Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Pustkowia

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Blake Crouch
  • Tytuł Oryginału: Desert Places
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Dorota Strukowska
  • Liczba Stron: 304
  • Rok Wydania: 2011
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145 x 205 mm
  • ISBN: 9788376741017
  • Wydawca: Replika
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Zakrzewo
  • Ocena:

    2,5/6

    5/6

    6/6

    4,5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Pustkowia | Autor: Blake Crouch

Wybierz opinię:

Dosiak

Odnoszący sukcesy pisarz Andrew Thomas właśnie ukończył najnowszą powieść kryminalną i do czasu rozpoczęcia akcji promocyjnej książki zamierza odpoczywać w domu nad jeziorem. Idylliczny spokój mężczyzny burzy dziwny, anonimowy list, w którym ktoś oznajamia, że na terenie posiadłości bohatera znajdują się pogrzebane zwłoki kobiety i jeżeli Andrew nie chce zostać oskarżony o jej zamordowanie, musi postępować zgodnie z podanymi instrukcjami. Mężczyzna na początku jest przekonany, że to kolejna żartobliwa wiadomość od fanów, ponieważ jako autor popularnych powieści kryminalnych wielokrotnie dostawał podobne liściki. Niestety tym razem sytuacja jest zupełnie inna. W płytkim dole niedaleko domu pisarza naprawdę leżą zwłoki kobiety, na dodatek wszystko wskazuje na to, że szantażysta dysponuje materiałami obciążającymi Andrew Thomasa. Roztrzęsiony i przerażony mężczyzna decyduje się postępować zgodnie z oczekiwaniami autora anonimowej wiadomości. Pierwszym narzuconym mu zadaniem jest nagły wyjazd w nieznane. Andrew jest przekonany, że nie wróci żywy z tej podróży. Jednak szantażysta zadbał o to, żeby na pisarza czekało coś znacznie gorszego niż śmierć.

 

Przyznacie, że opis fabuły brzmi bardzo obiecująco. Podobnie jest z początkiem powieści, który zapowiada historię emocjonującą i trzymającą w napięciu już od pierwszej strony. Młody, popularny i dobrze zarabiający pisarz otrzymuje wiadomość zmieniającą całe jego życie w ciągu jednej chwili. Zamiast relaksu w domu z pięknym widokiem na jezioro, Andrew musi zmagać się z szaleńcem, który postanowił go zniszczyć. Po przeczytaniu kilkudziesięciu stron czułam się zaintrygowana historią stworzoną przez Blake'a Croucha i miałam nadzieję, że Pustkowia będę mogła zaliczyć do grupy thrillerów wartych polecenia. Niestety nic z tego nie wyszło. Zamiast zachwalać książkę i namawiać Was do jak najszybszego jej przeczytania, muszę krytykować i ubolewać nad nielogicznością wielu rozwiązań zastosowanych przez Croucha. Zanim jednak do tego przejdę, wskażę te nieliczne pozytywne aspekty powieści, które sprawiły, że jakimś cudem dotrwałam do jej końca. Na plus mogę zapisać autorowi Pustkowi dobry, bo przyciągający uwagę i rozbudzający zainteresowanie początek oraz częste wzmianki o roli książek w życiu człowieka uważającego się za wykształconego i inteligentnego. Bohaterowie czytują poezje, rozmawiają o dziełach ważnych dla humanistyki i o literaturze ogólnie. Jako zaletę mogę również uznać szybkie tempo akcji i zawód wykonywany przez głównego bohatera. Lubię czytać o postaciach piszących książki, gromadzących materiały do swoich publikacji czy zmagających się z brakiem weny twórczej. Żałuję, ale to byłoby na tyle, jeśli chodzi o elementy i wątki, które przypadły mi do gustu, więcej pozytywów nie dostrzegłam.

 

Pierwsze zgrzyty pojawiają się stosunkowo szybko, ponieważ już na etapie poznawania głównego bohatera czytelnik otrzymuje sprzeczne informacje. Najpierw Andrew Thomas stwierdza, że nie myśli o zakładaniu rodziny, ponieważ z natury jest samotnikiem i dobrze mu się żyje w pojedynkę. Jednak już kilka stron później snuje rozważania, z których jasno wynika, że źle znosi swoją alienację i potrzebuje bliskich osób. Oczywiście to drobnostka i zapewne przymknęłabym na nią oko, gdyby nie okazało się, że im dalej, tym więcej takich błędów. Mój główny zarzut względem tej powieści odnosi się do bardzo pobieżnej charakterystyki postaci. Blake Crouch nie zadbał o to, bym w trakcie lektury miała pojęcie, dlaczego dany bohater zachowuje się w taki sposób, co powstrzymuje go przed działaniem zgodnym z prawem oraz jak opisane wydarzenia zmieniają jego psychikę. Autor nie poświęcił czasu na analizowanie emocji postaci, więc metamorfoza Andrew jest płytka i niewiarygodna. Nie uwierzyłam, że człowiek niemający nic na sumieniu pozwala wciągnąć się w chorą grę jakiegoś szaleńca zamiast udać się na policję. Przedstawione wyjaśnienia mnie nie przekonały, uważam je za mało realistyczne i bardzo pobieżne. Zresztą problem z wiarygodnością postaci miałam też w przypadku innych bohaterów. Blake Crouch wyraźnie postawił na akcje, ale zapomniał, że dobry thriller musi także sprawiać, by czytelnik zaczął zastanawiać się, co zrobiłby na miejscu tego czy innego bohatera. Idealnie jest wtedy, gdy po refleksji dochodzi do wniosku, że nie znajduje wyjścia z sytuacji i w napięciu czyta powieść dalej, czekając na to, co wymyślił autor historii. W przypadku Pustkowi nie ma o tym mowy, ponieważ postaci podejmują decyzje dziwne i sprzeczne z rzekomo wyznawanym system wartości.

 

Trudno obdarzyć sympatią jakiegokolwiek bohatera tej książki. Andrew Thomas jest tak podatny na sugestie, że to aż woła o pomstę do nieba. Kiedy podejrzewa, że jedna z bliskich mu osób została skrzywdzona, nie pomyśli o tym, by pojechać do jej domu i sprawdzić czy rzeczywiście coś się stało. Zamiast tego planuje krwawą zemstę i od razu zaczyna działać. Na dodatek Thomas jest też niezdarny i zbyt porywczy, więc często jeszcze bardziej się pogrąża, chociaż jego celem było uwolnienie się od koszmaru. Przy bardzo obiecującym początku debiutanckiej książki Croucha, zakończenie wypada niezwykle kiepsko. Nie jest bowiem ani realne, ani zrozumiałe. Nagle, zupełnie nie wiadomo skąd, w kluczowym momencie pojawia się drugoplanowa postać, której działanie całkowicie zmienia bieg zdarzeń. W tym fragmencie pisarz posłużył się motywem, znanym wszystkim widzom filmów akcji klasy B – główny bohater wreszcie pojmuje, że najprostsze rozwiązanie jest najlepsze i cała historia kończy się po wymianie kilku lub kilkunastu strzałów.

 

Zawiodłam się na książce Blake'a Croucha i to bardzo. Nie spodziewałam się po niej wyrafinowanego stylu czy też wielowątkowej fabuły, ale nie myślałam, że okaże się tak niedopracowana. Sam pomysł na ciekawą historię i tych kilka drobnych zalet, to zdecydowanie za mało, bym komukolwiek mogła polecić Pustkowia. Zamiast tego ostrzegam i uczulam, że zarówno koneserzy gatunku jak i początkujący czytelnicy thrillerów raczej nie powinni zabierać się za lekturę tej książki. Crouch ma na swoim literackim koncie kilka innych powieści, w tym kontynuację Pustkowi, jednak jak dotąd w Polsce żadna z nich nie została wydana. Możliwe, że są lepsze od pierwszej części opisującej losy Andrew Thomasa, ale jakoś nieśpieszno mi do ich poznawania.

Isadora

Czy zastanawialiście się kiedyś, co sprawia, że w człowieku budzi się bestia ogarnięta niepowstrzymaną żądzą zabijania? W jakim stopniu jest to kwestia uwarunkowań genetycznych, wrodzonych skłonności czy błędu natury, a w jakim wpływu środowiska, traumatycznych przeżyć we wczesnym dzieciństwie? Człowiek staje się potworem czy się nim rodzi? Co kształtuje jego psychopatyczną osobowość? Czy można zrozumieć seryjnego mordercę? Czy można go powstrzymać?

 

Andrew Thomas jest pisarzem, który właśnie wydał kolejną książkę i pławi się w błogim spokoju, jaki daje mu przebywanie w jego ustronnej posiadłości w Karolinie Północnej. Sielską atmosferę zakłóca tajemniczy anonim, którego autor informuje Andrew, że na terenie jego posesji zostały zakopane zwłoki brutalnie zamordowanej kobiety, zaś wszelkie ślady i dowody wskazują właśnie na niego jako na sprawcę zbrodni.

 

Pisarz początkowo bierze całą historię za wyjątkowo makabryczny żart, jednak prędko przekonuje się, że treść listu jest prawdą. Morderca zdaje się doskonale znać Andrew, orientować w jego zwyczajach, śledzić go, a nawet przewidywać każdy jego ruch. Obawiając się o życie swoich bliskich, Andrew decyduje się spełnić żądania psychopaty i zacząć grać według jego reguł. Zgodnie z instrukcjami udaje się w podróż na pustkowie, dzięki której dowie się o sobie wielu rzeczy, która zmusi go do zrewidowania poglądów na wiele kwestii i która całkowicie go odmieni - lub tylko pomoże mu odkryć jego mroczną stronę, której istnienia nie podejrzewał czy też przeczucie o niej zepchnął w otchłanie podświadomości...

 

Kim jest człowiek, który zdaje się znać Andrew lepiej, niż on sam? Do czego doprowadzi konfrontacja między nimi? Czy powrót z pustkowia jest w ogóle możliwy?

 

Ten niesamowity, niepokojący thriller już od pierwszych stron niemal hipnotycznie przykuł moją uwagę sugestywnie podkręcając wyobraźnię do najwyższych obrotów. Wciągająca fabuła, akcja trzymająca w nieustannym napięciu, które stale zdaje się wzrastać i nigdy nie opada, przejmująca narracja, która umiejętnie podsyca atmosferę grozy, barwne i nadzwyczaj realistycznie nakreślone sylwetki głównych bohaterów, a zwłaszcza ich intrygujące portrety psychologiczne - wszystko to sprawia, że powieść ta pozwala czytelnikowi przenieść się w koszmarny świat wykreowany przez makabryczną wyobraźnię autora. Książka serwuje potężną dawkę naprawdę mocnych wrażeń pozwalając pogrążyć się w głębiach wynaturzonego umysłu psychopaty i ujrzeć rzeczywistość jego oczami. Niezwykle wiarygodny i sugestywny obraz jego psychiki przenosi nas - czy tego chcemy, czy nie - w sferę chorych pragnień, patologicznych uczuć, emocji i doznań, których nie sposób zrozumieć, ale których istnienie możemy poczuć.

 

Zapraszam Was w tę przerażającą, a zarazem fascynującą podróż wprost na pustkowia.

 

Natula

Andrew Thomas jest poczytnym pisarzem thrillerów. Przed zbliżającą się premierą kolejnej książki, wypoczywa w swoim domku nad jeziorem. Niestety ten sielski klimat, przerywa pojawienie się w jego skrzynce pocztowej makabrycznego listu.

 

„Witam. Na twojej posiadłości znajduje się zakopane ciało, całe we krwi(...)"

 

Mało tego, w dalszej części wiadomości, znajdują się informację o tym, że narzędzie zbrodni ukryte jest w domu autora, poza tym na ciele ofiary znajduje się krew należąca do adresata. Początkowo Andy uznaje to za chory żart, jednak po sprawdzeniu kilku faktów koszmar staje się rzeczywistością. Dziwnym trafem prześladowca zna historię życia pisarza, a także każdy jego krok. Szantażowany Andrew, podejmuje niebezpieczną grę z psychopatą.

 

Blake Crouch (Locked doors, Abandon) stworzył powieść, którą czyta się w ciągłym napięciu, stan poddenerwowania często osiąga apogeum, oczywiście momentami dostajemy szansę na kilka głębszych oddechów, ale tylko po to żeby znowu rozpocząć ostrą jazdę bez trzymanki. W sumie szybkie tempo oraz tak doskonałe rozłożenie emocji nie powinno dziwić, gdyż autor jest właścicielem dyplomu z twórczego pisania, więc samo przez się jest specem w tym co robi i, robi to dobrze.

 

„Pustkowia" to wybitnie inteligentny thriller, który porusza istotne kwestie i zmusza do zastanowienia się nad wieloma ważnymi pytaniami, np. czy zasady moralne i zdrowy rozsądek mają zawsze racje bytu?, co jest w stanie zrobić człowiek aby ratować swoje życie i życie bliskich mu osób?. Te i wiele innych pytań, krążą w myślach podczas czytania tej książki, wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, co by było gdybym to ja znalazła się w takiej sytuacji... Oczywiście bardzo trudno odnaleźć odpowiedzi na dręczące zagadnienia z dziedziny egzystencjalizmu, jeśli siedzi się w cieplutkim foteliku i wie, że skóra nienarażona jest na chore fantazje psychopatycznego zabójcy. Na szczęście opisywane zdarzenia nigdy nie będą miały miejsca, ale ... nigdy nie mów nigdy.

 

Muszę przyznać, że zafascynowała mnie ta powieść. Oprócz grozy i dość częstych opisów gore, dostajemy wiarygodnych bohaterów, Andy to mężczyzna, który zmuszony jest przeciwstawić się wszystkiemu co do tej pory miało dla niego wartość, musi zmierzyć się z własnym człowieczeństwem i zasadami moralnymi. Niespodziewanie zostaje wrzucony do piekła i musi rozegrać partię w pokera z samym diabłem. Nie nam kwestionować, jego działania, uznałam za słuszne wszystkie jego decyzje, bo w tym co robił był autentyczny i szczery.

 

Książka oprócz interesującej obsady, zaskakuje świetnymi dialogami - sensownymi i emocjonującymi. Poza tym posiada to co każdy mol książkowy lubi najbardziej, kapitalną intrygę, która stopniowo, ze stale rosnącym niepokojem, podąża do niespodziewanego zakończenia. Blake Crouch, to mistrz słowa, jego powieść zawiera w sobie wszystko to, co sprawia, że czytelnik bez wytchnienia śledzi losy bohaterów i wbrew swojemu narastającemu lękowi, podąża drogą bez powrotu.

 

„Pustkowia" to świetny thriller psychologiczny, który przypadnie do gustu każdemu, miłośnikowi ostrych i niebezpiecznych wrażeń. Na pewno nie zawiedziecie się na tej książce. Polecam.

 

Miqa

„Nie straszcie mnie kosmosem, gdzie próżnia jałowa
Międzygwiezdnych przestrzeni – bez życia, bez słowa.
O wiele bliżej – w sobie – mam tego dość wiele,
By straszyły mnie własne, prywatne pustkowia."*

 

Andrew Thomas, głównym bohater thrillera Blake'a Croucha, jest sławnym pisarzem. Poznajemy go w momencie, w którym właśnie skończył pisanie kolejnej książki pełnej wyszukanych morderstw i odpoczywa w swoim domku zbierając siły na trasę promocyjną. Sielankę przerywa zaskakująca wiadomość bez adresata. Autor listu podaje, że na terenie posiadłości Thomasa znajdują się zwłoki bestialsko zamordowanej kobiety, sąsiadki pisarza. Na dodatek na jej ubraniu są ślady jego krwi. Podaje mu dalsze instrukcje według których mężczyzna musi postępować jeśli nie chce, by morderca dostarczył policji dowodów zbrodni obciążających niewinnego pisarza. Na dodatek Andrew musi wykonywać wszystkie podane mu przez mordercę polecenia – inaczej komuś z jego rodziny, lub przyjaciół stanie się krzywda. Najciekawsze jest jednak to, że mężczyzna czuje się, jakby prześladowca był jego cieniem, a co dziwniejsze ma przeczucie, że skądś go zna... Tuż przed premierą swojej książki, opuszcza dom, udaje się na lotnisko i wyrusza w morderczą podróż w nieznane w towarzystwie psychopaty, z której nie wiadomo czy ujdzie z życiem.

 

Celem psychopaty, który zostaje przez media nazwany „Kardiochirurgiem" (zresztą nie bez powodu), jest uśmiercenie ludzi w pewien szczególny sposób oraz zmuszenie Andrew do pogodzenia się z jego mroczną stroną. Przed pisarzem stanie śmiertelnie straszne zadanie – będzie asystentem mordercy. Jednak najważniejszy jest cel mordercy. Mówi on: „To dla mnie ważne, żebyś zrozumiał, co robię. Czy możesz spróbować?" Zwykły człowiek będzie musiał zacząć polegać na swoich morderczych instynktach, by stawić czoło nieobliczalnemu psychopacie i jego pomocnikowi. Jak zakończy się ta śmiertelna gra? Tego musicie dowiedzieć się już sami!

 

Książka jest podzielona na 4 części, z których każda stanowi pewien odrębny etap w życiu głównego bohatera. Narracja jest pierwszoosobowa, co ułatwia wczucie się w sytuację Andrew. Muszę też przyznać, że bardzo spodobała mi się okładka. Jest mroczna, intrygująca ale zarazem idealnie oddaje treść książki („w oku" widać pewne symboliczne elementy).

 

Akcja książki pędzi już od pierwszych stron, całkowicie wciąga i zaskakuje. Bohaterowie powieści są bardzo wyraźnie i skrupulatnie wykreowani. Aspekt psychologiczny również zadowoli wymagającego czytelnika. Czy każdy morderca jest skazany na bycie tym kim jest poprzez uwarunkowania genetyczne? A może bardziej chodzi tu o doświadczenia, które go w życiu spotkały? Czy ludzie po prostu rodzą się źli, a może jednak zło to coś, co nabywamy z czasem? Czy pisarz zabijający ludzi na kartach swoich książek, jest takim samym morderczym psychopatą, jak człowiek, który zabija ludzi naprawdę?

 

Myślę, że autor mógł jeszcze trzymać czytelnika w niepewności i nie zdradzać już w 5 rozdziale kim jest nadawca listu. Chociaż po drodze pojawiły się oczywiście pewne niespodzianki, które rekompensowały tę wiadomość.

 

Zdecydowanie polecam „Pustkowia" jako thriller psychologiczny wszystkim fanom gatunku, oraz tym, którzy uwielbiają dobre książki z morderstwem w tle. Bardzo realistyczna i wciągająca powieść sprawia, że czytelnik zapomni o otaczającym go świecie, a całkowicie pochłonie go świat Andrew i psychopatycznego mordercy. Pamiętajcie jesteście „tylko kwiatem medytacji na pustkowiu." Polecam!

 

*Robert Frost „Pustkowia"

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial