Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

W Odbiciu

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Jakub Małecki
  • Tytuł Oryginału: W Odbiciu
  • Seria: Kontrapunkty
  • Gatunek: KryminałPowieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 304
  • Rok Wydania: 2011
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 135 x 210 mm
  • ISBN: 9788361187172
  • Wydawca: Powergraph
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    4,5/6

    6/6

    4/6

    4/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

W Odbiciu | Autor: Jakub Małecki

Wybierz opinię:

Natula

Mało kiedy okładka jest adekwatna treści, w przypadku tej powieści grafika idealnie przestawia świat zamknięty na papierowych stronach. Fabuła książki przypomina czarno biało film z przewagą czerni, a właściwie szarości, mazanej smugami zgaszonej bieli, zamglony, przygnębiający i okrutny.

 

Karol i Natalia to młode małżeństwo, w którym od pewnego czasu nie dziej się najlepiej. Karol stracił pracę, domowy budżet ratuje, sporadycznie pomagając cioci Bożence, od której dostaje sto lub dwieście złotych, wolny czas spędza ze swoim przyjacielem Waflem pakując się raz po raz w tarapaty. Natalia to dobra, sympatyczna kobieta, dzieląca czas między domem a pracą. Z niepokojem zauważa, że jej mąż zaczyna podejrzanie się zachowywać: znika nocą z domu, jest zamyślony... nieobecny. Kobieta podejrzewa go o romans, nie wie że za sprawą tych irracjonalnych działań, kryje się pewne tragiczne zdarzenie, które miało miejsce na ulicy Długosza, w mieszkaniu pozbawionym kuchni i łazienki, gdzie jedynym meblem było stare pianino. Nagle świat który znała ulega deformacji.

 

Wokół tego niepokojącego mieszkania, skupia się cała plejada bohaterów kreślonych wyraźną kreską. Poznajemy Michała zwanego Pielgrzymem, miejscowego pijaczka, który z powodu alkoholizmu stracił rodzinę. Mamy okazje dzielić rozterki starszej pani u której wykryto raka mózgu, a także dane nam będzie spotkać teścia Karola, który od śmierci swojej żony samotnie wychowuje syna Adasia. Wszystkich tych ludzi łączy jeden motyw... każdej z tych osób przyjdzie pójść inna drogą niż do tej pory.

 

Jakub Małecki debiutował w 2007 roku, do tej pory opublikował cztery książki („Błędy", „Przemytnik cudu", „Zaksięgowani" i „Dżozef"). Żałuję, że nie znam wcześniejszych prac tego autora, gdyż jego styl pisania trafia do mnie bez żadnego „ale".

 

„W odbiciu" mieszają się gatunki, mamy powieść obyczajową z akcentem kryminału, fantastyki i groteski. Całość tworzy bardzo zaskakujące wrażenie, w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu, mało tego, realność powieść przeraża. Wydarzanie są namacalnie niepokojące, wydychamy ten ciężki klimat smutku i nudnej, burej codzienności do której nagle wkrada się dramat. Tło powieści to duszny, przykry świat w który rządzą koszmarne przypadki, rabunki i wizje. Nie boimy się potworów z szafy tylko złego wirusa toczącego ludzki organizm – ukrytego i brutalnie skutecznego.

 

Zmienna narracja sprawia, że wydarzenia poznajemy z różnych punktów widzenia, każde zdarzenie ma swoje odbicie oraz związek przyczynowo skutkowy. Autor nie owijając w bawełnę opisuje alkoholowe wyskoki, łobuzerskie wypady, zdrady czy też inne niezwykłe fakty, które straszą autentyzmem. Szybkie przeskoki, zaskakujące akcenty, jak również przyjemny styl pisania powodują, że powieść czyta się bardzo sprawnie.

 

Lektura książki jest pasjonującym spotkaniem z pozornie zwykłym światem, w który mają miejsca wydarzenie najczęściej zamiatane pod dywan, gdzie najstraszniejszym stworzeniem jesteśmy my sami, dla siebie i dla innych... a być może wystarczyło tylko pójść inną drogą.

 

Alicja Liddell

My, ludzie, mamy skłonności do osadzenia w ramy wszystkiego, co wpadnie nam w ręce. Staramy się dopasować definicję do zjawiska; usystematyzować każdy okruch, znaleźć jego przynależność, opisać i opatrzyć stemplem. Włożyć do pudełka z odpowiednią etykietą.

 

Zdziwią się czytelnicy W odbiciu, którzy zapragną przyporządkować je do konkretnego gatunku. Jest to zresztą zupełnie niepotrzebne. Nie wszystko trzeba szufladkować, nazywać czy określać.

 

Mimo to Wydawnictwo Powergraph taką próbę podejmuje i określa najnowszą książkę Jakuba Małeckiego jako mieszankę powieści obyczajowej, groteski i realizmu magicznego. Jego samego opisuje jako jednego z najzdolniejszych młodych pisarzy.

 

Na kartach książki poznajemy młodego mężczyznę, który wydaje się być interesującym człowiekiem, ale trochę zagubionym i trochę bez celu. Sam o sobie trafnie mówi, „skonstruowany jestem w taki sposób, że robię głupoty, jak tylko zdarzy się okazja".

 

Poznajemy również jego żonę, która pewna zdrady swojego męża (a które okazuje się być czymś zupełnie innym) pozwala na sprofanowanie swojego ciała.

 

W końcu poznajemy Pielgrzyma, który z pijaczka, który uległ chorobie alkoholowej płacąc za nią szczęściem rodzinnym. A w wyniku pewnych wydarzeń widzi siebie jako profetę.

 

Cała trójka jest ze sobą powiązana. My, czytelnicy możemy spojrzeć oczami każdego z bohaterów na drugą postać. Mamy okazję przyjrzeć się im z innej perspektywy, niż ta, którą znamy od pierwszych czytanek.

 

W książce najbardziej podoba mi się styl autora. Nakreślenie postaci, dialogi, autentyczność, z jaką bohater zapala papierosa, gdy siedzi przed komputerem, nawet gdy emocjonalnie wyżywa się na sobie wyobrażając sobie swoją żonę, gdy ta go zdradziła.

 

Książka Małeckiego została wydana przez wydawnictwo Powergraph w serii Kontrapunkty. Wydawnictwo określa tą serię: „to polska proza wymykająca się ze schematów uciekająca z szufladek. Łączy walory literackie z niekonwencjonalnymi fabułami. Kontrapunkty tworzą przestrzeń do mówienia o rzeczach ważnych, oczarowując czytelnika piękną frazą i niejednoznacznością interpretacji."

 

Tak jak mogę z całą pewnością zgodzić się co do „niejednoznacznością interpretacji", mam pewne obawy przed przyznaniem, że „oczarowuje piękną frazą". Na przykładzie W odbiciu fraza z pewnością jest interesująca, ale „piękna" w konfrontacji z „literaturą piękną" już nie oznacza tego samego. Nie dopatrzymy się kwiecistych porównań, zachwycających metafor czy zdumiewających swoim kunsztem dialogów bądź opisów. Znajdziemy za to język codzienny, znany nam dobrze z własnych ust i ust przyjaciół. Ale czy jest to jej „minusem"? Z całą pewnością nie. Całość tworzy pewien styl, jakim charakteryzuje się proza Jakuba Małeckiego. I ten styl właśnie sprawia, że z chęcią sięgnę po jego książki. I nie tylko do jego książek, ale również do tych z wyżej wymienionej serii, ponieważ w końcu mam pewność, że ktoś, kto opracowuje serię i pisze krótkie notatki z tyłu książki (swoją drogą oprawa graficzna jest bardzo nastrojowa, w pełni zadowala czytelnika, a twarda oprawa dodaje prestiżu) czytał książkę i wie doskonale, jakie tematy dotyka (zdarzało mi się czytać opis książki na okładce, który nijak miał się do treści). Reasumując, czas lektury był czasem dobrze spożytkowanym!

 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Powergraph oraz portalowi Czytanieszkodzi.pl

 

Cinnamon

„KAŻDA HISTORIA MA WIELE ODBIĆ." [264]

 

... a każde odbicie jest zniekształceniem rzeczywistości. Lewa strona staje się prawą, uśmiech jawi się smutkiem, dobro zamienia się w zło. Odbicie odbiciu jest nierówne. Każdy znajdzie w nim to, co jest zaprzeczeniem nas samych. A przynajmniej zaprzeczeniem wydaje się być.

 

Spoglądam na bohaterów książki. Co widzę? Młode, niemalże doskonałe małżeństwo: kochające się, z własnym mieszkaniem, kotem, samochodem, z oddanymi przyjaciółmi. Wystarczy, że spojrzę na nich w odniesieniu odbicia. Co widzę? Niepokojącą zmianę: on – Karol – boryka się z bezrobociem, skrywa pewną tajemnicę przed nią – Natalią; ona w akcie desperacji zdradza go, on ulega wypadkowi, ona traci rodzinę. Ich przyjaciół spotykają złe rzeczy. W tym odbiciu sielanka zniekształca się i nabiera szaro-czarnych kolorów. A za tym odbiciem kryje się piekielna postać mężczyzny z psią głową.

 

Pewnego dnia miasto Słupce obiega wiadomość o zamordowaniu pewnego pianisty w jego własnym mieszkaniu. Pozostawił po sobie liczne tajemnicze rysunki i nieodszyfrowane cyfry, które są zapowiedzią tragicznych zdarzeń. W całym mieście dochodzi do śmiertelnych wypadków, a Karol postanawia przyjrzeć się tej sprawie, narażając swoje życie.

 

Główną osią zdarzeń zdaje się być postać Pielgrzyma – osiedlowego menela, starego druha Karola, który z powodu pijaństwa i licznych zdrad porzuca swoją żonę i córeczkę, by wieść żywot na ulicy, mając u swego boku Gurlagę – „osiedlową szantrapę". Pielgrzym zdaje się być brakującym ogniwem w drodze do rozwiązania przez Karola zagadki.

 

Nie bez powodu opis na odwrocie książki jest tak lakoniczny i ubogi w szczegóły. Gdyby wydawca pokusił się napisać choć jedno zdanie więcej, niechybnie mógłby zdradzić całą treść powieści. A o czym tak naprawdę ona jest? Trudno to jednoznacznie określić... Jakub Małecki słynie z tego, że w sposób niebanalny łączy różne gatunki z pozoru niemające ze sobą nic wspólnego. Cała powieść opisana jest w pierwszej osobie, z punku widzenia poszczególnych bohaterów powieści.

 

Co w moim odczuciu działa na niekorzyść powieści? Fakt nierozwiązanej intrygi. Pomysł był naprawdę świetny, nie mogłam się wprost oderwać od książki, żądna dalszego obrotu zdarzeń, a tu takie rozczarowanie. Sprawia to wrażenie, jakby fabuła wymknęła się autorowi spod kontroli...

 

„W odbiciu" może być historią każdego z nas. Zdrady, wypadki, śmiertelne choroby, morderstwa – to wszystko jest kwintesencją naszego życia. Wszystko nad wyraz realne, ale szczypta fantastyki, którą nam serwuje autor przypomina, że mamy do czynienia tylko z wytworem autorskiej wyobraźni.

 

Bibliofilka

"A to Polska właśnie!" - słowami Poety z "Wesela" Wyspiańskiego można by streścić tę powieść. To swoisty obraz Polski i Polaków.

 

Główny bohater to Karol Bryl, taki przecięty mężczyzna, miłośnik jazdy na motorze. Karol niedawno stracił pracę, jednak nie załamuje się, próbuje wyjść na prostą, czerpiąc przyjemności płynące ze zwykłego życia. W zmaganiu się ze szarą rzeczywistością pomaga mu kochająca żona Natalia (En). Ma też grupę oddanych przyjaciół, z którym często robi wypady na piwo. Życie toczy im się zwyczajnie, ale wystarczająco szczęśliwie.

 

Karol pewnego dnia dowiaduje się o dziwnym Mieszkaniu, w którym w tajemniczych okolicznościach zmarł starszy pianista. Od tego czasu owo Mieszkanie będzie Karola prześladować i stanie się przyczyną nieszczęść. Zdradzi go żona, sam będzie miał dramatyczny wypadek motocyklowy, umiera mu ciotka, a w całym mieście wzbiera fala przemocy i ginie jego najlepszy przyjaciel. Wszytko to toczy się wokół Karola, on sam zaczyna mieć dziwnie wizje, halucynacje. Ale to jeszcze nie koniec tragicznych wypadków. Wkrótce Karol dochodzi do wniosku, że te wydarzenia splatają się Mieszkaniem i ludźmi, którzy je odwiedzili. Karol gubi się, zwidy i halucynacje przesłaniają mu rzeczywistość. Ciągle prześladuje go wizja Psiego Łeba.

 

Jest jeszcze jeden bohater, o którym nie sposób nie wspomnieć. Pielgrzym. Mężczyzna, który przegrał życie z alkoholizmem, nękany tajemniczymi wizjami religijnymi i halucynacjami, a którego losy łączą się z życiem Karola i jego żony.

 

Bardzo zaskoczyła mnie ta powieść. To moje pierwsze spotkanie z Jakubem Małeckim i po tak młodym autorze nie spodziewałam się takiego kunsztu pisarskiego. Bowiem nie jest to zwykła powieść obyczajowa, to połączenie kilku gatunków i konwencji - grozy, fantastyki, realizmu magicznego i oniryczności. Taka mieszanka, coś wymykającego się schematom. Narracja prowadzona jest różnych perspektyw. W większości wypowiada się Karol, ale też swój głos zabiera żona Natalia, Pielgrzym i starsza pani Eugenia.

 

Zakończenie nie jest jednoznaczne, Małecki zmusza czytelnika do myślenia, zostawia też otwartą furtkę, tak jakby wiele odbić tej samej historii, z rożnymi wariantami wyboru "....każda historia ma wiele odbić, zawsze można wybrać to, w które się uwierzy".

 

W moim przekonaniu"W odbiciu" to dobra powieść. Czuję jednak lekki niedosyt, że za szybko się skończyła. 300 stron pisanych dużą czcionką ułatwiło wprawdzie czytanie, ale tym samym rozochociło tylko głód czytelniczy. Można by bardziej rozbudować pewne wątki, wtedy można rozsmakować i delektować się czytaniem. Chyba, że autor myśli o kontynuacji...

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial