Varia
-
Od dawna chłonę nie tylko skandynawskie powieści, ale też liczne informacje na temat tej bajecznej krainy. Za książkę Piotra Kraśko zabrałam się niemal w momencie zakupu i co? I klops.
Zawiodłam się na całej linii. Gdzie tu jakaś relacja z podróży? Ciekawostki na temat ludzi i ich obyczajowości? Prócz chwytliwego wstępu o „toksycznych" śledziach strasznie wieje nudą. Nic tylko monarchia: królowa to, a król tamto. Co gorsze, nawet ten wątek zawiera miejscami więcej porównań z np. Francją czy Stanami Zjednoczonymi, niż ma do czynienia z faktyczną relacją ze spotkania z głową państwa. Pod koniec robi się nieco ciekawiej, gdy możemy przeczytać kilka zdań na temat Abby czy Lodowego Hotelu, ale te krótkie rozdzialiki nie są w żadnym stanie uratować całości.
Odnoszę wrażenie, że książka ta powstała na siłę. Autor nie bardzo miał o czym napisać, ale i tak się uparł żeby ją stworzyć. Nawet zdjęć jest tu jak na lekarstwo.... Nudy na pudy, a szkoda, bo miałam nadzieję przeczytać coś atrakcyjnego.