Bojalubietakinie
-
Ile kobiet przewinęło się przez życie Charlesa Bukowskiego? Pewnie tylko on to wiedział, a może i sam stracił już rachubę, kto wie? W każdym razie były ich dziesiątki, setki. Miał wiele fanek, które pisywały do niego listy, przyjaciółek, które odwiedzały go właściwie tylko w jednym celu, kochanek z którymi łączyło go coś więcej i kobiety, które autentycznie, szczerze kochał.
Henry Chinaski – główny bohater „Kobiet" jest uznawany za alter ego pisarza. Tak jak Bukowski jest poetą, który żyje z pisania i odczytywania swych wierszy na spotkaniach poetyckich. Są to także doskonałe okazje do tego, by się napić. Zarówno Bukowski, jak i Chinaski nie stronią od alkoholu. Ba! Alkohol jest im potrzebny do życia jak powietrze. Dzień zaczynają od potężnego kaca, a kończą go będąc zalanymi.
Alkohol i kobiety, kobiety i alkohol – z pozoru wydaje się, że czynią bohatera szczęśliwym. Jest zaspokojony, świat ma więcej barw dzięki procentom. Ale czy jest tak istotnie? Dla mnie Chinaski jest smutnym, samotnym mężczyzną, który nie potrafiąc ułożyć sobie życia ucieka w seks i alkohol. Szuka mocnych wrażeń, bo boi się zaangażować, w jakimś stopniu przeraża go normalne życie. To z jednej strony typ samotnika, z drugiej zaś mężczyzna, który pragnie publiczności, oklasków, zainteresowania. Paradoks? Może, ale jak często spotykany nie tylko w literaturze.
Język „Kobiet" jest prosty. Bukowski nie sili się na górnolotne wyrażenia, nie używa metafor. Jest to język potoczny, codzienny, dokładnie taki, jaki najbardziej pasuje do trybu życia głównego bohatera. Często używa wulgaryzmów, kolokwializmów oddając tym mocniej środowisko w jakim żyje Chinaski i jego szorstką osobowość. Mimo, że Bukowski pisze wciąż o tym samym: o piciu i o kobietach, robi to w tak interesujący sposób, że kolejna przygoda z młodą dziewczyną, czy kolejny kieliszek wódki z 7-UP nie stają się dla nas nudne.
Jestem pewna, że sięgnę jeszcze po niejedną książkę Bukowskiego. Zachłysnęłam się jego myślami, jego prozą, jego poezją, jego osobą.