Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Niewidzialny Most

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Niewidzialny Most | Autor: Julie Orringer

Wybierz opinię:

Aga

Szmaragdowa Seria to cykl książek ukazujących się nakładem Wydawnictwa Czarna Owca, przedstawiających dzieje rodzin w trudnych czasach. Gdzie perypetie miłosne i dramaty historii splatają się, tworząc fascynujące wielowątkowe opowieści, pozwalające spojrzeć wstecz i zagłębić się w minione wydarzenia. Sięgając po „Niewidzialny most" wiedziałam, że będę musiała zmierzyć się z tematem trudnym, poruszającym moją wrażliwość i budzącym sprzeciw, ale nie przypuszczałam, że zakocham się w tej powieści.

 

Głównym bohaterem książki jest Andras Levi, młodzieniec żydowskiego pochodzenia, mieszkający na Węgrzech, któremu udało się zdobyć stypendium do paryskiego Ecole Speciale na wydział architektury. Przed wyjazdem pewna dama z wyższych sfer prosi go o wysłanie z Paryża listu do tajemniczej osoby C. Morgenstern, która okazuje nauczycielką baletu i bardzo szybko porusza serce chłopaka. Na pierwszy rzut oka różnica wieku między bohaterami wydaje się przeszkodą, ale to nadchodząca wojna i tajemnica z przeszłości Klary okażą się największym wrogiem ich wspólnej przyszłości.

 

Książka podzielona jest na pięć części, opisujących wydarzenia przed wojną oraz okres wojenny i powojenny. Na początku czytelnik zostaje „przeniesiony" do Paryża 1937 roku, gdzie bohater wiedzie studenckie życie okraszone tęsknotą za domem, biedą, prześladowaniami i uczuciami, które budzą się w najmniej odpowiednim momencie. Zawiera nowe przyjaźnie i boryka się z problemami dnia codziennego. Drugi etap rozpoczyna się po dwóch latach, kiedy nieunikniona wojna i decyzje polityczne powodują, że Andras musi wracać na Węgry. Sytuacja w kraju sprawia, że zostaje zmuszony do rozpoczęcia tułaczki po obozach pracy i walki o przetrwanie osłodzonej chwilami szczęścia.

 

Zdolności plastyczne autorki powodują, że czytelnik nie ma problemu z odnalezieniem się w klimacie przedwojennego Paryża i zaangażowanych w działania wojenne Węgier. Podróż nie tylko przez życie bohatera, ale i po ówczesnej Europie przychodzi w bardzo naturalny sposób. Styl autorki i konstrukcja fabuły sprawiają, że przez książkę niemal płynie się, a osiągnięcie drugiego brzegu nadchodzi zbyt szybko. Tak, książka ma ponad 700 stron, ale pochłania się ją jak ulubiony deser- początkowo delektujemy się, ale kiedy nasze zmysły zostają rozbudzone, nie potrafimy powstrzymać apetytu.

 

Wydarzenia śledzimy z punku widzenia Andrasa, który odkrywa przed czytelnikiem swoje myśli, odczucia i emocje, a dzięki jego obserwacjom i spostrzeżeniom poznajemy innych uczestników wydarzeń, a także zdarzenia, których chłopak nie jest bezpośrednim świadkiem. Autorka ma dużą wiedzę na temat przedstawionego okresu, co pozwoliło Jej oddać atmosferę tamtych czasów i doskonale wpleść fakty historyczne w fikcję literacką.

 

Niewątpliwie w tej powieści wątek miłosny jest na pierwszym planie, ale książka niewiele wspólnego ma z romansem. Wielowątkowa fabuła sprawia, że Andreas i jego rodzina nie są jedynymi, których losy autorka ujawnia przed czytelnikiem. Większość osób, które pojawiają się w życiu głównego bohatera ma za sobą dłuższą lub krótszą historię i bagaż życiowych doświadczeń.

 

„Niewidzialny most" to opowieść o ludziach, mających tak jak my marzenia, plany na przyszłość, którym wojna odebrała możliwość realizacji zamierzonych celów. Zamiast cieszyć się życiem musieli walczyć o przetrwanie nie tylko z oprawcami, ale z głodem i chorobami. Bohaterowie są bardzo wiarygodni, a ich zachowanie nie budzi wątpliwości, co bardzo ułatwia czytelnikowi zrozumienie podejmowanych przez nich decyzji i łączących ich relacji.

 

Julie Orringer stworzyła bardzo realistyczną opowieść o miłości, przyjaźni i poświęceniu dla drugiego człowieka. Zabrała czytelnika w niepowtarzalną podróż, dostarczając mu pełną gamę wrażeń i emocji od radości, przez wzruszenia po smutek, żal i łzy. Stworzyła mu możliwość zmierzenia się z okrucieństwem wojny, śmiercią oraz uczuciami, które stają się siłą napędową działań człowieka i nie pozwalają mu się poddać. Karty historii nie pozostawiają złudzeń, co do wpływu Holocaustu na losy Żydów, a jednak śledzenie tych wydarzeń „od wewnątrz" pozwala „zobaczyć" znacznie więcej.

 

Po lekturze tej książki długo nie mogłam dojść do siebie, miałam mętlik w głowie i mnóstwo pytań bez odpowiedzi, choć autorka doprowadziła do zakończenia wszystkie wątki. Uwielbiam książki, które poruszają mnie do głębi i zmuszają do refleksji. Sprawiają, że mam ochotę krzyczeć, bo emocjonalny rollercoaster masakruje moją wrażliwość.

 

„Niewidzialny most" to jedna z lepszych książek, jakie miałam przyjemność przeczytać. W tej powieści jest wszystko, co niezbędne, aby dostarczyć czytelnikowi wrażeń na najwyższym poziomie. Ja zakochałam się w niej i myślę, że każdy kto po nią sięgnie, nie będzie wobec niej obojętny - POLECAM.

Kornelia Romanowska

Opowieści dziejących się na tle wojny powstało już tyle, że trudno jest wymyślić coś nowego, na tyle chwytliwego, by zatrzymało czytelnika. A jeśli wpakujemy w to miłość to orzech jest jeszcze cięższy do zgryzienia. „Niewidzialny most" ma w sobie i jedno i drugie, ale czy zachwyca czymś czytelnika, zatrzymuje? O tym się za chwilę przekonacie.

 

Andrasa Levi poznajemy w momencie, gdy ma rozpocząć nowe życie. Uzyskał bowiem stypendium na paryską uczelnię Ecole Speciale, gdzie będzie studiować architekturę. Z ciężkim sercem opuszczać będzie swoje rodzinne Węgry, by udać się na przygodę swojego życia. Przedtem jednak ma małe zadanie do wypełnienia. Pewna kobieta prosi go, by w Paryżu dostarczył list. Młodzieniec żydowskiego pochodzenia nie ma pojęcia do kogo jest on skierowany, ale ochoczo zgadza się wypełnić tę prośbę. Okazuje się, że przesyłka przeznaczona jest dla Klary, nauczycielki baletu.

 

Andras wiedze studenckie życie. Jest podekscytowany nowym światem. Zawiera przyjaźnie, bawi się, widzi przed sobą świetlaną przyszłość. W tym czasie jednak antysemityzm wzrasta z dnia na dzień, a nad głowami bohaterów wisi widmo nadchodzącej klęski. W 1937 roku Andras zdaje się mieć u stóp cały świat. Na dodatek zakochuje się w starszej od siebie kobiecie, wymienionej wyżej Klarze i walczy o to uczucie z niemalże lwim zapałem. Później jednak przychodzi wojna i cała przyszłość zostaje przekreślona.

 

Andras musi przerwać studia i wrócić na Węgry. Klara postanawia wrócić z nim i razem zakładają rodzinę. Sielanka jednak nie jest im pisana i Andras wraz z rodziną zostaje wcielony do obozu pracy, który przemieszcza się coraz bliżej frontu. Bohater musi walczyć o swoje życie, o możliwość powrotu do domu, o choćby ułudę szczęścia.

 

Autorka podzieliła książkę na pięć części. Trzy pierwsze opowiadają o życiu Andrasa we Francji. O jego marzeniach związanych ze studiami, o poznaniu Klary i o nowym życiu, które ma nadzieje wieść. Dwie kolejne to jego losy po rozpoczęciu wojny, przepełnione bólem i cierpieniem, nadzieją na przetrwanie, która z dnia na dzień blednie w obliczu zagłady.

 

Pani Orringer przenosi nas w świat pełen nieszczęścia, zła, bólu, który bije ze stronic. Czytelnik zostaje wpędzony razem z Andrasem w zawieruchę wojenną, która niszczy wszystko na swojej drodze. Wbrew pozorom nie jest to romans, ckliwa opowieść o miłości, która pokonuje wszystko. To przerażająca historia walki o przetrwanie, walki o następny dzień. Przejmująca opowieść o szukaniu człowieka w człowieku w czasach, gdy większość wolała zamykać oczy. Autorka porusza kontrowersyjne tematy, choćby o Żydach.

 

Obrazy, które pani Orringer nam przedstawia, trafią chyba do każdego czytelnika. Trudno bowiem przejść obojętnie obok tragedii. Czy na bohaterów czeka choć odrobina szczęścia w tym nieprzychylnym im świecie? Przekonajcie się sami.

Miiincik

Bardzo często słyszymy, że coś jest ponadczasowe. Zwykle nie zastanawiamy się nad tym słowem, nie ma co się dziwić, bo wiek 21 jest wiekiem słów rzucanych na wiatr, słów, które są wypowiadane nieszczerze, przez co tak naprawdę w ogóle się nie liczą. Słów, które nas oskarżają, które sprawiają nam przykrość i najzwyczajniej w świecie nas ranią. Słów, które mogą zmienić nasze życie. Na lepsze lub na gorsze. Opcje są dwie, choć śmiem twierdzić, że dużo częściej mamy do czynienia z tym drugim wariantem. Czasami życie bywa niesprawiedliwe. Lecz czasami jest piękne, pełne miłości i innych wyższych wartości. Życie jest nieprzewidywalne. Tak było jest i będzie. Własnie dlatego dar życia jest ponadczasowy. Od tylu lat niezmiennie tak boleśnie piękny...

 

Andras Levi to młody mężczyzna pochodzący z Węgier. Mamy rok 1937 i mimo, że nadejście wojny wręcz czuć w powietrzu chłopak decyduje się na wyjazd do Paryża i rozpoczęcia tam nauki na Uniwersytecie. Jeszcze na stacji kolejowej dostaje list, który ma potajemnie przewieźć i dostarczyć do kraju sera i wina. Adresatem okazuje się być Klara- osoba, która namiesza i skomplikuje życie Andrasa. Macie ochotę na długą, lecz pełną emocji i gorących uczuć opowieść? Sposób jest prosty- wystarczy sięgnąć po "Niewidzialny most"!

 

Julie Orringer jest autorką nagrodzonego zbioru opowiadań o tytule 'How to Breathe Underwater', który znalazł się na liście Notable Books dziennika NY Times. Zdobyła nagrodę magazynu literackiego 'the Paris Review" i otrzymała liczne stypendia. Mieszka na Brooklynie ze swoim mężem- pisarzem Ryanem Hartym.

 

Wojna to temat rzeka. Zwłaszcza II WŚ to taki incydent w dziejach ludzkości,który chyba na zawsze pozostanie w naszych sercach i pamięci. Tyle ludzi oddało życie za zwycięstwo. Tylu ludzi odniosło obrażenia. Tylu ludzi walczyło. Każdy czuł tą wojnę i był jej ofiarą. Tych strasznych chwil nie da się wykreślić ot tak. Trzeba o nich mówić, trzeba o nich pisać, ale... tyle książek o wojnie już powstało. Naukowe publikacje, powieści obyczajowe, w które wpleciony został wątek historyczny, romanse, a nawet młodzieżówki. Czy jest sens tworzyć coś nowego? Czy jest szansa, że nasza powieść, której akcja przypada na te okrutne chwile będzie nietuzinkowa i wyjątkowa? Przed przeczytaniem "Niewidzialnego mostu" bez chwili zająknięcia, bez zastanowienia, na bezdechu, szybko i bezproblemowo palnęłabym 'nie'. Ale teraz... teraz jest znacznie gorzej. Decyzja jest cięższa, a spowodowane jest to tym, że powieść Pani Orringer wprowadziła w mojej głowie jeden wielki zamęt, chaos i nieporządek. A ostrzegali. Mówili, żebym nie brała się za takie cegły. Żebym nie próbowała ambitniejszej literatury prze wielkie 'L'. A ja się ich nie posłuchałam. Ale zdecydowanie nie żałuję!

 

Kiedy książka do mnie dotarła i zobaczyłam, że trzymam w swoich małych łapkach prawie 800. stronicową cegiełkę przyznam, że lekko się załamałam. Jako znawczyni marketingowych chwytów stwierdziłam, że pewnie czcionka jest duża. Otworzyłam i.. nic z tego! Lekko skoncentrowana rozpoczęłam lekturę i... niespodzianek nigdy dość! Już od pierwszych stron akcja niezwykle mnie zauroczyła, a kiedy na naszą książkową scenę wkroczyła Klara, wiedziałam, że trudno będzie mi się oderwać od tej powieści. Mimo, że lektura jest dość obszerna pod względem objętościowym akcja od samego początku pędzi do przodu- nie ma tu miejsca na ziewanie, chwilę oddechu, czy nudę. Wręcz przeciwnie, co i rusz emocje i namiętność bohaterów, ich życie, a także dzieje wojenne wpychają nas w fotel tak mocno, że nawet siłą nie wyjdziemy z tego świata. Jest czas na łzy, uśmiech na twarzy, zmarszczenie czoła ze zdziwienia i strach o losy bohaterów. Cała gama emocji. Lubię to!

 

Jeżeli chodzi o bohaterów, jak się już pewnie domyślacie, są skonstruowani bardzo dobrze, aż chciałoby się rzec: fenomenalnie. Mamy do czynienia z całą paletą osobowości, więc bez obaw- każdy znajdzie kogoś, z kim będzie mógł się utożsamić. Mi osobiście najbardziej przypadł do gustu główny bohater, a przez całą powieść zdążyłam się z nim porządnie zakolegować. Bohaterowie są niezwykle plastyczni i wyraźni. Myślę, że przyczyną tego, jest piękny, bardzo bogaty język, jakim posługuje się Julie Orringer. Nie ma tu miejsca na niedomówienia, czy błędy. Wszystko jest dopracowane do perfekcji, napisane z pasji i potrzeby serca. To widać. Ja to zauważyłam. Też chcesz? Przeczytaj książkę! Z całego serca Ci ją polecam!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial