Morbinian
Uleczkaa38
Magia, tajemnicza puszcza, niezwykłe nacje zamieszkujące ją i okolice oraz przygoda, podszyta znakomitym humorem... - to tylko część z wielu atrakcji, jakie wypełniają sobą blisko 600 stron klimatycznej powieści fantasy pt. „Morbinian”. Powieści autorstwa Aleksandra Krysika, która ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Alternatywne. Zapraszam was zatem do poznania recenzji tej książki.
Każde niezwykłe, magiczne miejsce winno mieć swojego opiekuna, obrońcę, dobrego ducha... I tak też jest w przypadku magicznej puszczy Morbinian, którą opiekuje się młody czarnoksiężnik o imieniu Refisto. Jego z pewnością nie zwyczajną, ale powiedzmy - spokojną codzienność życia, zakłóci pewne zaskakujące zdarzenie, które sprowadzi na Refisto i na Morbinian wielkie kłopoty. Na szczęście z pomocą przyjdzie mu dwoje niezwykłych postaci - łowca, myśliwy i znakomity łucznik o imieniu Silas, jak i również elfi arystokrata, złodziej i nożownik w jednym - Queln. To właśnie oni zadecydują o przyszłości tego fantastycznego świata...
Można powiedzieć o tej powieści z pewnością to, że wpisuje się ona w klasyczne spojrzenie na epickie fantasy, które niesie nam przygodę, ukazuje piękny świat magii, jak i wreszcie raczy umiejętnie przeplataną wiązanką mroku, dramatu i humoru, który czasami przyjmuje postać wielce rubasznego. I to też sprawia, że każdy miłośnik tego rodzaju literatury poczuje się tu jak małe dziecko w sklepie ze słodyczami. I to jest wspaniałym, gdyż niezależnie od wieku, chcemy zawsze tak się czuć podczas spotkania z książką.
Ciekawie przedstawia się za to sama konstrukcja tej powieści, gdzie mamy główną oś wydarzeń, ale ukazaną w postaci czegoś na wzór następujących po sobie kolejno opowiadań z udziałem różnych bohaterów, co początkowo może nas zaskoczyć, ale co po chwili - w mej ocenie, okazuje się wielkim atutem tej książki, ponieważ nieustannie jesteśmy czymś tu zaskakiwani, bo wciąż mamy okazję poznawać coś nowego o tym świecie, o magicznej puszczy, o bohaterach, jak i wreszcie możemy dawkować sobie spokojnie to nasze spotkanie, gdyż wiemy o tym, że wraz z nowym rozdziałem spotka nas coś na kształt nowej przygody.
Kolejne wyprawy Refisto i jego przyjaciół, zmagania z rozmaitymi nacjami, ochrona puszczy i kłopoty, w jakie pakują się nasi dzielni młodzieńcy... - to wszystko nas rozśmiesza do łez, jednocześnie intryguje i trzyma w napięciu, jak i przede wszystkim pięknie bawi. Oczywiście są lepsze i nieco słabsze rozdziały w tej książce, ale w całościowym ujęciu jest więcej, niż dobrze. Jednakże trzeba pamiętać o tym, że mamy tu do czynienia z debiutancką książką Aleksandra Krysika, co w mej ocenie świadczy tylko i wyłącznie jak najlepiej o samym autorze i jego talencie.
Dobrze czytało mi się tę powieść i nawet nie przeszkadzał mi fakt, że druk był nieziemsko mały… Dobrze czytało, przyjemnie poznawało losy bohaterów i zagłębiało w świat magicznej puszczy i jej okolic, gdzie kryło się tak wiele sekretów, tajemnic, dziwów. I dlatego też jestem przekonana, że każdy miłośnik dobrego fantasy będzie w pełni usatysfakcjonowanym spotkaniem z tą pozycją, która ma do zaoferowania sobą naprawdę wiele dobrego.
Słowem podsumowania – powieść „Morbinian”, to rzecz dobra, ciekawa, zgrabnie napisana i gwarantująca świetną rozrywkę w klimatach fantasy. I tym samym z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto.
owl_bookcase
Potężna kraina Morbinian. Czające się w niej tajemnice, mrok i niebezpieczeństwo skutecznie zniechęcające do siebie mieszkańców pobliskich krain, jednocześnie wzbudzające w nich ciekawość poznania emanującej dziwną Magią ziemi. Każdy tu jednak niestety pamięta o przeszłości, wydarzeniach, które odcisnęły się piętnem na istotach zamieszkujących Belend.
Żyjące w zgodzie ze sobą wielkie rody magicznych stworzeń, nieświadome potęgi znajdującej się na obrzeżach ich krain, wiodły spokojne życie poświęcone Magii i społeczności. Jedynie elfy, które nie potrafiły wspólnie dzierżyć władzy, tocząc między sobą wojnę, poprowadziły własną krainę ku zagładzie. Gdy w końcu ich wymierający gatunek postanowił się opamiętać, niewiele już pozostało z ich dziedzictwa. Ziemia, która pamiętała krwawą rzeź, okropne obrazy powracające w pamięci pozostałych elfów, skutecznie odstraszyły ich do pozostania w Zindorze. Poszukując nowego miejsca do osiedlenia, społeczność elfów natrafiła na nieznaną i nieprzyjazną im krainę - Morbinian. Grupy ludzi, orków i krasnoludów postanowiły zgłębić tajemnice roztaczającej wokół mrocznej Magii ziemię, nie zważając na prorocze ostrzeżenia pięknych istot, wyczulonych na drgania niebezpiecznej mocy. Wyruszyły kończąc z obłędem i liczną śmiercią wśród wędrowców. Nieudolne próby magów, którzy starali się ocalić gatunki, zmusiły ich do podjęcia współpracy z czarnoksiężnikami. Lata mijały, zamieniając się w stulecia, a potęga mrocznego kraju nie zmalała. Kraina otoczona puszczą nie pozwalała zgłębić o sobie wiedzy, jakby była żywą istotą, decydującą o swoim istnieniu, kryjąc w lasach mroczne sekrety. Żyjące w niej bestie i demony mogły zagrozić istnieniu mieszkańców, wielu śmiałków zginęło, a osiedlone w krainie istoty, starały się żyć normalnie, wciąż chronione przez Strażników.
W takich okolicznościach poznajemy Refista, młodego czarnoksiężnika który włada magią wedle własnych potrzeb. Wykorzystuje ją przy codziennych czynnościach, a także obowiązkach narzuconych mu przez Radę. Od niemal samego początku czytelnik towarzyszy głównemu bohaterowi w jego pracy, przeżywając wspólnie emocje i wędrując przez nieprzyjazną krainę, wykonując powierzoną mu misję ratowania świata magów. Czarnoksiężnik, którego moc przewyższa siły pozostałych towarzyszy, poznaje coraz mroczniejsze sekrety potężnego Morbnianu, dowiaduje się nowych niepokojących rzeczy od swego nieumartego sługi, a na dokładkę dosięgają go wizje, rodzące coraz więcej pytań, które doprowadzą mężczyznę do konfrontacji z czymś bardzo starym i na tyle niebezpiecznym, że nawet bogowie mieli ogromne problemy z opanowaniem sytuacji.
Autor całkowicie świadomie uderza w nas akcją, która rozwija się na kartach powieści niczym grzmoty szalejącej burzy. Fabuła jest spójna i wciąga do świata, a ten obezwładnia swoim urokiem i harmonią łączącą magię z niebezpieczeństwem panującym na ziemi. Dawno nie widziała tak mocno dopracowanego podłoża jakim jest miejsce toczącej się opowieści. Każda postać ma swoją osobowość; każde miejsce i stworzenie swoją historię. Bohaterowie posiadają mocne strony, ale również słabości, wychodzące z nich podczas licznych prób, na jakie zostają wystawieni. Jako czytelnicy jesteśmy też atakowani poczuciem dobrego humoru, znakomicie wkręconym w tempo dziejącej się akcji - równoważącym podmuchy adrenaliny, utrzymując nas na wysokim poziomie ciekawości. Opisy, jakimi narrator nas częstuje, pobudzają naszą wyobraźnię kreując realny obraz magicznego Morbinianu. Zabiegi autora sprawiają, że nie da się nie polubić głównego bohatera, pomimo jego sardonicznej osobowości. Z jednej strony człowiek, który niczym się nie przejmuje, a sługi traktuje jak przedmioty, nie pamiętając nawet ich imion; z drugiej postać, która po bliższym poznaniu, okazuje się wrażliwa na potrzeby i uczucia otaczających go pobratymców.
Czarnoksiężnik bez trudu lawiruje informacjami i prawdą, pozwalając towarzyszom na zaczerpnięcie jego historii. Nie zdradza jednak wszystkiego. Czytelnik widzi jego potęgę, siłę, spryt i mądrość, wypływające z niego podczas zadań, którym się poświęca.
Morbinian to debiut Aleksandra Krysika, pokazujący że można napisać dobre fantasy, tworząc ciekawy i mocno współpracujący ze sobą świat, w którym wszystko ma swoje miejsce. Obszerna opowieść, zawierająca prawie sześćset stron dobrej akcji, dialogów i tajemniczości, pochłonie fana tego gatunku na kilka godzin. Uważam, że Morbinian docenią osoby, dla których dopracowany świat wykreowany przez autora, zabarwiony nutą niepewnych wydarzeń i poczucia humoru w miejscach, w których się tego nie spodziewamy, jest obowiązkową pozycją gatunku fantasy. W skali od jeden do sześć daję tej książce pięć gwiazdek i zachęcam czytelników do lektury.
Natalia
Kolejne spotkanie z powieścią fantasy, która w mej opinii zasługuje na uznanie, docenienie, poznanie. Mam tu na myśli książkę Aleksandra Krysika pt. „Morbinian”, która to ukazała się nakładem Wydawnictwa Alternatywne i która - sądząc po opiniach czytelników na różnego rodzaju formach, spotkała się z naprawdę ciepłym przyjęciem. Zapraszam was do poznania recenzji tej powieści.
Morbinian to wielka las - magiczny, niezwykły, kryjący wiele sekretów las. Opiekuje się nim Refisto - młody czarnoksiężnik, którego zadaniem jest dbanie o to wyjątkowe miejsce. Jednakże pewnego dnia wydarzy się coś, co zburzy porządek rzeczy lasu, jak i wymusi na Refisto walkę i wielką podróż. Po drodze pozna on dwoje niezwykłych towarzyszy - wojownika i elfiego oszusta, u boku których to przyjdzie przeżyć mu moc niezwykłych przygód.
To bardzo ciekawe, klimatyczne, oparte na interesującym pomyśle, dobre fantasy. Jego strony wypełnia opowieść o niezwykłym świecie ludzi, elfów, magów i wielu innych nacji, gdzie to zawsze dzieje się wiele, barwnie, z udziałem najprawdziwszych czarów. Do tego dochodzi rzecz dla tego literackiego nurtu konieczna - dobry, czarny, rubaszny humor, któremu to naprawdę trudno jest się oprzeć. Efektem jest książka, która w mej ocenie spełnia oczekiwania miłośników powieściowego fantasy.
W zasadzie nie mamy tu ciągłej relacji, ale powiązane ze sobą opowiadania o losach głównych bohaterów oraz postaci z drugiego planu, które w jakiejś wkraczają w losy najważniejszych z aktorów na tej powieściowej scenie. I to też sprawia, że dzieje się tu naprawdę wiele, zazwyczaj w bardzo zaskakującej postaci, ale też i w taki sposób, że rozpoczynając kolejne z opowiadań nie możemy być pewni tego, czego za chwilę będziemy świadkami. To akcja, przygoda, ciekawie zarysowane relacje pomiędzy bohaterami oraz wspominany już humor, w którym króluje nasz elfi złodziej i oszust.
Mamy tu również wiele podróży do iście magicznych, czasami mrocznych, zawsze intrygujących miejsc, a tam kwintesencję tej opowieści, czyli z jednej strony walkę z mieczem w ręku, zaś w drugiej skomplikowaną grę kłamstw i pozorów, w której to przychodzi się odnaleźć naszym bohaterom. I zawsze w tej relacji jest coś, co nas zaciekawi ze szczególną mocą, choć jednocześnie dla każdego czytelnika może być to zupełnie co innego. I to jest piękne.
To dobra, trzymająca w napięciu do samego końca, fajnie poprowadzona historia, która pozwala nam się świetnie bawić. Bo jest tu trochę napięcia, nie brakuje chwil autentycznego strachu, jak i też znajdzie się wiele dobrego humoru, który w pewien sposób łagodzi tę bardziej mroczną wymowę tej opowieści. Naturalnie zawsze można by znaleźć coś, co po poprawieniu i udoskonaleniu byłoby jeszcze lepsze…, ale myślę, że nie powinniśmy tu specjalnie marudzić, gdyż w całościowym ujęciu książka ta broni się pod każdym względem. Nie bez znaczenie jest również to, że tytuł ten liczy sobie blisko 600 stron, co jest gwarancją naprawdę długiej lektury, czyli dokładnie tego, co w literackim fantasy cenimy sobie szczególnie mocno.
Rzecz całą wieńcząc powiem, że powieść Aleksandra Krysika pt. „Morbinian" spełnia wszelkie warunki ku temu, by być dobrą, klimatyczną, interesującą i mającą wiele do zaoferowania historią fantasy. I dlatego też oceniam ten tytuł na mocne pięć, polecając i zachęcając was do jego poznania.
Informacje:
-
Autor:Aleksander Krysik
-
Gatunek:Fantasy
-
Tytuł Oryginału:
-
Język Oryginału:
-
Przekład:
-
Liczba Stron:589
-
Rok Wydania:2023
-
Wymiary:
-
ISBN:9788366533608
-
Wydawca:AlterNatywne
-
Oprawa:Miękka
-
Miejsce Wydania:
-
Ocena:
5/6
5/6
5/6