Lekcje Seksu Doktora Alzheimera

  Ciekawa sprawa – najpierw, zupełnie przez przypadek, przeczytałam jednoznacznie negatywną recenzję tej książki w czasopiśmie literackim. Pani redaktor dość mocno pastwiła się nad nią i szczerze mówiąc – całkiem przekonująco, więc, przyznaję szczerze, z góry przekreśliłam tę książkę. Potem jednak, znowu przypadkowo, wpadłam na tę pozycję na lubimyczytać.pl i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że wszystkie kolejne opinie czytelników były zdecydowanie pozytywne. Dlatego zaciekawiłam się mocno i postanowiłam sama sprawdzić. Warto jeszcze dodać, że autor to znany i ceniony reżyser filmowy, który, jak sam twierdzi, do napisania powieści zmierzał i dojrzewał wiele lat.

Dojrzałość zresztą, mówiąc delikatnie, to wiodący temat w tej powieści. Główni bohaterowie bowiem, to para zdecydowanie po przejściach i z przeszłością! Adam - artysta, 80-letni aktor odnoszący znaczne sukcesy w latach słusznie minionych. Nadal pełen pozytywnej energii, wielki miłośnik poezji. Można byłoby też powiedzieć, że z życia wycisnął wszystkie soki. Ileż to ról i występów za nim, ileż podróży, romansów, awantur i przygód! Mimo to naszemu bohaterowi nadal nie dość! Nadal ma na życie apetyt. Helena natomiast to 65-letnia emerytowana nauczycielka, poukładana do bólu, samotna niemal od zawsze. W jej przypadku nasuwa się z kolei myśl, że całe swoje życie przespała, uciekała od wszystkiego, co choć na milimetr mogłoby wytrącić ją z codziennej rutyny. Ścieżki tych dwojga nieoczekiwanie przecinają się, iskrzy... I mamy romans trzeciego wieku! A na miłość i seks, jak wiedzą wszyscy mądrzy ludzie, nigdy nie jest za późno!

Od pierwszych stron akcja rozpędza się z wielką siłą i nie zwalnia do końca. Romans szybko nabiera rumieńców, ale oj… sprawy nie układają się prosto. Na scenę wkracza zdemoralizowany synek Heleny, a także jej zaborcza, ekscentryczna siostra. Sytuacji nie ułatwia też córka Adama, którą sam ojciec nazywa Potworek, albo Potwór. Wszystko na szczęście osładza swoim wdziękiem urocza wnuczka. A kropkę nad i stawia Tyson – zabójczy, ale może nie do końca, pitbull oraz Szandi – kocia księżniczka, a może książę…? Któż to wie. W każdym razie dzieje się dużo, dynamicznie i nie ma ani chwili na nudę.

Powróćmy jednak jeszcze na chwilę do krytycznej opinii, o której wspominałam na wstępie. Zarzuca książce, że jest żenująca, straszna, że nie da się jej czytać! Hmm... niech pani krytyczka mówi za siebie! Dla mnie (jak i dla wielu innych czytelników, jak się okazuje), ta książka jest cudowna! Po pierwsze - ciekawa, bo fabuła to gotowy materiał na film! Po drugie mądra i słodka, może bardziej słodko-gorzka, w jak najlepszym znaczeniu. Po trzecie, niezwykle zabawna. Opisy seksu w żadnym razie mnie nie gorszyły i nie budziły śmieszności czy żenady (kolejny zarzut). Dla mnie były wspaniałym przykładem, że starsi ludzie mogą tak samo zwariować i szaleć jak i młodzi. Że starszy wiek nie musi być ponurym czekaniem na śmierć.

Podsumowując – to zabawna, lekka, porywająca pozycja. Oryginalni bohaterowie, także ci drugoplanowi. Zaskakujący bieg wydarzeń. Poczucie humoru. Szczypta wzruszeń. Samo życiowe dobro! Chyba jednak wymagające trochę dystansu, luzu i spojrzenia z lekkim przymrużeniem oka. Ja tak właśnie cały czas zerkałam, więc gorąco polecam!