Pohleczka
-
Tomik nie przypadł mi do gustu, a wiersze były dla mnie nijakie. Być może nie jestem romantyczna, a może za dużo oczekiwałam od tej poezji. Jest to, jednak, bardzo subiektywna opinia postaram się znaleźć w niej coś pozytywnego, by moja niechęć do tych wierszy nie zaburzyła obiektywizmu, którym powinna cechować się ta recenzja.
Wiersze są typowo miłosne, opowiadają o niespełnionej miłości bądź miłości, która się skończyła i nie miała okazji dotrwać happy endu. W wierszach widać, że podmiot liryczny tęskni za swoją drugą połową, cierpi, pragnie bliskości.
Podmiot liryczny bezpośrednio, bez zbędnych zagadek, bez trudnych metafor, które bywają niezrozumiałe dla przeciętnego odbiorcy dzieli się swoimi uczuciami i emocjami ; nie używa skomplikowanego języka. I tutaj zgodzę się z wydawcą, że wiersze są lekkie i zmysłowe, zresztą sugeruje to sam tytuł. Temat miłości wydaje się jakby świeży, ale też pełny marzeń. Jest taki nieuchwytny, ale zarazem prawdziwy.
Polecam zakochanym, którzy szukają inspiracji dla własnej miłości. Pasjonaci poezji też coś w tym tomiku znajdą dla siebie.