Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Świeżak

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Henryk Gostomski
  • Tytuł Oryginału: Świeżak
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 330
  • Rok Wydania: 2011
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 125 x 210 mm
  • ISBN: 9788377221105
  • Wydawca: Novae Res
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Gdynia
  • Ocena:

    5/6

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 3 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 4 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Świeżak | Autor: Henryk Gostomski

Wybierz opinię:

LadyBoleyn

Zapewne nieraz czytaliście choć jedną książkę poświęconą problemom nastolatków bądź też przejrzeliście wyznania ludzi, którzy w młodości popełnili kilka znaczących błędów. Powieści na temat narkomanii, prostytucji czy też innych tego typu przypadłości powstało multum i trzeba przyznać, że robią one niezapomniane wrażenie, a niekiedy wręcz trudno uwierzyć, że wszystko napisane jest na faktach. Podobną do takich utworów jest „Świeżak", który nie porusza kwestii używek, a przedstawia życie młodocianego przestępcy w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym.

 

Bartek wywodził się z patologicznej rodziny. Ojciec, alkoholik, nigdy nie potrafił na dłużej utrzymać się przy pracy, a wieczne awantury niszczyły całą rodzinę. Podczas wakacji u wujka, nie mając nawet dziesięciu lat, chłopak nauczył się jeździć samochodem i od tego czasu mechanizacja stała się jego pasją. Z czasem trafił na ludzi, którzy docenili jego „talent" i wprowadzili go do zupełnie innego świata. Bartek zajął się włamaniami i kradzieżą pojazdów mechanicznych. Policja niejednokrotnie przyłapała go na prowadzeniu auta bez ważnego prawa jazdy. Młodociany zaczął również wagarować, bowiem doszedł do wniosku, że dzięki swojej „pracy" więcej zyska. W końcu trafił do aresztu, a sąd zadecydował, że Bartek aż do skończenia gimnazjum musi zamieszkać w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym. Chłopak już pierwszego dnia próbował stamtąd uciec, jednak jego starania poszły na marne. Od tego czasu musiał zmierzyć się z nowym miejscem oraz kolegami, którzy na swoim koncie mieli już niejedno przewinienie.

 

„Świeżak" to pierwsza książka na temat przestępstw wśród nieletnich jaką przeczytałam. I przyznam, że Henryk Gostomski stworzył naprawdę ciekawą i barwną opowieść, która pozostaje w pamięci czytelnika. Myśli i działania wychowanków Młodzieżowego Domu Wychowawczego są niezwykłe. Będąc rówieśniczką Bartka jestem pod wrażeniem jego życiorysu, przed trafieniem do specjalnej placówki. Niekiedy głośno mówi się o braku pieniędzy i wsparcia rodziców oraz zazwyczaj stwierdza się, że z dzieci z patologicznych rodzin „zbyt wiele już nie będzie". W tej książce autor pokazał, że bohater do końca nie chciał, aby jego los potoczył się w tym kierunku. Co prawda, pociągały go samochody i lubił to co robił, szczególnie jeśli za swoją pracę otrzymywał pieniądze, których dotychczas mu brakowało.

 

Jak wyjawił pisarz, Młodzieżowy Dom Wychowawczego w Grzybowie tak naprawdę był dosyć łagodnym miejscem edukacji. Rzadko dochodziło do gnębienia nowych uczniów, a nauczyciele w miarę utrzymywali porządek i dyscyplinę w swoich grupach. Co prawda, chłopcy nieraz mogli niezauważenie palić papierosy, jednak najczęściej i tak wszystko wychodziło na jaw. W ośrodku funkcjonowała tabela z punktami, w której oceniano zachowanie każdego z dawnych przestępców. Za dobre zachowanie mogli szybciej uzyskać przepustkę do domu. Każde wykroczenie groziło stratą ważnych not, a niekiedy postępowanie jednego osobnika decydowało o losie całej grupy. Zaskoczyły mnie również ucieczki. Gdy któryś z chłopców uciekał, wyruszało za nim paru kolegów, którzy mieli za zadanie znaleźć uciekiniera. Jeśli miał układy – biegł dalej, jeśli nie - powracał do szkoły. Po powrocie, delikwent był zmuszony nosić specjalny strój oraz przez pewien okres czasu nie mógł otrzymać przepustki do domu. Niestety, niektórym ta przepustka potrzebna nie była.

 

Bartek, czyli tytułowy „Świeżak" - nowicjusz w placówce, to chłopak, który pogubił się w swoim życiu. Jak sam przyznał, lubił czytać i początkowo nauka przychodziła mu z łatwością. Niestety, wagary spowodowały, że w jego wiedzy wystąpiły znaczne braki, a praca przy kradzieży samochodów dostarczała mu niezbędnych emocji. Podczas pobytu w ośrodku często wspominał swoją matkę, a jego powroty na kilka dni do mieszkania, w którym się wychowywał, były niekiedy wręcz wzruszające. Pomimo jego złego działania pozostawał młodym człowiekiem, który po prostu chciał normalnie funkcjonować. Widząc mieszkańców tego typu placówek większość z nas wyobraża sobie złodziei/morderców/wariantów, którzy pragną jedynie mordować/grabić/gwałcić. Jednak Bartek kompletnie do takich osób nie należał. Większość chłopców traktowało życie jak wieczną imprezę i nie wyobrażało sobie jakiegokolwiek innego życia. I właśnie pan Gostomski pokazał, że takie osoby również mają uczucia i tak naprawdę pozostają nieco oryginalnymi nastolatkami. Pisarz poruszył też kwestię życia wychowawców, którzy nieraz z trudem radzili sobie z podopiecznymi. Niektórzy wykazywali się wręcz nienawiścią do nich i wytrwale uprzykrzali im życie, pokazując, że są zerem. Na szczęście, chłopcy potrafili się zjednoczyć.

 

Szczególnie zapadły mi w pamięci zawody sportowe, w których brali udział chłopcy. Podczas takich zagrywek jednoczyli się w jedną drużynę i starali się zrobić coś dobrego, współpracując razem. Również tęsknota za dziewczynami i ludźmi, którzy patrzyliby na nich jak na zwykłych mieszkańców, sprawiała, że żałowałam tego, że stali się częścią kryminalnego świata. Na szczęście, większość z nich miała szansę uwolnić się z tego „złego miejsca". Niektórzy jednak woleli w nim pozostać.

 

Oprócz Bartka, w pamięci utkwił mi Bury, który całkowicie nie pasował do takiego miejsca jak Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy. Był ambitny, wiedział czego chce oraz potrafił bronić swojego honoru, jak i ludzi, na których mu zależało. Nieraz rozwiązał problemy wychowanków i starał się okazywać życzliwość. Większość ludzi się go bała, jednak był to taki pozytywny strach. Niezwykła postać, której do końca nie potrafiłam rozgryźć.

 

Wciągnęłam się w świat wychowanków szkoły z internatem. Henryk Gostomski posiada wspaniały, lekki styl, który jedynie pogłębił moją ciekawość do tego, jak wygląda życie w tego typu placówkach. Autor wspaniale opisał bohaterów oraz sprawił, że czytelnik wręcz czuje powietrze, które znajduje się w tym niezwykłym budynku. Wspaniały, nieco brutalny, utwór, ukazujący, że „zły chłopak" to pojęcie, które nigdy nie oznacza osobowości człowieka. Na nasze działania składa się zawsze kilka rzeczy i niczego nie można oceniać powierzchownie. Polecam, bo książka prawdopodobnie idealnie oddaje to, co dzieje się w tego typu ośrodkach.

 

Meme

Z Panem Henrykiem Gostomskim spotkałam się po raz pierwszy czytając kilka recenzji jego debiutanckiej powieści pt. "Świeżak". O autorze można było znaleźć w internecie niewiele informacji, opis z tyłu okładki mnie straszliwie intrygował, dlatego wpisałam ową pozycję na listę książek "do przeczytania". Kiedy okazało się, że będę mogła przeczytać ową publikację byłam pozytywnie nastawiona mimo, że ośrodek wychowawczy kojarzył mi się dość nieciekawie. Powieść Pana Gostomskiego opowiada o przeżyciach młodego chłopaka, który na mocy decyzji sądu umieszczony został w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym, gdzie uczy się sztuki przetrwania. Świat widziany oczami wychowanka ukazuje całą prawdę o szarej codzienności w zamknięciu. Okazuje się, że koegzystencja opiekunów i ich podopiecznych rzadko bywa spokojna, a ekstremalne sytuacje zdarzają się nader często. Publikacja tym bardziej intryguje, że jest oparta na faktach.

 

Zafrasowana opisem przystąpiłam do lektury. Książkę czyta się lekko i dość szybko, gdyż autor pisze przyjemnym i zrozumiałym dla czytelnika językiem. W jego stylu podoba mi się najbardziej to, że wszystko pisane jest czarno na białym i każde słowo wypowiadane przez bohatera, nieograniczone cenzuralnie wciąga. Proza, którą tworzy jest tym bardziej ciekawa, gdyż kwestie postaci są takie jakie mogłyby być w zakładzie poprawczym. Bogato opisywane wydarzenia od początku do końca nie pozwalały odłożyć pozycji na bok nie kończąc rozdziału, dlatego bywało, że dziennie czytałam nawet do 100 stron !

 

Muszę przyznać, że tak na prawdę nie wiedziałam czym różni się ośrodek wychowawczy od popularnie zwanego poprawczakiem zakładu poprawczego. Po przeczytaniu egzemplarza "Świeżaka" postanowiłam poszerzyć moja wiedzę na temat owych placówek Okazuje się, że ośrodek wychowawczy jest lżejszą karą i diametralnie różni się od zakładu poprawczego. Do tzw. Poprawczaka trafiają osoby, z którymi nie poradzono sobie nawet w zakładzie wychowawczym.

 

Kolejną rzeczą, o której chciałabym wspomnieć jest atmosfera panująca między wychowankami a wychowawcami. Mimo, że nie byli lubiani przez odsiadkowiczów, byli lepsi i gorsi. Jednym z zeksów, którzy przy czytaniu książki przypadli mi do gustu jest Kaziu. Według mnie był on najbardziej ludzkim opiekunem i zawsze wierzył, ze z każdego "może jeszcze coś będzie". W porównaniu z Tuszyńskim traktował chłopców w miarę na równi z sobą, a nie uważał za parszywych złodziejaszków. Najbardziej nielubianą przeze mnie postacią był Truteń. Mogłoby się wydawać, że Tuszyński wraz ze swoją surowością i uporem nie było pozytywnym bohaterem, ale myślę, że w porównaniu z Trutnie umiał ostatecznie odpuścić. Antypatię wzbudził we mnie ten zeks głównie za nieludzkie odebranie Bartkowi tak upragnionej przepustki do domu.

 

We mnie największy podziw wzbudziło to jak główny bohater zmienił się zaledwie po kilku miesiącach pobytu w ośrodku i pomógł mamie w przygotowaniach do Świąt Bożego Narodzenia. Myślę, że Pan Gostomski świetnie pokazał przez swoją książkę, że nawet największy złoczyńca ma szansę na poprawę i zrehabilitowanie się w oczach społeczeństwa. Zaimponowała mi też odmowa Zbyszkowi ze strony Bartka, gdy ten w czasie świąt chciał go wciągnąć w nieciekawe sprawki. Chłopak zachował trzeźwość umysłu i zrozumiał, że gdy drugi raz wejdzie na złą ścieżkę szybko się z ośrodka nie wydostanie i nie powróci do rzeczywistości by wieść dalsze życie z mamą i siostrą.

 

Oczywiście jak w każdej publikacji i tutaj mam swoją ulubioną postać. Zapewne nie zdziwi to już tych, którzy czytali tę powieść – jest nią Bury. Chłopak początkowo cichy i spokojny od razu widocznie wyróżniał się z grupy będąc jednocześnie jej liderem. To mnie w nim intrygowało. Jednak największe plusy zyskał u mnie swą opiekuńczością w stosunku do Zbysia. Tego małego nieporadnego chłopca traktował jak brata, którego stracił przez to czego sam go nauczył. Mariusz - bo tak miał na imię Bury - pozwolił się nawet "skiepszczyć" dla Zbysia, czym zaimponował nie tylko swoim współwychowanką, ale zapewne większości czytelników.

 

Jedynym minusem i rzeczą jaką mogę zarzucić pozycji jest brak spisu treści. Wiem, że dla wielu osób może się to wydawać śmieszne, bo po co komu to. Mimo to zazwyczaj czytałam między różnymi zajęciami dlatego płynęłam po stronach od rozdziału do rozdziału. Chociaż tu o tym wspominam to nie wpłynęło na moje pozytywne wrażenia po lekturze.

 

Podsumowując stwierdziłam, że książka jest dla każdego, kto myśli, że już nigdy nie zmieni swojego życia oraz nie może naprawić swoich błędów. Pozycja jest także dla zwykłych szarych ludzi, którzy widzą gdziekolwiek zachowującą się wulgarnie młodzież myślą: "Co z nich wyrośnie?" Powieść Henryka Gostomskiego pozwoli im się przekonać, że z pomocą właściwych ludzi nawet najgorsi wandale i złodziejaszki będą jeszcze "kimś" w życiu.

 

Książkę mogłam przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial