Isadora
-
Skandynawskie sagi mają w sobie jakiś tajemniczy, niepowtarzalny urok, który nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. A zdumiewające jest to, że choć traktują o rzeczach z gruntu prozaicznych i powszednich, w ich słowach czai się nostalgiczna, pełna poezji i ciepła moc. Kryją w sobie życiową mądrość przekazywaną przez kobiety z pokolenia na pokolenie, dają siłę do walki z przeciwnościami losu, pomagają zrozumieć meandry własnej psychiki i - co równie ważne - zapewniają poczucie wspólnoty i bliskości z tymi, których pieśń życia dawno już wybrzmiała.
Podobnie rzecz się ma i z tą sagą.
"Anna, Hanna i Johanna" to opowieść o trzech kobietach połączonych rodowym pokrewieństwem. Choć żyły w odmiennych pod niemal każdym względem czasach, które ukształtowały ich światopogląd, psychikę i charaktery oraz zaważyły na wyborach, jakich dokonywały, jednak okazuje się, że równie wiele do powiedzenia w ich życiu miały odziedziczone geny.
Babka, matka i córka, każda będąca typowym produktem swojej epoki, bezwiednie ulegały wpływowi dziedzictwa - czy też przeznaczenia - bardziej lub mniej świadomie powielając wzorce swoich przodkiń, które tak zawzięcie krytykowały i od których tak bardzo chciały się odciąć.
Relacje tych bliskich sobie kobiet nacechowane są niezrozumieniem, zadawnionym poczuciem krzywdy i żalu wymieszanymi ze szczerą miłością, oddaniem, troską oraz pragnieniem odkupienia win.
Hanna to silna, twarda kobieta, której przypadło w udziale życie najcięższe. Urodzona u schyłku XIX wieku na zapadłej, przygranicznej szwedzkiej wsi, od dzieciństwa toczy walkę o przetrwanie, boryka się z nędzą, pracą ponad siły i osobistymi tragediami, których nie szczędzi jej los.
Przeżycia te zamiast ją złamać - zahartowały jej charakter nadając mu jednocześnie nutę ponurego fatalizmu. Zawsze przygotowana na najgorsze, nawet w lepszych latach nie potrafiła bez poczucia winy cieszyć się życiem przekonana o nieuchronności nadejścia nieszczęścia.
Jej córka Johanna miała zupełnie inny charakter ; wyrosła na pogodną, wyrozumiałą i wrażliwą osóbkę, jednak cechy te sprawiły, że była niezwykle podatna na ciosy. Złamało ją życie z mężczyzną, którego przemożny wpływ pozbawił ją niezależności, uczynił żałośnie uległą i niespełnioną.
Anna, jej córka, odziedziczyła charakter po babce. Ta wykształcona, niezależna i twarda kobieta w istocie czuje się bezradna w kontaktach z własnym mężem i zagubiona we własnym życiu.
Czuwając na umierającą matką z żalem uświadamia sobie, jak mało ją znała. Próbując nadrobić stracony czas odkrywa, że aby zrozumieć matkę musi poznać także swoją babkę Hannę.
Anna cofa się w czasie mozolnie starając się odbudować historię swojej rodziny. Ze strzępów wspomnień, rodzinnych relacji i własnych domysłów, kreśli intrygujący i wzruszający portret trzech kobiet - jej własny okazuje się być jego dopełnieniem, co daje Annie poczucie wspólnoty, przynależności, pomaga odnaleźć miejsce w życiu.
Z mroków zapomnienia wysnuwa prawdziwą rodową sagę będącą przejmującym, głębokim i pełnym obrazem wielopokoleniowej rodziny, na którym nie brak grozy, ale też i ciepła ; na którym wstrząsające i dramatyczne wydarzenia walczą o lepsze z chwilami pełnymi nadziei i szczęścia.
Anna zaczyna rozumieć, jak silna więź łączy ją z matką i babką; poznając życie, jakie wiodły i wybory, jakich dokonywały, staje się dojrzalsza, mądrzejsza ich wiedzą i doświadczeniem, bardziej świadoma siebie, swoich czynów i pragnień. Staje się kolejnym ogniwem w nieprzerwanym łańcuchu rodowej wspólnoty.
Autorka oddając głos swoim bohaterkom - trzem kobietom żyjącym w różnych czasach, daje tym samym czytelnikowi fascynujący obraz burzliwych przemian społeczno-obyczajowych zachodzących w Szwecji na przełomie wieków.
Możliwość tej niesamowitej podróży w czasie i przestrzeni oraz śledzenia pogmatwanych losów bohaterek to prawdziwa duchowa uczta.
Fredriksson niezwykle wnikliwie i wiarygodnie rysuje portrety psychologiczne postaci, nie tylko tych pierwszoplanowych. Potrafi z taką swadą i ciepłem zaprezentować swoje bohaterki, że czytelnik podświadomie się z nimi utożsamia, dzieli ich uczucia i myśli, kibicuje ich poczynaniom. Nie mniej intrygująco ukazuje panoramę historyczno-obyczajową, co czyni tę książkę wyjątkową i korzystnie się wyróżniającą na tle podobnej tematycznie literatury.
Ciężko mi było oderwać się od tej książki, pożegnać z bohaterkami i ich życiem.
Z wielką przyjemnością polecam tę lekturę wszystkim miłośnikom rodzinnych sag ; naprawdę warto po nią sięgnąć.