Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Kiedy Atena Odwraca Wzrok

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Jakub Szamałek
  • Tytuł Oryginału: Kiedy Atena Odwraca Wzrok
  • Gatunek: KryminałPowieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 256
  • Rok Wydania: 2011
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145 x 205 mm
  • ISBN: 9788377580790
  • Wydawca: Muza
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    4/6

    5/6

    5/6

    5/6

    -

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Kiedy Atena Odwraca Wzrok | Autor: Jakub Szamałek

Wybierz opinię:

Katee

Cóż może być lepszego dla miłośników kryminałów i starożytności niż opowieść szpiegowska osadzona w starożytnych Atenach? Prawdziwa gratka dla pasjonatów i dla tych, którzy szukają w literaturze czegoś nowego, niebanalnego tematu i powiewu świeżości.

 

Rok 430 p.n.e., trwa wojna Peloponeska, Leocharesowi zostało powierzone bardzo ważne zadanie, ma odnaleźć spartańskiego szpiega zanim on przyczyni się do trwałego rozpadu społeczności ateńskiej.

 

W dzisiejszych czasach, w dobie nowoczesnych technologii, nie byłoby to może trudnym zadaniem, ale jak odnaleźć szpiega jeżeli ma się do dyspozycji tylko własną inteligencję, spryt i garstkę ludzi do pomocy?

 

Leocharesa czeka ciężkie zadanie, tym bardziej, że ktoś przyczynia się do śmierci wszystkich, którzy w temacie mieliby coś do powiedzenia. Gdyby tego było mało, ktoś usilnie próbuje pozbyć się samego Ateńczyka, wielokrotnie dybiąc na jego życie.

 

Ateny zostały przedstawione w utworze, niczym kraina zła i wszelkiego zgorszenia, w której miłość za pieniądze jest na porządku dziennym, każdy szanujący się obywatel nie stroni od kontaktów seksualnych z osobami tej samej płci, a wszechobecny bród i zwłoki poniewierają się po kątach nikomu nie przeszkadzając.

 

Plus należy się autorowi za wykreowanie barwnych postaci, które są niczym ludzie z krwi i kości posiadający zalety jak i wady, nie bojący się ujawniać swoich emocji i prawdziwych uczuć. Można ich lubić lub nie, ale na pewno nie pozostanie się wobec nich obojętnym.

 

Język, którym posługują się bohaterowie jest prosty i potoczny, to w nim wyrażane jest większość emocji. Postaci nie przebierają w słowach, mówią to co myślą, nie unikając przy tym wulgaryzmów. Większości czytelników ten styl przypadł do gustu, niestety mi nie. Pojawiające się co chwila wulgaryzmy, niczym żywcem wyjęte z polskich spelun, jakoś nie pasują mi do starożytnej Gracji.

 

Słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tej książki dlatego sama postanowiłam ją przeczytać, tym bardziej, że kryminały i starożytność uwielbiam. Niestety odrobinę się zawiodłam, książka mnie nie zachwyciła i nie wciągnęła. Już w połowie utworu wiedziałam kto jest spartańskim szpiegiem, chociaż przyznam szczerze, że aż do końca miałam nadzieje, iż moje przypuszczenia okażą się mylne. Element zaskoczenia pojawił się dopiero na samym końcu, w chwili gdy czytelnik ma nadzieję, że wszystkie problemy zostały już rozwiązane i wreszcie wszystko potoczy się spokojnym rytmem, następuje coś czego chyba nikt się nie spodziewał. Czyżby to sama Atena zesłała karę na niemoralnych mieszkańców miasta?

 

Alex9

Ateny miasto bogini mądrości, ale i wojny, nie takie jakie znamy je dzisiaj, lecz w okresie swej świetności pod rządami Peryklesa. To jedna twarz starożytnej metropolii, druga jest mniej monumentalna, chociaż równie prawdziwa - z przestępcami, zdrajcami i ciemnymi interesami. Czas wojny, a raczej oblężenia nie sprzyja spokojowi, a zamach na demokrację wielu czuje w kościach. W końcu ile można oblegać metropolię, gdy cienia zwycięstwa nie widać na horyzoncie? Szczęściu trzeba dopomóc, jednak to co dla jednej strony jest podstępem, dla drugiej jest kolaboracją. Jedynym kandydatem do wytropienia szpiega jest Leochares, nikt lepiej od niego nie zna ateńskich zaułków i ich mieszkańców, jednocześnie wie także co ukrywają rządzący. Oczywiście nie jest on idealistą, doskonale zna świat, w którym przyszło mu żyć, jego blaski, a zwłaszcza cienie. Poznał ludzi od ich najgorszej strony, wielu jest mu winnych przysługę, a dzięki takiej "walucie" wymiennej może zdobyć prawie każdą informację potrzebną do wytropienia donosiciela. Takie są przynajmniej założenia, bo rzeczywistość bardzo szybko koryguje jego plany. To co wydawało się raczej prostym zadaniem zaczyna się komplikować, podejrzani giną, świadków nie ma, a główny cel - Proteusz - tak jak mityczny odpowiednik zmienia tożsamość, a żadna nie wychodzi na światło dzienne. Do tego jeszcze ktoś zaczyna polować na myśliwego czyli Leocharesa, intencje wroga są aż nadto czytelne dla samego zainteresowanego - ma zostać zamordowany, a to dopiero początek trucicielskiego korowodu śmierci.

 

Za każdym razem gdy Leochares jest o krok od wyjaśnienia kto stoi za spiskiem przeciwko Atenom niewidzialny wróg krzyżuje mu plany, tak jakby dokładnie wiedział jaki będzie jego następny krok. Czy jest to możliwe czy to tylko zbieg okoliczności lub gniew bogów? A może coś ciągle umyka mu sprzed oczu, prowadząc go równocześnie na manowce? W końcu najciemniej jest pod latarnią, bo jak można podejrzewać kogoś kto jest przyjacielem? Jednak to co wydawało się zdradą nie musi nią być, to zależy od punktu widzenia, to co wydawało się pewne na początku w końcowym efekcie wcale już nie jest takie. Czasem zwycięstwo staje się klęską ...

 

Demokracja ateńska przedstawiona przez Jakuba Szamałka różni się od tej znanej z podręczników - nie ma w niej dumy i doniosłości, a raczej codzienność i to ta mnie chwalebna. Może obraz wykreowana przez autora jest różna od prawdy historycznej, ale jaka ona była naprawdę? Czy taka jak w mitach czy może bliższa teraźniejszości? Ludzie od zarania dziejów ulegają tym samym pragnieniom, a ich pobudki są podobne, niezależnie od czasów, w którym przyszło im żyć. Współczesny język wypowiedzi bohaterów stanowi kontrast do historycznego tła, te dwa elementy wzajemnie uzupełniają opowieść. Nie można też zapomnieć o kulturowym i zwyczajowych detalach, które często są pomijane lub giną jako składniki mało znaczące.

 

Może nie takiego portretu symbolu starożytności czytelnik mógłby się spodziewać, ale nie tylko nektarem - napojem bogów żyli ówcześni. Perspektywa, z jakiej napisano "Kiedy Atena odwraca wzrok" jest równie ciekawa co niespotykana, ale dzięki temu fabuła zaskakuje swoim przebiegiem. Wątki sensacyjne przeplatają się z obyczajowymi, a to wszystko z Akropolem w tle.

Dosiak

Odkąd w zapowiedziach wydawniczych dostrzegłam debiutancką powieść Jakuba Szamałka wiedziałam, że to dla mnie lektura obowiązkowa. Kryminalno-szpiegowska opowieść, osadzona w realiach starożytnej Grecji, zapowiadała się niezwykle interesująco. Znawczynią starożytnej historii i kultury nie jestem, dlatego liczyłam nie tylko na dopracowany wątek kryminalny, ale także zarys epoki, dzięki któremu z łatwością mogłabym wyobrazić sobie życie w tamtych czasach. Na szczęście wszystkie moje oczekiwania zostały spełnione, mam nadzieję, że autor już pracuje nad kolejną książką.

 

Akcja powieści rozgrywa się w Atenach w roku 430 p.n.e. Trwa wojna ze Spartą i chociaż wróg przerwał oblężenie to w mieście wyraźnie wyczuwalny jest niepokój. Ludność napływająca z okolicznych wiosek powoduje, że przeludnione Ateny stają się miejscem brudnym, zatłoczonym i odpychającym. Działający na zlecenie Peryklesa Leochares ma za zadnie odnaleźć człowieka, współpracującego ze Spartanami. Z pozoru łatwa misja okazuje się nie lada wyzwaniem, gdy bohater wpada na trop szpiegowskiej szajki.

 

Intryga wykreowana przez Jakuba Szamałka nie należy do przesadnie skomplikowanych, ale nie jest banalna. W połowie powieści autor umieścił pewną wskazówkę, demaskującą szpiega jednak początkowo ją przeoczyłam. Dopiero pod koniec wszystkie wydarzenia złożyły się w logiczną całość. Zapewne niektórzy znacznie szybciej wpadną na trop agenta Spartan, ale nawet wówczas nie powinni odczuć mniejszej przyjemności z lektury. Z zainteresowaniem towarzyszyłam Leocharesowi w prowadzonym śledztwie. Najbardziej zadziwiająca jest scena, w której lekarz dokonuje oględzin zwłok. Z jednej strony poziom wiedzy medyka jest, jak na ówczesne czasy, dość imponujący, ale z drugiej – niektóre poglądy wydają się kompletnie niedorzeczne. Ówczesny lekarz potrafił mniej więcej określić przyczynę śmierci ofiary, jedynie na podstawie oględzin zewnętrznych, ale stawiane przez niego diagnozy i zalecane kuracje pozostawiają wiele do życzenia.

 

Główny bohater jest człowiekiem, który nie boi się wyzwań i z poświęceniem tropi zdrajcę. Trochę szorstki w obyciu Leochares, w rzeczywistości ma dobre i wrażliwe serce. Podobało mi się to, że mężczyzna zmienia się pod wpływem przeżytych wydarzeń. Leochares przewartościowuje swoje życie, stara się naprawiać błędy i zwyczajnie być lepszym człowiekiem. Nie jest okrutnikiem czy też brutalem, chociaż czasami sięga po niecodzienne metody, zmuszające podejrzanych do współpracy. Mimo pewnych wad jest to postać, z którą czytelnik sympatyzuje, mając nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Skoro już o finale mowa, to przyznam, że wydarzenia z ostatnich kart powieści mnie zaskoczyły. Jak już wspomniałam można przewidzieć, kto pragnie zniszczyć Ateny, ale tego, co spotyka bohaterów na końcu zupełnie się nie spodziewałam.

 

Z przyjemnością przeczytałam książkę pana Szamałka, w której oprócz wątku kryminalnego znalazło się także miejsce na portrety psychologiczne bohaterów oraz przekonujący rys historyczny. Autor jest pasjonatem starożytności i jego rzetelne przygotowanie jest bardzo wyraźnie odczuwalne. Opis tętniącego życiem, zatłoczonego miasta; zwyczajów ówczesnych ludzi oraz ich systemu wartości znacznie podnosi wartość tej pozycji. Autor posługuje się na ogół językiem dość współczesnym, ale wplata do niego charakterystyczne terminy i nazwy greckich przedmiotów, dzięki czemu buduje starożytny klimat opowieści. Jedyną niedogodnością, związaną z tymi słówkami jest ich tłumaczenie. Umieszczony z tyłu książki słowniczek nie należy do najporęczniejszych, ponieważ wymusza przerwanie lektury. O wiele lepszym rozwiązaniem byłoby załączenie wyjaśnień na dole każdej strony.

 

Kiedy Atena odwraca wzrok to pozycja godna polecenia, łącząca kryminalną zagadkę z obyczajową opowieścią o życiu starożytnych Greków.

tutaj tytuł

Jakub Szamałek- urodził się w Warszawie, jednak od 2005 roku mieszka i studiuje w Wielkiej Brytanii. Absolwent Uniwersytetu w Oksfordzie, doktorant na Uniwersytecie w Cambridge, fascynat starożytności.

 

W swojej debiutanckiej powieści Jakub Szamałek zabiera nas do starożytnej Grecji. Mamy jesień 430 roku p.n.e. i właśnie mija drugie lato wojny. Jest to bardzo trudny okres dla Ateńczyków, którzy ukryci za murami miasta czekają na jakiś ruch ze strony Sparty. Wróg jednak działa metodycznie- powoli pali i niszczy wszystko na swojej drodze. Nad Atenami wisi atmosfera napięcia i niepewności. W takich okolicznościach poznajemy naszego bohatera- Lecharesa, który ma przed sobą trudne i bardzo odpowiedzialne zadanie. Musi wytropić spartańskiego szpiega, próbującego zniszczyć miasto od środka. Ma do dyspozycji jedynie własny spryt, inteligencję i grupkę znajomych. Tropy prowadzą do różnych osób, jednak ludzie, którzy mogliby wnieść coś do sprawy, giną z rąk nieznanego sprawcy. Wróg depcze Leocharesowi po piętach, jakby znał każdy jego następny krok, tym samym skutecznie utrudnia mu poznanie prawdy. Z biegiem czasu wytropienie zdrajcy staje się coraz bardziej niebezpieczne i nasz bohater zdaje sobie sprawę, że być może będzie musiał poświęcić własne życie żeby rozwikłać tę zagadkę. Odwagi mu nie brakuje, jednak czy dopisze mu szczęście?

 

Jakub Szamałek w doskonały sposób połączył fikcję literacką, zresztą bardzo prawdopodobną, z faktami historycznymi. Na końcu książki możemy znaleźć wyjaśnienie trudniejszych pojęć i słów, dzięki czemu nie mamy najmniejszego problemu ze zrozumieniem tekstu. Bardzo trafny jest sam tytuł, nawiązujący do ówczesnych wierzeń. Fabuła jest wciągająca, ciekawie skonstruowana i nie sposób się nudzić podczas czytania. Kiedy wydaje się, że zagadka została rozwiązana i sytuacja się uspokoiła, autor serwuje nam nieoczekiwane zakończenie, które mi osobiście bardzo przypadło do gustu.

 

W związku z tym, że książka dotyczy czasów starożytnych, miałam pewne obawy co do języka. Spodziewałam się, że będzie stylizowany, udziwniony, a przez to trudny w odbiorze, natomiast zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Autor posługuje się bowiem językiem prostym, potocznym, miejscami nawet wulgarnym. Bohaterowie nie są przez to sztuczni i szybko zaskarbiają sobie sympatię czytelnika. Postaci są bardzo wyraziste, barwne, „z charakterem". Dla mnie niewątpliwie ogromnym plusem okazało się też świetne, „męskie" poczucie humoru autora. Nie raz miałam uśmiech na twarzy, zwłaszcza czytając wypowiedzi Scytów.

 

We wstępie autor wyraził nadzieję, że przedstawiona przez niego starożytność będzie ciekawa a jednocześnie egzotyczna. Z czystym sumieniem stwierdzam, że panu Jakubowi ten zabieg się udał. Książkę polecam wszystkim, którzy mają dosyć szablonowych kryminałów i chcą spojrzeć na życie w starożytnych Atenach z zupełnie innej perspektywy, powiedziałabym „od kuchni". Dla mnie lektura była czystą przyjemnością i jest to według mnie jedna z lepszych i bardziej oryginalnych polskich książek jakie do tej pory czytałam.

Kolmanka

Czy można rozpracować siatkę szpiegowską i przeciwdziałać misternie zaplanowanej zbrodni nie mając do dyspozycji komputerów, telefonów, urządzeń do podsłuchu, miast z laboratoriów korzystając z usług wróżbitki, poruszając się między miejscami zbrodni wyłącznie pieszo, nie posiadając wreszcie żadnej odznaki policjanta czy detektywa, ponieważ instytucja ta w owych czasach po prostu jeszcze nie istniała i informacje trzeba było zdobywać bądź podstępem, bądź przemocą? Okazuje się, że można, czego dowodem jest kryminał historyczny, w którym główny bohater, Leochares, zdany jest wyłącznie na siłę swojego umysłu i pięści.

 

Rzecz bowiem dzieje się jesienią roku 430 p.n.e. w Atenach pogrążonych w wojnie ze Spartą. Działania wojenne w owej porze roku, zgodnie z dawną sztuką prowadzenia walki, ustają, ale rozpoczyna się za to wzmożona aktywność szpiegów, tajnych agentów i zdrajców, którzy chętnie widzieliby Ateny upokorzone i zdobyte przez tak odróżniających się od nich Spartan.

 

Muszę przyznać, że ten pomysł jest ???, bo obserwując bardzo wiarygodny opis Aten i Ateńczyków, stworzony przez autora – znawcę starożytności, przekonałam się, że antyczna Grecja mogła wcale nie być miastem filozofów, miłujących mądrość, sztukę itd., a raczej siedliskiem pijaństwa i rozpusty.

 

Czy było tak rzeczywiście, na pewno trudno dziś osądzić. Na marginesie tylko zdradzę swoje zdanie, że pod wieloma względami, tymi dobrymi i złymi, nie zmieniliśmy się zbytnio przez te ponad dwa tysiące lat.

 

Wracając do książki – czytałam ją z ogromnym zainteresowaniem. Autorowi wspaniale udaje się przenieść czytelnika do starożytnej Grecji, gdzie Leochares, oprócz zmagania się z własnymi problemami, wpada na trop spartańskiego agenta, gotowego na wszystko byle zrealizować swój mroczny plan. Przygody Ateńczyka, wypełniającego jak gdyby rolę agenta wywiadu, w świecie, gdzie nie istnieją jeszcze żadne atrybuty kojarzące się ze szpiegowaniem, tropieniem, rozgryzaniem zagadek itd. są na prawdę wciągające. Polecam!

Agnesja

„Kiedy Atena odwraca wzrok" to powieść Jakuba Szamałka, fascynata starożytności zarażającego swoją pasją wszystkich wokół. Większość znanych nam kryminałów ma podobny schemat, a jedynie rozwiązanie zagadki może zaskoczyć czytelnika. Sprawdzone cechy tego gatunku to morderstwo, zagadka, tajemnicza przeszłość denata i mściwy zabójca. Z czystym sumieniem stwierdzam, że „Kiedy Atena odwraca wzrok" odbiega od znanych nam schematów. Co sprawia że debiut Jakuba Szamałki jest tak nietuzinkowy, oryginalny i porywający?

 

Nad Atenami unosi się obłok gęstego dymu. Co teraz płonie? Winnica pobożnego mieszkańca, dom zamożnego kupca czy może gospodarstwo biednego chłopa? Nikt nie może być niczego pewien gdy Spartanie oblegają miasto i niszczą wszystko na swojej drodze. Jednak prawdziwa wojna zaczyna się dopiero wtedy, gdy wróg wkracza niepostrzeżenie wśród ateńskie społeczeństwo burząc je od środka. Nikomu nie można ufać. Skąd wiesz, czy Twój zaufany przyjaciel nie jest jednym z podstępnych szpiegów? Leochares, pewny siebie mieszkaniec Aten, postanawia zmierzyć się z wrogami państwa. Początkowo nie docenia niebezpieczeństwa, z czasem uświadamia sobie, że nikomu już nie można zaufać. Śledztwo z każdą chwilą staje się bardziej zagmatwane. Główni podejrzani giną z rąk nieznanej osoby, a szpieg depcze Leocharesowi po piętach. Niebezpieczeństwo jest coraz większe. Czy inteligenty ateńczyk zdoła powstrzymać ukrywającego się między rodakami podstępnego wroga?

 

W powieści to nie wątek kryminalny jest tu najważniejszy. Czytelnika absorbuje głównie tło akcji, czyli antyczna Grecja w 430 roku p.n.e. Całą uwagę pochłania obserwacja warunków w jakich żyli ówcześni ludzie, ich zwyczajów, podziału społeczeństwa i historii kobiet. To ostatnie jest szczególnie ciekawe. Kobiety bowiem były całkowicie podporządkowane mężom, zajmowały się tylko wychowywaniem dzieci, sprzątaniem, gotowaniem oraz szyciem. Małżeństwa rzadko opierały się na prawdziwej miłości, a zazwyczaj na potrzebie posiadania osoby, która nie może odmówić współżycia seksualnego. Sam Leochares nie przypisuje swojej kobiecie większej wartości niż zwykłej prostytutce spotkanej w ciemnym zaułku.

 

Zapewne wszyscy podczas lektury zauważą, że bohaterowie mają często rozkojarzone fantazje na widok przystojnego mężczyzny. Nie jest to wymysł autora, ale cecha kultury starożytnych Aten. Grecy nie rozróżniali popędu płciowego skierowanego do kobiety od pożądania do mężczyzny. Było to usprawiedliwione normami tam panującymi. Mężczyźni mieli nawet swoich erastesów, czyli starszych homoseksualnych kochanków. Bohaterowie więc czują pożądanie zarówno do siebie nawzajem jak i do kobiet. Prezentacja funkcjonowania społeczeństwa jest według mnie najważniejszą cechą powieści. To ona sprawiła, że historia porwała mnie w wir zdarzeń w bardzo szybkim tempie.

 

Mimo że mamy tutaj czasy starożytne, to autor daje postaciom do dyspozycji bardziej współczesny i zrozumiały język. Oczywiście występują nazwy, których już się nie używa. Nie martwcie się jednak, bowiem Jakub Szamałek wyręczył nas w przeszukiwaniu encyklopedii i internetu umieszczając na końcu dzieła słowniczek z definicjami. Jest to bardzo pomocne. Ogromny plus należy się autorowi za bardzo ciekawy pomysł na fabułę i mistrzowskie wykonanie. Narrator ciekawie opowiada nam historię zmagań Leocharesa z tajemniczym szpiegiem nie pozwalając czytelnikowi choć na chwilę oderwać się od lektury.

 

Po raz kolejny jestem dumna z polskiego autora. Nasza literatura staje na coraz wyższym poziomie. „Kiedy Atena odwraca wzrok" to jedna z najlepszych przeczytanych przeze mnie książek w ostatnich kilku miesiącach. Świat przedstawiony zachwyca mocnymi charakterami, podstawą historyczną i wartką akcją. Gwarantuję, że każdy kto zechce dać szansę powieści, nie zawiedzie się. Dziwnie teraz patrzeć na komputery, telewizory i radia nadal pozostając myślami w antycznej Grecji...

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial