Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Efekt Kobiety

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Małgorzata Kalinowska
  • Tytuł Oryginału: Efekt Kobiety
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 398
  • Rok Wydania: 2010
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145 x 205 mm
  • ISBN: 9788377220696
  • Wydawca: Novae Res
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Gdynia
  • Ocena:

    4/6

    4/6

    3/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Efekt Kobiety | Autor: Małgorzata Kalinowska

Wybierz opinię:

Lena173

Od dawien dawna kobiety były uważane za płeć, która nadaje się jedynie do opieki nad domem i spełnianiem zachcianek swoich mężów. Wszystko w życiu podporządkowały innym i nie było nawet mowy o zaspokajaniu własnych potrzeb. W dzisiejszych czasach na świecie zaszło wiele istotnych zmian, które nadały płci pięknej różnych praw. Niestety w dalszym ciągu spotykamy na swojej drodze mężczyzn, którzy traktują swoje 'lepsze' połówki jako przedmiot i czują się przy tym całkowicie bezkarni. Bardzo często - pod wpływem miłości - zgadzamy się na poniżające nas traktowanie i za każdym razem szukamy winy tylko i wyłącznie w sobie.

 

Początkowo do lektury napisanej przez Małgorzatę Kalinowską podchodziłam bardzo ostrożnie. Mimo, że była ona wychwalana przez wielu internautów, to utrzymywałam w stosunku do niej pewien dystans, który z czasem został całkowicie wyeliminowany. Tym razem nie obyło się bez chwili zwątpienia, jednak w ostatecznym rozrachunku wszystko ułożyło się jak najbardziej pomyślnie...

 

"Efekt kobiety" przedstawia nam historię trzydziestokilkuletniej kobiety, która mimo przeciwności losu stara się w swoim życiu odbiec nieco od otaczającej wszystkich ludzi rutyny. Małgorzata przez wiele lat znosiła wszelkie zdrady męża, a także lekceważący stosunek wobec swojej osoby. Prawie nigdy się nie skarżyła, a winy za postępowanie Jacka za każdym razem brała na siebie. Po każdej awanturze analizowała ją ponownie i za każdym razem znalazła wytłumaczenie na to, iż to z nią jest coś nie tak. W dużej mierze irracjonalne zachowanie kobiety wynikało z uczucia jakim darzyła tego mężczyznę. Było on jej pierwszą - prawdziwą - miłością i wydawać by się mogło, że tak zostanie już zawsze. W książce wszystkie te wydarzenia ukazywane zostały w formie wspomnień głównej bohaterki i muszę przyznać, iż momentami przeskoki - między tym co miało miejsce kilka lat wstecz, a teraźniejszością - bywały mało czytelne. W tym miejscu jako przykład mogę przytoczyć moment, w którym Małgorzata przedstawia nam Bartka - mężczyznę, z którym związała się po rozwodzie z ojcem swoich córek. Podejrzewam, że dużo prościej byłoby czytelnikowi przyswajać tego typu zmiany czasowe gdyby poszczególne akapity zaopatrzone były w dodatkowy 'enter'.

 

W kolejnych rozdziałach dowiadujemy się, że Małgorzata cierpi na niebezpieczną chorobę przed której skutkami stara się obronić swoich najbliższych. Początkowo - oprócz przyjaciółek - wie o niej tylko jej matka, a dopiero z czasem informacja dochodzi także do ojca kobiety, a także jej byłego męża. Ten ostatni dowiadując się o zmaganiach kobiety ze zdrowiem postanawia odzyskać jej względy i muszę przyznać, że początkowo bywa całkiem przekonujący. Myślę, że na tym etapie nie jedna z osób czytających książkę zastanawiała się nad tym, czy taki stan rzeczy mógł trwać wiecznie...

 

Moim zdaniem "Efekt kobiety" jest lekturą, z którą warto byłoby się zapoznać. Autorka pokazuje w niej bowiem, że płeć piękna wcale nie musi być tą uległą i poniewieraną przez mężczyzn. Tak samo, jak oni mamy prawo do wyrażania własnych emocji, a także cieszenia się pełnią życia. Główna bohaterka jest doskonałym przykładem na to, że nawet z najcięższej sytuacji możemy wyjść obronną ręką. Wszystko jest tylko kwestią czasu i zdobycia pewności siebie. Dzięki książce Małgorzaty Kalinowskiej wiele kobiet z pewnością przekona się, iż nie wszystko musi wyglądać tak, jak tego chce los i nie musimy wcale być podporządkowane drugiej płci.

 

Pisarka w swoim dziele przybliża nam także kwestię odkrywania mistyfikacji, kłamstw i prawd, które mimowolnie pojawiają się w poszczególnych wątkach powieści. Czytelnik ma okazję przekonać się, jak bardzo krucha potrafi być przyjaźń. Na podstawie tej książki okazuje się, iż bardzo często osoby, które życzą nam nadzwyczaj dobrze okazują się tymi, które czekają by uderzyć w nasz czuły punkt z pełnią mocy. Z tego właśnie względu - w całości lektury - najbardziej irytowała mnie Edyta , która była osobą strasznie dwulicową i obłudną postacią. Z jednej strony doradzała głównej bohaterce, a już w następnej próbowała uwieść jej partnera i w myślach życzyła swojej koleżance szybkiej śmierci.

 

Po przeanalizowaniu całości myślę, że "Efekt kobiety" jest książką godną uwagi. Lekturę czyta się niezwykle przyjemnie, a oprócz problemów z którymi boryka się główna bohaterka znajdziemy w niej także porządną dawkę zdrowego humoru. Nie brakuje w niej bowiem zabawnych dialogów na przeróżne tematy, a także zwierzeń dotyczących partnerów seksualnych Gośki i jej koleżanek. Dodatkowo książka napisana przez Małgorzatę Kalinowską jest wciągająca i zaskakująca dzięki czemu czytelnik jeszcze bardziej zatraca się w historii stworzonej przez polską autorkę. Osoby występujące w powieści są w stanie w pełni zaspokoić ciekawość czytelnika aczkolwiek zagłębienie w powieści wymaga od niego sporego skupienia.

Bujaczek

To już któraś z kolei książka, którą przeczytałam dzięki akcji „Włóczykijka". Początkowo czytanie szło mi opornie, ale z czasem zaczytywałam się coraz bardziej i zaczynałam rozumieć co autorka chciała nam przekazać. Książka chyba nie trafiła do mnie w odpowiednim momencie, ale mi się spodobała.

 

Główną bohaterką jest Małgosia, która jest po rozwodzie z mężem. Mężem, który ją zdradzał cały czas, bił i poniżał, a ona znosiła go ze względu na stare czasy. Po rozwodzie na kobietę spada śmiertelna choroba, ale cały czas dba o to by jej bliscy byli szczęśliwi. Mało komu mówi o chorobie. Jednak z czasem coraz więcej ludzi się dowiaduje w tym i były mąż, który chce odzyskać względy kobiety. Nie zauważa, że dwaj faceci się w niej zakochują druki nie oczekują od niej deklaracji. Ufa bezgranicznie swoim przyjaciółką leczy robi dobrze? Nie może dopuścić do myśli, że ktoś komu ufa może ją zdradzić lub życzyć źle.

 

Cóż... Małgosia wydaje się kobietą, którą targają różne emocje. Siła, strach, radość, smutek. Jest pełna sprzecznych uczuć, ale pokazuje, że ze wszystkiego można wyjść zwycięsko. I choć czasem irytowała mnie tym, że różne zdarzenia pozostawiała losowi, a potem dziwiła się wynikiem to ją polubiłam. Irytowała mnie jej naiwność względem „przyjaciółek", ale chyba ją trochę rozumiem. Boli gdy dowiadujemy się gdy nasi bliscy tak naprawdę nimi nie są. Szkoda, że nie potrafiła dzielić się swoim bólem, było by jej lżej gdyby miała z kim pogadać. W powieści bawiły mnie dialogi pełne humoru. Oj się pośmiałam ;)

 

Męczyły mnie przeskoki w czasie niczym nie oddzielone. Przydałaby się mała spacja czy może jakiś inny rodzaj czcionki ;)

 

Czy książka powinna wędrować dalej? Owszem! Przepiękna opowieść o kobietach nie tylko dla kobiet. Daje do myślenia i pokazuje, że kobieta też może mieć swoje zdanie.

 

Książkę przeczytałam w ramach akcji „Włóczykijka" przekazana przez wydawnictwo Novae Res.

Vivi22

To tytuł książki. Zastanawiałam się trochę co ten tytuł oznacza? Czy to kobieta jest tym efektem?

 

Czy efekt kobiety to wynik jakiegoś jej działa, pracy...

 

I cholercia, nie wiem...

 

Dostałam tę książki z akcji Włóczykijka zupełnie niespodziewanie. Wiedziałam, że ma do mnie dotrzeć kiedyś tam ale nie wiedziałam, że to kiedyś tam będzie kilka dni temu.

 

Nie mogłam się zabrać do przeczytania tej książki... Leżała, leżała i leżała. W międzyczasie przeczytałam dwie inne a ona dalej czekała. A przecież czas leci...

 

Okładka nie jest zachęcająca (jak dla mnie) i taka jakaś niewyględna... Prawda?

 

Jak już się za nią wzięłam to połknęłam ją na dwa razy. Ano na dwa bo przy pierwszym podejściu przy dwusetnej stronie zamykały mi się już oczy.

 

Moja recenzja tym razem będzie składała się z cytatów. Bo one same Was zachęcą. Jestem tego pewna :)

 

No to lecimy:

"... A teraz zamknij oczy - mówił, ciągle trzymając mnie w objęciach - i wyobraź sobie taką samą czerń nocy, gęstą mgłę, przez którą nieśmiało przedzierają się tęskne westchnięcia kochanków, pojękiwania kurtyzan, brzęk srebrników, a tu, gdzie teraz stoimy - zawiesił głos i ucałował mnie czule w ucho - ekspozycja mleczno - białych piersi różnego kalibru - zachichotał cichutko.
- Widzę - szepnęłam.
Zatrząsł się ze śmiechu.
- Widzę ciebie...
- o! Co robię? - zainteresował się.
- Zatapiasz usta pomiędzy.
- Twoimi, lodowatymi piersiami?
- Dlaczego lodowatymi?
- Bo jest zima, osiemnasty stycznia - znów zatrząsł.
- Hm - zamruczał - ale takie zmrożone piersi też muszą cudownie smakować... jak lody... Poza tym to nie moja wina, że dziś się urodziłaś - uśmiechnął się ciepło i wsunął ostrożnie lodowatą rękę pod mój rozpięty płaszcz, zadarł delikatnie bluzkę i chwycił mocno nagą, bladą pierś."

 

"... Czekała...
Naga, dostępna, falująca przyspieszonym gorącym oddechem, wilgotna i skupiona tylko na nim. Jego ręce odgadywały pieczołowicie jej pełne piersi, kreśliły, a chwilami nawet rytowały przeróżne geometryczne figury, ugniatały i uciskały niczym drożdżowe ciasto, miękko i dokładnie, by mokry, ukochany przez nią język mógł złożyć im hołd wypisując na pełnych nabrzmiałych chucią sutkach wszelkie znane mu pieszczoty świata.
Potem zapragnęła, by to niesforne, wiotkie i aksamitne narzędzie rozkoszy znalazło się w jej ustach, by mogła poczuć jego krnąbrność na podniebieniu, lecz w swoim nieposłuszeństwie powędrowało daleko poniżej poznanych już piersi..."

 

I powiedźcie mi, o czym jest ta książka? Nie, nie o sexie. Nie o miłości fizycznej.

 

O zawiłościach życia jak dla mnie. O trudnych relacjach damsko - męskich, o trudnych związkach, o wyborach nie zawsze trafnych, o ucieczce od siebie, od codzienności. O podporządkowaniu się kobiet rodzinie, życiu. O naszych potrzebach przez pryzmat życia, choroby, marzeń, wstydu, nawrócenia. O nowych miejscach i ludziach. O potrzebie bycia kochaną i kochającą...

 

Książkę czyta się szybciutko, choć to nie jest zwykłe czytadło. To nie jest romans ani erotyk a szkoda... Cytując, za Jussi, słowa z książki napisane ołówkiem: "Mam nadzieję, że pani Małgorzata zdecyduje się kiedyś na napisanie erotyku. Jej wrażliwość na, z pozoru nieistotne szczegóły, pobudza moją wyobraźnię."

 

Oj, moją też pobudzała, moją też...

 

I tu muszę Wam napisać, że nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem czytanie książek po nocach, gdy dzieci i mąż już śpią... Bo przecież nie będę czekała naga z przyspieszonym oddechem i nabrzmiałymi sutkami gdy chłop śpi... Eh

 

Na koniec jeszcze jeden teks, który mnie doprowadził do śmiechu aż trzymałam się za brzuch:

"- Na przykład o Anecie Sadowskiej - mówiłam spokojnie - że strasznie się poci podczas stosunku, boleśnie ssie, jakby dorwała się do surowego boczku. Zresztą ona mi na taką wygląda."

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial