Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

P.S. Kocham Cię!

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 3 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

P.S. Kocham Cię! | Autor: Cecelia Ahern

Wybierz opinię:

Sara

'Na świecie są gorsze grzechy, niż bycie ponownie szczęśliwym.'

 

Książkę przeczytałam już dość dawno, bo dobry miesiąc temu, ale jakoś tak się złożyło, że dopiero dzisiaj mogłam umieścić moje zdanie na jej temat na blogu. Obejrzałam również ekranizację w reżyserii Richarda LaGravenese, która niestety bardziej mnie wynudziła, niż zachwyciła.

 

"P.S. Kocham Cię" jest historię młodej kobiety - Holly - która jest szczęśliwa, ma wspaniałego męża, paczkę przyjaciół, idealne stosunki z rodzinką oraz ogólnie prowadzi bardzo radosne i satysfakcjonujące życie. Jednak niemal wszystko zmienia się, gdy dziewczyna dowiaduje się, że jej ukochany (Garry) jest chory. Porzuca wtedy wszystko, aby być przy w nim w tych durnych momentach. Niedługi czas później on umiera i pozostawia po sobie jedynie plik listów na poszczególny miesiąc, plik który zmieni jej spojrzenie na świat po stracie ukochanej osoby oraz pozwoli nadal cieszyć się pełnią życia, przygotuje na to, co nieuniknione.

 

Można by powiedzieć, że to historia rodem z jakiegoś romansidła, albo strasznie naiwna i idealna dla przeciętnego czytelnika. Muszę się z tym odrobinę, ale tylko odrobinę, zgodzić, ale to w zupełności nie przeszkodziło mi w jej pozytywnym odbiorze. Momentami naprawdę niemal tarzałam się po podłodze ze śmiechu; w niektórych momentach miałam wypieki na twarzy oraz odczuwałam zdenerwowanie. Cecelia Ahern idealnie zagrała skrajnymi emocjami, które towarzyszą odbiorcy podczas czytania. Dla mnie to była fantastyczna "podróż" po ludzkiej wrażliwości, ludzkich przeszkodach oraz początkach; o momentach, w których zdajemy sobie sprawę, że trzeba wrócić do normalnego, codziennego życia.

 

Oczywiście z drugiej strony jest to w jakimś stopniu opowieść szczęśliwa - Holly poznaje faceta, który jest dla niej miły, wyrozumiały, potrafi ją rozśmieszyć, a ona odnajduje w jego towarzystwie spokój i wewnętrzną harmonię. Zakończenie odrobinę mnie zaskoczyło, ale sama nie wiem czy w sposób pozytywny, czy odwrotnie - spodziewałam się czegoś innego.

 

Trzeba również wspomnieć o tych słynnych listach, które są kluczowym elementem całej książki. Tak więc... mąż dziewczyny zostawia jej parę listów, w których umieszcza przeróżne niespodzianki dla naszej głównej bohaterki. Ona z przyjaciółkami wyjeżdża na wakacje, przezwycięża swój strach i występuje na scenie, gdzie śpiewa, czyli karaoke itp. Ogólnie mnóstwo się dzieje. Plus dodatkowym "atrybutem" całej historii są charyzmatyczni i nietuzinkowi bohaterowie, którzy tylko dopełniają całość. Najbardziej zapadł mi w pamięć brat Holly oraz jego dokument o tym "co dziewczyny robią na nocnych wypadach". W "P.S. Kocham Cię" jest taki fragment, kiedy jego film zostaje wyemitowany w telewizji - niezapomniane:)

 

Mogłabym polecić tę książkę wszystkim, ale nie radzę oglądać ekranizacji przed zabraniem się za tę pozycję. Jest ona okrojona, niezbyt dobrze dobrana obsada - nie wliczając Hilary Swank, która moim zdaniem zagrała przyzwoicie, ale jakoś nie lubię Butlera:) Naprawdę warto przeczytać

Bujaczek

Siedzę, wpatruję się w biała kartkę i nie wiem co napisać.

 

Główną bohaterką książki jest Holly. Miała wszystko. Przyjaciół (takich prawdziwych, na wieki), rodzinę – dość ekscentryczną, ale jaka teraz taka nie jest. I męża... Była szczęśliwa, miała wszystko co było potrzebne do życia. Jednak los chciał inaczej. Zabrał jej to co było najważniejsze, najbliższe sercu, co nadawało sens jej życiu. Los zabrał jej Garrego – męża.

 

Holly musi się na nowo nauczyć żyć bez męża, który ją rozumiał, akceptował i wspierał. Garry był dla niej wszystkim. Każdy dzień, godzina czy minuta bez niego jest dla niej jak tortura. Funkcjonuje by nie martwić rodziny i przyjaciół. Tak się dzieje dopóki nie dostaje listy od Garrego. Kiedyś gdy jeszcze żył i żartowali, że Holly nie da sobie sama rady więc on zrobi jej listę według której ma robić. No i zrobił... Zostawił jej 10 listów na każdy miesiąc poczynając od marca (jakby wiedział ile ma jeszcze czasu).

 

W każdym liście jest zadanie dla Holly, które ma wykonać. Jedne zabawne, drugie bardziej poważne. Każdy list zakończony jest słowami „P.S. Kocham Cię..." Te listy pomagają Holly wrócić do równowagi. Dzięki nim czuje, że Garry jest z nią. Powoli odbudowała wiarę w siebie, znalazła pracę, którą polubiła... Nie to nie było łatwe. Po drodze były wzloty i upadki. Były kłótnie łzy, żal, zaskoczenie...

 

A co ode mnie? Książka już po kilku stronach wywołała u mnie łzy. I tak do końca. Były łzy smutku, radości. Był śmiech. Bo taka była książka – o radości, przyjaźni, śmierci, dosłownie o życiu... „P.S. Kocham Cię" polecam wszystkim.

Ciarolka

Książka o której dzisiaj trochę opowiem to debiut Cecelii Ahern. Napisała ją w wieku 25 lat. Pomimo młodego wieku potrafiła świetnie przelać na papier emocje towarzyszące człowiekowi po utracie najbliższej mu osoby. P.S. Kocham Cię chciałam przeczytać już od kilku lat, ale zawsze spychałam ten pomysł na dalszy plan i sięgałam po inne książki. Cieszę się, że wreszcie udało mi się ją przeczytać - miałam przeczucie, że okaże się świetną lekturą i że będę mogła Wam ją polecić. I tym razem na szczęście intuicja mnie nie zawiodła.

 

Bohaterką powieści jest trzydziestoletnia Holly, którą spotykamy w bardzo trudnym okresie jej życia. Kilka miesięcy wcześniej jej mąż Gerry zmarł na guza mózgu. Choroba przyszła nagle i na nic zdawały się leczenie i chemioterapie. Z każdym tygodniem był coraz słabszy aż wreszcie stało się to, co nieuniknione. Uważam, że miłość, którą łączyła tę dwójkę nie była już na etapie młodzieńczego zakochania pełnego namiętności i szaleństwa. Byli ze sobą przez kilkanaście lat i uczucie to było połączeniem przyjaźni, partnerstwa i miłości.

 

"Mieli bardzo prosty plan: być razem do końca życia."

 

Można sobie jedynie wyobrażać, co czuje Holly, gdy codziennie budzi się sama w łóżku, całe dnie spędza na kanapie pogrążając się w depresji i wspominając każdą chwilę spędzoną z mężem. Nie ma pracy, ponieważ rzuciła poprzednią, by zajmować się ukochanym. Jednak pewnego dnia przychodzi ktoś, kto motywuje ją do codziennego wstawania z łózka, do próbowania ułożenia sobie życia na nowo. Tym kimś jest sam Gerry, który zostawia jej dziesięć listów, po jednym na każdy miesiąc, w których wydaje jej różne polecenia. Holly może ponownie spotkać się w ten sposób z Gerrym i sumiennie wykonuje wszystkie zadania. A nie są one proste - jedne są źródłem śmiechu i radości, inne wymagają wielkich nakładów energii i podnoszenia sobie poprzeczki. Dzięki listom Gerry uczestniczy w życiu Holly, a nawet diametralnie wpływa na jego bieg.

 

"Kocham Cię, Holly, i wiem, ze ty też mnie kochasz. Nie potrzebujesz moich rzeczy, by o mnie pamiętać,nie potrzebujesz trzymać ich jako dowód, że istniałem czy też wciąż istnieję w twoich myślach. Nie musisz nosić mojego swetra, by czuć moją obecność; ja i tak tu jestem... zawsze cię obejmując."

 

Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o rodzinie i przyjaciołach Holly. Nie jest sama na świecie, jej bliscy są naprawdę wspaniali, można by powiedzieć idealni, śmiem nawet stwierdzić, że każdy chciałby mieć takich ludzi wokół siebie. Mimo iż autorka przez większość czasu skupia się na Holly, to nie brakuje tu dobrze skonstruowanych portretów psychologicznych jej rodziców, licznego i bardzo różniącego się od siebie rodzeństwa oraz przyjaciółek. Nie chcę zdradzać zbyt wielu szczegółów na ich temat, ale uważam, że są oni dużym plusem tej powieści.

 

Pomimo trudnej tematyki książkę czyta się bardzo szybko - wciąga, bawi oraz pozwala przemyśleć sobie różne rzeczy. Wywołuje różne emocje, były chwile, że śmiałam się sama do siebie, ale były też takie, w których płakałam. Mam tendencję do wzruszania się i bardzo często to robię, jednak uwielbiam książki, które wywołują różne emocje. Na szczęście podczas lektury nie można się nudzić - dzięki listom od Gerrego w życiu Holly dzieje się bardzo wiele różnych rzeczy i razem z nią możemy w nich uczestniczyć.

 

Jest jednak coś do czego muszę się przyczepić. Momentami zachowanie Holly irytowało mnie. Jej ciągłe wahania nastrojów sprawiały, że miałam czasem ochotę nią potrząsnąć. Raz cieszyła się z życia, czuła, że idzie naprzód, a za chwilę mówiła, że wszystko tak naprawdę robi z przymusu. Rozumiem, że każdy człowiek ma takie chwile, w których może góry przenosić i takie, w których najchętniej zakopałby się pod kołdrą i leżał w nieskończoność. Rozumiem też, że autorka prawdopodobnie chciała pokazać, że po takim wydarzeniu nie da się łatwo podnieść, ale powtarzanie tego schematu "n" razy nie jest dobrym rozwiązaniem, przynajmniej według mnie.

 

Nie żałuję lektury tej powieści i gorąco Wam ją polecam. To świetna lektura, która wciąga, pozwala się zrelaksować, a jednocześnie jest przykładem na to, że dramatyczne wydarzenia mogą stać się bodźcem do zmian w naszym życiu i gdyby nie one, nie doszlibyśmy do punktu, w którym się właśnie znajdujemy. Czasami świat musi się obrócić o 180 stopni, abyśmy wstali z kanapy i zaczęli dokonywać w swoim życiu jakichś zmian na lepsze. Ja jestem na tak, mam nadzieję, że zachęciłam Was do lektury, a mnie pozostaje tylko przeczytać kolejne powieści Cecelii Ahern.

Hiril

Kiedy wyjeżdżamy na dłuższy czas, dbamy o to aby się dobrze spakować, wziąć ze sobą odpowiednią liczbę książek, pozałatwiać takie formalności jak rachunki, zadbać o to aby ktoś zaopiekował się naszym zwierzakiem czy podlał kwiatki. Drugiej połowie pomarańczy dajemy buziaka, uspokajamy i pełni wyczekiwania i napięcia wyjeżdżamy. Podczas wyjazdu piszemy smsy, listy, wiadomości na czatach, na forach społecznościowych, dzwonimy, mailujemy, słowem robimy wszystko aby jak najczęściej mieć kontakt i uczestniczyć w życiu kogoś kogo kochamy. Co by się jednak stało gdyby było to niemożliwe?

 

Holly to główna bohaterka, której nie można nie polubić i którą wbrew wszystkiemu spotyka coś bardzo złego, niesprawiedliwego, dramatycznego aż wreszcie tragicznego. Kiedy jej ukochany mąż Gerry umiera, Holly jest załamana. On odszedł, a ona została. Tutaj. Ze wszystkim. Bez pracy, bez dzieci, z zakręconą rodziną i dwiema przyjaciółkami.
Okazuje się jednak, że Gerry przed swoim ostatnim wyjazdem w życiu zastanowił się jak będzie się czuła jego żona po jego odejściu.

 

W związku z tym realizuje projekt - listę. Dalej obserwujemy więc jak Holly próbuje odzyskać równowagę w swoim życiu, zapełnić pustkę i nauczyć się żyć na nowo z Gerrym w sercu, ale bez Gerrego tutaj na ziemi.

 

I po raz kolejny obudził ją telefon od zatroskanego przyjaciela albo członka rodziny. Najpewniej sądzili, że jedyne, czym zajmuje się Holly, to sen. Dlaczego nie dzwonili nocą, kiedy bez końca błądziła po domu niczym zombi, szukając w pokojach.. czego? Co spodziewała się tam znaleźć?
- PS. Kocham Cię, Cecelia Ahern -

 

Według mnie jest to niezwykle prosta i wzruszająca opowieść. Wyjątkowo trafia do mojego serca i niezmiennie doprowadza do łez. Czytając ją za każdym razem myślę o tym jak ja bym się czuła na miejscu Holly i mam nieprzemożne wrażenie, że czułabym się bardzo podobnie. Bohaterka nie jest idealna, boi się wielu rzeczy, miewa lepsze i gorsze dni. Są emocje, ale jest i rzeczywistość. Czasami zabawna, czasami trochę naciągana, a mimo to książka nie przestaje wzruszać, rodzina Holly nie przestaje zaskakiwać, a opisane uczucia bohaterki kłują mnie w sercu nieomal tak jakbym sama tam była. Wbrew pewnie wielu osobom, bardzo podoba mi się zakończenie, które wcale nie jest rodem z Disneya. Tak właśnie wyobrażam sobie życie i jestem mile zaskoczona, że autorka nie dała się ponieść stereotypom.

 

Holly dostrzegła w lustrze swoje odbicie i osłupiała. Czyżby zeszłej nocy stała się ofiarą wypadku? Osunęła się ponownie na plecy. Nagle zaczął wyć alarm. Uniosła głowę z poduszki i otworzyła jedno oko. Och, bierzcie co chcecie, pomyślała, tylko przynieście mi przed wyjściem szklankę wody.
- PS. Kocham Cię, Cecelia Ahern -

 

Warto zwrócić też uwagę na pozostałych bohaterów książki, według mnie na szczególnie zainteresowanie zasługuje rodzeństwo Holly oraz Sharon i jej mąż. To ciekawe postacie, które można obserwować przez wiele stron jednocześnie z ewolucją poglądów Holly na ich temat.

 

Może jeszcze jedno. Podczas całej tej książki bohaterka zwraca uwagę na możliwości, które nam wydają się oczywiste, a ona utraciła je wraz z odejściem ukochanego. To bardzo cenne spostrzeżenia, proste, a jednak rzadko przez nas dostrzegane w dzisiejszym pędzie życia. To daje do myślenia i narzuca prosty wniosek - zauważajmy i doceniajmy małe rzeczy, wspólną codzienność, drobne gesty. Nie oszczędzajmy ich sobie, bo tak naprawdę to co nam wydaje się oczywiste wcale nie musi być takie dla świata.

 

Komu polecam książkę?

To doskonałe pytanie. Każdemu. Choć raczej dojrzałemu uczestnikowi życia ze względu na temat. Nie jestem przekonana czy wdowieństwo jest popularne i wiele mniej dojrzałych osób może po prostu nie zrozumieć idei. Jednocześnie nie zniechęcałabym się faktem, że główna bohaterka jest kobietą. Owszem, pewnie więcej uczuć znajdą w niej kobiety, ale jestem pewna, że wielu mężczyzn znajdzie tam morze wrażliwości. PS. Kocham Cię jest książką niezbyt ciężką choć poruszającą temat "łzawy", łatwą do czytania lekturą.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial