Cinnamon
-
Obywatele! Jest rok 2014, a Polska leży w gruzach. Większość z was znajduje się w specjalnych obozach, mieszkacie w barakach pozbawieni dorobku całego życia, kiedy to ponad połowa terytorium polskiej ziemi jest skażona w wyniku wybuchu bomby atomowej. Zresztą, cały świat jest pogrążony po wyniszczającej trzeciej wojnie – wojnie atomowej. A to wszystko wina prezydenta Pawła Citko, który ukrywa fakt posiadania czterech rakiet, a które w roku 2012 zostają wystrzelone przez terrorystów...
Młodzi obywatele polskiej ziemi zostają nieświadomie poddani testowi, który ma wykazać, kto nadaje się na tajną misję. Test wykazał, że to Ty, czytelniku, wraz z Filipem, Sławkiem, Pawłem, Michałem i Magdą, dostąpisz zaszczytu ocalenia ziemi przed chaosem wojny atomowej. Tajny instytut naukowy stworzył maszynę, która ma posłużyć temu zadaniu. Co powiesz na wehikuł czasu? Uwaga, operację „Dzień wskrzeszenia" czas zacząć!
Naszym zadaniem jest przenieść się do Warszawy roku 1895, wytropienie przodka prezydenta Pawła Citko i zaaplikowanie mu środka powodującego bezpłodność. W ten sposób pozbędziemy się tego ścierwa, Citko, który zniszczył nasz doskonały świat! Misja jest niezwykle niebezpieczna: należy umiejętnie wtopić się w tło okupowanej przez carską ochranę stolicy, odnaleźć prapradziadka prezydenta, wykonać zadanie nie ingerując w historię (należy strzec się efektu dziadka i efektu motyla!), zatrzeć po sobie ślad – dopiero wtedy można bezpiecznie wrócić do przyszłości w nadziei, że Dzień Wskrzeszenia nastąpi. A wtedy cały świat wyzbędzie się chaosu.
Jednak naszych bohaterów czeka wiele pułapek i niebezpiecznych sytuacji. Kapitan Nowych, dowódca ochrany, jest jak najbardziej świadomy ingerencji podróżników z przyszłości, a że jest pewny, że zależy im na zgładzeniu cara, sam także pragnie ich zgładzić. Ale najpierw wypadałoby wydobyć z czasonautów - wszelkimi sposobami, tortury jak najbardziej dozwolone – tajemnice przyszłości.Moi drodzy! „Operacja Dzień Wskrzeszenia" jest pierwszą powieścią Andrzeja Pilipiuka, po jaką sięgnęłam, a już jestem zachwycona. Wartka akcja, która trzyma czytelnika w napięciu, niebanalny pomysł na powieść w konwencji science fiction, zręcznie wplecione wątki historyczne (Pilipiuk jako archeolog z zawodu nie mógł porzucić swojej pasji!) - to jest coś, co naprawdę lubię! Stron 491, a czyta się je bardzo szybko, złaknieni jak najszybszego poznania rozwiązania misji. Ach, no i wspaniałe ilustracje wykonane przez Grzegorza i Krzysztofa Domaradzkich! Aczkolwiek uważam, że czytelnik doskonale poradziłby sobie bez nich.
Jest jednak coś, co mnie martwi... Bez wahania dałabym powieści najwyższą notę, ale niestety nie zrobię tego. Powód jest prosty: pomimo wspaniałej akcji i koncepcji historii, Pilipiuk padł na całej linii w kreacji bohaterów. Jest ich pięcioro (nie licząc postaci, które w międzyczasie się pojawiały), ale są tak boleśnie bezosobowi, że łatwo można się pomylić, kto jest kim. Wielka szkoda, wielka...
W każdym razie, mam w planach sięgnąć po inne dzieła Andrzeja Pilipiuka, może wtedy zrehabilituje się w moich oczach.„Operacja Dzień Wskrzeszenia" polecam wszystkim fanom science fiction oraz wielbicielom powieści o zabarwieniu historycznym.