Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Bransoletka

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 4 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Bransoletka | Autor: Ewa Nowak

Wybierz opinię:

Anna73

Ewa Nowak jest pisarką bardzo lubianą przez młodzież, a i mnie zdarza się czytać jej książki przed oddaniem ich w ręce mojej córki. Tak było i tym razem - leżałam z nogą uniesioną do góry, bo niestety ją sobie skręciłam i sięgnęłam po najbliższą pozycję w moim zasięgu - to była "Bransoletka". I jak zaczęłam ją czytać, tak odłożyłam po skończeniu. Niezła lektura dla młodzieży, ale dająca wiele do myślenia i rodzicom.

 

"Bransoletka" to opowieść o nastolatce, o jej problemach i radościach. Autorka sprytnie pokazałam nam życie w formie teatru i sprostanie problemom przy pomocy... gry aktorskiej. Lekcje nie muszą być nudne, pod warunkiem właściwego nastawienia. Bardzo mi się spodobał ten motyw!

 

Weronika jest uczennicą ostatniej klasy gimnazjum. Kiepsko dogaduje się z rodzicami - ojciec zwykle jej dogryza, a mama, choć ją kocha, zupełnie jej nie słucha. Werka ma jeszcze brata i psa, a także przyjaciółkę. Jednak ta przyjaciółka jest nieszczera i wykorzystuje to, ale Weronika w końcu zaczyna to dostrzegać.

 

Podczas wycieczki szkolnej poznaje Łukasza, zaprzyjaźniają się i chłopak namawia ją na uczestnictwo w warsztatach aktorskich. Dziewczyna, pełna planów, zgadza się i wówczas okazuje się, że jemu zależało tylko na znalezieniu kogoś na swoje miejsce. Weronika jest rozżalona i wcale nie chce jechać na warsztaty, jednak ojciec osobiście odstawia ją na autobus.

 

Początkowo zupełnie jej się nie podoba, czuje, że nie pasuje do nowych kolegów, a pani Salomea ją drażni. Z czasem jednak zaczyna doceniać nauki tej niezwykłej kobiety, a aktorstwo staje się jej formą na przetrwanie. Poznaje tam chłopaka i początkowa niechęć zamienia się w uczucie.

 

Weronika wraca z warsztatów odmieniona, zmienia się jej podejście do kolegów i do rodziców, a nawet do psa.

 

Ewa Nowak pisze świetne powieści dla młodzieży, niby zwyczajne, ale zawsze zawierające przekaz. Tutaj pokazuje młodzieży jak pracować nad sobą, jak radzić sobie w życiu. Uzmysławia nam jak życie przypomina teatr i jak bardzo nasza inwencja i podejście do tematu może je zmienić. Pokazuje nam trudną sztukę poznawania ludzi, a nie oceniania ich na pierwszy rzut oka. Poznaj wnętrze człowieka, a nie jego wygląd. Czasem niepozorne osoby okazują się niezwykle wartościowymi ludźmi.

 

"Bransoletka" to mądra książka, niosąca refleksje nie tylko młodym ludziom, ale także ich rodzicom. Jak postępujesz z własnym dzieckiem? Czy masz dla niego czas? Czy słuchasz, co mówi? Te i wiele innych pytań nasunęło mi się podczas lektury tej powieści.

 

Polecam tę książkę rodzicom, by lepiej zrozumieli swoje dzieci i ich problemy, a dzieciakom, aby nauczyły się radzić sobie z życiem.

Lilien

Życie jest pełne niespodzianek. I nie tylko, gdy się jest dorosłym. Szczerze powiedziawszy, więcej problemów, niespodzianek, czy wyborów, których trzeba dokonać mają nastolatki.

 

„Bransoletka" to opowieść o wyzwaniu, miłości, walce, trudnych wyborach, ale i nie tylko. Opowiada historię szesnastoletniej Weroniki, która marzy o tym, by jej życie było wreszcie poukładane. Jak na złość w jej rodzinie nie dzieje się najlepiej, a w dodatku najlepsza przyjaciółka, tylko taką udaje. Na domiar złego jest jeszcze Łukasz – przystojniak ze szkoły, który postanowił zabawić się jej uczuciami i wykorzystać, jedynie, jako zastępstwo na warsztaty teatralne. Dziewczyna żyje jakby za mgłą, jednak do czasu. W ferie wyjeżdża na warsztaty teatralne, gdzie poznaje zupełnie nowych ludzi, a jej życie nabiera nowego sensu i wyrazu. Świat teatru ją oczaruje, nowe koleżanki idealnie sprawdzą się w swojej roli, a to i tak nie wszystko. Jest jeszcze Karol, który z początku uznany przez dziewczynę za dziwaka okaże się zupełnie kimś innym. Kimś, o kogo warto będzie walczyć. I nie ważne, że walka będzie trudna i pełna niespodzianek – nie zawsze pozytywnych...

 

Z początku nie byłam przekonana do powieści pani Nowak. Głownie, dlatego, że opisuje losy szesnastolatki, zmagającej się z problemami dnia codziennego, a co za tym idzie miałam niemałe wrażenie, że będzie to płytka historyjka, pełna miłosnych westchnień i kłótni. Nic bardziej mylnego. Może i z początku czytało mi się dość opornie, jednak w pewnym momencie tak się wkręciłam, że nawet nie zauważyłam, kiedy przeczytałam całość. Im dalej w treść, tym bardziej staje się ona głęboka i zachęcająca. Zwłaszcza, że porusza niekiedy bardzo trudne tematy i to dość oryginalnie. Według mnie jest to idealna lektura nie tylko dla nastolatek, ale i starszego pokolenia – zarówno do poczytania latem na plaży, lub zima przy kominku. Człowiek bezmyślnie się przy niej odpręża, a wyobraźnia wręcz buzuje w trakcie czytania.

 

Do niedawna nie byłam przekonana do sięgania po pozycje polskich autorów, jednak z czasem coraz to bardziej się do nich przekonuję. Dzięki pani Ewie Nowak, jestem pewna, że literatura polska powoli wkracza w nowy wymiar, który w przyszłości zaowocuje. Czytając tego typu powieści upewniam się tylko w przekonaniu, że polscy autorzy też mają spore pokłady talentu, które warto pokazać światu.

 

Jeśli chodzi o język powieści to jak to w przypadku historii dla nastolatek bywa, jest prosty, nieskomplikowany i lakoniczny. Nie ma się tu zbytnio, czego uczepić, no chyba, że wrzucaniu w treść tak irracjonalnych imion, jak chociażby „Salomea", które w żadnym wypadku mi nie leżą.

 

W przypadku grafiki, to osobiście przed dłuższy czas aż nie mogłam się napatrzeć na okładkę „Bransoletki". Strasznie mi się podoba gra kolorów – zwłaszcza, że jest tak żywiołowa i przyciągająca wzrok. W dodatku grafika idealnie pasuje do tytułu, co jest tylko kolejnym plusem. Jeśli zaś o sam tytuł chodzi, to z początku nie byłam zbytnio przekonana do niego, ponieważ nijak nie umiałam go przypasować to opisu, który znajduje się na tyle okładki. Nie wiedziałam, co ma jedno z drugim wspólnego, przez to moje odczucia po raz kolejny były błędne, bowiem po przeczytaniu całości nabrałam tylko przekonania, że wszystko jest dobrze przemyślane i ze sobą zgrane.

 

Czy polecam? Oczywiście. Każdemu. W każdym momencie. Niezależnie od wieku. Wierzę, że „Bransoletka" autorstwa Ewy Nowak spodoba się wielu osobom, i jeszcze będzie o niej głośno – i to nie za sprawą szalonych, paranormalnych stworów, a historii zwykłej dziewczyny, która dąży do prawdy, szczęścia i miłości.

 

MyBooks - Nasze Recenzje

Większość nastolatek pragnie mieć chłopaka, najlepszą przyjaciółkę która zawsze będzie ją wspierać i oczywiście mieć wolną rękę od rodziców. Z samego opisu można wywnioskować, że główna bohaterka nie ma nic z tych rzeczy. Wiadomo już, do czego będzie dążyć, jaki będzie miała obrany cel i najprawdopodobniej dopnie swego w większości rzeczy. Czemu więc musi być to tak napisane, czarno na białym? A trochę... tajemnicy? Czytelnik też coś musi dla siebie mieć! Chce móc coś odkryć, cieszyć się z tego... Podanie mu tego na tacy nie przyniesie dobrego, zamierzanego efektu. Opis nie powinien streszczać książki, mówić co się stanie w połowie. Po co w takim razie czytać pozycję, skoro ma się kilka zdań całkowicie wystarczających do opowiedzenia historii? Większość osób wtedy rezygnuje, a ja się do nich zaliczam. Tej książce postanowiłam dać jednak szansę, nie będąc przekonana czy jest ona dla mnie - do miłośniczki teatru mi daleko, a tutaj głównym elementem miały być teatralne warsztaty...

 

"Kierownikiem i głównym instruktorem miała być starsza paniusia, niejaka Pani Salomea. W pierwszej chwili pomyślałam, że to jej nazwisko. Okazało się jednak, że tak ma imię i w dodatku [naprawdę bardzo dziwne...] mamy się do niej tak zwracać: Salomea."

 

Książkę zaczęłam bez problemów, jednak szybko odłożyłam. Na początku naprawdę nic się nie działo, a Weronika po prostu kłóciła się z bratem, ojcem i matką. Wszystkim działała na nerwy i była cieniem swojej przyjaciółki, która wykorzystywała ją jak asystentkę. Zupełnie nie mogłam się w tę postać wczuć, próbować rozumieć jej zachowanie. Była tak dziecinna i irytująca... Mój typ osobowości bardzo się różni od takiej osoby i miałam problem z czytaniem tej historii w pierwszej osobie.

 

"Śmieszna starsza pani, a raczej żałosna. Na pewno nie będę taka jak ona, gdy się zestarzeję. Kiedy zaczęła bredzić o tym, że do życia trzeba się przygotować jak do premiery, przestałam jej słuchać."

 

Sama historia ciągnęła się tylko w jednym kierunku. Jeden wątek, żadnych dodatkowych powiązań, zwrotów akcji... Nic, kompletne zero. Przez to książka wydaje się być powierzchowna i płytka. Brak intryg nie dodaje jej tajemniczości, a akcja ciągnie się jak flaki z olejem. Pokazuje problem i ostrzega czytelniczek przed popełnieniem go. A gdyby tak rozbudować to? Nie byłoby... ciekawiej? Pozycja porusza trudne dla nastolatków tematy jak odrzucenie, homoseksualizm i kalectwo, a główna bohaterka doskonale przeprowadza nas przez te problemy ze swoim dziecięcym zachowaniem i punktem widzenia. W pewnej chwili nawet nieco dorasta. Jednak kilka zwrotów akcji naprawdę by nie zaszkodziło.

 

"Nie znoszę takich nawiedzonych ludzi. Ona chyba uważa, że od tych śmiesznych warsztatów zależą losy świata. Naucza nas, jakbyśmy mieli zostać co najmniej apostołami."

 

Książka do przeczytania zachęca okładką. Bardzo podoba mi się jej prostota, a ciepłe kolory od razu dodają powieści ciepła i uroku. Krótkie rozdziały umożliwiają szybkie czytanie, a dzięki beżowym stronom pozycję można połknąć w jeden krótki wieczór. Czcionka, która mnie kojarzy się bardziej z techniczną była dla mnie bardzo komfortowa. Umożliwiała także wydłużenie powieści w oczach czytelnika, co nie było już według mnie takie dobre. Podobały mi się także nazwy rozdziałów jakimi były jego ostatnie słowa.

 

"Bransoletka" to pierwsza moja powieść Ewy Nowak. Nie lubię polskich autorów. Tak już mam i nic na to nie poradzę. Myślę jednak, że ta książka nie zmieniała mojej oceny co do nich. Sam styl pisania autorki był dostosowany do młodzieży, ale według mnie już zbyt prosty. Nie przeszkadza to jednak w przekazywaniu cennych rad nastolatkom jak żyć, by cieszyć się każdym dniem. Jak radzić sobie z problemami, wiercącymi dziurę w brzuchu rodzicami, czy kalectwem rówieśnika. Jak zachowywać się w takich sytuacjach, by nie zwariować? Właśnie tego czytelnik dowie się w tej niebanalnej pozycji dla młodzieży. W prostu sposób uczy tolerancji i właściwych zachowań, które później wykonujemy nieświadomie. Głupi ruch może w danej sytuacji spowodować całkowite jej zmienienie. Oby na lepsze, bo właśnie tego powinniśmy się uczyć. Pozytywna, dająca do myślenia książka zawierająca same życiowe prawdy nie tylko dla tych, którzy kochają teatr!

 

Katarzyna Meres

Ludzi ocenia się po wyglądzie, robi to prawie każdy. Czy możemy powiedzieć coś więcej na temat uczuć i problemów z jakimi się boryka druga osoba, wnioskując na przykład po tym, jaki ma kolor włosów? Oczywiście, że nie. Weronika, główna bohaterka "Bransoletki" podkreśla to na każdym kroku, jednak nie stosuje się do tej zasady. W jej życiu jednak zajdą pewne zmiany, dzięki którym naprawdę zrozumie sens słów: nie oceniaj po wyglądzie.

 

Weronika jest nastolatką uczęszczającą do gimnazjum. Jak każdy w jej wieku, boryka się z problemami pierwszych miłości, zazdrosnych przyjaciółek, nierozumieniem się z najbliższą rodziną. Tata i brat ciągle jej dokuczają, co doprowadza ją zawsze do płaczu i złości, którą wyładowuje na swoim niewinnym niczemu psie, Śliwce. Pewnego dnia, z jednej strony przez przypadek, z drugiej celowo, znajduje się na wycieczce w Warszawie, podczas której poznaje chłopaka. Rodzi się nastolatkowa miłość, która okazała się być dla niej niespełniona, nieszczęśliwa i zwyczajnie podła. Wbrew samej sobie podąża za losem - jedzie na warsztaty teatralne, mimo iż z teatrem Weronika nie ma nic wspólnego. Dlaczego tak się stało? Tego dowiecie się z kart powieści.

 

Fabuła książki jest ciekawa, akcja szybko się toczy, w żadnym momencie nie nuży. Narracja jest pierwszoosobowa, prowadzona przez Weronikę, więc świat przedstawiony w książce widzimy z perspektywy gimnazjalistki, która na początku wydaje się być irytująca, niezwykle naiwna i niekonsekwentna w swoich działaniach. Szybko, nawet bardzo szybko polubiłam tę postać, mimo początkowego wrażenia. Mogłam zaobserwować także zmianę w jej zachowaniu na przestrzeni czasu.

Bowiem podczas warsztatów Weronika zmienia się nie do poznania. Zajęcia teatralne, które na początku ją irytowały, odcisnęły w niej piętno, ponieważ powracając do codziennej rzeczywistości, stara się wprowadzić w swoje życie nowe, lepsze zasady. Nie jest to książka tylko o Weronice. Poznajemy kilkanaście postaci, jednak najbardziej z nich wyróżnia się pewien tajemniczy chłopak, starszy od niej o kilka lat. Poznamy jego tajemnicę i będziemy świadkami rodzenia się przyjaźni, a może nawet i czegoś więcej...

 

Pani Ewa porusza bardzo istotne tematy, ważne tematy - akceptacji drugiego człowieka, samoakceptacji, przystosowania się do życia w nowych warunkach, o kompleksach, błędnym i zbyt wczesnym wnioskowaniu o drugim człowieku. Pani Ewa uczy szczerości, tego aby ludzie się nie okłamywali, a mówili sobie prawdę, nawet jeśli dotyczy to rzeczy błahych, ponieważ niedopowiedzenia prowadzą do niemiłych sytuacji. Autorka podkreśla zarówno wagę przyjaźni, jak i rodziny. Trzeba umieć się porozumieć z drugim człowiekiem, wzajemna komunikacja jest bardzo ważna. Dodatkowo, trzeba się wyprzeć pozorów i "pierwszych rzutów oka". Jeśli nie zna się człowieka, nie można go oceniać, nie można oceniać jego zachowania w danej sytuacji bez znania wcześniejszego kontekstu.

 

"Bransoletka" to piękna i czarująca książka, która skończyła się zbyt szybko. Chciałabym, aby ta historia nadal trwała, aby była dłuższa, abym mogła się nacieszyć bohaterami. Pani Ewa zastosowała otwarte zakończenie, które sprawia, że czytelnik sam może wymyślić sobie resztę historii. Przeważnie lubię takie zabiegi, jednak teraz pragnęłabym poznać dalszą część opowiadanej historii.

 

Czasami są takie książki, które się dosłownie pochłania. "Bransoletka" jest jedną z nich, skończyłam ją czytać w ciągu dwóch wieczorów. Nie mogłam się od niej oderwać. Kiedy tylko otworzyłam pierwszą stronę przepadłam w tej historii, może niezbyt pasjonującej, jednak ciekawej i wciągającej. To nie tylko książka dla młodzieży, ponieważ poruszone są w niej trudne tematy. "Bransoletka" pokazuje, że nawet młodzi ludzie muszą zmagać się z cierpieniem i przeciwnościami losu, które nie oszczędzają nikogo. Polecam każdemu, jestem pewna, że spędzicie z nią miło czas i wyciągniecie ciekawe wnioski; że dotrze do Was, iż ludzi nie należy oceniać przez wygląd. Człowieka trzeba poznać, aby go zrozumieć.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial