Varia
-
Trish robiąc zakupy w markecie, dokonuje zaskakującego odkrycia. W lodówce, tuż za butelkami z mlekiem, znajduje ludzką rękę, a po chwili całe ciało z wbitym w brzuch nożem. Wychowana na farmie, gdzie ze śmiercią spotykała się dość często, stara się zachować zimną krew. Niestety opanowanie to działa na jej niekorzyść, sprawiając że staje się jedną z podejrzanych o dokonanie tej potwornej zbrodni. Broniąc swego imienia, rozpoczyna przy pomocy znajomych własne śledztwo, które ostatecznie ściąga na nią jeszcze większe kłopoty.
Z tyłu okładki możemy przeczytać, że Trish jest prawdziwą amerykańską „gotową na wszystko" i trudno mi się z tym zdaniem nie zgodzić. Wgłębiając się w treść Zimnego drania, odnajdujemy wiele wspólnych elementów z popularnym serialem Desperate Housewives, a główna bohaterka swym temperamentem nieodłącznie kojarzyła mi się z Susan. Jej talent do wpadania w tarapaty, gubienia różnych rzeczy czy plątania się w półprawdach jest wręcz zjawiskowy. Mimo to nie brak jej sympatii, którą od pierwszych stron zjednuje sobie czytelnika, a nawet policyjnych oficerów.
Powieść pani Spear najtrafniej można nazwać kryminałem z przymrużeniem oka. Nie da się go traktować zbyt poważnie, ale nie jest też wtórny, ani tym bardziej przewidywalny. Napisany lekkim językiem, wprowadza nas w skomplikowany świat średniej klasy wyższej, małżeńskich meandrów i szkolnej zawiści. Na jego przykładzie widać, jak godzenie ze sobą roli świadka zbrodni, odpowiedzialnej matki czwórki dzieci, a do tego rozgryzanie na własną rękę przestępstwa, może namieszać w głowie.
Nie spotkałam się wcześniej z twórczością tej autorki, ale śmiało mogę powiedzieć, że zyskała ona moje uznanie. Zimny drań to niepozornych rozmiarów tomik, w którym znalazło się miejsce na humor, akcję, rodzinne dramaty i naprawdę dobry obyczaj. Jestem przekonana, że wielu z Was spędzi przy nim kilka przyjemnych godzin. Gorąco polecam.