Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Ogień

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Ogień | Autor: Sara B. ElfgrenMats Strandberg

Wybierz opinię:

Aga

Nie ukrywam, że „Ogień" był jedną z wyczekiwanych przeze mnie premier tego lata. Podczas lektury „Kręgu" przeżyłam fantastyczną przygodę, która nie tylko pozwoliła mi zanurzyć się w mroku Engelfors, ale dała mi możliwość obcowania z magią i siłami nadprzyrodzonymi. Byłam ciekawa jak potoczą się losy Wybrańców i czy uda im się udźwignąć spoczywające na ich barkach brzemię.

 

Powieść „Ogień" przenosi czytelnika do Engelfors tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego. Największą sensacją okazuje się pojawienie w liceum nowego ucznia- Wiktora, którego zachowanie wzbudza niepokój młodych czarownic. Do tego matka Eliasa postanawia zmienić nastawienie do życia mieszkańców i tworzy organizację „Pozytywne Engelfors", która ma pomóc im w odnalezieniu drogi do szczęścia. Wybrańcy mają świadomość, że demony szykują się do ataku, ale nie jest łatwo walczyć z nieznanym i działającym z ukrycia wrogiem, kiedy trzeba zmagać się z problemami dnia codziennego, Radą depczącą po piętach i bez pomocy osób, na które najbardziej się liczyło. Dziewczyny nie są już nowicjuszkami, ale czy to wystarczy, żeby pokonać przeciwności losu i odnaleźć właściwą drogę?

 

Muszę przyznać, że w wielką ciekawością i przyjemnością powróciłam do miasteczka, w którym biała i czarna magia toczą nieustaną walkę. Dziewczyny mnie nie zawiodły i mimo młodego wieku wykazały się dużą dojrzałością. Autorzy pozwoli mi wejść w ich życie „z butami", a dzięki temu nie miałam problemu ze zrozumieniem ich zachowania i podejmowanych decyzji. Każda z nich ma swoje wady i zalety, a to dodaje im wiarygodności. Są Wybrańcami, ale przede wszystkim nastolatkami, borykającymi się z typowymi dla tej grupy wiekowej trudnościami: od braku zrozumienia przez dorosłych, przez nieakceptację rówieśników, po pierwsze porywy serca. Fabułę dodatkowo wzbogacają nowi bohaterowie, których pojawienie się niewiele wspólnego ma z przypadkiem, a rola jaką odegrają wcale nie jest taka oczywista.

 

Kolejny raz pozwoliłam „porwać" się tej historii. Wystarczyło kilka stron i utraciłam kontakt z otaczającą mnie rzeczywistością. Autorzy nie pozwoli mi na chwilę wytchnienia, odkrywając przede mną kolejne sekrety i skutecznie podsycając moją ciekawość. Przyzwyczaiłam się, że w tej opowieści rozwikłanie jednej zagadki, powoduje narodziny kolejnej – przykładem może być odkrycie przeszłości Nicolausa, który pod wpływem pewnych wydarzeń odzyskuje pamięć, a za moment wykonuje bardzo zaskakujący ruch, który budzi kolejne pytania i wątpliwości.

 

Autorzy dodatkowo pobudzają wyobraźnię czytelnika mrocznym klimatem i sytuacjami, które czasem wywołują gęsią skórkę i szybsze bicie serca. Napięcie dozowane jest po mistrzowsku i idealnie współgra z falami strachu, jakie spływają na odbiorcę. Świat realny i fantastyczny przenikają się nawzajem, a granica między nimi jest bardzo cienka. Przeszłość powraca ze zdwojoną siłą, żeby odgrzebać stare i zapomniane sprawy. Magia wchodzi na wyższy poziom, ale i zło rośnie w siłę. Kolejny tom jest jeszcze bardziej posępny, gdyż wróg zaczyna pociągać za najbardziej znaczące sznurki, a niektóre z nich mają twarze wzbudzające zaufanie i sympatię. Demony zmieniają taktykę, usypiają czujność i atakują w najmniej odpowiednim momencie i miejscu.

 

Lekki styl pisarzy, tajemnice wiszące w powietrzu i niedopowiedzenia powodują, że książkę pochłania się w błyskawicznym tempie. Wydarzenie śledzimy z punktu widzenia kilku bohaterów, mamy dostęp do ich myśli i odczuć, a to dopełnia przedstawioną historię i pozwala „spojrzeć" na wydarzenia z różnych perspektyw. Wielowątkowa fabuła sprawia, że czytelnik nie skupia się tylko na losie Wybrańców, ale ma możliwość poznania większości mieszkańców miejscowości, ich wzajemnych relacji i zależności. Dzięki temu wzbogaca swoja wiedzę i uzyskuje niezbędne dane i wskazówki. Bardzo przydatnym zabiegiem było „przemycenie" w bieżących wydarzeniach ważnych informacji z poprzedniego tomu, które mogły czytelnikowi umknąć, a są istotne dla zrozumienia aktualnej sytuacji. Duży plus dla tłumaczki za przypisy, które bardzo ułatwiają czytelnikowi „poruszanie się" po wykreowanej rzeczywistości

 

Mnie „Ogień" dostarczył fantastycznych wrażeń i emocji. Autorom nie zabrakło pomysłów na skomplikowanie i urozmaicenie życia bohaterów, co pozwoliło mi płynąć na falach książki bez odczucia znużenia i niezadowolenia. Chłonęłam każdą stronę, a i tak na koniec pozostałam z niedosytem i rozbudzoną ciekawością.

 

Książkę polecam wszystkim, nie tylko nastoletnim czytelnikom, ale i starszej młodzieży lubiącej podróże do świata magii i spotkania z nadprzyrodzonymi siłami. Gotowym na spotkanie z najgorszym wrogiem i nieprzeciętną przygodę, która dostarczy niezapomnianych i ciekawych przeżyć. Tych, którzy mieli przyjemność przeczytania „Kręgu" nie trzeba przekonywać, a tym, którzy nie byli w Engelfors polecam całą serię.

Daria CreatedEternity

Każdy ma jakieś przeznaczenie. Rolę, którą musi odegrać. Każdy musi przez coś przejść, bo tak świat każe. Taka jest jego powinność, to się stanie i już. Każdy nasz ruch, myśl, wypowiedziane słowo, jest po coś. Jedna myśl, jeden krok może odmienić wszystko. Tak to właśnie działa. Wszystko, co nas otacza, jest niebywale kruche. Możemy zacząć robić rzeczy, które kiedyś nam się nie śniły. Możemy umieć coś, o co nigdy siebie nie podejrzewaliśmy. Możemy mieć myśli, które nas zadziwią, przerażą, zafascynują. W którymś momencie może przyjść myśl, że wszystko się zepsuło, że nie tak życie powinno się toczyć, ale może to nie jest prawda? Możliwe, że wszyściutko, co uczyniliśmy, miało się zdarzyć i już? Bo to jest naszym przeznaczeniem. Znaleźć się w takim, a nie innym punkcie. I nie ma sensu zastanawiać się, co by było gdybym inaczej się zachował. To bezcelowe. Jeśli sądzisz, że może było dla Ciebie inne wyjście, mylisz się. Zawsze, od samego początku miałeś podjąć takie, a nie inne decyzje, miałeś się stać taki, a nie inny. To właśnie jest Twoje przeznaczenie.

 

"Wszystkie myśli zaczynające się od 'gdyby' są niedorzeczne."

 

Dziewczyny odkryły już kim naprawdę są. Ich moc wciąż jest niezgłębiona, niekiedy niezrozumiała, ale bardziej znana niż kiedykolwiek wcześniej. Czarownice odepchnęły pierwsze zło, jakie stanęło na ich drodze. Było bardzo trudno, ale to dopiero początek. Początek przeraźliwej apokalipsy. Tylko Wybrańce są w stanie powstrzymać zagładę ludzkości...

 

Mats Strandberg i Sara B. Elfgren odnieśli sukces, pisząc książkę "Krąg". Magiczny klimat, fenomenalni bohaterowie, niebywałe historie i cudowna, wieloosobowa narracja, podbiły miliony serc: w tym moje. Nie mogłam się doczekać, aż sięgnę po kontynuację. Jakie wrażenie wywarł na mnie "Ogień"?

 

"Wpuszczenie innych do swojego życia może być trudne, pozwolenie im na to, by się naprawdę zbliżyć. Czasami samotność wydaje się bezpieczniejsza."

 

Gdy tylko zaczęłam czytać pierwszą stronę, ponownie poczułam tajemniczość miasteczka Engelsfors. Uderzył mnie niepowtarzalny klimat powieści. Słowa, które sprawiały, że przenosiłam się do świata Wybrańców, miały niezwykłą moc. Pisarze fenomenalnie budowali napięcie. I mimo iż książka ma prawie siedemset stron, nie sposób się było przy niej nudzić. Pomysły duetu, ich twórczość i kreatywność, odejmowały mowę z wrażenia. Niebywałe jest to, jak doskonale została zachowana spójność, ciekawość i tajemniczość powieści przez tyle kartek!

 

Zagadki, przeróżne zawiłości i zdarzenia, pozostawiające w głowie czytelnika pytanie "dlaczego?", okazały się nie tylko ogromnym plusem "Ognia", ale również napędem. Dzięki właśnie tym tajemnicą, czytelnik nie był w stanie oderwać się od książki. Musem wręcz było dowiedzenie się, cóż wydarzy się dalej, czy wszystko pójdzie dobrze, czy bohaterowie nie ucierpią. Dzieło Matsa i Sary niewyobrażalnie wciąga!

 

"W życiu każdego człowieka jest tyle spraw, o których nie mówi się innym."

 

Ponadto w "Ogniu" były również poruszane ważne kwestie, takie jak zdrada, mobbing, śmierć, oddanie, poświęcenie, relacje damsko-damskie. Dzięki takim tematom książka nabrała prawdziwości. Przypomniała, że nasze główne bohaterki to nie tylko czarownice z niezwykłą mocą, niosące na barkach losy całego wszechświata, ale również zwykłe nastolatki, chodzące do liceum.

 

Bohaterzy wykreowani nieziemsko! Każdy, dosłownie każdy miał swój własny, inny charakter, podejście do życia, styl, usposobienie, poglądy. Właśnie postacie urzekły mnie w książce najbardziej. Natura każdej z dziewczyn została ukazana bardzo dogłębnie, sprawiając, że mamy szanse się utożsamić z nimi wszystkimi! Również postacie drugoplanowe były idealnie stworzone.

 

"Nie jest łatwo żyć z kimś, kto wciąż jest nieobecny myślami."

 

Język, jakim posługują się pisarze, jest prosty, przystępny. Styl sprawia, że czyta się naprawdę przyjemnie i lekko. W "Ogniu" pojawiają się wulgaryzmy, lecz dodają one książce pazura. Nie jest ich jednak za wiele, zdecydowanie użyte w konieczności.

 

"Ogień" to świetna kontynuacja "Kręgu". Nie jestem w stanie powiedzieć, która część podobała mi się bardziej, obie niezwykle urzekły. Polecam, bo naprawdę, naprawdę warto!

 

"Wszystko może się tak szybko zmienić. W jednej sekundzie może być inaczej. Może dlatego, że cały czas się poruszamy, nawet tego nie zauważając."

Ciarolka

W Engelsfors zło nie śpi. Grupa dziewcząt, która dowiedziała się, że są Wybrańcami i muszą zapobiec apokalipsie spotyka kolejne problemy na swej drodze. Kłopoty, o których wiedzą tylko one same oraz te bardziej przyziemne.

 

Minoo, Vanessa, Linnea, Ida i Anna-Karin rozpoczęły drugi rok nauki w liceum. O śmierci ich przyjaciół wszyscy już zapomnieli i każdy żyje swoim życiem. Engelsfors to małe miasteczko, w którym nic się nie dzieje, dlatego nowo powstała organizacja Pozytywne Engelsfors przyciąga większość mieszkańców. Tym bardziej, że jej założycielką jest sama pani pastor. Wydawać by się mogło, iż to lek na całe zło - na nudę, szarość życia, problemy, jakie każdy posiada. Jej motto brzmi mniej więcej tak: "Źródłem twoich problemów jest negatywne myślenie i podejście do świata. Myśl pozytywnie, to wszystkie twoje problemy się rozwiążą". Kto z nas nie chciałby czegoś takiego usłyszeć? Bohaterki od samego początku podchodzą do całej tej sprawy sceptycznie, a ja przez cały czas zastanawiałam się, jaką rolę Pozytywne Engelsfors odegra w powieści.

 

Poza tym dziewczyny poznają kolejne fakty na temat swoich mocy i przeznaczenia. To, że rozprawiły się z demonami nie znaczy, że zapobiegły apokalipsie. Kolejna osoba została pobłogosławiona przez te złe istoty, ponownie nie wiadomo kto. A księga, która do tej pory udzielała wskazówek milczy. W życiu osobistym dziewcząt także dochodzi do wielu zmian: Minoo bardzo przeżywa kłótnie rodziców i boi się, że się rozwiodą; Vanessa stara się przekonać mamę, że ojczym to zły człowiek niewarty zaufania, Linnea zmaga się z ojcem alkoholikiem i bólem w sercu, który wciąż tam jest, mimo, że Elias zmarł rok temu; Ida zaczyna dostrzegać, że jej "przyjaciele", mobbujący słabszych nie są tacy, jak jej się wydawało, a Anna-Karin pragnie, by jej dziadek wyzdrowiał a matka zaczęła leczyć depresję.

 

Z niecierpliwością oczekiwałam na chwilę, w której wezmę książkę do ręki i zacznę ją czytać. Pierwsza część bardzo mi się podobała, dlatego z ogromną radością i ekscytacją sięgnęłam po Ogień. Na początku przerażała mnie jej objętość - niemal 700 stron, ale z każdym rozdziałem żałowałam, że już mniej kartek dzieli mnie od końca. Przyznaję, rzadko coś takiego mi się zdarza, bo jeśli czytam już tak grubą powieść to wydaje mi się, że będę to robić przez wieki. Pochłonęłam ją w krótkim czasie, bo całkowicie mną zawładnęła i w każdej chwili, w której nie mogłam jej czytać, gdzieś z tyłu głowy miałam myśl, że ja chcę wiedzieć, co będzie dalej!

 

Zawsze trudno mi się pisze o książkach, które wywarły na mnie ogromne wrażenie. Mam odczucie, że te recenzje są troszkę chaotyczne. Przyczepić się mogę tylko drobnostek: zauważyłam kilka literówek i nieraz irytowało mnie zbyt częste powtarzanie imion: czasem w trzech zdaniach jedno było powtórzone trzy razy.

 

Gorąco polecam tę serię wszystkim miłośnikom powieści fantasy, sensacji, thrilleru i obyczajówek. Łączy ona elementy wszystkich tych gatunków. Na koniec nie mogę nie wspomnieć o tym, że została przepięknie wydana: zakochałam się w okładce, czcionce i oprawie graficznej. Teraz pozostaje mi tylko czekać na trzecią część i mieć nadzieję, że wszystko dobrze się potoczy, choć zakończenie mocno mnie zaszokowało i nie wiem czego mogę się spodziewać.

Lilien

„Nie o takiej samotności, kiedy potrzebujesz pogadać, a wszyscy są zajęci albo kiedy żona jest na konferencji, ale o samotności, gdy wszystko cię boli, gdy czujesz, że atomy twojego ciała odczepiają się od siebie, a ty rozpuszczasz się w jednej wielkiej Nicości."

 

Mroczna historia o nastolatkach. Wybrańcy. Przeznaczenie. Mroczne moce. Czarownie. Demony. Zło kontra dobro. „Ogień" to drugi tom (a raczej ogromne tomiszcze) trylogii autorstwa Matsa Strandberga oraz Sary Bergmark Elfgren. Opowiada o Wybrańcach, którzy rozpoczynają drugi rok nauki w liceum. Wakacje upłynęły im na pełnym napięcia oczekiwaniu na kolejny ruch demonów. Lecz teraz ku ich zdziwieniu zagrożenie nadchodzi z najmniej spodziewanej strony. Stopniowo staje się oczywiste, że w Engelfors dzieje się coś bardzo złego. Przeszłość splata się z teraźniejszością. Żywi spotykają umarłych. Krąg Wybrańców coraz bardziej się zacieśnia. W dodatku muszą wciąż pamiętać, że magia nie jest lekiem na nieszczęśliwą miłość, a czary nie zagoją złamanego serca...

 

Gdy tylko moje oczy ujrzały kontynuację „Kręgu", którego recenzję możecie przeczytać >>tutaj<<, wiedziałam, że będzie się sporo różnić od swojej poprzedniczki. Poniekąd przeczucie, poniekąd wrażenie, jakie wywarła na mnie już na pierwszy rzut oka. I nie, nie mam tutaj na myśli okładki, która fakt faktem jest ładnie dopracowana, a przede wszystkim stworzona pod wzór tomu pierwszego (chociaż wciąż więcej w niej horroru, aniżeli paranormalu, który wkrada się do historii), a samą jej objętość. Bądź, co bądź – który fanatyk powieści nie zawiesiłby oka na prawie siedmiuset stronnicowym tomie, no przyznacie sami – chyba każdy. Chylę czoła autorom, za przygotowanie takiej cudnej „cegiełki" i od razu zwracam honor – w poprzedniej recenzji nazwałam „Krąg" tomiszczem? Oj jakże wielki mój błąd! W każdym bądź razie przez wiele godzin nie mogłam nacieszyć oczu tym pięknym widokiem – w końcu jednak zabrałam się za czytanie.

 

Przyznaję, że w tym wypadku nie liczyłam na zbyt wiele, zwłaszcza, że niekoniecznie przekonała mnie poprzednia część do kontynuacji. Była ciekawa, to prawda, ale nie mogłam nazwać jej „perełką" czy „bestsellerem". Dlatego też jakże wielkim szokiem był dla mnie fakt, gdy doszłam do wniosku, iż „Ogień" jest o wiele lepszy od swojej poprzedniczki. Zwłaszcza, że wychodzę z założenia, że głównie pierwsze tomy cyklów i trylogii są najciekawsze. Tak, czy siak powieść wydaje się o wiele lepiej dopracowana. Ma to tez związek z tym, że lepiej i przede wszystkim szybciej mi się ją czytało – a co za tym idzie, dawało odczuć, że autorzy o wiele bardziej się postarali nad kształtowaniem całości. Nie przeszkadzał mi już nawet mix kryminalnego paranormali – w każdym bądź razie nie aż tak bardzo, jak w tomie pierwszym. To samo się tyczy stylu pisarskiego i języka – według mnie całość sprawia dużo lepsze wrażenie. Książka wydaje się żywsza, bardziej naładowana emocjami, akcją, a przede wszystkim dobrze zgranymi i połączonymi poszczególnymi wątkami.

 

Są plusy, są też i minusy. Niestety – mało jest książek, które ich nie mają. Nie jest ich wiele, ale mimo wszystko są. Pomijając okładkę, której troszeczkę uczepiłam się na początku, to istotna jest dla mnie przede wszystkim treść. A jeśli o nią chodzi to nie podobają mi się tylko dwie rzeczy. Po pierwsze podział na części – mam tutaj na myśli bardzo dużą rozległość w czasie, a raczej szybkie przeskoki czasowe. Po drugie fakt, iż bywały chwile, gdy miałam ochotę wydrzeć kilkanaście, tudzież kilkadziesiąt stron, bo prawie że nic się w nich nie działo. Nie, nie uważam, że książka była nudna, lub monotonna – akcja była owszem, ale niekiedy tworzyła się tzw. „stop klatka" przez wrzucanie niepotrzebnych i nazbyt obszernych opisów. Po prostu bywały momenty, gdy fabuła strasznie się ciągnęła, ale to być może też ze względu na sporą objętość – nie ma ich jednak aż nadto

 

Ogólnie rzecz biorąc „Ogień" wypadł w moich oczach o wiele lepiej i przyznaję, że z chęcią sięgnę po kontynuację. Czy polecam? Owszem – jeśli jesteście ciekawi tego szalonego mixa, to jak najbardziej zachęcam.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial