Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Grobbing

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Grobbing | Autor: Krzysztof T. Dąbrowski

Wybierz opinię:

Zuzankawes

Opowieści z piekła rodem...

 

Zaaferowana blurbem zamieszczonym na okładce książki „Grobbing, czyli nieludzkie stosunki międzyludzkie" Krzysztofa T. Dąbrowskiego, zapałałam wręcz żądzą przeczytania jej. Uwielbiam Monty Pythona, a obietnica, że humor z książki jest iście Monty Pythonowski, doprowadził mnie do natychmiastowego porwania „Grobbingu". Z drżeniem rąk, ślinotokiem i wygórowanymi oczekiwaniami zabrałam się za czytanie. Wrażenia z lektury? O tym w dalszej części...

 

Zacznę od tego, że „Grobbing..." to lektura dziwna, momentami wręcz dziwaczna. Krzysztof T. Dąbrowski, to jeden z pionierów bizarro fiction w Polsce, czyli literatury łączącej absurd z humorem i elementami grozy. To literatura przewrotna, której głównymi składnikami są rzeczy budzące strach, obrzydzenie lub coś, co jest posunięte do granic dziwności. Dodam, że ostatnio jest to gatunek dość „modny", i choć jeszcze dość słabo znany polskiemu czytelnikowi, powoli, małymi kroczkami zaczyna zdobywać sympatyków. Jakie są moje zapatrywania na ten gatunek po lekturze „Grobbingu"? Nie, dziękuję. Raczej nie skorzystam w przyszłości.

 

Choć książka Krzysztofa T. Dąbrowskiego napisana jest bez zarzutu, to zdecydowanie nie mój klimat. Mam mieszane uczucia co do opowiadań; jedne wywołały pozytywne emocje, inne wydały mi się grubo przesadzone. Mocne strony niektórych opowiadań, to obśmiewanie wszystkiego i wszystkich od polityki, poprzez kościół, po przeciętnego Kowalskiego, czy prezydenta. Nieważne czy mamy do czynienia z gwiazdą popkultury, czy zwykłym menelem, cyber Jezusem, zombie, bliźniętami syjamskimi, i innymi tego typu bohaterami. Na każdego coś się znajdzie. Nie ma tu tematów tabu, a Dąbrowski punktuje bezwzględnie ludzkie świństewka, głupotę, niedostatki, etc. Choć w oparach absurdu, choć ze śmiechem, momentami wcale nie jest wesoło. To takie spojrzenie na siebie z innej perspektywy, które pokazuje, że wszyscy jesteśmy jednakowi. I są to wnioski gorzkie...

 

Autor nie przebiera w słowach. Momentami język jest nie tylko grubiański, ale wręcz prostacki, co podkreśla i uwypukla nonsensy naszej codzienności, naszych przyzwyczajeń.

 

Niesamowite w tych opowiadaniach jest to, że jednocześnie odrzucają od siebie, ale i przyciągają. Ilekroć czytam opowieści tak dziwaczne, przyłapuję się na myślach, że czegoś takiego nie mógł wymyślić zdrowy umysł. Później pojawia się druga myśl, negująca moje zdrowie psychiczne. Bo po co do cholery, skoro książka mnie zraża i zniesmacza dalej ją czytam? Odpowiedź tkwi w ludzkiej naturze. Tak już po prostu się dzieje, że ciągnie nas do czegoś co zakazane, dziwaczne, często obrzydliwe. Jest jeszcze druga odpowiedź, po prostu muszę skończyć coś, co już zaczęłam. Tak już mam i koniec.

 

Dzięki temu, stwierdzić mogę, że „Grobbing..." poszedł o jeden krok za daleko. Przynajmniej jeśli o moje poczucie estetyki chodzi. Zbyt duża ilość obrzydliwości pozostawiła zdecydowanie niesmak, zamiast refleksji. Do dziś otrzepuję się na samą myśl o opowiadaniu „Cała wstecz". Lubię turpizm, nawet bardzo, ale bizarro fiction to jednak zbyt wiele... Nie przemawiają do mnie historie, w których głównym bohaterem stają się tak naprawdę fekalia... Nie moja bajka, nie moja estetyka. To nawet nie mój koszmar. Zastanawia mnie, gdzie jest granica pomiędzy sztuką, a kiczem, i przede wszystkim, jaki jest cel takiego opowiadania? Jestem zdania, że sztuka powinna poruszać i prowokować, ale prowokować do myślenia. Jakoś nie jestem w stanie połączyć historii o ekskrementach z filozofowaniem, choć podobno światłe myśli pojawiają się często przy posiedzeniach na tronie...

 

Dojść nie mogę co autor miał na myśli. Ani tu grozy, ani humoru. Zawiewa wyłącznie fekaliami i zgnilizną, sęk tylko, po kiego grzyba?

 

Na szczęście zbiór opowiadań ma to do siebie, że jest w nim zawsze więcej, niż jedna tylko opowieść. Znalazłam i opowiadania, które mnie ujęły. Może nie jakoś wyjątkowo, ale z czystym sumieniem napisać mogę, że odbieram je pozytywnie i że warte są uwagi. Wśród nich chociażby „Wielkie BUM", „A dzisiaj wszyscy jacyś tacy sztywni", czy „Bo było niegrzeczne".

 

Poruszają wiele tematów i problemów, w tym nie obca jest tu tematyka społeczna. Czuć, że autor to dusza wrażliwa na drugiego człowieka. A patrząc na całokształt „Grobbingu..." jest wyznawcą Terencjuszowskiej filozofii „nic co ludzkie nie jest mi obce".

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial