Niedopisanie
-
Malutka urocza książeczka autorstwa Eco skusiła mnie tytułem. Uwielbiam Imię róży, niedawno miałam przyjemność przeczytać również wywiad-rzekę: Nie myśl, że książki znikną. Dzięki temu dostałam po raz kolejny okazję, by przekonać się, jak wielkim miłośnikiem książek jest Eco. Któż byłby lepszym kandydatem do snucia rozważań na temat bibliotek niż on?
O bibliotece mnie wcale nie rozczarowało. Eco zadaje wiele interesujących pytań, które pojawiły się i w mojej głowie przy okazji licznych wizyt w bibliotekach. Jaka powinna być biblioteka idealna? Czy w epoce fotokopii książki mają jeszcze rację bytu? Czy bibliotekarze powinni sprzeciwiać się kopiowaniu czy też je popierać? Ile powinna kosztować książka i jak kształtuje się jej cena w stosunku do jakości?
Autor bywa chwilami ironiczny – jak wtedy, gdy przedstawia kodeks biblioteki idealnej, czyli takiej, z której nikt nie miałby ochoty korzystać – dzięki temu książki zachowałyby się w idealnym stanie. Takie punkty jak: Bibliotekarz winien uważać czytelnika za wroga, nieroba (w przeciwnym razie byłby przecież w pracy), za potencjalnego złodzieja czy Jeśli tylko się uda – żadnych ubikacji wywołują na twarzy czytającego uśmiech. Niepozbawiony zresztą delikatnej złośliwości. Każdemu z nas zdarzyła się prawdopodobnie wizyta w bibliotece, która realizowałaby przynajmniej kilka punktów z długiej listy podanej przez Eco...
Książeczka jest króciutka, ale sprawiła, że zaczęłam się zastanawiać. Jakie są biblioteki, które ja sama odwiedzam?