanowi ona sobą idealną propozycją zarówno dla miłośników obyczajowych historii, jak i zwierząt!

 

Fabuła powieści przenosi nas w czas przedświątecznych przygotowań, które to jednak dla bohaterów tej książki, nie zapowiadają się pięknie i szczęśliwie. Oto poznajemy samotnego polonistę - Olgierda, który wciąż nie potrafi odnaleźć swojego miejsca w życiu; kolejno Krystynę, która czuje się nikomu niepotrzebną starszą kobietą; dalej Sarę - młodą kobietę i zarazem obiekt westchnień Olgierda, która staje przed najważniejszym wyborem w życiu; następnie zmagającą się z samotnym macierzyństwem i zmęczona życiem, Małgorzatę; jak i wreszcie Stanisława, która nie może odnaleźć się po tym, jak opuściła go żona. To właśnie tych kilkoro ludzi spotka niezwykła niespodzianka od losu, która sprawi, że nadchodzące Święta będą lepszymi, aniżeli mogliby przypuszczać. A dużą rolę w tym względzie odegra pewien mały, schorowany szczeniak o imieniu Ziyo...

 

Autorka tej książki dokonała tu wspaniałej rzeczy, jaką to jest połączenie pięknej i poruszającej opowieści obyczajowej, z niezwykle wzruszającą, ale też i zabawną historią o życiu małego pieska, któremu dano tu niejako "ludzki głos", by także i on mógł przedstawić swoją wersję zawartych tu wydarzeń. I tak, ten aspekt przypomina jako żywo słynne dzieła W. Bruce'a Camerona, tyle tylko, że tym razem w połączeniu z tradycyjną, "ludzką" relacją. I tak też powstała wspaniała opowieść o miłości, ludzkim dobru, magicznym czasie Świąt, jak i też przewrotności losu, który  - co prawda nie często, ale potrafi też i zaskakiwać nas czymś naprawdę dobrym i pięknym...

 

Fabułę powieści tworzy naprzemienna relacja poszczególnych bohaterów, którym to "oddano" całe rozdziały, nie pomijając w tym także i psiaka Ziyo. To właśnie Olgierd, Sara, Krystyna, Małgorzata, Stanisław i mały pies, opowiadają nam o swoim życiu, przedświątecznym czasie i zaskakujących zdarzeniach, jakie ich spotykają. I choć początkowo może się wydawać, że każdy z tych wątków stanowi osobną historię, to z czasem zaczynają łączyć się one w spójną i naprawdę niezwykłą całość. Całość, której przewodnim motywem jest miłość, przyjaźń, pokonywanie samotności i dobre słowo, jakie to czasami wystarczy, by uczynić życie drugiej osoby lepszym. Jest zabawnie, nierzadko wzruszająco, ale zawsze też i pasjonująco, aż do spektakularnego finału.

 

O ludziach - jak i kochanym piesku, jest to opowieść... Dlatego też i postacie tej książki budzą nas największy zachwyt. Zachwyt z tego względu, że są one tak bardzo prawdziwe, realistyczne i zwyczajne, jak każdy z nas. Zwyczajne z tego względu, że dotyka ich proza życia, w której to samotność, opuszczenie, brak odwagi przed podjęciem ryzyka w walce o szczęście i zagubienie, dotykają ich z tak samą siłą, jak nas wszystkich. Za to lubimy tych bohaterów, rozumiemy ich, dzielimy z nimi ich troski i małe radości, traktując jako kogoś naprawdę nam bliskiego. Oczywiście, na osobne słowa uznania zasługuje tu piesek Ziyo, który to swoim niezwykłym, psim sposobem postrzegania świata i ludzi, budzi nas zachwyt, uśmiech i niezwykłe pokłady dobrych emocji...

 

Święta Bożego Narodzenia..., ten czas wypełnia sobą strony tej książki - najpierw nieśmiało i delikatnie, a z biegiem stron w coraz większym stopniu. I jest to naprawdę pięknie uchwycony czas, gdyż skupiający się nie tyle na prezentach, smacznych potrawach i ładnie przystrojonym mieszkaniu, ile na ludziach, którzy w te dni mogą poczuć się kochani, potrzebni, ważni. Myślę, że dzięki temu też autorce udało się uchwycić tutaj to, co w tym świątecznym czasie jest i powinno być najważniejsze - ludzkie dobro, nadzieję i siłę dobrego uczynku. Oczywiście, poczujemy tu także klimat i charakter tego świątecznego czasu, który w mej ocenie został odzwierciedlony tu w najlepszym z możliwych sposobów...

 

Lektura powieści "Rozmerdane święta", gwarantuje nam sobą wielkie emocje, liczne wzruszenia, jak i też wspaniałą, czytelniczą rozrywkę, która rozchmurzy nawet największego ponuraka. To historia o pięknie miłości i sile ludzkiego dobra, które właśnie w ten niezwykły, grudniowy czas, jest najbardziej potrzebne i oczekiwane przez każdego z nas. O tym opowiada ta magiczna relacja, wobec której to nie sposób przejść obojętnym. I choć poznałam już wiele książek spod znaku "świątecznych opowieści", to chyba żadna nie wywarła na mnie tak wielkiego wrażenia, jak właśnie niniejsze dzieło Agnieszki Olejnik.

 

Reasumując- niniejsza powieść stanowi sobą idealny wybór - tak na przedświąteczny oraz świąteczny czas, jak i na każdą inną porę roku. Tak naprawdę bowiem zawsze warto poznać piękną, mądrą i wzruszającą historię o życiu, która napawa nas olbrzymią porcją optymizmu i dobrej energii. Ta książką takową właśnie jest, dlatego też z jak największym przekonaniem zachęcam was do sięgnięcia po "Rozmerdane święta"!

 
 

 

 


Informacje:

  • Autor:
    Agnieszka Olejnik
  • Gatunek:
    Obyczajowe
  • Tytuł Oryginału:
  • Język Oryginału:
    Polski
  • Przekład:
  • Liczba Stron:
    336
  • Rok Wydania:
    2019
  • Wymiary:
    135x205 mm
  • ISBN:
    9788366436237
  • Wydawca:
    Kobiece
  • Oprawa:
    Miękka
  • Miejsce Wydania:
    Białystok
  • Ocena:

    6/6