Ostatnie Dni Komendanta
Justyna
Hugo Rafael Chávez Frías był prezydentem Wenezueli w latach 1999-2013. Znany jako wariat, opiekun, faszysta i rewolucjonista umiera 05 marca 2013 roku w Caracas. Na przełomie 2012 i 2013 roku kraj obiega informacja, że prezydent walczy z nowotworem. To wtedy sam Chavez informował społeczeństwo o postępach swojej choroby, zapewniał że poddaje się leczeniu. O tych właśnie wydarzeniach, a głównie o nastrojach społecznych opowiada powieść „Ostatnie dni komendanta”, której autorem jest Alberto Barrera Tyszka.
Gdy do mieszkańców Wenezueli dociera wiadomość o ciężkiej chorobie głowy państwa przyszłość kraju staje pod znakiem zapytania. Pogarszający się stan zdrowia dyktatora utrzymywany jest w tajemnicy, bo wiadomości nie docierają na bieżąco, jednak niektórzy bohaterowie wiedzą albo przeczuwają, co się może wydarzyć. Nie tylko w kwestii politycznej i faktycznym zastępstwie na fotelu prezydenta, ale głównie w społecznych nastrojach. Jeden z bohaterów powieści Miguel Sanabria, emerytowany onkolog i jednocześnie mąż zagorzałej przeciwniczki obecnego rządu jest poproszony o przechowanie nietypowego przedmiotu: telefonu, na którym zamieszczono nagranie, które mocno kompromituje Chaveza. Madeleine Butler pracuje nad rozprawą naukową, która jest poświęcona wenezuelskiemu przywódcy. Fredy Lacuna, niedoszły i niespełniony pisarz próbuje zdobyć poufne informacje do książki o prezydencie. Nie mając doświadczenia i dojścia do poufnych informacji stoi w miejscu. Dziewięcioletnia Maria nie do końca wie co się dzieje politycznie i społecznie wokół niej, za to poznaje tajemnice internetu i musi sobie poradzić z nową rzeczywistością.
W teorii zawirowania polityczne Wenezueli wzbogaconą o dość rozwinięta warstwę obyczajową powinny stworzyć zgrany duet, a w efekcie ciekawą powieść. Niestety, książka jest nierówna – po naprawdę udanych i wciągających fragmentach, przychodzą płytkie i bezbarwne. Czyta się dobrze by po chwili trafić na fragment po prostu nie do przejścia. Mam wrażenie, że zawinił tu styl autora (albo tłumaczenie), bo niby to powieść a jednak wkrada się stylistyka rodem z reportażu, co w całokształcie nie daje dobrego efektu. Faktem jest, że autor stworzył galerię interesujących i intrygujących postaci, nie zawsze jednoznacznych. Ich wybory są nie końca przewidziane co zmusza czytelnika do myślenia i analizowania. Jest trochę mało realnie i przekonująco, bo przecież mówi o ludziach, którym przyszło żyć w systemie totalitarnym, opartym na zastraszaniu, wszechobecnej inwigilacji, prześladowaniach, biedzie i ciągłym niepokoju o jutro. Obrazki z życia i relacje rodzinne są momentami jak z obrazka, bardzo idealne albo przepuszczone przez sito cenzury.
W pamięci najbardziej utkwiła mi historia małej Marii. To najlepsze fragmenty z całej powieści. Dziewczynka odkrywa uroki internetu i poznaje tam swoją pierwszą wirtualną miłość. Z matką łączy ją dziwna więź, niby silna a jednak powierzchowna. Przede wszystkim Maria nie rozumie dlaczego matka przez cały czas ogląda telewizję a życie pozostałych dorosłych składa się z samych rytuałów.
To książka o trudnych wyborach życiowych, o przyjaźni i miłości, lojalności. Jest tu miejsce dla zdrady i krzywdy, z historią w tle. To historia o tym, jak życie osoby z przysłowiowego świecznika ma wpływ na zwykłych obywateli. Ciekawy portret społeczny.
„Ostatnie dni komendanta” to na pewno nie jest lektura lekka, łatwa i przyjemna. Ładne wydanie, przyciągająca oko okładka. Mnie do siebie nie przekonała choć to głęboka, przemyślana i dojrzała proza.
Informacje:
-
Autor:Alberto Barrera Tyszka
-
Gatunek:Literatura Faktu, Listy, Pamiętniki, Dzienniki, Wspomnienia, Wywiady, Reportaże
-
Tytuł Oryginału:Patria o muerte
-
Język Oryginału:Hiszpański
-
Przekład:Karolina Jaszecka
-
Liczba Stron:248
-
Rok Wydania:2019
-
Wymiary:143x205 mm
-
ISBN:9788381106900
-
Wydawca:Sonia Draga
-
Oprawa:Miękka
-
Miejsce Wydania:Katowice
-
Ocena:
3/6