Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Sabina Kane Tom 3 Zielonooki Demon

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 3 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Sabina Kane Tom 3 Zielonooki Demon | Autor: Jaye Wells

Wybierz opinię:

Natula

Urban fantasy to gatunek, który potrafi oczarować czytelnika magiczną otoczką, ale też skutecznie zniechęcić nadmierną ilością nadnaturalnych osobników, kręcących się bez ładu i składu po „ludzkich" ulicach. Zazwyczaj z wielkim dystansem podchodzę do książek w których główny bohater, to pałający chęcią zemsty wampir, czy też jak w przypadku „Zielonookiego demona", zabójcza Sabina Kane, potomkini maga i wampirzycy. Z lękiem zasiadłam do czytania tej książki, jednak już po kilku stronach stwierdziłam, że oj, będzie się działo, historia jest dynamiczna i co najważniejsze, wciąga. Zacznę jednak od początku.

 

„Zielonooki demon" to trzeci tom opowiadający o perypetiach życiowych Sabiny Kane, znanej z „Rudowłosej" i „Maga w czerni". Sabina to indywidualistka, wyszczekana, obłędna krzyżówka magicznych istot, która dawniej była zabójczynią na usługach swojej wampirzej babki Lawinii. Tym razem przyjdzie jej stanąć do diabelnie trudnej walki. Jej siostra Maisie zostaje porwana przez Lawinię. Trwa wyścig z czasem, Sabina musi uratować bliźniaczkę, powstrzymać babkę przed przywołaniem Kaina, ojca wszystkich wampirów oraz pośredniczyć w pakcie pomiędzy magami i wampirami. W tej niesamowicie trudnej akcji, pomaga jej seksowny nekromanta, Adam Lazarus i demoniczny sługa, Giguhl. Ta zgrana drużyna wyrusza do Nowego Orleanu, gdzie dołączy do nich kapłanka wudu oraz wróż-transeksualista, gwiazda Drag Queen, Brooks alias Pussy Willow. Atmosfera miasta, plus zbliżający się Halloween, da naszym bohaterom nieźle w kość, zapowiada się zadymka wszech czasów.

 

Ubolewam nad tym, że nie czytałam wcześniejszych tomów tego cyklu, gdyż najprawdopodobniej straciłam okazję do dobrej zabawy, bo sądząc po tej części, musiało być interesująco. „Zielonooki demon" ma nadzwyczajne tempo akcji, non stop trafiamy na krwawe pojedynki, makabryczne rytuały i nagłe pojawienia się, jak nie magów, to jeszcze innych stworzeń spod znaku „hokus pokus". Ta energiczna fabuła obfituje w ostre dialogi i cięty humor, nie brakuje też dyskretnego erotyzmu, wywołanego przez bliskie spotkania Sabiny i Lazarusa, zresztą nasza superbohaterka, nie tylko będzie musiała się zmierzyć z budzącym w niej uczuciem do nekromanty, ale też stoczyć wewnętrzną walkę z duchami przeszłości, które mają wpływ na jej związki... międzyludzkie.
Jaye Wells udało się powołać do życia bardzo oryginalne i sympatyczne postacie. Moje serce skradł kot-demon Giguhl, jego dowcip i celne riposty mają moc, być może ten intrygant nie grzeszy subtelnością, ale jako przyjaciel spisuje się na medal. Brooks, przepiękna kapłanka wudu Zen, a nawet bohaterzy, którzy zjawiają się na kilka chwil, są doskonale stworzonymi postaciami. Ich kreacje są dopracowane i mimo że są zjawiskową, nadprzyrodzoną drużyną, to autorka podarowała im ludzkie cechy, które dopełnia zdolność do empatii, taki zestaw cech sprawia, że książkowych bohaterów da się lubić i w momencie przeczytania ostatniej strony, chce się więcej i więcej.

 

Teoretycznie książka jest na tip top, co prawda zdarza się, że postać Sabiny blaknie na tle innych wyraźniejszych kreacji, poza tym jej osoba czasami dziwi, no wybaczcie, wampir, który w normalnych warunkach rozszarpuje swoje ofiary na strzępy i żłopie krew litrami, słabnie na widok igły i dostaje mdłości na myśl o galaretce z głowizny, wypada śmiesznie, ale być może tak miało być, cóż, do mnie to nie trafia.
Momentami irytuje też język powieści, który jest szorstki, niekiedy drętwy, oprócz tego brakuje konsekwencji w użyciu jednego stylu, na szczęście po kilku rozdziałach idzie się przyzwyczaić do tej formy i cieszyć w pełni z tej przebojowej opowieści.

 

„Zielonooki demon" nie należy do literatury ambitnej, ale jest doskonałą rozrywką i z całą pewnością miłośnicy gatunku nie będą rozczarowani tą porywającą historią rozgrywającą się w atmosferze Nowego Orleanu, gdzie jedną z głównych atrakcji są... cmentarze. W książce aż roi się od efektownych pojedynków, ciekawych dysput i niekonwencjonalnych bohaterów, okazji do przeczytania tego tomu nie należy przepuścić.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial