Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Namiętność

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Namiętność | Autor: Kate Lauren

Wybierz opinię:

Sihhinne

,,W każdym życiu wybiorę Ciebie. Tak jak ty zawsze wybierałeś mnie. Na zawsze". Te słowa są na dobrą sprawę motywem przewodnim trzeciego tomu serii Lauren Kate opowiadającego o przeklętej miłości, która nie ma żadnych szans na przetrwanie. Poprzednie części były średnie i tego samego spodziewałam się po ,,Namiętności". Czy dobrze przewidywałam?

 

Luce była gotowa umrzeć dla Daniela. I to właśnie robiła. Raz za razem. Luce i Daniel stale odnajdywali się, po czym wkrótce zostawali boleśnie rozdzieleni – Luce umierała, a Daniel pozostawał samotny i nieszczęśliwy. Może wcale nie musi tak być... Luce jest pewna, że coś – lub ktoś – w jednym z jej wcześniejszych wcieleń może jej pomóc w obecnym. Dlatego wyrusza na najważniejszą podróż swojego życia... powraca w przeszłość, by na własne oczy zobaczyć swoje romanse z Danielem... i odnaleźć klucz, dzięki któremu ich miłość mogłaby przetrwać. Cam i legiony aniołów oraz Wygnańców rozpaczliwie pragną pochwycić Luce, lecz nikt bardziej gorączkowo niż Daniel. On goni za Luce przez ich wspólne przeszłości, przerażony tym, co mogłoby się wydarzyć, gdyby zmieniła historię. Wtedy bowiem ich ponadczasowa miłość mogłaby zginąć... na zawsze.

 

Zacznę tak: nie spodziewałam się takiego poziomu. ,,Namiętność" jest o wiele lepsza niż ,,Upadli" czy ,,Udręka". Wnosi wiele rzeczy do serii. Dzięki niej poznajemy poprzednie żywoty Luce, a także autorka uświadamia nam, jak wielka jest potęga miłości, nawet jeżeli uczucie jest przeklęte przez Boga. Pomysł na kontynuację wydaje się jak najbardziej trafny, ponieważ wreszcie akcja rusza z miejsca i zaczyna się coś dziać. Nie tkwimy w szkole, tym razem podróżujemy po różnych wymiarach. Lauren Kate doskonale oddała nastrój dawnych lat, a także śmierci Luce, momentu gdy jej poprzednie wcielenia stają w płomieniach.

 

Tym razem nie było żadnych wojen, żadnych walk. Po prostu podróż w przeszłość. Ale co się stanie gdy twój przyjaciel okaże się być wrogiem? Wytłumaczy Ci wszystko, a potem zdradzi? Wplącze Cię w intrygę, od której nie ma ucieczki? Może wam się wydać, że nic się nie będzie działo, Luce po prostu będzie przelatywała pomiędzy wymiarami i gapiła się na swoje poprzednie wcielenia. O nie. Ona chce się dowiedzieć dlaczego tyle razy umarła. Ona chce po prostu szczęścia, a nie jest to jej dane.

 

Luce bardzo się zmieniła. Wydoroślała, to jest pewne. Ale zaczęła doceniać poświęcenie innych. Nie była już taka gwałtowna i dziecinna. Zachowywała się jakby była starsza niż w rzeczywistości. Daniel, niestety, wciąż zachowywał się tak samo, jak poprzednio. Taki złoty chłopiec z niego. Cam także się zmienił. Autorka pokazała co skłoniło go do przejścia na złą stronę. Powoli zaczynam rozumieć jego postępowanie, więc nadal będę Team Cam! Bill, gargulec, był niezwykle irytujący. Nie lubię takich postaci, które udają kogoś innego, niż są.

 

Jestem naprawdę zadowolona z powieści i nie żałuję pieniędzy na nią wydanych. Na początku miałam opory przed kupnem, ale recenzje mnie przekonały. Lauren Kate wykonała kawał dobrej roboty i z ręką na sercu mogę wam polecić tę część. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie. Stawiam 5/6, bo jednak nie zasługuje ona na wyższą ocenę, ale jest o wiele lepiej w porównaniu z poprzednimi częściami.

 

Łędina

Nie wiem, czego się dokładnie spodziewałam po najnowszym dziele Lauren Kate z serii "Upadli" zatytułowanym "Namiętność". Może czegoś podobnego do "Mrocznego szaleństwa" Karen Marie Moning? Tytuł tego drugiego dzieła nie zdradzał wcale, a wcale, że jest ono tak niesamowite, a jednocześnie brutalne i erotyczne, więc czemu tego samego nie oczekiwać po książce, która otwarcie mówi, że jest o miłości? Nie widzę w tym nic złego. Niestety w samej "Namiętności" brak tytułowego przymiotnika. Trzeci tytuł z kolei tej serii, był moją pierwszą okazją do spotkania się z piórem Lauren Kate.

 

Coraz częściej mi się to zdarza, że chwytam za książki, wcześniej nie czytając ich poprzedniczek, ale w czasach, kiedy wspaniały wynalazek zwany Internetem jest ogólnie dostępny, nie robi to wielkiego problemu. Przeczytałam sobie opisy poprzednich książek (oczywiście miałam też wcześniej do czynienia z recenzjami czytelników poprzednich części). Na początku nieco się gubiłam w okresie czasu, w którym odbywał się prolog, ale potem wszystko szło jak z płatka.

 

"To był dla niej lepszy koniec" - takie słowa usłyszała Luce, kiedy Can strzelił w jej odbicie gwiezdną strzałą, myśląc, że to ona. Tylko trzy pytania plączą się w głowie dziewczyny od tamtej chwili. Dlaczego to zrobił? O jaki koniec mu chodziło? I w jaki sposób można przerwać klątwę, która ściga jej uczucie do Daniela od wieków? Zagubiona Luce postanawia wyruszyć w długą i niebezpieczną drogę przez Głosiciele, aby dowiedzieć się jak rozpoczęła się jej miłość z Danielem i, kiedy zaczęła się działać klątwa. Jeżeli dziewczynie uda się poznać podstawę źródła ich nieszczęść, może w przyszłości będzie w stanie złamać klątwę i żyć w miłości z swoim ukochanym już do końca. Penetrowanie przeszłości może mieć jednak fatalne w skutkach działanie, bo jeżeli ktoś naruszy delikatną strukturę czasu, zmieni bieg zdarzeń, może się okazać, że przyszłość również się dramatycznie zmieni lub nie będzie dla nich jej wcale. W obawie, że Mac się nie uda, a ich miłość przez przypadek zostanie zniszczona, za dziewczyną rusza Daniel. Chłopak krok w krok odwiedza miejsca, do których trafiła jego ukochana przeżywając rzeczy, które miały już miejsce w jego życiu. Niedoświadczona Luce z chwili na chwilę popełnia coraz więcej błędów. Pozostawienie Głosicieli otwartymi, aby inni mogli do nich wejść - jest jednym z nich. Bill stara się jej pomóc, jednak czy można mu ufać? Wrogowie czekają na parę wszędzie, a oni mogą jedynie czekać aż Ci zaatakują w najmniej spodziewanym czasie i z strony. „W każdym życiu wybiorę ciebie. Tak jak ty zawsze wybierałeś mnie. Na zawsze". - powiedziała raz Mac do Daniela, jeżeli jednak uda się przełamać klątwę ich miłość przetrwa na wieki, bez niczyjej śmierci.

 

"Namiętność" rozpoczyna się od prologu, w którym mamy okazję poznać wrogów dwójki głównych bohaterów. Prolog nie jest długi, ale wiele mówi, szczególnie, jeżeli chodzi o zdarzenia dotyczące przyszłości. Następnie mamy do czynienia już z normalnym obrotem zdarzeń, czyli prostymi rozdziałami. Podczas pierwszych stron książki towarzyszy nam jedynie Luce, dopiero potem dołącza się Daniel. Te dwie postacie cały czas się mijają, więc raz widzimy świat z widoku Luce, która jest pierwszy raz w otaczającym ją świecie, a potem Daniela, który już to kiedyś przeżył.

 

Sądzę, że bardzo łatwo było mi zrozumieć książkę z powodu tego, że autorka wraca do przeszłości. Lauren Kate w "Namiętności" postanowiła pokazać czytelnikom oraz samym bohaterom jak stopniowo rozwijała się ich miłość, przez minione lata, wieki. Z przeskakiwaniem z teraźniejszość w przeszłość i przyszłość wiąże się też nawiązywanie do poprzednich tomów, więc jeżeli macie okazję przeczytać ten, a nie mieliście poprzednich, nic nie stoi wam na drodze.

 

Autorka w swoim najnowszym dziele przypomina o wszystkim, co miało miejsce w poprzednich. No może prawie o wszystkim, albo przynajmniej w jakimś stopniu, bo inaczej nie miałoby to sensu. Na początku swojej recenzji pisałam, że tytułowej "Namiętności" brak tego uczucia. Nie jest tak względnie i całkowicie, ale po książce, która ma taki tytuł spodziewałabym się więcej gorących uczuć, scen erotycznych, których tu aż tyle nie ma. Luce i Daniel kochają się i to widać, jednak ich miłość wiąże się z stałymi pocałunkami i przytulaniem się, co takiego nie wrażliwca jak mnie, nudziło. Poważnie, momentami nawet robiłam sobie głupawe jaja podczas czytania tych wszystkich scen romantycznych. Wiem, że to musi nieco drażnić wielbicieli serii, ale jakoś musiałam przez to przebrnąć.

 

Oczywiście nie jest tak, że książka wydała mi się całkowicie nie do przeżycia. "Namiętność" będę wspominała naprawdę wiele razy i gdyby nie te wszystkie wątki romantyczne, bardzo by mi się spodobała. Z każdej książki można wynieś jakieś nauki, a "Namiętność" należy do tych dzieł, które naprawdę wiele pokazują. Na przykład wyobraźcie sobie - dla wielu może to być problem, ale mimo wszystko spróbujcie - że czytacie podręcznik szkolny do historii i nagle się przenosicie do danej epoki. To właśnie czeka na dwójkę bohaterów książki.

 

Autorka nie opiera się bardzo głęboko na danych czasach, ale można naprawdę wiele zauważyć, poczuć je, dowiedzieć się. Wszystko rozpoczyna się od ataku Niemiec na Moskwę w tysiąc dziewięćset czterdziestym pierwszym roku, a potem wraz z Luce cofamy się jeszcze bardziej w przeszłość lub lecimy w przyszłość. Bardzo mi się podobało takie skakanie z kwiatka na kwiatek. Spodobały mi się również wątki fantastyczne, które wsadziła autorka. Takie, jak na przykład same anioły, czy gargulec Bill. Bądź, co bądź "Namiętność" to jednak książka romantyczna, w której to anioł zakochuje się w śmiertelniczce. Podróże w czasie i sami wrogowie mile mnie zaskoczyli, ale aniołowie już niestety nie, bo nie jest to nic czego byśmy już wcześniej nie widzieli.

 

Niektóre postacie przypominały mi inne, napotkane już w innych książkach, jak na przykład sam Can, który był bardzo podobny do głównego bohatera "Kronik Niebios" Anny Andrew. Aniołowie i wampiry nie są moimi najulubieńszymi gatunkami postaci fantasy, więc jak sami widzicie "Namiętność" średnio mi się spodobała, bardzo mnie przygnębiała podczas czytania.. Sama fabuła naprawdę jest oryginalna i pomysł też, jednak odkąd zaczęła się moda na romanse paranormalne przestało mnie to bawić, a w książce brakuje dobrej dawki humoru.

 

Autorka mogła wpaść na bardziej oryginalny pomysł, jeżeli chodzi o główne postacie. Mogła czymś innym zastąpić rutynę aniołów. Jeżeli jednak chodzi już o styl Lauren Kate to jest on bardzo przyjemny w odbiorze. Nie podobały mi się tylko opisy miłości Luce i Daniela, ale to chyba kwestia gustu, niż talentu pisarki. Czcionka w książce jest sporawa, więc naprawdę doskonale się spaja z łatwym piórem pani Kate.

 

Sama okładka książki również jest ładna, pasująca. Wydanie w środku nie ma w sobie nic niesamowitego, jak na przykład "Kamienna Ćma" Pawła Matuszka, ale i tak jest estetycznie i czytelnie, a to ważne dla potencjalnego nabywcy książki. Dla osób, które czytały poprzednie części "Namiętność" będzie prawdziwym rarytasem, a nawet słyszałam (nie sprawdzałam sama), że książka jest o wiele, wiele lepsza od swojej poprzedniczki, czyli "Udręki".

 

"Namiętność" polecam szczególnie fanom romansów, a ja sama czekam na coś bardziej ostrego z pazurkiem, co zastąpiłoby mi takie książki jak na przykład "Anioł Nocy" Brent Weeks, który nie miał z aniołami nic, a nic wspólnego.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial