Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Dom Nocy Tom 5 Osaczona

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 11 votes
Akcja: 100% - 12 votes
Wątki: 100% - 9 votes
Postacie: 100% - 7 votes
Styl: 100% - 12 votes
Klimat: 100% - 12 votes
Okładka: 100% - 11 votes
Polecam: 100% - 13 votes

Polecam:


Podziel się!

Dom Nocy Tom 5 Osaczona | Autor: P.C. CastKristin Cast

Wybierz opinię:

Kala

Po tym jak Kalona został uwolniony i wraz z Neferet przejął władzę w Domu Nocy, Zoey musiała uciekać. Razem z przyjaciółmi odnajdują schronienie w tunelach, w których do tej pory ukrywali się czerwoni adepci. Ale nawet tam nie mogą się czuć bezpieczni. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy Zoey zostaje śmiertelnie ranna, a jedynym sposobem na to by utrzymać ją przy życiu jest powrót do Domu Nocy.

 

Miejsce, które dotąd Zo uważała za swój dom, uległo diametralnej zmianie. Neferet wraz z Kaloną sterują szkołą: uczniowie zachowują jak klony, a nauczyciele jak postronni obserwatorzy, obojętni na wszystko co dzieje się dookoła. Tylko w nielicznych z nich Zo może odnaleźć sprzymierzeńców. Zoey musi wygnać Kalonę, zapobiec wybuchowi wojny między światem ludzi i wampirów, a na domiar złego wreszcie dokonać wyboru między Erikiem, Heathem i Starkiem. Nikt nie mówił, że życie nastoletniej kapłanki jest proste, prawda?

 

To wręcz zaskakujące, ale mimo że "Osaczona" to już piąta część cyklu "Dom nocy" a jej bohaterowie przeszli więcej niż jestem sobie w stanie wyobrazić, postacie wykreowane przez P.C. Cast i Kristian Cast wciąż są równie niedojrzałe i dziecinne jak na początku lektury. Ale o ile wcześniej mogło to być nawet zrozumiałe, o tyle teraz tylko mnie irytowało. Niedojrzałe rozmowy pseudo-bliźniaczek, w których ta druga zawsze dubluje słowa pierwszej; niezdecydowanie głównej bohaterki rozdartej uczuciem między czterech mężczyzn i wampir z napadami zazdrości. Wszystko to sprawiło, że mimo dość ciekawej fabuły, "Osaczona" jest po prostu jedną z wielu książek o wampirach, których obecnie na polskim rynku jest zdecydowanie dużo.

 

Na niekorzyść powieści działa również fakt, że po raz kolejny sporą część "Osaczonej", tworzą odniesienia do poprzedniej części cyklu. Rozumiem, że delikatne nawiązanie do fabuły jest wskazane, tym bardziej, że odstęp między ukazaniem się kolejnych tomów jest dosyć spory, ale powinno się to robić z umiarem. Tak by owe odniesienia, nie drażniły czytelnika. W przeciwnym bądź razie ostatni tom "Domu nocy" będzie w gruncie rzeczy streszczeniem całego cyklu z dodatkowym epilogiem na koniec.

 

Błędem byłoby jednak stwierdzenie, że "Osaczona" nie posiada plusów. Muszę przyznać, że w przeciwieństwie do poprzednich tomów, ten całkowicie mnie pochłonął. Kiedy mniej więcej w połowie nauczyłam się ignorować dziecinne odzywki pseudo-bliźniaczek, "Osaczona" okazała się naprawdę ciekawą, wciągającą lekturą, w którym akcja pędzi z zawrotną szybkością. I choć czuję się nieco rozczarowana zakończeniem - bo sytuacja, w której przez całą książkę bohaterowie starają się rozgryź jaką tajemnicę, a później nagle wszystko rozwiązuje się w przeciągu jednego rozdziału, jest dla mnie po prostu śmieszna - i tak oceniam powieść pań Cast na plus.

 

"Osaczona" to, abstrakcyjnie, najlepsza i najgorsza część cyklu równocześnie. Widać zdecydowaną poprawę w stylu autorek. Mimo to "Osaczoną" polecam jedynie fanom cyklu, bowiem przy twórczości choćby pani Clare, "Dom nocy" wypada raczej blado.

Agniecha

Seria „Dom Nocy" ma tak wielu fanów wśród nastolatków, że nie poprzestają oni jedynie na lekturze. Zainspirowani historią Zoey Redbird tworzą własne prace, a także filmiki, którymi dzielą się z cały światem. Jest to ogromny fenomen na miarę zjawiska Harry'ego Pottera. Fani nie chcą rozstać się z młodymi wampirzymi adeptami dlatego też wciąż zasypują mailami autorki powieści – P.C. Cast i Kristin Cast, aby kontynuowały tą niezwykle magiczną serię. Z tego też powodu powstał kolejny, piąty już tom o tytule „Osaczona", w której bohaterowie mierzą się z kolejnymi zagrożeniami.

 

Świat spowiły ciemności, kiedy w Domu Nocy na oczach jego uczniów do życia powrócił upadły anioł Kalona. Wraz z jego przybyciem adepci i wampiry podzieliły się na dwie części, jedna z nich została w szkole, a druga zeszła do podziemi. Pod ziemię zeszła także Zoey Redbird, która za pomocą swoich niezwykłych mocy, pomogła swoim przyjaciołom uciec z terenu Domu Nocy. Teraz skrywają się w kanałach wraz z czerwonymi adeptami próbując wymyślić jak uratować świat przez mrokiem Kalony. Niestety, kiedy Zoey zostaje ranna przez Kruka Prześmiewcę, z winy swojego byłego ludzkiego chłopaka Heatha, zmuszona jest powrócić do szkoły, aby powrócić do pełni zdrowia.

 

Jedno trzeba przyznać autorkom, nie brakuje im pomysłów na kontynuowanie tego co rozpoczęły pierwszą powieścią. Kiedy w „Nieposkromionej" nawiązywały do czirokeskich wierzeń, w „Osaczonej" wznawiają to co przytoczyły w powieści poprzedniej, jednakże trudno oprzeć się wrażeniu, że sam temat spychany jest na dalszy plan. Rozpoczęty temat Kalony jest kontynuowany w nowej powieści, aczkolwiek nie odkrywa się przed czytelnikiem żadnych rewelacji. Nie ma nic innego co mogłoby rozbudować trochę te wątek, gdyż w zasadzie większości dowiadujemy się z „Nieposkromionej". Z tego też powodu tematem przewodnim „Osaczonej" jest obmyślanie planu na wyzbycie się Kalony z tego świata, a sposób, żeby tego dokonać będzie wiązał się ponownie z czirokeską legendą. Jednakże, fabuła nie skupia się tylko na tym wątku, ponieważ najważniejsze pozostają osobiste dramaty Zoey, a dokładnie jej problemy sercowe z facetami. Ponownie staje przed dylematem- Heath czy Erik. Na domiar złego powraca jeszcze Stark. Dziewczyna nie może się opędzić od chłopaków, co już zaczyna być trochę męczące, a można stwierdzić nawet, że irytujące. W końcu są ważniejsze rzeczy. Choćby nawet diametralne zmiany w złośliwej Afrodycie, która być może spotkała miłość swojego życia, czy dziwne tajemnice, które trzyma Stevie Rae. Nie należy zapominać o nawiązaniach do religii katolickiej pod postacią siostry benedyktynki- Mary Angeli, i porównywaniu matki Maryjnej do bogini Nyks. Jednakże powieść zaczyna być schematyczna. W każdej przecież musi pojawić się wątek z tworzeniem kręgu- choć w „Osaczonej" zostaje to bardziej rozbudowane w klasztorze o pradawne moce, zawsze muszą pojawiać się jakieś złe moce, z którymi przyjdzie walczyć Zoey i jej ekipie, no i przede wszystkim te rozterki sercowe. Czytelnik ostatecznie czeka na jakieś wielkie fajerwerki w każdym z tematów, żeby autorki w końcu poszły o krok dalej, ale nie. One wciąż trzymają się sprawdzonych sposób, zamiast trochę zaryzykować i dać powieści pójść naprzód.

 

Jak wszystkie tomy „Domu Nocy" także i ten jest spisany w pierwszej osobie, gdzie narratorem jest zasadniczo sama Zoey. Ona stanowi źródło wszystkich wydarzeń rozgrywających się w powieści, więc ten sposób prezentacji narracji nie dziwi. Jednakże po kilku tomach zaczynają razić pewne rzeczy, których, być może, nie dostrzegaliśmy wcześniej. Są to przede wszystkim straszne dialogi. Niektóre z tekstów są tak bezmyślne, naciągane i infantylne, że aż denerwujące. Bardzo drażnią frazy przyzywające moc żywiołów. Same rozważania na temat sercowych dylematów Zoey też nie należą do najinteligentniejszych. Z jednej strony bardzo to drażni, ale z drugiej może jest to odpowiedni sposób, aby skomunikować się z młodym czytelnikiem. W końcu, dzięki córce P.C. Cast – Kristin, autorki mogły posługiwać się młodzieżowy slangiem, który nie znalazły racji bytu w ambitniejszych pozycjach, a tutaj sprawia, że powieść staje się przystępniejsza dla czytelnika. Nie mniej, wydaje się, jakby te zwroty stosowane były w tekście na siłę, niekiedy wychodzi to bardzo nienaturalnie. Autorki stosują również bardzo niekonwencjonalne porównania, na które nikt z nas by nie wpadł. To w jakiś sposób urozmaica trochę czytaną treść.

 

Można by pokusić się o rozszyfrowanie tytułu „Osaczona", który w oryginalnej wersji brzmi „Hunted". W pewien sposób jest to dobre tłumaczenie, choć nie dosłowne. W końcu Pani Iwona Michałkowska-Gabrych musiała postarać się o kontynuację także w kwestii tytułów. Zarówno polski i oryginalny tytułu mają zdecydowane odniesienie do fabuły, bowiem bohaterka ścigana jest przez Kruki, które chcą doprowadzić ją do Kolony widzącym w niej swoją pradawną ukochaną. Dlatego nie ma zaskoczenia, że osoba tłumacząca tekst wybrała akurat ten zwrot.

 

To co zdecydowanie przykuwa uwagę czytelnika do powieści, to standardowo, jest oprawa. Okładka z czarnym tłem, ponownie oprawiona w wypukłe wywijasy mogące symbolizować część tatuażu Zoey. Na frontowej okładce ponownie ujrzymy zdjęcie przepięknej ciemnowłosej wytatuowanej dziewczyny z czerwonym piórem we włosach symbolizującym ciągłą obecności czirokeskich legend w tej serii powieści. Okładka fascynuje swoim pięknem i licznymi odniesieniami do fabuły, choć o tym drugim czytelnik przekonuje się dopiero po lekturze.

 

Zagłębiając się w kolejne teksty z serii „Dom Nocy" zauważyć można pewną tendencję spadkową. Pierwsza powieść była ciekawa, bo było to coś nowego, choć nawiązującego do innych filmów, czy książek z zakresu wampiryzmu. „Osaczona" udowadnia, że choć autorki wciąż mają prawdziwe chęci, aby zadowalać swoich wiernych fanów to jednak wychodzi im to coraz gorzej. Co prawda, wciąż zasypują nas pomysłami, ale niektóre z nich nie wynagradzają pewnych elementów, które stanowią dla czytelnika prawdziwą udrękę. Tym razem powieść nie wzrusza, ale wprowadza w bojowy nastrój, a momentami zdaje się porażać. Z pewnością jest to lektura, która nie każdego zadowoli. Dla wymagających będzie jedną z wielu, a dla fanów kolejnym przystankiem w oczekiwaniu na wielki finał historii.

 

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat S.A., a także portalowi Sztukater, który mi ją udostępnił.

Violy

"Osaczona" to już piąta część cyklu "Domu Nocy" P.C. i Kristin Cast. Muszę przyznać, że mimo szczerego zwątpienia w tą sagę po przeczytaniu "Wybranej" jestem szczerze zaskoczona, że "Osaczona" wypadła w moich oczach tak dobrze i z powrotem nabrałam ochoty na tę serię.

 

Zoey ucieka wraz z przyjaciółmi z Domu Nocy po uwolnieniu Kalony i Kruków Prześmiewców, skrywając się w tunelach razem z czerwonymi adeptami. Niestety, kapłanka zostaje ranny i bez opieki dorosłych wampirów może nie przeżyć. Wracając, nawet nie wiedzą, jak wiele się zmieniło. Kalona wraz z Neferet sterują szkołą, uczniowie zachowują się jak roboty, a nauczyciele jak bezbarwni, obojętni na wszystko obserwatorzy. Jedyny sposób na powrót do normalności to powtórne zniewolenie Kalony. Pytanie brzmi jak to zrobić? Jak na domiar złego, do Zoey niczym bumerang, powracają problemy z facetami, a do tego dołączają kłamstwa najlepszej przyjaciółki i konsekwencje posiadanie władzy nad wszystkimi żywiołami.

 

Jak zwykle zacznę od plusów. W rodzinnym interesie pań Cast jak zwykle dominuje pomysłowość rozwijania nieznaczących wątków do tego stopnia, że stają się jedynymi z najważniejszych oraz problemy z chłopakami głównej bohaterki. Muszę powiedzieć, że pomimo tego, że nadal nie rozumiem tego, jak Zoey może być zakochana w kilku facetach na raz, zaczynam jej współczuć. Erik zachowuje się co najmniej dziwnie, Stark w wielkim stylu wraca zza grobu i jest ewidentnie zainteresowany Zoey, Heath skojarza się po raz kolejny, a Kalona, jej największy wróg uważa ją za A-yę, dziewczynę, która uwięziła go przed wiekami pod ziemią, i która jako pierwsza pokazała mu, co oznacza prawdziwa miłość. W tym zamieszaniu, nasza bohaterka musi poradzić sobie z kontrolą nad żywiołami i przywróceniem świata do normalności.

 

Szczerze mówiąc na początku myślałam, czy aby na pewno autorki postąpiły słusznie obciążając tą młodą dziewczynę tak wieloma obowiązkami. Według mnie, wymyślając coraz to nowe zadanie wprost niewykonalne dla tak młodej istoty nie dodały tejże książce uroku. Co mi się nie podobało? Język, który jednak był dużo lepszy od poprzednich części, a także to, że akcja była o wiele za krótka. Zauważyłam, że pojawia się to regularnie we wszystkich książkach tych autorek.

 

Poza tym raczej nie mam się do czego przyczepić. Uważam, że jest to jedna z najlepszych części z cyklu "Domu Nocy" i należy po nią sięgnąć bez względu na to, czy poprzednie były rozczarowaniem . Ja od siebie nie mogę dodać już nic więcej- po prostu, polecam!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial