Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Last Minute

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Sylwia Kubryńska
  • Tytuł Oryginału: Last Minute
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 328
  • Rok Wydania: 2011
  • Wymiary: 125 x 195 mm
  • ISBN: 9788373864139
  • Wydawca: Nowy Świat
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    4.5/6

    4.5/6

    4/6

    5.5/6

    4.5/6

    1.5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Last Minute | Autor: Sylwia Kubryńska

Wybierz opinię:

 

Scathach

By zdobyć moje serce czasami wystarczy napisać dobre zakończenie książki.
Jak wiadomo, nie jest to rzecz prosta – często świetna powieść pozostawia po sobie niesmak w postaci miernego finału. Bywa jednak również odwrotnie – na pozór banalna historia kończy się w sposób, który każe zawyżyć ocenę książki i który sprawia, że w naszej pamięci pozostaje ona jako coś naprawdę wartego przeczytania i godnego polecenia.
Tak też ma się rzecz z powieścią Sylwii Kubryńskiej Last minute.

 

 

Okładka wzbudziła we mnie pozytywne uczucia, jednak w żaden sposób nie przywodziła na myśl konkretnego pomysłu, wokół którego wytworzona zostanie fabuła. Sytuację zmienił opis, który ukierunkował moje myślenie, jednak jak się okazało, zrobił to zupełnie błędnie. Zdanie „historia młodej kobiety w arabskim świecie seks-turystyki" spowodowało, że spodziewałam się kolejnej z serii historii o wykorzystywanych kobietach, które po latach postanowiły zerwać tabu i opowiedzieć swoją historię. Nic bardziej mylnego! Last minute to klasyczna powieść o młodej kobiecie, która po zdradzie ukochanego i utracie pracy, za namową przyjaciółki wyrusza wraz z nią w podróż do Tunezji, która ma przynieść wymarzone ukojenie i spokój. Na miejscu poznaje wielu atrakcyjnych Arabów, którzy wiedzą czego pragnie kobieta i na każdym kroku zasypują turystki komplementami, tak ważnymi dla poranionej duszy. Także i Agnieszka, główna postać, poznaje swojego wymarzonego mężczyznę, który ma być jedynie jednym z rozdziałów jej wakacyjnej przygody, ma być letnim, niezobowiązującym romansem, a który okazuje się znaczyć dla niej coraz więcej i więcej... Cała historia opowiedziana jest w sposób charakterystyczny – jest to retrospekcja bohaterki przebywającej w szpitalu.

 

Sympatię do niej poczułam już od pierwszej chwili. Miało to wielki związek z jej chorobą – nawracającymi silnymi migrenami. Bez problemu utożsamiłam się z Agnieszką, która opisując swoje cierpienie, opisywała cierpienie wielu Polaków – w tym także i mnie. Doskonale rozumiałam ból z jakim się zmaga i całkowitą niemożność zrobienia czegokolwiek. Wiedziałam na czym polega migrena i jak bardzo eliminuje ona z życia społecznego, stąd też z wielkim oburzeniem zareagowałam na zwolnienie z pracy, którego przyczyną stała się dla bohaterki właśnie ta choroba. Solidarność spowodowała, że kibicowałam Agnieszce już od pierwszej chwili, wraz z nią współodczuwając i miałam wrażenie, również i współtworząc jej historię.
Autorka w swojej książce bardzo silnie podkreśla rasizm jakim kierują się Polacy w stosunku do Arabów, wytyka narodowe wady – pijaństwo, niezadowolenie, biadolenie i brak uśmiechu, a także ukazuje jak ważna w kontaktach z innymi ludźmi okazuje się znajomość języka angielskiego.

 

Co mnie w niej urzekło? Niezwykła baśniowość, bajkowość, mimo smutnego tła – wielka radość, a nade wszystko zakończenie. Gdy wszystko wydawało się już stracone, zaczęło się powoli układać i... o nie, nie – nie ułożyło się! Zapowiedział się radosny happy end, a okazał się on tylko wyobrażeniami Agnieszki, ale jednak w ostateczności... i tu pozostawiam Was w nieświadomości.:)
Romans i pokonanie smutków w tunezyjskiej scenerii to idealna mieszanka na lato.
Polecam każdemu, czyta się jednym tchem!

 

Bibliofilka

Tunezja - żar lejący się z nieba, piękne gaje oliwne, dzika, nieokiełznana pustynia, zachwycające bujną roślinnością oazy, piękne i niepowtarzalne góry Atlas oraz białe piaszczyste plaże z krystalicznie czystym morzem. Ale przede wszystkim zetknięcie się z kulturą arabską. Dla turysty, który nie odwiedził wcześniej innych arabskich krajów, pierwsze spotkanie z Tunezją może stanowić pewien szok kulturowy. Miejscowa ludność, zwłaszcza w ośrodkach turystycznych, zachowuje się zupełnie inaczej, niż oczekiwałby tego przeciętny Europejczyk. Z jednej strony, spotkamy się z życzliwością, a z drugiej nachalną wręcz upartością. I nie ma co ukrywać, ludzie odwiedzający dalekie kraje też zachowują się nieco inaczej.

 

 

W tym świecie, trochę nieprawdopodobnym, trochę baśniowym, trochę jak z baśni Szeherezady, łatwo się zapomnieć. Można jednak odnaleźć odrobinę szczęścia, a nawet miłość. I to udało się Agnieszce - bohaterce książki „Last minute". Agnieszka po kolejnym niepowodzeniu miłosnym i zdradzie ukochanego czuje się trochę zagubiona. Poza tym męczą ją potworne bóle głowy, trafia do szpitala i traci przez to pracę. Wpada w depresję, z resztą trudno jej się dziwić. Ale na szczęście ma jeszcze przyjaciółkę - Zuzannę. Właśnie Zuzanna wykupuje wycieczkę i obie lecą do Tunezji.

 

I wydawać by się mogło, że skończy się tandetnie. Zdesperowane Polki przybywają, aby szukać przygód, zaszaleć i zaliczyć romans. Każdy tam zaczepia, zagaduje, mówi komplementy i wystarczy 'habibi' (arabskie 'kochanie'), a większość kobiet dostaje przysłowiowego 'małpiego rozumu'. "Historia młodej kobiety w arabskim świecie seks-turystyki" ma na szczęście jeszcze inne wątki i porusza głębsze problemy, niż zwykły romans.

 

Pojawia się tu też postać ojca Agnieszki. Jego obraz powraca do niej myślach, a raczej w majkach podczas tych ataków bólu głowy. Ojciec zostawił jej matkę, gdy Agnieszka z bratem byli jeszcze mali. Z jednej strony nienawidziła go, a z drugiej była ogromnie za nim stęskniona, bardzo go jej brakowało. Brat również wcześnie 'wyfrunął' z domu i Agnieszka została sama z matką. Stąd pewnie brały się niepowodzenia z mężczyznami w dorosłym życiu. I tak od dziecka zakochana w nieobecnym ojcu, stęskniona za bratem, spragniona była dawki miłości "Jak to się dzieje, że podświadomie szukamy w świecie swoich bliskich w innych ludziach? Jak to się dzieje, ze ich znajdujemy, nawet o tym nie wiedząc?" - zastanawia się Agnieszka.

 

Innym wątkiem poruszonym przez Sylwię Kubryńską jest przyjaźń. Chodzi oczywiście o Agnieszkę i Zuzannę. Złośliwe docinki, pełne zarazem czułości, troski i wsparcia. Lecz kiedy trzeba, to potrafiły po prostu milczeć, rozumiały się bez słów, ale też gadały bez opamiętania. Niewątpliwie, była to przyjaźń, która pozostaje na całe życie. Niektóre dialogi prowadzone między dziewczynami były fenomenalne, choć miejscami za bardzo wulgarne, wręcz wyuzdane.

 

Bardzo dobrze i szybko czytało się "Last minute". Nie zdradzę oczywiście czy romans skończył się szczęśliwie. Czy był rzeczywiście tylko przygodą kojącą smutki, czy może udało się go zamienić na coś bardziej stałego? Świetna lekka, lektura na lato, na plażę, leżaczek albo na taki pochmurny dzień, jak dziś, aby przenieść się do skąpanej w słońcu Tunezji.

 

Izuś

Trudno jest stwierdzić, czy książka "Last Minute" przypadła mi do gustu, czy też nie.
Pewne jest, że książka zdecydowanie odbiega od tych, które do tej pory czytałam.

 

 

Główną bohaterką jest Agnieszka. Kobieta, która do tej pory miała narzeczonego, pracę i wiodła spokojne, trochę nudne życie.
Przez uciążliwe bóle głowy, Agnieszka traci nie tylko pracę, ale i ukochanego. Jedyną osobą, na której może jeszcze polegać jest Zuzanna. Wspaniała, oddana i nieco zwariowana przyjaciółka.
Zuzanna widząc, co dzieje się z Agnieszką, funduje im obu wyjazd za granicę, a konkretnie do gorącej Tunezji.
Agnieszka na początku, nie jest zachwycona pomysłem przyjaciółki, ale w końcu kto nie skorzystałby z takiej szansy?
Na miejscu Agnieszka zakochuje się nie tylko w Tunezji, ale i w mężczyźnie. Kobieta zdaje sobie jednak sprawę, że taki romans nie może się udać.
A co jeżeli zakochała się na zawsze?
Wspomnienia z wakacji, przeplatają się w tym co dzieje się u Agnieszki w danej chwili. Kobieta przypomina sobie atmosferę wakacji, aby przetrwać pobyt w szpitalu.
Czy ten wakacyjny romans przetrwa próbę czasu i chorobę Agnieszki?

 

Dużo humoru, szybka akcja i wakacyjny romans sprawiają, że książka "Last minute" jest idealną pozycją na lato. Książkę czyta się bardzo szybko, a za sprawą przeplatania przeszłości z teraźniejszością w świetny sposób, poznajemy życie głównej bohaterki. Ja z wypiekami na twarzy śledziłam gorący romans Agnieszki z tym przystojnym arabskim mężczyzną i jestem pewna, że każda czytelniczka czytając, będzie marzyła o takim wyjeździe.
Książka jest interesująca, ale zdaję sobie sprawę z tego, że na rynku jest mnóstwo książek o podobnej tematyce. To co wyróżnia "Last minute" to z pewnością styl autorki, która z innego punktu widzenia potrafi pokazać romans połączony z chorobą i marzeniami i jest to zdecydowanie ciekawe połączenie:)

 

Madmad35

„W pobliżu siedział młody arabski chłopak z jakimś Anglikiem. Mimo głośnej muzyki, jakiegoś dzikiego ryku i zanoszenia się od śmiechu, strzępy ich rozmowy dobiegały do jej uszu:
- ... last night ... from Poland ... beautiful body ...
Co jeszcze mówili? Nie rozumiała. Nie rozumiała, co to: blow job, co to: habibi?
Co to znaczy, że ma ich kilka? Że kupują mu drinki, przesyłają pieniądze? Że im mówi I love you, a one dają komórkę? Laptopa? Kartę kredytową? One? Ile ich jest?
- Sporo – chwali się Arab.
I zaraz dodaje, że on je naprawdę kocha, i chociaż są starsze od niego, mają to coś w sobie, coś kurewskiego, co facetów cholernie podnieca..." s. 249

 

 

Bardzo dużo mówi się ostatnio o tzw. „seks turystce". Wiele kobiet wpada w sidła zastawione, przez mężczyzn o egzotycznej urodzie, podczas swoich wakacyjnych wyjazdów. Mężczyźni Ci wiedzą jak poderwać kobietę, jak pokazać jej, że jej pożądają, sprawić by ona poczuła się znowu piękna, kochana i by oddała im siebie i wszystko co ma.
„Kobieta lubi usłyszeć komplement. Że oczy ma ładne – to na początek. Drugi komplement, to włosy. Włosy masz piękne, to naturalne? Ona mówi, że tak, w to trzeba uwierzyć. Z zachwytem dotknąć, powiedzieć „ach...!" [...] Przyjeżdża tu po to. Po to przywozi swój portfel, rozumiesz?" s. 249-250
Gdy czas wakacyjnego turnusu mija pozostaje tylko wspomnienie, pusta karta kredytowa, czasami niechciana ciąża. A „habibi" ma już na oku kolejną zdobycz.
Ten problem, jest głównym tematem debiutanckiej powieści Sylwii Kubryńskiej „Last minute".
Bohaterką książki jest trzydziestoletnia Agnieszka. Do niedawna pracowała jako grafik, jednak w jednym dniu straciła wszystko. W Walentynki zostawił ją chłopak i zwolnili ją z pracy, bo często miała silne bóle głowy. Świat stracił dla niej kolory. Jedyną osobą na którą może liczyć to jej przyjaciółka Zuzanna. Rodzice Agnieszki rozeszli się, gdy ona jeszcze była mała. Ojciec zabrał jej starszego brata i razem wyjechali do Niemiec. Matka całą swoją złość wyładowywała na swojej córce, często ją bijąc. Nie dziwne więc, że jak tylko Agnieszka usamodzielniła się to wyprowadziła się do swojego mieszkania.
Zuzanna nie mogła patrzeć na swoją przyjaciółkę. Postanowiła jej pomóc, a najlepszym lekarstwem na depresję jest zmiana miejsca pobytu. Wykupiła więc wycieczkę Last Minute do Tunezji. Wkrótce obie lądują w tym pięknym, egzotycznym kraju – pełnym zapachu przypraw, atrakcji turystycznych i przystojnych mężczyzn. Agnieszka szybko odzyskuje spokój ducha. Jej życie nabiera nowego blasku, gdy poznaje Haichema – animatora w hotelu w którym mieszkają dziewczyny. Bohaterka zakochuje się w przystojnym Arabie. Czy Haichem okaże się podrywaczem i oszustem?
Mimo wątku miłosnego i opisu z okładki nie jest to typowy Harlequin. Autorka skupia się przede wszystkim na przyjaźni między dziewczynami, różnicy pokoleń i konfliktach rodzinnych.
Akcja powieści przeplata się między teraźniejszością i przeszłością. Agnieszka leży właśnie w szpitalu na oddziale neurologicznym i wspomina ostatnie wakacje i swoje dzieciństwo. Wspomnienia zapisuje w zeszycie.
Książka napisana bardzo fajnie, niepowtarzalna. Świetna narracja, wspaniali bohaterzy i duże poczucie humoru powodują, że książkę czyta się szybko i bardzo przyjemnie. Od początku książki wielką sympatią darzyłam Zuzannę. Wspaniała, przebojowa dziewczyna o cudownym charakterze i przede wszystkim oddana przyjaciółka. Na pewno ją pokochacie i jej podejście do świata.
Bardzo podobały mi się też opisy Tunezji. Przechodząc przez Tunezyjski targ czuło się zapach egzotycznych przypraw i słyszało głos sprzedawców „one dinar – only one dinar". Autorka świetnie oddała klimat Tunezji. Znalazłam też wspaniały opis jak zapamiętać fazy Księżyca.
„Faza Księżyca określa widzianą z Ziemi jego część oświetloną przez Słońce. Ponieważ Słońce oświetla zawsze tylko połowę jego powierzchni, fazy Księżyca są rezultatem oglądania jej pod różnymi kątami spowodowanymi innymi położeniami Słońca, Ziemi i Księżyca względem siebie. Patrząc na Księżyc, możemy ocenić, w której fazie się znajduje.
Jeśli ma kształt litery D, to znaczy, że Dąży do pełni. Litera C oznacza Cofanie, Chudnięcie – nadchodzi nów." s. 216
Nie kryję, że pomysł bardzo mi się spodobał i wykorzystałam go w czasie tłumaczenia dzieciakom Faz Księżyca.
Powieść Last Minute, serdecznie polecam. Wspaniała książka na poprawę humoru i weekendowy relaks. Mam nadzieję, że wkrótce autorka wyda kolejną książkę, bo jej pierwsza powieść na pewno zdobędzie wielu fanów.

 

Książkówka

A gdyby tak móc zostawić wszystkie problemy i zmartwienia, spakować walizki, zabrać w nich to, co najpotrzebniejsze – dokumenty, trochę ubrań, wygodne buty oraz trochę słońca i wyjechać hen, daleko? Chociaż nie... Lepiej wyjechać tam gdzie słońca nigdy nie brakuje, gdzie optymizm innych jest niemal namacalny, a uśmiech da się dostrzec nawet w oczach.
Gdyby tak móc zafundować sobie ucieczkę od codzienności, szarej rzeczywistości i nie mieć z tego tytułu wyrzutów sumienia. Niemożliwe, powiecie? Ponoć dla chcącego nic trudnego, zatem... pakujcie się! Wyruszamy do Tunezji!

 

 

Kiedyś zabrałam Was w długą i trudną podróż w głąb Rosji. Choć było ciekawie to na pewno nie tak sielsko i przyjemnie jak będzie w tym pięknym i ciepłym kraju – zmarzluchy będą zadowolone, zaręczam!
Oczywiście nie wybieramy się tam sami. Jak w przypadku każdej innej wycieczki potrzebujemy przewodników. W tym przypadku będą nimi dwie młode kobiety – Agnieszka i Zuzanna, przyjaciółki. Zuza, chcąc wyciągnąć koleżankę z silnych i nieustępliwych macek depresji postanowiła zafundować jej rozrywkę życia, wykupując (bez większego namysłu) podróż do Tunezji. Choć jedna nie przepadała za rdzennymi mieszkańcami tej krainy, a druga niespecjalnie kwapiła się do jakichkolwiek wypadów poza obręb własnego łóżka to i tak niebawem wsiadły w samolot by po pewnym czasie postawić swoje białe i delikatne stópki na gorącej ziemi.
Za nim zadomowiły się na dobre w tunezyjskim hotelu na pewno miały świadomość tego, że czeka je cała masa dobrej zabawy, upału i niezliczone ilości drinków, ale czy któraś spodziewała się, że się zakocha? W końcu Europejkom ciężko oprzeć się pokusie śniadej męskiej cery i świdrujących ciemnych oczu, obiecujących niesamowite doznania dzięki gorącym i niezwykle żywiołowym, południowym temperamentom.
Jednak czy koniec tej historii będzie happy endem? Ostatecznie życie to nie jest bajka...Życie naszych bohaterek także nią nie jest.

 

Sylwia Kubryńska wplatając w losy kobiet także smutne epizody, trudne i tak bardzo ludzkie potrafi zmusić czytelnika do odrobiny melancholii i chwili zastanowienia nad tym, co w życiu jest ważne. Nie zawsze trzeba być grzecznym i poukładanym, nie zawsze trzeba (albo należy) mieć wszystko zaplanowane i dopięte na ostatni guzik, bo...nikt nie wie, co przyniesie jutro. Może jutro nigdy nie nadejdzie? A może będzie trwało w nieskończoność? Przyszłość nie jest znana tak naprawdę nikomu (choć jasnowidze mogą mieć na ten temat inne zdanie), dlatego trzeba żyć tak jakby dany dzień miał być tym ostatnim, mimo że w obecnych czasach to takie trudne.
Poza samym przekazem na uznanie zasługuje moim zdaniem styl, jakim posłużyła się autorka. Chwilami wydaje się być z lekka chaotyczny, ale jednocześnie nie ma problemu ze zrozumieniem bohaterów – kobiety są...po prostu kobietami, prawdziwymi z krwi i kości wraz ze swoimi wadami i zaletami, autorka nie kreuje ich na „supermenki" naszych czasów, których codzienne troski nie dotyczą.
Kolejna rzecz, która również bardzo mi się spodobała to sposób, w jaki Kubryńska wplotła w fabułę „Last minute" odpowiednio wyważoną, choć wyrazistą erotykę – nie jest nachalna, niesmaczna a na tyle obrazowa by dreszcze na ciele bohaterki odczuwać wyraźnie także na sobie (doświadczenie pani Sylwii w snuciu opowieści z podtekstem erotycznym daje się odczuć – w pozytywnym sensie, rzecz jasna).
Jedyne, czego życzyłabym sobie a tego było mi brak w niniejszym tytule to więcej dynamiki akcji i jej zwrotów – to dodałoby tej książce więcej animuszu, żywiołu. Osoby lubujące się w stonowanym tempie biegu wydarzeń w literaturze będą na pewno bardzo zadowolone, a ci z podobnymi preferencjami do mnie? Po prostu zapoznają się z dobrą i stonowaną literaturą.

 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Nowy Świat.

 

Heyday

Pierwsze wrażenie o tej książce? Na pewno rozczarowanie. Z opisu tej historii wynikało, że będę miała okazję przeczytać coś zupełnie nowego. Niestety się pomyliłam. Historia Agnieszki jest... typowa. Nie ma w niej nic co zatrzymałoby mnie przy tej książce na dłużej. Opowiada ona o Agnieszce i Zuzie, dwóch kobietach, które wylatują na wakacje do Tunezji. Aga zakochuje się tam w Cyganie. Przyjaciółka ostrzega ją przed nim, jednak ona ignoruje ją. Jest w końcu na wakacjach!

 

 

Co mi się w tej książce nie podobało? Na pewno narracja. Jest trzecioosobowa, ale w treści co chwile jest tyle myśli głównej bohaterki, że można się już pogubić.

 

Drugim minusem jest główna bohaterka. Na pewno nie zachowuje się jak typowa trzydziestolatka. Myśli jakby miała trzynaście lat. Ciągle buja w obłokach, a podobno jest kobietą "po przejściach"? Szczerze w to wątpię.

 

Co do plusów, to na pewno jest nim miejsce akcji, czyli Tunezja. Jest to jeden z egzotycznych kraj ów, który chcę kiedyś odwiedzić. Żałuje tylko, że nie opisano go pozytywnie. Główna bohaterka widzi go w złym świetle i tak jest on opisany.

 

Moim zdaniem, bardzo trudno jest czytać książkę, której główna bohaterka widzi prawie wszystko w złym świetle. Mimo, że ta historia nie trafiła w mój gust, to może trafi w Wasz, więc zachęcam do przeczytania jej.

 

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial