Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Angelologia

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Angelologia | Autor: Danielle Trussoni

Wybierz opinię:

Enedtil

Danielle Trussoni to amerykańska pisarka, której prace publikowane były w takich magazynach jak New York Times Magazine, Telegraph Magazine i The New York Times Book Review. "Angelologia" to jej debiut powieściowy, a prawa do wydania tej książki zostały sprzedane do 25 krajów. Ponadto Columbia Pictures zakupiła prawa filmowe "za milion dolarów!". Cóż, taka reklama powinna gwarantować (a może niekoniecznie?) dobrą i wciągającą lekturę.

 

Przybliżanie fabuły nie jest moją mocną stroną. Zawsze boję się, że wypaplam za dużo. Albo za mało. Chociaż to drugie jest zdecydowanie lepsze. Nieważne. Wracając do książki powiem tylko, że ... hmm ... opowiada ona o walce angelogów z nifilimami, o prowadzonych przez wieki poszukiwaniach anielskiego artefaktu, o odkrywaniu tajemnic przeszłości, o oddzielaniu prawdy od mitu, o szukaniu własnego przeznaczenia. Tak, właśnie o tym jest ta książka. Mniej więcej.

 

Przejdźmy teraz może do plusów i minusów tej powieści. Zacznę od tego, co w książce nie podobało mi się, a był to wieczny "powrót do przeszłości". Ta książka to jedna, wielka retrospekcja bohaterów. Akcji w czasie teraźniejszym jest tyle co kot napłakał. Za to wspominków tyle, że aż głowa boli. Bohaterowie na każdym kroku przypominają sobie coś, co się zdarzyło wczoraj, miesiąc, kilka miesięcy lub kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu. W pewnym momencie przenosimy się nawet do roku 925 lub słuchamy opowieści z czasów Potopu. Nie mówię, że takie cofanie się w czasie jest złe. Wręcz przeciwnie. Niektóre retrospekcje były naprawdę ciekawe. Zwłaszcza taka jedna długa, która zaczęła się na stronie 153, a skończyła na stronie 295, i przenosiła nas z roku 1999 w czasy II Wojny Światowej. Albo ta, w której bohater A znajdował się w punkcie B i robił banalną rzecz typu C, wspominając sobie coś w tym czasie przez kilka dobrych stron. Tak, troszkę sobie kpię. Przepraszam. Po prostu było tego dla mnie stanowczo za dużo. Tak jak za dużo był również rozmyślania, dumania, przemyśleń, zastanawiania się, biadolenia, teoretyzowania, lania wody i za dużo rzeczy, które działy się tylko w głowie bohaterów. Nie dla mnie takie wątki psychologiczne. Jeśli w ogóle można to tak nazwać. Pewnie można. Kłócić się nie będę.

 

Jeśli chodzi o bohaterów - łooomatko co za sieroty. Ok, nie wypada tak pisać. Przepraszam po raz kolejny. Bohaterowie w moim odczuciu byli .. cóż ... sztuczni i nieprawdziwi. A ich postępowanie w niektórych sytuacjach? Kto tak robi? Poza tym czasami miałam wrażenie, że postacie, występujące w tej książce, mają jakieś problemy z przyswajaniem faktów. A co gorsza, autorka myślała, że czytelnik ma tan sam kłopot, więc powtarzała coś w kółko, na wszelkie możliwe sposoby. Tak, znowu się czepiam.

 

Żeby nie było, że widzę same "be i fe" rzeczy, weźmy się teraz za plusy. Pomysł na fabułę? Tak, pomysł to ta pani miała dobry. Cała ta angelologia, teologia przeplatająca się z mitami, wizja świata, nifilimowie u władzy – w tym miejscu biję brawo. Zaciekawiło mnie to wszystko, przyznaję. Poza tym motyw poszukiwania, rozwiązywania zagadek z przeszłości, odnajdywanie zaginionych „skarbów" niczym Indiana Jonse – to też mi się w tej książce podobało.

 

Następny element, który zasługuje na uwagę, to dbałość o szczegóły i pomysł na przedstawienie aniołów. Autorka zrobiła kawałek dobrej roboty i pokusiła się o naprawdę dokładne opisy tych niebiańskich istot, łącznie z ich anatomią, fizjologią, klasyfikacją. Przyznam szczerze, że te wszystkie zagadnienie były doprawdy intrygujące i czytało się o nich z prawdziwą ciekawością.

 

Kolejny plus. Myślę, myślę ... myślę ... Nie. Nie mam pojęcia i poddaję się, więcej plusów nie znajdę. Wróć, skłamałam. Książa ma ładną okładkę. [Tak, chichoczę złośliwie ;)]

 

Nie chodzi o to, że ta książka jest zła. Ma swój urok i pewnie to, co mi się nie podobało, znajdzie uznanie u innych czytelników. Mi przecież też "coś tam" się podobało. Tak więc jeśli ktoś ma ochotę ją przeczytać, niech czyta. Te liczne literki u góry połączone w wyrazy, a te z kolei w zdania, to tylko moje luźne przemyślenia, z którymi można się przecież nie zgadzać.

 

Gosiarella

"Od Nowego Jorku po Bułgarię, dziś i dawniej, rozgrywa się ta niesamowita opowieść o odwiecznej walce Dobra ze Złem. Dobro reprezentują anioły i ich badacze, angelolodzy. Złem są nefilimy – zrodzone z połączenia aniołów z kobietami, podstępnie żyjące wśród ludzi. Wojnę o przetrwanie ludzkości przypadkowo ożywia młoda mniszka Ewangelina, wnuczka nefilima. By zapanować nad nefilimami, musi odnaleźć anielskie instrumenty, z muzyki których śmiertelni wrogowie czerpią swą siłę... Porywająca powieść łączy historię, teologię, psychologię i sensację. „Angelologia" ma wręcz halucynacyjną siłę. Hipnotyzuje czytelnika, tworząc z wątków psychologicznych i teologicznych przedziwny, niepokojący obraz ludzkiego upodlenia, by pokazać szokującą prawdę - Time Magazine"

 

Angelologia nie jest złą książką - ona po prostu nie jest dla mnie. Już w trakcie czytania zastanawiałam się co o niej napisać dlatego szukałam i czytałam inne recenzje. Spora ich liczba wychwalała tą książkę pod niebiosa, ale niestety ja będę musiała trochę jej wizerunek podkopać. Moim głównym problemem z tą książką jest szczegółowość. Autorce z pewnością nie można zarzucić nierozbudowania postaci. W Angelologii każdy ma swoją historię. Nic nieznaczący dla akcji przechodnie, siostry zakonne, błąkające się koty (ok, z tymi kotami może przesadzam) mają przedstawioną swoją życiową historię. Wierzcie mi można od tych śmieci zalewających biedne szare komórki zwariować! Ja się pytam jak można opowiadać tak dokładnie o każdej osobie, która tylko się przewija przez powieść?! A wierzcie mi tych postaci jest sporo, ponieważ książka jest pisana z perspektywy trzech osób, w 3 różnych czasach akcji (czasy potopu, II Wojny Światowej oraz w czasie teraźniejszym) oraz w dziesiątkach różnych miejsc. Największym przegięciem jest jednak to, że każda ściana, płatek śniegu, czy też mebel jest rozlegle opisany. Gdyby to jeszcze cokolwiek wnosiło, ale tak nie jest. Za to przez te wiejące nudą szczegóły książkę czyta się topornie. Z Angelologii naprawdę byłaby dobra książka, gdyby tylko ktoś wyrwał co drugą stronę. Czytałam ją chyba 4 miesiące - w tym czasie często się poddawałam i porzucałam książkę z myślą, że bardziej wciągająca musi być książka telefoniczna. Lubię kończyć to co zaczęłam, więc po pewnym czasie wracałam do niej, dalej męcząc się, ponownie opuszczałam i tak w kółko.

 

Co do fabuły (jeśli akurat się pokazała) to muszę przyznać, że jest dość interesująca, w szczególności wątek młodości Gabrielli. Wszystko nawet ładnie się ze sobą łączy (może aż zbyt). Niestety nic mnie nie zaskoczyło. Jedyne pytanie, na które naprawdę nie znałam odpowiedzi, to czy młodą zakonnicę i dziwnego naukowca połączy romans.

 

Ocena: 2+ / 6 Dałabym mniej, bo strasznie mnie od siebie odpychała, ale wiem, że innym może się spodobać, a tak jak wspomniałam na początku książka nie jest zła, ona jest zła dla mnie.

 

Madlen

Angelologia - z greckiego angelos - posłaniec, anioł oraz logos - słowo, nauka. W teologii chrześcijańskiej to część dogmatyki zajmująca się bytami duchowymi jakimi są anioły, w religioznawstwie to dział demonologii zajmujący się duchami dobrymi. Mniej więcej tego możemy się dowiedzieć sięgając po niezawodne źródło w postaci Wilipedii.

 

Danielle Trussoni bezsprzecznie zastosowała się do powyższej teorii oddając w nasze ręce prawdziwy "podręcznik" o aniołach. I tak dzięki niemu dowiadujemy się, że anioły to nie tylko słodkie herubinki z dziecięcymi buziami, ani cudowni archaniołowie przedstawiani na licznych obrazach i posągach, ale również niebezpieczni i bezwzględni nefilimowie. Najgorsze jest jednak to, że żyją oni wśród nas czekając na dogodną okazję, aby przejąć władzę nad światem.

 

Pomysł na fabułę był świetny. Tajemnica skrywana w klasztornych murach, walka angelologów z siłami zła, szkoda tylko, że akcji tak mało. Książka ma nieco ponad 500 stron, z czego pierwsze 400 ma formę nużącego i usypiającego podręcznika do historii. Rozumiem, że Autorka musiała jakoś zapoznać czytelnika z zawiłościami dziedziny jaką jest angelologia, ale zaserwowanie nam niekończącego się wykładu to chyba lekka przesada. I tak brnęłam pokonując kolejne strony, przysypiając i tracąc nadzieję na jakikolwiek zryw akcji, aż tu nagle, na 100 stron przed końcem nastąpiła pobudka. Akcja nabrała tempa, a budujące się z każdą stroną napięcie i ciekawość wywołały tak długo wyczekiwane rumieńce na mojej twarzy.

 

Jednak te sto stron to zdecydowanie za mało jak dla mnie, abym mogła wygłaszać peany o tej lekturze i nawet cudowna okładka nie pomoże. Spodziewałam się zdecydowanie czegoś więcej, na dodatek zakończenie niebezpiecznie pozostawia furtkę na kolejną część. I wcale bym się nie zdziwiła skoro prawa filmowe do książki sprzedano za milion dolarów. Jeśli to prawda, a nie tylko tani chwyt marketingowy zamieszczony na rewersie książki i ktoś pokusi się o zekranizowanie Angelologii, to myślę że film ma szansę się obronić i być zdecydowanie lepszy niż książka. Zobaczymy...

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial