Półmrok. Tom 1

  „Półmrok” autorstwa Katarzyny Staniszewskiej, rzucił mi się w oczy już w okolicach swojej premiery. Kusił mroczną, zagadkową okładką. Postanowiłam więc sprawdzić co skrywa się na kartach tej książki.

Gdy książka dotarła do mnie i już wpadła w moje ręce byłam zachwycona. Na pierwszych stronach znajdziecie krótką charakterystykę bohaterów, która na starcie mojej przygody z nią była dla mnie nieocenionym wsparciem. Postaci jest sporo więc początkowo musiałam się upewniać kto jest kim. Zwłaszcza, że ich imiona są niecodzienne i często dość podobne jedno do drugiego, więc było to nieocenione wsparcie.

Eriena jest valkiem, jednym z wielu, choć ona sama w ogóle nie powinna się była urodzić. Jest cudem, którego nikt się nie spodziewał. Wychowywana w siedzibie Zakonu, dorasta jak inni bracia szkoląc się do walki z niebezpieczeństwem, które może w każdej chwili powrócić. Jedno tragiczne wydarzenie obudziło w niej uśpione zdolności, które są niezwykłe nawet wśród jej podobnych. Gdy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Ciemność, która przed laty niemal doszczętnie zniszczyła królestwo powraca, Dziewczyna u boku kompanów wyrusza w podróż, aby zwalczyć mrok i ocalić świat przed zagładą.

Fikcyjny świat wykreowany przez autorkę wciągnął mnie bez reszty i intrygował z każdą stroną coraz bardziej. Tajemniczy zakon, walczący w nim rycerze oraz przede wszystkim magia, świat pogrążający się w ciemnościach, skąpany niemal w morzu krwi - to wszystko, może na pierwszy rzut oka wydawać się nieco zawiłe, ale jak tylko wczujecie się w klimat bez problemu będziecie czerpać z tej książki pełnymi garściami. Fabuła jest utrzymana w aurze spowitej mrokiem i było to dosłownie fascynujące. Nuta romansu wpleciona w całość wzmacniała klimat tej opowieści i była doskonałym dopełnieniem. Podczas całej lektury mogłam wyczuć niepokój jaki kryje się w historii, ta atmosfera została oddana genialnie. Do tego zwroty akcji, które zaskakują i których ciężko się spodziewać. Sceny walk zostały rewelacyjnie przedstawione a tych nie brakowało. Miałam odczucia, że poziom adrenaliny utrzymuje się cały czas na bardzo wysokim poziomie.

Jestem pod urokiem tej mrocznej historii i już nie mogę się doczekać kolejnej części by poznać dalsze losy bohaterów, szczególnie Erieny. Główna bohaterka to córka samego Mistrza Zakonu, została fantastycznie wykreowana. Kobieta wychowywana przez samych mężczyzn, braci, z dala od płci pięknej, nie miała łatwego życia. Nie zaznała wiele miłości a intrygi choć być może podszyte dobrymi intencjami nie oszczędziły jej złamania serca. Jej siła, waleczność, a zarazem dobre serce sprawiały, że w moim odbiorze jest idealną postacią. Siostra, przyjaciółka, kochanka czy dane jej będzie zaznać szczęścia i miłości w krainie, która z każdym dniem pogrąża się coraz bardziej w tytułowym „Półmroku”?

W mojej ocenie jest to fenomenalna historia, która idealnie trafiła w moje gusta. Ciekawość nie opuszczała mnie nawet na krok. Jak już zaczęłam czytać nie mogłam jej odłożyć na półkę. Dosłownie cały weekend nie rozstawałam się z tą książką. Czyta się ją bardzo szybko choć to dość sporej objętości lektura, to warta poświęcenia jej każdej chwili. Książkę częściowo przesłuchałam w audiobooku, który dostępny jest między innymi w abonamencie Legimi. Mogę Wam z czystym sercem powiedzieć, że słuchało się go wyśmienicie. Jeśli więc lubicie taką formę czytelnictwa to zachęcam Was do sięgnięcia po tę alternatywę.