Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Ciepłe Ciała

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Ciepłe Ciała | Autor: Isaac Marion

Wybierz opinię:

Vivienne

Nie sądzę, aby jakakolwiek książka była przez mnie równie mocno wyczekiwana, jak dzieło Isaac'a Marion'a. Nie tylko dzięki okładce, która niemożliwie przyciąga spojrzenie, ale również opisowi. Przeczytałam wiele schlebiających recenzji, a to utwierdziło mnie w przekonaniu, że „Ciepłe ciała" to pozycja, którą prędzej czy później przeczytam.

 

R to zombie. Każda najmniejsza część jego ciała gnije z dnia na dzień, a on sam nie pamięta, kim był przed przemianą w tę rozkładającą się istotę. Razem z resztą sobie podobnych zalokował się na starym lotnisku, raz na jakiś czas wychodząc na łowy. Podczas jednej z wypraw, R poznaje Julie i zaskakując nawet siebie, zabiera ją do kryjówki. Jego uczucia względem dziewczyny są niejasne, jak i odwrotnie. Ale co jeśli Julie dowie się, że to R zabił jej ukochanego? Pośród ludzi istnieje plotka, że w momencie, gdy zombie zjada ludzki mózg, jest w stanie „obejrzeć" wspomnienia jego właściciela. Ale czy wspomnieli coś o przypadkach osobowości, które w pewnym sensie koegzystują z zombie?

 

Lektura była czystą przyjemnością i również z tego względu nie mogę uwierzyć, że książka jest debiutem autora. Osoby, które przeczytały, a nie wiedziały o tym fakcie, na pewno są teraz zaskoczone. Ponieważ tak ogromna gama emocji, które przeżyłam, są nieprawdopodobne biorąc pod uwagę fakt, iż jest to pierwsza powieść Isaac'a Marion'a, obecnie mojego ulubionego autora z niezwykłym talentem.

 

Szkielet wątku jest dość powszechny: odwzajemniona miłość nadnaturalnej istoty do śmiertelniczki, chęć ratowania jej życia, spowodowane tym walki i tak dalej. Jednak niezwykły jest w tym sposób, w jaki został wykreowany główny bohater, który do pewnego momentu nie posiada imienia. To przeurocza postać oraz jej czyste uczucie, pomimo chęci mordu, sprawiły, że zapałałam do niej tak ogromną i niepowtarzalną sympatią. R, bo tak został nazwany przez Julie, przetrwał już chyba wszystko: śmierć, przemianę w zombie, poszukiwanie pożywienia, nóż w czole. On nie pamiętał nawet tego kim był, nie miał ani jednego najmniejszego wspomnienia.

 

Akcja nie była rwąca, tylko płynnie przenosiła mnie z wydarzenia do następnego. Podobała mi się atmosfera tajemniczości, która unosiła się nad książką. Ponieważ tak naprawdę nie dowiedziałam się, co było przyczyną zagłady gatunku ludzkiego i co zapoczątkowało przemiany ludzi w gnijących zombie.

 

„Ciepłe ciała" to wzruszająca historia o miłości i nadziei rodzących się między wystrzałami kul. Od początku wiedziałam, że nie stracę nic czytając tę książkę. I tak też było, ponieważ R ukazał mi to, co dotychczas uważałam za nieprawdopodobne: że warto walczyć o to, co jest teraz, nie patrzeć na przeszłość czy przyszłość.

 

A gdyby nie Julie, nadal żyłby wspomnieniami zjedzonych mózgów.

 

Natula

„Ciepłe Ciała" Isaaca Mariona, to zaskakująca historia o rodzącej się więzi między zombie, a żywą, ciepłą istotą z bijącym sercem. Ta fascynująca książka opowiada o tym co niemożliwe; w świecie bólu i zarazy, pozbawionym nadziei kiełkuje uczucie, nieprawdopodobne, a jednak prawdziwe i szczere.

 

R jest jest zombie, wraz ze swoimi pobratymcami żyje w starym porcie lotniczym. Żaden z nich nie pamięta początku katastrofy – zombie nie mają wspomnień, nie czują, nie marzą, nie wyglądają atrakcyjnie, ale czasami lubią żartować.

 

„Jestem martwy, ale to nie jest takie złe. Nauczyłem się z tym żyć. Przepraszam, że nie mogę się właściwie przedstawić, ale już nie mam imienia. Mało który z nas je posiada. (...) To zabawne, bo gdy żyłem zawsze zapominałem imion innych ludzi. Mój przyjaciel, M, mówi, że ironia bycia zombie wynika z tego, że wszystko jest zabawne, ale nie możesz się uśmiechać, bo zgniły ci wargi."

 

Martwi polują na Żywych, to nie jest ich wybór, ale konieczność. Zjadając mózgi, przez chwile żyją wspomnieniami ofiary, mogą poczuć się jak ludzkie istoty.

 

„Jedzenie nie jest przyjemną czynnością. Przeżuwam ludzką rękę i nienawidzę tego. Nienawidzę słuchać krzyków, bo nie lubię bólu, nie lubię krzywdzić ludzi, ale teraz tak wygląda świat. Tak właśnie robimy"

 

Na jednej z takich krwawych wypraw R znajduje Julie, niespodziewanie dla siebie postanawia ją uratować. Zabiera wystraszoną dziewczynę do swojego domu, boeinga 747. Między dwójką zagubionych istot, rodzi się uczucie, niebezpieczne i irracjonalne, które diametralnie zmienia wszystko, włącznie z brudnym, krwawym światem.

 

Zazwyczaj kiedy zabieram się za czytanie, mam w głowie gotowy obraz książki, to błąd, bo często nie ma on nic wspólnego z właściwym brzmieniem opisywanej historii. Tym razem też tak było, zombie kojarzą się z okrutnymi umarlakami, bezosobowymi, łaknącymi parującego mózgu. Spodziewałam się jatki i obrzydliwych orgii w wykonaniu martwych trucheł. Owszem co nieco z tego mrocznego scenariusza zostało zaczerpnięte, jednak ta powieść to metafizyczna podróż w tereny nieznane i niebezpieczne. Zachwyca swoją oryginalnością i subtelnym stylem.

 

Marion stworzył unikatową konwencję świata zombie. Ta martwa społeczność funkcjonuje na zasadzie hierarchii, tworzą namiastkę rodziny, truposze dobierają się w pary i zajmują się zarażonymi dziećmi, ucząc ich podstaw polowania na Żywych. Dziwne, ale w przedstawionym świecie, wszystko jest możliwe.

 

R to postać niesamowita, niby umarlak nie mający krążenia i uczuć, ale jednak z marzeniami i tęsknotami. Jest myślicielem, tym różni się od reszty stada, analizuje i próbuje odnaleźć w sobie odrobinę człowieczeństwa. Znajomość z Julie powoduje powolną, ale systematyczną ewolucje R. Świat pragnie się zmienić wystarczy, odrobina dobrej woli, odwaga i zaangażowanie. Namiętność która powstaje pomiędzy tą unikatową parą jest siłą napędową zmian.

 

„Mam coś w rodzaju duszy, choć bardzo roztrzęsionej i bezsilnej. Więc może inni też tacy są. Może jest tu coś, co można uratować. Coś wartego ocalenie"

 

„Ciepłe ciała" to piękna i wzruszająca historia o rodzącej się miłości i nadziei. Momentami bardzo smutna, przygnębiająca. Mam wrażenie, że zombie jest metaforą życia. Zmęczeni codziennością, beznamiętnie kroczymy ścieżką prowadzącą donikąd. Niekiedy działamy jak automaty, tak jak zombie, a wystarczy tylko impuls, odrobina energii, żeby wyrwać się z marazmu i żyć pełnią życia.

 

Prostuje się, osusza twarz rękawem i obejmuje mnie, przyciskając ucho do mojej klatki piersiowej.
-Łup-łup – mruczy. - Łup-łup. Łup-łup.
Ręce mam spuszczone po bokach.
- Ja... przepraszam – mówię.
Ma zamknięte oczy i głos stłumiony przez moja koszulę.
- Wybaczam ci – mówi.
Unoszę rękę i dotykam jej słomiano – złotych włosów.
- Dziękuję
Te trzy zdania, tak proste, tak pierwotne, nigdy nie brzmiały tak skończenie.

 

Jestem zachwycona książką, jej ideą, innowacyjnością przedstawionego świata, przepięknym stylem autora, który w magiczny sposób opisuje to czego nie da się wyrazić słowami oraz bohaterami za którymi się tęskni. Nie ma takiej siły na świecie, która sprawiłaby, żeby nie dało się pokochać R, uroczego, sztywnego umarlaka z czerwonym krawatem.

 

Poza tym, w przedstawiony tekst, autor z wielka gracją i wyczuciem wplótł fragmenty utworów Sinatry, cóż... teraz całkiem inaczej będę odbierać piosenkę „I' ve got You under My skin"

 

Pozostaje mi polecić lekturę „Ciepłych ciał", książkę niezwykłą, wzruszającą z fascynującym wątkiem romantyczny.

 

Tala

Nawet zombie może zmienić świat

 

Isaac Marion urodził się w 1981 roku. Już jako dorosły mężczyzna imał się różnych zajęć zarobkowych, między innymi zawoził łóżka dla pacjentów hospicjów, czy tez pracował z dziećmi z rodzin zastępczych. „Ciepłe ciała" są jego debiutancka powieścią.

 

Głównym bohaterem jest R, nieprzeciętne zombie, który nie pamięta niczego ze swojego ludzkiego życia i usilnie stara się zmienić ten stan rzeczy. Nasz bohater razem z grupą pobratymców zamieszkuje na terenie opuszczonego lotniska, a głównym celem ich życia jest polowanie i pożeranie ostatnich Żywych, ukrywających się na terenie opuszczonego miasta. Nikt nie pamięta, w jaki sposób i z jakiego powodu, świat zalała fala zombie.

 

Ulubionym przysmakiem Martwych jest mózg, ponieważ w czasie jego spożywania, nie tylko przedłużają swoją egzystencję, ale także poznają wspomnienia zmarłego. To właśnie w taki sposób w R poznaje Julie i postanawia ją ocalić. Podstępem przemyca ją do swojego „mieszkania" na lotnisku. Początkowo dziewczyna obawia się swojego wybawcy, ale bardzo szybko zaczyna go poznawać i pomiędzy nimi zaczyna się rodzic pewna więź, która zmienia nie tylko głównego bohatera, ale także resztę świata, która na tą zmianę się godzi. Jaki finał będzie miała ta nietypowa historia? Przekonajcie się sami sięgając po tę powieść.

 

Autor przenosi nas do świata w dużej mierze rządzonego przez zombie, które tym razem nie są już bezmózgimi maszynami do zabijania, które do tej pory poznawaliśmy pop przez filmy lub literaturę. W „Ciepłych ciała" Pan Marion dał nam możliwość lepszego ich poznania oraz ujrzenia, że nawet takie istoty mogą ewoluować w „lepszą stronę", a prekursorem tych zmian, jest właśnie nasz główny bohater. Udowadnia on, że nawet Martwi mogą mieć marzenia i uczucia. Dlatego muszę się zgodzić z ostatnią częścią wypowiedzi (tą z okładki) Stephanie Meyer, iż nie przypuszczałam, że zombie może być tak ujmujący i obudzić we mnie pragnienie chronienia i pocieszania go w trudnych chwilach.

 

Jeżeli chodzi o akcję to nie jest ona porywająca, ani szybka. Raczej skłaniałabym się do określenia jej jednostajną, ponieważ monotonna też nie jest. Tempa nabiera dopiero pod sam koniec powieści. Co do fabuły to jest ona prowadzona w bardzo płynny i nieskomplikowany sposób, chociaż wszystkie wydarzenia poznajemy po przez narracje pierwszoosobową prowadzoną przez R. Większa jej część dotyczy jego rozterek emocjonalnych, marzeń oraz problemów natury egzystencjalnej. Jednak pokazane jest to w sposób barwny i ciekawy, więc czytelnik nie ma okazji do nudy. Mogę, więc powiedzieć, że jest to kolejna książka, w której nie przeszkadza mi nawet w najmniejszym stopniu, że fabuła „rysowana" jest przez głównego bohatera.

 

Jak dla mnie „Ciepłych ciał" raczej nie można określić ani horrorem, a już na pewno nie romansem paranormalnym. Wydaje mi się, że jest to coś pomiędzy oboma tymi gatunkami, ponieważ występują tu najważniejsze elementy każdego z nich. Mamy uczucie pomiędzy istotą ludzką i taką, która raczej nie powinna chodzić po ziemi, no i mamy pożerających ludzi „zombiaków". Natomiast najwięcej miejsca w książce autor poświęca antyutopijnemu opisowi świata, jaki ludzie stworzyli sobie sami po przez swoją zachłanność i chciwość. Tak, więc można powiedzieć, że jest to zbitek kilku, potencjalnie niepasujących do siebie, gatunków literackich, które autor „wypaczył" i połączył w spójną całość swojej historii.

 

Zawiodłam się tylko na tym, że autor nie rozwinął szerzej wątku zmian, jakie zaszły w parze bohaterów po tym jak zrozumieli, że to co ich łączy to coś więcej niż przyjaźń, a także ogólnikowy opis, jakie zmiany zaszły z tego powodu w innych zombie na całym świecie. Denerwujące może także być całkowite pominięcie wątku dotyczącego całego przeobrażenia społeczeństwa w chodzące żywe trupy. Może jest to celowe, ponieważ autor chce mieć możliwość napisania w przyszłości sequelu tejże historii?

 

Co do języka, jakiego używał autor w czasie pisania, to jest on prosty i zrozumiały dla wszystkich, dzięki czemu książkę czyta się naprawdę bardzo szybko. Uważam także, że z książką naprawdę warto się zapoznać.

 

Dosiak

Znana nam rzeczywistość odeszła w zapomnienie. Z niewiadomych przyczyn świat powoli obumiera, a wszelki ład i porządek zostaje zastąpiony przez pustkę i beznadziejność. Ludzie ukrywają się w dużych miastach, budując twierdze i schrony, w których mają szansę przetrwać. Nie mogą swobodnie wyjść poza granice swoich budowli, bowiem na zewnątrz grasują hordy zombie, gotowe pożreć człowieka w każdej chwili. Nie wiadomo, co doprowadziło do powstania nieumarłych, jednak ich obecność stanowi ogromny problem dla żyjących. Zombie nie czują, prawie nie myślą i nie mówią, a ich jedynym prawdziwym pragnienie jest głód. Jednak wśród tej masy bezimiennych potworów jest R, który różni się od innych zombie. R nie pamięta swojego imienia, nie potrafi czytać, ale jest w nim pewna wrażliwość i zdolność myślenia, tak niepasująca do jego gatunku. Pewnego dnia R spotyka Julie, a wtedy wszystko się zmienia. Metamorfozę przeżywa nie tylko nietypowy zombie, ale także skostniały świat, potrzebujący nowej energii i chęci do działania.

 

Ciepłe ciała nie są kolejną powieścią z gatunku paranormal romance. To coś znacznie więcej niż historia miłości istoty o ponadnaturalnych zdolnościach oraz człowieka z krwi i kości. Bohaterowie wykreowani przez Isaaca Mariona żyją w świecie pozbawionym jakiejkolwiek nadziei na lepszą przyszłość. Ludzie ukrywają się jak szczury w swoich norach cały wysiłek poświęcając na ochronę, od dawna pozbawionej sensu, egzystencji. Zombie natomiast nie wiedzą o sobie prawie nic. Nie mają pojęcia skąd wzięły się na świecie, jak doszło do tak okrutnej przemiany. Muszą zabijać ludzi, ponieważ odczuwają głód. Pierwotne pragnienie i nic poza tym. Niestosowna znajomość młodej dziewczyny i zombie w bliżej nieokreślonym wieku wywołuje falę przemian, która pobudza resztki cywilizacji, wtłaczając w obumarły świat nową nadzieję. Autor stworzył bardzo sympatycznych bohaterów. Nie sposób nie lubić nieco melancholijnego i tak nietypowego zombie oraz niezwykle odważnej i radosnej dziewczyny.

 

Odniosłam wrażenie, że to nie fabuła jest w tej powieści najważniejsza. Niecodzienna sytuacja, w której nić porozumienia i sympatii łączy człowieka oraz jego śmiertelnego wroga stanowi pretekst do podjęcia rozważań na temat ludzkiej złożoności. Na poziomie dosłownym historia R i Julie to oryginalna i wzruszająca opowiastka, która niewątpliwie może się podobać, ale nie niesie ze sobą głębszych treści Coś mi jednak podpowiada, że pod tą dosłowną warstwą czytelnik powinien dostrzec metaforyczne przesłanie. Nie waham się użyć tak górnolotnego sformułowania, ponieważ Ciepłe ciała naprawdę zmuszają do chwili zastanowienia. Isaac Marion nie powala brać na poważnie pewnych wydarzeń, czyniąc je zupełnie niewiarygodnymi nawet jak na realia gatunku. Bohaterowie zachowują się czasami w sposób dla nas niezrozumiały i niewytłumaczalny, ale mimo tego są interesujący i tak dziwnie... prawdziwi. Autor poruszył dobrze znany w kulturze problem odmienności i braku akceptacji. Wymusza także na odbiorcy refleksje o zasadność ludzkich poczynań i niepożądanym kierunku, w który nasz świat może nagle zacząć zmierzać. Pyta również, co robić w sytuacji, gdy wszystko, co znaliśmy i kochaliśmy przeminęło. Jak poradzić sobie z zupełnie nową rzeczywistością, w której wszystko jest nie tak, jak być powinno? Czy można śmiać się w świecie, w którym radość dawno umarła? Czy życie ma jakikolwiek sens, jeśli wszystkie niezaprzeczalne prawa zostają podważone?

 

Autor posłużył się prostym, dosadnym językiem, który pełen jest krótkich, lecz celnych sformułowań. Dzięki temu zabiegowi książkę czyta się naprawdę szybko, ale jej sens dociera do czytelnika z całą mocą, bez eufemizmów czy mglistych wyjaśnień. Historia stworzona przez Isaaca Mariona bardzo przypadła mi do gustu swoją świeżością, oryginalnością oraz złożonością, do odkrycia której namawiam wszystkich odbiorców. Ciepłe ciała są wyjątkowo udanym debiutem literackim. Zachęcam wszystkich do poznania silnej i odważnej Julie, wrażliwego i czułego R oraz innych nietypowych bohaterów, będących ważną częścią całej opowieści.

 

Egzemplarz recenzyjny otrzymałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater oraz wydawnictwa Replika.

 

Samash

Isaac Marion to amerykański pisarz, który urodził się w północno-zachodniej części stanu Waszyngton. Marion trudził się różnorodnymi zawodami m.in. przywoził łóżka pacjentom hospicjum, pracował z dziećmi w rodzinach zastępczych. Autor jest szczery. Mówi, że jest kawalerem, który nie ma dzieci. Nie chodził do college'u. Nie zdobył także żadnych nagród. Powieść Ciepłe ciała są jego debiutem literackim Issac'a Mariona.

 

Głównym bohaterem Ciepłych ciał jest R. Jest martwy, choć jak twierdzi, to nie jest takie złe. Jest zombie. Jak sam mówi, nie ma imienia. Większość Martwych go nie ma, gdyż je zapominają. R ma kumpla M. R sądzi, że zanim został zombie, musiał być bankierem, biznesmenem bądź bokerem, gdyż jest całkiem nowocześnie i elegancko ubrany. Często z M żartują na temat ubrań. Martwi są spowolnieni. Niewielu z nich potrafi wypowiedzieć, choć kilku słów. M wraz z R często „rozmawiają". Setki Martwych mieszkają na opuszczonym lotnisku jakiegoś wielkiego miasta. R bardzo lubi jeździć na ruchomych schodach, gdy tylko włącza się zasilanie. Martwi od czasu do czasu wyprawiają się do miasta, aby coś zjeść. Pokarmem są Żywi. Jeśli zabija się żywego należy zniszczyć mózg, jeśli Martwy nie chce, aby jego ofiara stała się tym, czym on.

 

Pewnego dnia R wraz z częścią współtowarzyszy udają się na polowanie. Idąc rozmyśla, co wywołało tą epidemię. Czuje, że świat się kończy, a Martwi zastąpią Żywych. Nagle czuje wraz z innymi zombie esencję i życiową energię ludzi. Wbiegają do pomieszczenia, gdzie atakują ich ludzie. Martwi tracą ręce, nogi, a nawet dostają w mózg, co automatycznie kończy ich egzystencję.

 

R zabija młodego chłopaka Perry'ego Kelvina, który ochraniał swoja dziewczynę Julie Girgo. Główny bohater postanawia ją ocalić, i co jeszcze bardziej zaskakujące, zabiera ja na lotnisko. Dziewczyna przechodzi przez tłum Martwych niezauważona dzięki wysmarowaniu się krwią R. Bohater umieszcza ją w swoim „domu", którym jest samolot. Zostawia ją tam, udając się do swoich współtowarzyszy. W międzyczasie odkrywa, że jego żona, z którą ma przybrane „dzieci", zdradza go z jakimś Martwym. Nie przejął się tym. Spotkawszy się z M udał się do Julie.

 

W pewnym czasie Martwi odnajdują Julie i chcą ją zabić. Wśród nich jest M. Bohater ratuje dziewczynę, lecz o jej istnieniu dowiaduję się Szkieletory, czyli „władza" Martwych. R musi ratować Julie. Bardzo ją polubił. Wraz z M obmyślają plan ucieczki. Postanawiają się wydostać się z lotniska mercedesem, który stoi w hangarze. Udaje im się to, lecz nie było to łatwe. Jadą w stronę miasta. Tam postanawiają udać się do Twierdzy. Jednakże Julie ucieka, gdy R oddala się od niej. Do R dołącza M wraz z innymi zombie. Planują, aby główny bohater mógł dostać się do Twierdzy. Plan zostaje w pełni zrealizowany. R w Twierdzy odnajduje Julie i jej przyjaciółkę Norę.

 

Gdy tylko R dostaje się do Twierdzy akcja nabiera tempa. Zaczyna się ucieczka, ukrywanie, strach itp. Niebezpieczna przygoda, gdzie zagrożenie pochodzi od strony Martwych, jaki i Żywych. Walka zapowiada się ostra i zaciekła. Nagle zaczynają dziać się dziwne rzeczy, niespotykane. Fakt, który zmienia cały dotychczasowy ład na świecie...

 

Do przeczytania powieści najbardziej zachęcił mnie fakt, iż jest ona o zombie. Jako osoba, która uwielbia horrory i wszelkie książki o istotach nadnaturalnych musiałam zapoznać się z tą powieścią. Na tylnej, jaki i przedniej okładce zamieszczone są pozytywne opinie pisarzy i aktorów na temat książki Ciepłe ciała. Akcja książki jest dynamiczna, pełna zwrotów. Osoba czytająca tą powieść nie powinna się nudzić. Bohaterowie wydaja się być zwyczajni i powszechni: Martwi i Żywi, lecz to, co łączy dwójkę przedstawicieli z różnych gatunków nie jest zwyczajne. Historia wydaje się banalna, jednakże Marion ją ubarwił, przez co wydaje się bardziej atrakcyjna. Ja „wczytałam" się w tą powieść tak, że nic ani nikt nie potrafił mnie od niej oderwać. Nie spotkałam się jeszcze z taką historią opisaną w powieści, więc może, dlatego tak mnie zaciekawiła. Książka powinna zaciekawić osoby, które lubią ten rodzaj literatury bądź te, które chcą przeczytać ciekawą historię w smutne, jesienne popołudnie.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial