Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Mamo, Mamo, Ile Kroków Mi Darujesz?

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Mamo, Mamo, Ile Kroków Mi Darujesz? | Autor: Michał Zioło

Wybierz opinię:

Lilien

Poruszam się w stronę Matki drobnymi kroczkami. Dużo pytań – zdawałoby się łatwych, a jednak myślę, że wiele odpowiedzi, wiele z tej mojej pamięci wyciągniętych obrazów nie zadowoliłoby Matki. To tylko za sprawą Jej miłości posuwam się w Jej kierunku, ciągnąc za sobą drobną, nieważną, innym podobną w swej szarości historię pewnego domu...

  

Te, nie inne słowa możemy dostrzec na tylniej okładce książki pt. „Mamo, mamo, ile kroków mi darujesz?". Książka Macieja Zioło nie jest częścią żadnej trylogii. Nie jest to powieść fantastyczna. Ani kryminał, czy romans. Więc co to takiego? Wielu ludzi czytając książki czekają na takie wydania, przy których człowiek się ubawi, bądź wciągnie ich fantastyczna fabuła pełna przygód i zasadzek. Każdy ma swoje gusta. Dlatego też jest pewna liczba osób, która uwielbia takie powieści, jak ta właśnie. Chociaż powieść, to dość duże słowo. To raczej gama wspomnień. Coś na kształt biografii tylko w lepszej formie.

 

Cała ta historia zawarta w książce obrazuje piękne i nieco mroczne wspomnienia z dzieciństwa Michała Zioło, które można nazwać niezwykłą uczta dla wielbicieli literatury. Tak przynajmniej uważają niektórzy. A ja? Jestem wielbicielką literatury w każdym jej rodzaju, ale... No właśnie i tutaj nareszcie się znalazło to cudowne, „ale"...

 

Nie każda książka jest bestsellerem i ta na pewno do takiej grupy nienależny. Opisy sytuacji i wydarzeń są naprawdę dobrze napisane, bez grama błędu, ale nie jest to coś, co porwie człowieka i zatrzyma go przy sobie na dłużej. Dla mnie ta opowieść jest opisana zbyt pobieżnie. Brakuje mi kilku wyjaśnień, czy chociażby rozwinięcia tematu. Cala historia podzielona jest na rozdziały, czy chociażby kilka opowiadań, które są zbyt krótkie, by móc się w nie wdrążyć. Po prawdzie w paru miejscach książka ta mnie poruszyła, ale nie aż tak, bym wspominała ją i do niej chciała wrócić.

 

Wspomnienia zawarte w książce „Mamo, mamo, ile kroków mi darujesz" zostały wydane w tym roku. Jednak nie jest to pierwsza powieść jego autorstwa. Wydał on również takie książki, jak np. „Bobry Pana Boga", „Jedyne znane zdjęcie Boga", „Dziennik Galfryda", „Listy do Lwa". Jak na Dominikana, to da się zauważyć, że każda z nich ma nawiązanie do religii katolickiej.

 

Osobiście jednak nie spotkałam się dotychczas z żadną jego książką, toteż nie dziwi mnie fakt, że autor jest Malo znany i popularny wśród czytelników. Może właśnie, dlatego, że pozostałym, jak i mi czegoś w nich brakuje, albo po prostu jeszcze nikt się na tym nie poznał...

 

Czytając to, na pewno większość z Was uzna, że jestem całkowicie przeciwna wydawaniu tego typu rzeczy. Otóż nie. Jak najbardziej cieszy mnie fakt, że coś takiego powstaje, bo dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie. To, że mnie cos nie zachwyca, nie znaczy, że inni maja takie same zdanie, jak ja.

 

Ale znalazło się tutaj coś, co naprawdę mi się spodobało. Co? Otóż mam na myśli ilustracje i grafikę przedstawioną w tej cieniutkiej książeczce. Naprawdę jest na co popatrzeć. W tym przypadku ukłony w stronę Jarosława Zioło, bo to rzeczywiście można nazwać „edytorską perełką". Oglądając jego prace miałam wrażenie, jakbym oglądała wystawę obrazów w muzeum, a nie czytała książkę. Każdy z nich jest indywidualnie podstawiony do rozgrywającej się sytuacji, a ich głębia zaskakuje czytelnika tak, że zastanawia się, co tak faktycznie chcą mu przekazać.

 

Podsumowując wszystko razem, tę pozycję „wyceniłabym" na jakieś 2/6pkt. Nie jest to może zbyt pozytywna ocena, ale nie jest też najgorsza. W końcu... Istnieją gusta i guściki, a mój, jak widać jest dość wybredny. Mimo wszystko autorowi życzę dużo szczęścia i mam nadzieję, że ma w sobie dość zaparcia, by wydawać kolejne, coraz to lepsze pozycje w kręgu wydawniczym.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial