Wersja dla osób niedowidzących
Cinnamon
-
Moją opinię o książce zacznę od końca: jeżeli chcesz przeczytać „Latający Cyrk Monty Pythona – tylko słowa", warto najpierw zapoznać się ze wszystkimi odcinkami telewizyjnymi tej wspaniałej grupy angielskich komików. Zapytasz się: „Dlaczego? Książka to książka, a wszystkich 45 odcinków oglądać nie będę". Jeżeli tak myślisz, to jesteś w wielkim błędzie.
(W małym, zacisznym, zagraconym pokoju w bloku na czwartym piętrze. Na fotelu wiklinowym stojącym pod oknem siedzi rozczochrana dziewczyna we flanelowej koszuli. Z nisko pochyloną głową coś namiętnie notuje. Kiedy kadr się przybliża, dziewczyna gwałtownie się prostuje, sadowi wygodnie na krześle i posyła nieśmiały uśmiech).
Cinnamon: Pewnie nie interesuje was to, że kiedy słyszałam hasło „Latający Cyrk Monty Pythona", oczyma wyobraźni widziałam podstarzałych mężczyzn pośrodku obskurnego cyrku. To było jakiś czas temu. Natomiast kiedy byłam małą dziewczynką bałam się animacji Terry'ego Gilliama.
(Do pokoju wchodzi pies dziewczyny, szaro-beżowy terier walijski. Siada przy krześle i oczekuje od właścicielki pieszczot, jednak ta ignoruje stworzenie).
Cinnamon: Tak na dobrą sprawę z Monty Pythonem mam do czynienia od prawie trzech miesięcy. Nie powiem, żeby ich skecze od razu mnie zachwyciły, ale szczerze zainteresowałam się grupą.
(Pies wskakuje dziewczynie na kolana, ale od razu zostaje zrzucony z powrotem na podłogę. Odchodzi nadąsany, jednak po chwili wbiega z impetem do pokoju, z pluszowym misiem w pysku).
Cinnamon: (patrząc z uśmiechem na pupila) Dlaczego przed lekturą warto obejrzeć skecze Monty Pythona? Cóż, nie zawsze słowa oddają to, co przekazuje nam obraz. Czytając, dajmy na to, kwestie Patafiana, uprzednio obejrzawszy tę postać w wykonaniu Michaela Palina, automatycznie słyszymy sposób wypowiedzi, widzimy wygląd i postawę, co mimowolnie przywołuje na naszej twarzy uśmiech. Tego efektu nie uzyskamy, jeżeli za lekturę weźmiemy się bez uprzedniego przygotowania. Warto jest móc odróżnić poszczególnych członków grupy, ponieważ każdy ma swój specyficzny styl i zdolności. Nie będę się rozpisywała na ten temat, najlepiej przekonać się o tym samemu. Ale wracając do książki...
(Przebitka na salon, pośrodku którego pies dziewczyny szarpie się z Rycerzem w Zbroi, każdy z nich ciągnie za jeden koniec oskubanego kurczaka. Powrót do zagraconego pokoju).
Cinnamon: (osłupiała) Książka... tak... (po otrząśnięciu się) W skrócie, książka napisana jest w formie scenariusza wszystkich odcinków czterech serii „Latającego Cyrku Monty Pythona". Jest podzielona na dwa tomy, w pierwszym zamieszczone są teksty serii pierwszej i drugiej, drugi tom obejmuje treści serii trzeciej i czwartej. Dodatkowym atutem są zdjęcia kadrów skeczy, które osobom nieobeznanym w temacie dają możliwość wizualizacji postaci.
(Pies wbiega triumfalnie do pokoju, wlokąc za sobą oskubanego kurczaka. Rycerz w Zbroi wchodzi za nim z opuszczoną głową, w ręce trzymając pluszowego misia).
Pies: (zostawiwszy uprzednio kurczaka) And Now For Something Completely Different...
(Rycerz w Zbroi, korzystając z okazji, zabiera psu sprzed nosa kurczaka i ucieka. Pies pędzi za nim. Kadr na dziewczynę kręcącą z uśmiechem głową).
Cinnamon: Tak... Tego mi brakuje w tej książce. Słownika z charakterystycznymi zwrotami z serialu po angielsku. Co jak co, ale pewne rzeczy zawsze będą lepiej brzmieć w oryginale.
Książkę polecam absolutnie wszystkim, a jeszcze goręcej zachęcam do zapoznania się z produkcjami grupy Monty Python!
