Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Kupa Wiedzy

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Paul Kleinman
  • Tytuł Oryginału: A Ton Of Crap: The Bathroom Book That's Filled To The Brim With Knowledge
  • Gatunek: Literatura Faktu
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Bartłomiej Paszylk
  • Liczba Stron: 352
  • Rok Wydania: 2013
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 130 x 200 mm
  • ISBN: 9788376420752
  • Wydawca: Pascal
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Bielsko-Biała
  • Ocena:

    2/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Kupa Wiedzy | Autor: Paul Kleinman

Wybierz opinię:

Scathach

Kupa wiedzy Paula Kleinmanna miała być w zamyśle, wedle wielce znaczącego podtytułu, książką dla czytających w toalecie. W jej wnętrzu znaleźć miały się białe plamy historii, twarda matematyka, ustępy o językach obcych, lekkostrawne fakty naukowe i tym podobne.

 

Chwytliwy tytuł, znaczące podtesty, naprawdę przykuwające wzrok wydanie – to wszystko miało zapewnić sukces.

 

Jak się jednak okazuje, nawet w czasach, gdy często sięgamy po prawdziwe odpady kultury, swoistą literacką i pseudoliteracką biegunkę, nie wystarczy wykorzystanie skatologicznych, nośnych porównań, by uzyskać marketingowy sukces.
Za formą, powinna kryć się treść, dobrze, gdyby była wartościowa. Powinna, a nie kryje się.

 

Nie ukrywajmy, wielu z nas, udając się tam, gdzie król chodzi piechotą, wyposaża się w krzyżówki, interesujące artykuły czy też książki z serii „czy wiesz, że...".W toaletach piętrzą się stosy czasopism, bo to właśnie tutaj skupiamy się najbardziej [szybko się uczę:)]. Wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniom konsumenta, Paul Kleinmann wystosował do czytelnika publikację, mającą być jedyną prawidłową lekturą na czas czterdziestu toaletowych posiedzeń. To dzięki niej, mieliśmy czas spędzony w odosobnieniu, przekuć w konkretną wiedzę, ujawniającą się w ciekawostkach, którymi moglibyśmy po takowych lekcjach sypać jak z rękawa. W zamyśle autora było więc połączenie przyjemnego z pożytecznym [lub odwrotnie, jak kto woli, w upodobania nie wnikam:]. Z żelazną konsekwencją twórca zachęca nas do odbycia edukacyjnej podróży na tronie w świątyni dumania, prosi by samemu sobie dogodzić wiedzą w wygódce, proponuje by okupować terytoria wiedzy, propaguje upodabniania się do papieru toaletowego, chłonącego i rozwijającego się [sic!].

 

Co kryje się za tymi poniekąd zabawnymi, choć średnio apetycznymi zachętami?

 

Otóż nic. Zawiodłam się i to srogo. Zamiast konkretnej wiedzy, otrzymałam strzępki informacji, które miały służyć nie wiem czemu. Szczerze wątpię, by ktokolwiek w tym kraju nie wiedział czym jest kropka i wymagał tłumaczenia sobie tego w sposób tak uwłaczający inteligencji, że aż opadły mi ręce podczas lektury. Pozwolę sobie zacytować [być może ktoś z Was, drodzy czytający, nigdy z kropką się do tej pory nie zetknął, proszę więc być czujnym!]: kropka – znak ten stosuje się przede wszystkim na końcu zdania lub równoważnika zdania, aby zaznaczyć jego zakończenie. Kropka ma jednak wiele innych zastosowań. Pojawia się np. po skrócie wyrazu, jeżeli tworząc ten skrót, odrzucamy końcową część skracanego wyrazu (...).

 

Jak widać, autor nie odkrył kolejnej Ameryki, stworzył raczej coś-nic dla osób, które nie mogą wejść do Media Marktu. Być może, publikacja ta zdałaby egzamin, gdyby jej grupą docelową były małe dzieci, stawiające pierwsze edukacyjne kroki.

 

Nie mogę być jednak aż tak surowa: kilka wiadomości rzeczywiście było mi dotąd nieznanych, dość ciekawych, a jednak w świetle tego, co je otacza, straciły swoją moc oddziaływania. Zgubiły się w tłumie informacji niekoniecznych, śmiesznych, iluzorycznie mających mieć jakieś znaczenie. Naprawdę, naprawdę, głęboko przeciętna publikacja, której zakup raczej bym odradzała. Chcesz przeczytać – wypożycz.

 

W myśl poetyki przyjętej przez twórców, mogę podsumować w jedyny poprawny, choć wulgarny sposób: do du....

 

Zapomniałabym dodać, że każdy z rodziałów, przeznaczonych na jedno posiedzenie, zakończony jest testem. Tak więc strzeżcie się Ci, którzy nie zdajecie sobie sprawy czym jest myślnik, lękajcie się niedoświadczeni. Oto Paul Kleinmann Was oświeci.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial