Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Pellinor Księga 1 Dar

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Pellinor Księga 1 Dar | Autor: Alison Croggon

Wybierz opinię:

Łędina

"Dar" Alison Croggon to jednak z najnowszych książek, które wyszły spod skrzydeł wydawnictwa Galeria Książki. Jak praktycznie wszystkie książki, a przynajmniej ich większość, i ta dotyczy świata fantasty z magią na planie głównym. Ten cykl wyróżnia się jednak spośród wszystkich innych. Autorka postanowiła kompletnie zagłębić się w tym, co jej umysł stworzył i przelać to na papier.

 

Nie mogę powiedzieć, aby ten tytuł był dla mnie obojętny. Książka jeszcze przed swoja premierą budziła moje zainteresowanie. Oczywiście zarys fabuły Alison Croggon okazał się nieco inny, niż sobie wyobrażałam. Książka okazała się świetną, niemalże idealną rozrywką na nudne, monotonne dni w szarej rzeczywistości.

 

Maerad jest jedną z wielu niewolnic, która służy u swojego pana w okrutnym siole. Szesnastoletnia dziewczyna nie pamięta wiele z swojej przeszłości, głównie wiąże się ona z przebłyskami pamięci. Dziewczyna, kiedy była mała została sprzedana wraz z swoją matką mężczyźnie, któremu obecnie służy. Po kilku latach służby, jedyna jej bliska osoba zmarła, a siedmioletnie dziecko zostało zupełnie samo na okrutnym świecie. Maerad nigdy nie była lubiana, nawet wśród niewolników, nic więc dziwnego, że szybko nauczyła się chować uczucia głęboko w sobie. Porzucona, pokrzywdzona przez los, wychudzona i nic nie wiedząca, nic o świecie zewnętrznym, nawet nie przypuszczała, że ma Dar. Po prostu pewnego zwykłego dnia do miejsca, gdzie żyła przybył tajemniczy mężczyzna. Cadvan poprosił ją o pomoc, a ona mu nie odmówiła, nawet, jeżeli miała ponieś potem za to konsekwencję. W zamian bard postanowił pomóc jej odejść, uciec poza mury i dać nowe życie. Teraz Maerad uczy się żyć od nowa, ufać. Przed nastolatką nie lada wyzwanie, bo nie dość, że musi pojąc zdolności, które posiada to jeszcze poznać zupełnie inny świat. Teraz na byłą niewolnicę nie czekają kary cielesne, ale przyjaźń i wygoda. Czy jest jednak czas na leniuchowanie, kiedy Mrok rozpoczyna wzrastać na sile? Zbliżająca się powoli wojna może odcisnąć okrutne piętna na wszystkich królestwach, a ona jest w samym środku tego wszystkiego.

 

Pisarka dzieła postanowiła umieścić historię głównej bohaterki w świecie postawionym od podstaw, i nieco trudno jest na początku w tym wszystkim się połapać. Po prostu w "Darze" nie mamy prostej fabuły z występującymi, dobrze nam znanymi magami i dziewczyną, która nie wie kim jest, choć może nie do końca. Maerad, o której jest ta historia, rzeczywiście nie ma pojęcia, jaką rolę przyjdzie jej zagrać w przyszłości. Nie wie też wiele o swojej przeszłości. To nie nowość, że autorzy książek fantasty wykorzystują nic nie wiedzące o swojej sile postacie i wciągają je w wir przygody. Nowością za to jest potęga, jaką autorka obdarzyła towarzysza Maerad oraz innych mieszkańców świata książki. Normalnie znani nam przeciętni magowie, których nie jest mało, wykorzystują moc drzemiącą w swoich ciałach. Pisarka „Daru" postanowiła pójść w nieco innym kierunku. Atutem obdarzonych postaci jest Światło, a ich wrogiem Mrok. W powieści nie znajdziemy magów, ale bardów. Profesja, która w innych tytułach jest zrzucana na plan drugi, a nawet czasem trzeci, tutaj robi za zdolności górujące nad innymi. Bardowie Alison Croggon posiadają niesamowite zdolności muzyczne, ale również i język, który jest ich główną potęgą. To dzięki wymyślonym przez pisarkę słowom mieszkańcy świata powieści mogą osiągnąć tak wiele.

 

Mowa, którą wprowadziła do życia postaci autorka jest wielkim atutem i oryginalnością dla tej książki. Nie często zdarza się nam poznać nowy, wymyślony język, który pojawia się w aż tak dużym stopniu. Wyjątkami byli tacy autorzy jak: J. R. R Tolkien, Christopher Paulini, czy J. K. Rowling, choć może ta pani, aż tak nie zadebiutowała pod ty względem. Niestety, ale to, co jest dla jednych oryginalne i bardzo przyjemne, dla innych może być nieco uciążliwe. Czytając "Dar", aż chce się dziękować twórczyni, że dołączyła do książki krótki słowniczek. Bez objaśnień słów oraz nazw poszczególnych miejsc trudno byłoby mówić o łatwym poruszaniu się w świecie Alison Croggon.

 

Świat "Daru" to bajkowa rzeczywistości. Oczywiście, autorka podeszła do swojej książki bardziej poważnie, niż Kristin Cashored w swoim dziele "Siedem Królestw: Iskra" i w tym tytule nie znajdziemy zielonych kotów, ale w powieści nie brakuje chwil, które przypominają czytelnikowi o baśniach z dzieciństwa. Takie sceny, jak na przykład rozmowy ze zwierzętami dają nam poczucie, że powieść nie jest całkiem poważną lekturą. Znowu inne sceny, jak walki, miłość, a nawet objawy dorastania wyrównują poziom i powodują, że tytuł nadal traktujemy z powagą. Mimo wszystko wciąż pamiętamy, w jakim okrutnym świecie przyszło żyć Maerad, choć ze względu na późniejsze zdarzenia i środowisko, można o tym zapomnieć.

 

Na początku książki Alison Croggon trudno jest mówić o całkowitej oryginalności. Zarys dobra i zła, szczególnie zła z przeszłości przypominało mi nieco "Harry'ego Pottera" słynnej J. K. Rowling, jednak potem wszystko zaczęło się zmieniać. Mimo to nie można powiedzieć, że książka całkowicie buzuje pomysłowością, choć tej nie jest mało. Sama dwójka głównych bohaterów, czyli Maerad i jej nieco tajemniczy, czasem zimny, ale wciąż zatroskany nauczyciel Cadvan przypominają Soneę i Akkarina z "Trylogii Czarnego Maga" Trudi Canavan. Zbieg okoliczności? "Dar", jak i wspomniana "Trylogia Czarnego Maga" należą do jednego wydawnictwa, więc chyba nie całkiem jest to zrządzenie losu. Zjawisko siedmiu królestw, coraz częściej pokazuje się w książkach, jest to już trzecia książka z siedmioma państwami w tle, a coś trudno jest mi uwierzyć, że siódemka gra tak ważną rolę w fantastyce, aby wszystkie światy miały tyle samo stolic.

 

Jeżeli chodzi o mnie, to na początku trudno czytało mi się pióro pisarki. Autorka używała dziwnych sformułowań oraz zwykłe rzeczy nazywała, takim wygórowanym słownictwem, że nawet nie wiedziałam, że ono istnieje. Potem jednak to minęło i pozostało tylko jedno wrażenie. A mianowicie, wszystko w książce wydawało mi się powierzchowne. "Dar" jest grubym tomiskiem z wielką liczbą tekstu, ale nawet mimo to niektórych rzeczy było mi za mało. Spodziewałam się, że twórczyni powieści skupi nieco więcej uwagi na miejscu, w jakim dorastała główna bohaterka. Za mało, choć zawsze mi to przeszkadza, było też przemyśleń postaci. Alison Croggon za to niesamowicie opisuje otoczenie. Kiedy nasi bohaterowie wchodzą do jakiegoś pomieszczenia lub zmienia się krajobraz ich podróży, autorka stara się centymetr, po centymetrze opisać wszystko co ich otacza, tak jakby chciała przeniknąć do umysłu czytelnika i przekazać mu wszystko, tak jak sama sobie to wymyśliła. Z jednej strony to dobrze, bo mamy dokładne oględziny sceny, ale z drugiej znowu takie szczegóły jak wygląd postaci, które dla mnie są ważniejsze schodzą na drugi plan.

 

Wszystkie te niedopracowania spowodowały, że pierwszy tom cyklu "Pellinor" nie był dla mnie idealną książką, jednak wielce przyjemną. Kiedyś pokochałam "Trylogię Czarnego Maga", więc teraz przygody tej dwójki były dla mnie troszkę, jak świat zastępczy. "Dar" daje nam naprawdę wiele rozrywki na długie godziny i to takiej, o której długo nie zapomnimy. Jestem przekonana, ze ta historia o przynależności do kogoś, celu w życiu, dorastaniu, wzlotach i upadkach będzie jeszcze bardziej doskonała w drugim tomie, który mam nadzieje wydawnictwo postanowi wydać. Alison Croggon już teraz można nazwać niezłą konkurentką na polskim rynku. Prawdziwą rewolucją będzie jednak jej bardziej dopracowany styl. Jak na razie czapki z głów dla wspaniałej marzycielki, która przywołała do życia stwory dawno nie widziane w fantastyce oraz napisała kilka niezłych pieśni, oczywiście na rzecz swojego dzieła.

 

Tala

Alison Croggon to australijska pisarka fantasy, poetkom, dramaturgiem oraz dziennikarką. Jej powieść „Dar" rozpoczyna serię pod tytułem „Kroniki Pellinoru". Cała ta seria powstała w oparciu o autentyczne legendy mówiące o zaginionej cywilizacji Edil – Amarandhu. Pierwszy tom powstał w oparciu o pierwsze tłumaczenie tekstu „Zagadki Drzewnej Pieśni".

 

Główną bohaterką jest szesnastoletnia Maerad, którą poznajemy jako niewolnicę w brutalnym i podupadającym siole tana Gilmana. Dziewczyna trafiła tu jako dziecko wraz ze swoją matką, które w niedługim czasie zmarła. Jak się później okazuje Maerad jest bardką z Pellinoru. Dziewczyna nie zdawała sobie z tego sprawy dopóki w jej życiu nie pojawił się tajemniczy nieznajomy Cadvan z Lirigonu. To w jego obecności Maerad zaczęła przypominać sobie rzeczy o których nigdy nie słyszała. Oboje wydostają się z sioła przy pomocy magii i od tej pory rozpoczynają wspólną podróż w czasie której czeka ich wiele niebezpiecznych przygód. Mężczyzna staja się nauczycielem Maerad i uczy ją posługiwania się Darem.

 

Pierwsze co się rzuca w oczy w trakcie czytania powieści to jej schematyczność. Można odnieść wrażenie, że autorka zaczerpnęła z wielu powieści to co w nich najlepsze i połączyła w jedną spójną całość. Mamy tu walkę o ocalenie całego świata Annaru przez dziewczynę, która nie zdawała sobie sprawy z tego kim jest (zupełnie jak Harry Potter). Wątek Bezimiennego, który najpierw pobiera szczegółowe nauki w Afinilu, a potem niszczy całe miasto, nieodzownie kojarzy mi się z wątkiem Galbatorixa z serii Christophera Paoliniego. Natomiast inne rzeczy z tym związane to jak dla mnie wzorowane na „Władcy pierścieni" J.R.R. Tolkiena.

 

Co do akcji to w większości treści jest ona bardzo monotonna, chociaż ma parę momentów gdzie czytelnikowi mogą wyskoczyć rumieńce na twarzy z przejęcia. Natomiast fabuła jest jak dla mnie za bardzo „napchana" przydługimi i nużącymi opisami, które tak naprawdę nie wnoszą niczego do ogólnej treści. Często z ich powodu może najść ochota na wcześniejsze odłożenie książki.

 

Jeżeli chodzi o bohaterów to muszę powiedzieć, że poznajemy ich jedynie powierzchownie. Autorka nie zagłębia się w ich charaktery czy też przeszłość, tą ostatnia poznajemy ze szczątkowych wzmianek, które wypływają w czasie rozmów pomiędzy bohaterami. Pomimo tego moim ulubionym bohaterem stał się, a jakże, Cadvan z Lirigonu. Intryguje mnie jego tajemniczość oraz fakt, że pod twardą skorupą w jaką się oblekł skrywa się wrażliwe wnętrze. Natomiast główna bohaterka od samego początku „grała" mi na nerwach, a szczególnie jej ciągłe zmiany nastrojów i użalanie się nad sobą, że nie potrafi władać Mową, a później, iż jest Jedyną, były najbardziej denerwujące.

 

Język powieści jest dobrze wyważony, choć łączy ze sobą zwroty z mowy potocznej wraz z górnolotnymi określeniami z dawnych czasów. Jest to kolejny powód dlaczego książkę czyta się z mozołem.

 

Podsumowując, chociaż autorka w perfekcyjny sposób wykreowała nowy świat, dbając przy tym o jego legendy lub ukształtowanie terenu, to i tak odnoszę wrażenie, iż nie do końca wykorzystała potencjał jaki śpi w tej historii. Mam nadzieję, że ulegnie to zmianie w kolejnych częściach, po które z pewnością sięgnę z przekory do samej siebie.

Violy

Zanim chwyciłam za książkę długo zastanawiałam się nad tym, co może mi ona przynieść. Ze względu na to, że rozkochuję się w fantastyce już od bardzo dawna, rozwiałam moje obawy i zagłębiłam się w lekturze. Z Alison Croggon miałam do czynienia po raz pierwszy. Czy to było do końca udane spotkanie? Tego nie jestem pewna...

 

Książka opowiada nam historię Maerad. Poznajemy ją jako niewolnice, sierotę, marzącą jedynie o tym, aby nikt znowu nie próbował jej zabić. Od reszty mieszkańców siola różni się jednym... ma Dar. Świadczącym o jej przynależności do Szkoły Pellinoru, nieistniejącej już placówce nauczającej młodych bardów. Dopiero gdy Cadvan, jeden z wielkich bardów Lirigonu, odkrywa jej istnienie, wychodzi na jaw prawdziwe dziedzictwo Maerad i jej niezwykle przeznaczenie. Wraz z mężczyzną, swym nowym nauczycielem, musi odbyć niebezpieczną podróż poprzez czas i krainę pełną wrogich mrocznych sił, aby stawić czoła Mrokowi i jego zastępom.

 

Co sprawia, że książki fantastyczne są dla mnie niezwykłe? Ich niewymiarowość. Zawsze ich akcja rozgrywa się w wyśnionym, magicznym świecie osnutym mgłą tajemniczości. Tak też jest i z "Darem". Fabuła toczy się w niezwykłym świecie bardów, Mowy, i magii. Dowiadujemy się dużo o historii i legendach, które mają duży wpływ na przyszłe wydarzenia.
Zdecydowanie minusem książki są opisy, które nigdy się nie kończą. Kiedy przeglądałam "Dar" zauważyłam, że dialogi stanowią jedynie jakieś 10% utworu. Reszta to zwykle monologi Maerad bądź opisy przyrody, obrazów, historii. Kolejna rzecz to język i styl, którym posługuje się autorka. Po tak ciekawej fabule można by oczekiwać odpowiedniego przekazu, czego tu zabrakło. Pani Croggon nie zafascynowała mnie ani swoim stylem, ani językiem, którego używała. Wyjątkiem były Pieśni, które niosły przesłanie.

 

Rzeczą, która najbardziej spodobała mi się w utworze był "dodatek". Historia opisana w "Darze" oparta jest na legendzie zaginionej cywilizacji Edil-Amarandh. Na końcu utworu autorka podarowała nam różne materiały na temat tego społeczeństwa, przez co książka stała się czytelnikowi bliższa, bardziej realna.

 

Długo zastanawiałam się nad tym, jak ocenić ten utwór. Od początku mnie wciągnął i nie dawał wytchnienia. Pomimo tego, kiedy już skończyłam go czytać, po prostu o nim zapomniałam. Czegoś mu brakowało, ale sama nie mogę określić czego. Być może był zbyt przewidywalny, a akcja za mało dynamiczna i zaskakująca? Albo chodzi o intrygi, które by nadały charakter książce? Wszystko jest możliwe. Jeśli chodzi o akcje był to rutynowy ciąg przyczynowo-skutkowy, przewidywalny i nudny. Jednak uważam, że utwór jest wart polecenia. Autorka stworzyła wspaniały świat, do którego każdy z nas chciałby się przenieść.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial