Qlturalna
-
''Wojna, rycerze i miłość, czyli blaski średniowiecza w fantasycznym wydaniu''
''Zamek Laghortów'' jest pierwszą częścią cyklu ''Zbrojni''. który składa się z czterech tomów opowiadających o grupie najemników, którzy służą Sir Erykowi i jego żonie - Lady Lyanny. Zbrojni, jak zapowiada sam autor, to cykl - lekki, łatwy i przyjemny, utrzymany w średniowiecznym, nieco mrocznym klimacie. Turnieje rycerskie, zamki, polowania w dzikich ostępach, walki zwaśnionych królestw, to tylko niektóre wątki, jakie serwuje nam pisarz, o tajemniczym pseudonimie E.M.Thorhall. Fanom fantastyki jest znany z kilku opowiadań takich jak: Kuzyn, Obrona Aven czy Vartheńczyk. Świetnie rozumie średniowieczne klimaty. Wszak, sam pisarz interesuje się odległymi wiekami średnimi. Jak sam o sobie pisze, lubi książki fantastyczne i obyczajowe, nieobcy jest dla niego świat Wikingów. Łatwo się o tym przekonać, gdyż ''Zamek Laghortów'' to połączenie fantastyki, powieści obyczajowej i kroniki życia rycerzy-zwiadowców, często posuwających się do okrucieństw, godnych Wikingów.
Główną bohaterką powieści, jest siedemnastoletnia Kyla, która tylko pozornie nie pasuje do tego świata. Córka, prominentnego rycerza Davera, zostaje osierocona przy porodzie, a jej ojciec ginie kilka dni później. Pierwsze lata życia spędza u wujostwa, ciotki Rebeki i jej męża Gharta, którzy systematycznie uprzykrzają jej życie. Dziewczyna, z godnością znosi upokorzenia, do czasu, aż zostaje zmuszona do wyjścia za mąż. Jak w większości powieści obyczajowych, wybrankiem okazuje się być dużo starszy, znany karczmarz, który nie stroni od alkoholu. Kyla postanawia uciec. Kilka dni błąka się po lesie, aż pewnego dnia spotyka tajemniczą zjawę. Swoim krzykiem alarmuje grupę zwiadowców, którzy cudownym zrządzeniem losu odnajdują dziewczynę.
I tak oto nastolatka trafia pod opiekuńcze skrzydła Sir Eryka, właściciela tytułowego ''Zamku Laghortów''. Tam zostaje rozpoznana, a dzięki pierścieniowi – rodzinnej schedzie - poznaje historię swojego rodu, ojca wojownika i matki, pięknej kobiety, która poświęciła życia, by Kyla mogła przyjść na świat. Nieco przesłodzona historia? Dalsze losy dziewczyny, są nierozerwalnie związane z zamkiem. Polowania, uczty, zaloty ze strony rycerzy, to główne wątki powieści, której akcja na wiosce w Vinryd, należącej do Itarii, krainy rządzonej przez króla Berona. Niejasno, w kilku zdaniach została opisana wojna jaką prowadził władca z sąsiadującym państwem Vathen, którym niepodzielnie rządzi despota Robertem Dodaje ona nieco mroku i tajemnicy, średniowiecznej sielance. Mam nadzieję, że niedopowiedziany, potraktowany trochę po macoszemu wątek zostanie lepiej opisany w następnych tomach. Przecież, nie bez przyczyny, seria nosi nazwę Zbrojni, która sugeruje temat.
Cała powieść to życie perypetie Kyli. Zgodnie z zapowiedzią autora, czyta się ją lekko, łatwo i przyjemnie. Nie jest to fantastyka najwyższych lotów. Nie spotkamy się z tolkienowskimi opisami światów, postaci czy wojen, ani humorem Sapkowskiego. Ni mniej, ni więcej każdy lubiący fantastykę powinien sięgnąć po tę serię. Dlaczego ? Książka potrafi wciągnąć, zainteresować od pierwszej do ostatniej strony, mimo niektóre wątki wydają się być nieco prozaiczne. W powieści spotkamy nieskazitelnych bohaterów, jak również ciemne charaktery, choćby tajemniczego Mhorta, który nie przepada za Kylą, a jego zachowanie wzbudza irytację, nawet u najbardziej wytrwałego czytelnika. Taki podział dodaje smaczku całej powieści i wprowadza zamieszanie w sielankowym życiu zamku.Czy tylko pozornie sielankowym.... ?.
Co ciekawe, wiele wątków w powieści nie zostało dokończonych. W mojej opinii, najciekawsze sprawy takie jak konflikt zwaśnionych królestw, rola magów w życiu Vinryd czy tajemnicze stwory, o jeszcze bardziej tajemniczej nazwie nektosgowie, zostały pominięte, przemilczane lub poświęcono im dwa- trzy zdania opisu. Czytając kolejne strony, w zawrotnym tempie poznajemy nowe wydarzenia, które giną bez echa, na następnych kartach powieści. Na szczęście to tylko pierwsza część cyklu Zbrojni, mam nadzieję, że rozpoczęte wątki wyjaśnią się już w kolejnych tomach. Czyżby ten zabieg, miał zachęcić czytelników do lektury kolejnych tomów? Jeśli tak - to był udany, bo po lekturze Zamku, mam ochotę na więcej i liczę, że się nie zawiodę.
Oczywiście, książka ma kilka mankamentów. Prosta fabuła, której momentami brakuje polotu, język który ani trochę nie przystaje do czasu akcji i znaczna rola kobiet, w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Któryż średniowieczny rycerz godziłby się brać niewiastę na krwawe polowanie?! Od ''Zamku Laghortów'' oczekiwałam rozrywki. Dobrze się bawiłam czytając o kolejnych perypetiach bohaterki. Mimo prostej fabuły, książka stawia wiele pytań, a po jej zakończeniu, niemal każdy czytelnik będzie się zastanawiał co dalej... Mam nadzieję, że drugi tom rozwieje owe wątpliwości.