Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Ja, Ozzy Autobiografia

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Ja, Ozzy Autobiografia | Autor: Ozzy Osbourne

Wybierz opinię:

Varia

Ozzy Osbourne, a w zasadzie John Osbourne. Wokalista Black Sabbath i solista. Postać nietuzinkowa i ekscentryczna, o której z pewnością każdy zdążył już usłyszeć niejedno.

 

Swoją biografię również zaczyna nietypowo i z charakterystycznym tylko jemu poczuciem humoru:

 

„Mówili, że nigdy nie napiszę tej książki.
Niech się walą. Oto ona.
Teraz wystarczy sobie coś przypomnieć...
...
Kicha. Nic sobie nie przypominam.
No, może oprócz tego..."*

 

Jak można się było spodziewać. Życie Ozzy'ego należało do gatunku tych wyjątkowo burzliwych i szalonych. Nie stronił od alkoholu i wszelkich używek. Mimo to wiele rzeczy, które się mu przypisuje albo nie były takie jak się powszechnie uważa, albo w ogóle nie miały miejsca. Przykładem może być sprawa odgryzienia głowy nietoperzowi. Nie dość, że był to całkowity przypadek, to jeszcze o bolesnych konsekwencjach – w dosłownym tego słowa znaczeniu.

 

Książkę odbieram bardziej jako próbę rozliczenia się z przeszłością – rodzicami, pierwszą żoną – i sposób na ich przeproszenie niż drogę do kolejnego szokowania jakim to złym i beztroskim się nie było. Nie jest to też narzędzie do pokazania jak wiele inni zawdzięczają właśnie jemu – choć zabójczo skromny to on nie jest - ale pewnym pogodzeniem się z tym co miało miejsce i uporządkowaniem historii.

 

Trzeba przyznać, że choć talentu do wariactwa mu nigdy nie brakowało, to posiada on też sporą umiejętność autorefleksji. A wszystko to w okraszone typowym dla Anglików czarnym humorem, który sprawiał, że momentami śmiałam się na cały głos. Wizji Osborune'a jadącego na kosiarce do baru, bądź biegające z obłędem w oczach w samym szlafroku i gumiakach za stadem kur nijak nie da się przyjąć ze stoickim spokojem :)

 

Poza tym książka zasługuje na uznanie chociażby dlatego, że posiada ponad 400 stron, a napisał ją totalny dyslektyk, dla którego słowo pisane na ogół jest barierą nie do pokonania.

 

Jak widać dla Ozzy'ego nie ma rzeczy nie możliwych i jestem pewna, że niejednokrotnie nam to jeszcze udowodni.

 

Niniejszym POLECAM!
* s. 9-19

 

Sara

"Ja, Ozzy" jest to autobiografia jednego z najbardziej charakterystycznych i specyficznych osób, z jakimi w życiu "miałam doczynienia". Czekałam strasznie długo, aby w końcu kupić tę książkę, ponieważ nie jest ona zbyt tania - 69,00 zł, ale jak tylko miałam przypływ gotówki nie wahałam się ani sekundy i nie żałuję, bo zapewniam, że jest w stu procentach warta swojej ceny.

 

Ozziego Osbourne'a, a dokładnie John'a Michael'a Osbourne'a (pierwszy wstrząs - jego prawdziwe imię:) kojarzyłam przede wszystkim ze znanym zespołem Black Sabbath oraz ze sławną żoną, która w pewnej chwili popularnością przerosła swojego męża. Dzięki tej książce mogłam poznać go "od kuchni", bez żadnej przykrywki oraz otoczki.

 

Ta autobiografia nie jest zwykłą autobiografią, którą czyta się z przyjemnością, aby umilić sobie popołudnie oraz od czasu do czasu wytrzeszczyć oczy, kiedy dowiedzieliśmy się czegoś zaskakującego. "Ja, Ozzy" daje nam dawkę wstrząsów na każdej stronie. Nawet na moment nie pozwala czytelnikowi odetchnąć i serwuje nam coraz to głupsze, bardziej absurdalne sytuacje, które mu się przydarzyły. Ciężko mi się było odrywać od tej pozycji, niestety musiałam to kilka razy zrobić. Kiedy skończyłam byłam tak zawiedziona, że nie ma jeszcze chociażby kilku strron, jednak to co przyjemne, zazwyczaj szybko się kończy.

 

"Chcę być pochowany w ziemi, w jakimś miłym ogrodzie, żeby mogło nade mną rosnąć drzewo. Najlepiej dzika jabłoń, niech dzieciaki robią ze mnie wino i chleją na umór":)

 

Książka nie jest nawet w niewielkim stopniu łagodna - narkotyki, seks, rock, przekleństwa oraz ekstremalne sytuacje, które szokują, a jednocześnie bawią, bo czujemy się tak, jakbyśmy oglądali jakiś wyjątkowo zwariowany film, a nie czytali autobiografię człowieka, który jeszcze żyje, nie siedzi w więzieniu i żyje sobie gdzieś na świecie. Z jednej strony zazdroszczę mu, że ma, co wspominać i nikt mu już tego nie odbierze, ale z drugiej - czy byłabym w stanie odgryźć głowę zwierzęciu na scenie?

 

Książka zawiera również wiele fotografii, które jeszcze bardziej dopełniają całości. Możemy podziwiać Ozzy'ego podczas koncertu, w rodzinnym gronie, w młodości, w toalecie, w więzieniu - normalnie świetna sprawa nie tylko dla jego fanów. "Ja, Ozzy" została wydana w twardej, porządnej okładce, co idealnie prezentuje się na półce. Jestem niemal pewna, że będę do niej wracać nie raz - tak o, aby się pośmiać i poprawić sobie humor.

Viconia

Ozzy Osbourne. Czy jest ktoś kto nie słyszał o tym panu? Jeśli tak, to pewnie nieliczne jednostki. Jeśli nie jest on komuś znany dzięki swoim muzycznym dokonaniom, to będzie znany dzięki programowi MTV „The Osbournes", czy choćby tylko z tego, że odgryzł głowę nietoperzowi. Człowiek legenda, przynajmniej dla mnie. Zawsze lubiłam Ozzy'ego i jego muzykę, chociaż wiedziałam, że nigdy nie był grzecznym chłopcem. Pierwszy kubeł zimnej wody został mi wylany na głowę kilka lat temu, kiedy przeczytałam biografię jego żony, Sharon. Wtedy poczułam wielki szacunek do tej kobiety, a szacunek do Ozzy'ego znacząco zmalał. Tym razem miałam okazję zobaczyć, jak to wszystko wyglądało z jego perspektywy. Chociaż ciężko tu mówić o wspomnieniach, w momencie kiedy większość życia spędziło się w stanie upojenia alkoholowego, a przy tym jeszcze pod wpływem każdego narkotyku, jaki ludzkość wymyśliła. Ale muszę Wam powiedzieć, że odważny człowiek z tego Ozzy'ego. Nawet nie próbuje ukrywać tego, co w życiu wyprawiał, a przy opowiadaniu o grzechach swojej młodości jest rozbrajająco szczery. Potrafi przyznać się do błędu i powiedzieć, że żałuje wielu rzeczy, które zrobił.

 

John Osbourne, urodzony w 1948 roku i wychowany w Aston, w Birmingham. Niezbyt zdolny dzieciak, który dość wcześnie zaczął rozrabiać. A to wszystko dlatego, że za żadne skarby nie chciał być taki, jak ludzie w okolicy. Przepracować całe życie w fabryce i umrzeć. Co to za życie? No właśnie, Ozzy'emu też się ta perspektywa nie podobała. Dlatego zawsze szukał rozrywek, aż w czasie rodzinnych występów dotarło do niego, że muzyka to jest to, co chce w życiu robić. Długą drogę musiał przejść, żeby dotrzeć do miejsca, w którym jest teraz. Od pobytu w więzieniu, do legendy muzyki. Jeśli ktoś jest ciekawy, jak można tego dokonać, koniecznie powinien zapoznać się z historią jego życia.

 

Od razu zaznaczę, że to nie jest taka biografia, gdzie znajdziecie życiorys artysty i kilka zabawnych anegdotek związanych z muzycznym światkiem. To czterysta stron i sześćdziesiąt lat życia człowieka, naznaczone oceanem alkoholu i kilometrami ścieżek kokainy, a przy okazji wszystkimi narkotykami świata. Podziwiam go, że miał odwagę tak po prostu opisać wszystkie złe rzeczy, które zrobił. I przy tym jeszcze bardziej podziwiam jego żonę, za jej siłę, charakter, a najbardziej za to, że z nim została. Jak się nad tym zastanowić, to naprawdę bardzo dziwne, że on jeszcze żyje. W każdym razie, jeśli ktoś miał Ozzy'ego za niegroźnego świra, to ta książka diametralnie zmieni opinię o nim. Oczywiście okazji do śmiechu też nie zabraknie. Ja na przykład nie potrafiłam przestać się śmiać, kiedy czytałam jak i ile razy Ozzy oświadczał się Sharon. Naprawdę, aż ciężko uwierzyć, że te wydarzenia miały miejsce. Ale jednak ta biografia to o wiele więcej niż opisy wygłupów gwiazdy rocka.
Pomijając permanentne odurzenie, są też opisy wydarzeń, przy których łza się w oku kręci. Na przykład wypadek, w którym zginął gitarzysta Randy Rhoads i jeżdżąca z nimi w trasy fryzjerka Rachel. Albo choroba Sharon, która ściągnęła czarne chmury nad rodzinę Osbourne'ów. To są wydarzenia, o których wiedziałam już wcześniej, a jednak widziane z perspektywy Ozzy'ego, który mówi o swoich uczuciach w tych chwilach, odbierane są zupełnie inaczej i sprawiają, że czytelnik też podchodzi do tego emocjonalnie.

 

Jest to genialna książka, nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Pełna humoru, szczera do bólu, na przekleństwach też Ozzy nie oszczędza. Ale taki właśnie jest ten człowiek, wieczny świr który wiele w życiu przeszedł i popełnił wiele błędów. I mimo, że teraz wiedzie o wiele spokojniejsze życie, to świrem pozostanie chyba już na zawsze.
Pozycja obowiązkowa dla każdego fana, ale wydaje mi się, że jeśli ktoś lubi po prostu przeczytać dobrą biografię, to też będzie w pełni usatysfakcjonowany.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial