Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Argentyna. Kobieta Na Krańcu Świata

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Martyna Wojciechowska
  • Tytuł Oryginału: Argentyna. Kobieta Na Krańcu Świata
  • Seria: Kobieta Na Krańcu Świata
  • Gatunek: Literatura Podróżnicza
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 120
  • Rok Wydania: 2011
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 110 x 170 mm
  • ISBN: 9788375962369
  • Wydawca: Burda
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    4,5/6

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Argentyna. Kobieta Na Krańcu Świata | Autor: Martyna Wojciechowska

Wybierz opinię:

Magda

Martyny Wojciechowskiej chyba nikomu nie trzeba przedstawiać- dziennikarka, prezenterka telewizyjna, redaktor naczelna polskiej edycji magazynu National Geographic. Dla mnie Martyna to przede wszystkim podróżniczka, ciągle odkrywająca nieznane zakątki i zgłębiająca tajniki obcych kultur. Kobieta pełna pasji i determinacji.

 

Do tej pory z ogromnym zainteresowaniem oglądałam program Kobieta na krańcu świata i przyznam, że z zaciekawieniem podeszłam do książkowego wydania tej serii. Miałam okazję przeczytać egzemplarz poświęcony Argentynie. Niewiele wiem o tym kraju i pierwsze skojarzenie jakie mi się nasuwa to tango i Buenos Aires. Po przeczytaniu tej niewielkiej objętościowo książeczki, nie mogę powiedzieć, że moja wiedza w tym zakresie jakoś spektakularnie się poszerzyła, ale dowiedziałam się kilku naprawdę ciekawych rzeczy i poznałam historię pewnej młodej kobiety o imieniu Edith.

 

Argentyna to piękne plaże, jeziora, lodowce i tropikalne puszcze. Na zachodzie kraju znajdują się przepiękne góry, natomiast na wschodzie rozpościerają się bezkresne przestrzenie trawiastej pampy. To miejsce jest ojczyzną gauchos, czyli południowoamerykańskich kowbojów. Tam też poznajemy bohaterkę opowieści- dwudziestokilkuletnią Edith. Dziewczyna świetnie jeździ konno, potrafi zaganiać bydło, łapać je na lasso i szczepić, całkiem nieźle gra w piłkę nożną. Zaskakująco dobrze radzi sobie w świecie, który jeszcze do niedawna był całkiem zdominowany przez mężczyzn.

 

W książeczce, oprócz historii Edith, możemy znaleźć notatkę na temat historii Argentyny i sytuacji kobiet w tym kraju, informacje przydatne dla turystów, a także ranking dziesięciu miejsc, które koniecznie trzeba zobaczyć. Całe wydanie uzupełniają niezwykle barwne fotografie, dzięki którym łatwiej wczuć się w klimat opowiadanej historii.

 

Najbardziej spodobał mi się styl pisarski Wojciechowskiej. Przykłada dużą wagę do szczegółów, często wtrąca różne ciekawostki i przez to potrafi zainteresować czytelnika. Pozwala też swobodnie wypowiadać się bohaterce, dzięki czemu mamy możliwość bardziej wnikliwego poznania cząstki kultury i mentalności argentyńskich gauchos.

 

Muszę powiedzieć, że do książek podróżniczych w wersji mini podchodzę raczej z dużą rezerwą. Wydaje mi się, że są po prostu za krótkie i rzeczywiście opowieść o Argentynie skończyła się, zanim tak na dobre się rozpoczęła. To jest chyba główny minus tego wydania. Po lekturze mogę też powiedzieć, że wolę Martynę Wojciechowską w wersji telewizyjnej. Wtedy podróż do odległych zakątków świata i losy mieszkających tam kobiet wywołują we mnie więcej wrażeń i emocji, fascynują, wzruszają i zaskakują jakby z podwójną siłą i tego w wydaniu książkowym troszkę mi zabrakło. W każdym razie nie mam zamiaru się tym zrażać i z pewnością zapoznam się jeszcze z innymi książkami z tej serii.

 

Alina

Podróżniczka zabiera nas tym razem do kolejnego, tym razem większego, kraju Ameryki Południowej, jakim jest Argentyna. Kraj, w którym o każdej porze dnia i nocy ludzie piją herbatę na przemian z winem, jedzą bycze jądra, a mimo równouprawnienia kobiety wciąż są w trochę gorszej sytuacji od mężczyzn. Ale powiedzmy sobie szczerze – czy nie wszędzie widać choć drobne różnice?

 

Tym razem bohaterką jest kobieta-kowboj – tak zwana gaucza. Drobna, nie do końca piękna, ale silna i zdecydowana. Martyna Wojciechowska opowiada o tym, jak bezczelna dziewczyna na początku nie wzbudziła jej sympatii, co później się odmieniło. Edith poznajemy jako naprawdę twardą kobietę, która nie boi się męskiej roboty ani męskiego sportu – piłki nożnej, szczególnie w kraju najlepszego piłkarza świata – Diego Maradony.

 

Argentyna spodobała mi się bardziej niż Boliwia, głównie dlatego, że zafascynowała mnie mate oraz jedzenie, którego większość z osób żyjących w środkowoeuropejskich warunkach obawiałaby się spróbować, jak wspomniane wcześniej jądra byka. Również historia bohaterki wydała mi się o wiele ciekawsza, może dlatego, że tym razem poczułam, że nie została przerwana w połowie, ale opowiedziana do jakiegoś końca. Dodatkowo było więcej o kulturze oraz ciekawostkach kraju.

 

Oczywiście nie można pominąć milczeniem przezabawnych zdjęć śmiejącego się konia oraz malowniczych fotografii krajobrazów, lodowców oraz dłoni Indian w jaskiniach. A czy wiecie, na czym polega gra w kaczkę?

 

„Argentyna" jest naprawdę sympatyczną i radosną książką. Tutaj nie dowiadujemy się zbyt wiele o kobietach, które znaczą mniej niż nic, lecz raczej o tych na skraju wolności, które robią to, co kochają i nie muszą się dla nikogo poświęcać. Zdecydowanie miła odmiana po „Boliwii".

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial