Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Przez Burze Ognia

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Veronica Rossi
  • Tytuł Oryginału: Under The Never Sky
  • Gatunek: ObyczajowePowieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Joanna Dziubińska
  • Liczba Stron: 368
  • Rok Wydania: 2013
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 135 x 205 mm
  • ISBN: 9788375152548
  • Wydawca: Otwarte
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Kraków
  • Ocena:

    -

    4/6

    -

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Przez Burze Ognia | Autor: Veronica Rossi

Wybierz opinię:

Vivienne

Debiut Veronici Rossi pt. Przez burze ognia został bardzo pozytywnie odebrany przez czytelników na całym świecie. Prawa do ekranizacji trylogii zostały kupione przez Warner Bros, a takie osiągnięcie mówi samo za siebie. I rzeczywiście muszę przyznać, że przygoda Arii i Perry'ego była nadzwyczaj przyjemna w odbiorze oraz ciekawa. Niezaprzeczalnie jest to książka, przy której można się zrelaksować, czytając coś naprawdę interesującego, a co najważniejsze, oryginalnego.

 

Aria żyje w świecie, gdzie jedynym bezpiecznym miejscem są Kapsuły Podu. Dziewczyna mieszka w jednej z nich, do chwili gdy zostaje oskarżona o coś, czego nie zrobiła i w konsekwencji zostaje skazana na wygnanie. Poza Reverie, jej domem, można umrzeć na wiele sposobów. Osadniczka jest pewna, że nie przeżyje na zewnątrz, lecz spotyka Dzikusa, który ponownie ratuje jej życie.

 

Wspólnie wyruszają w drogę przez równiny pełne kanibali, Wykluczonych oraz szalejących burz eterowych. Aria pragnie naprawić swój Wizjer, aby udowodnić swą niewinność, a Perry musi odnaleźć i uratować swego bratanka, Talona, którego porwali Osadnicy. Dziewczyna odkrywa, że tak naprawdę nie jest tym, za kogo się uważała, a Dzikus nareszcie będzie miał możliwość spełnienia swojego marzenia stania się Wodzem Krwi plemienia Fal.

 

Mogę godzinami opowiadać i tłumaczyć szczegóły fabuły debiutu Rossi. Autorka stworzyła niesamowicie oryginalną, futurystyczną wizję świata. Co prawda bohaterowie dosyć często działali mi na nerwy, szczególnie Aria. Muszę stwierdzić, że tym, co podniosło notowania powieści, jest lekkie, niewymuszone i zrozumiałe pióro autorki. Mimo wszystko miałam pewne problemy z wbiciem się w rytm, czego powodem była pewna niezrozumiałość. Autorka wrzuciła mnie w wir wydarzeń już na samym początku. Zachowanie Sorena, jego agresja była niemalże nie na miejscu. Wytłumaczenie zostało zawarte niemalże na samym końcu powieści, co sprawiło, że czułam się nieco skołowana tymi wydarzeniami.

 

Przez burze ognia czyta się w zastraszającym tempie. Akcja jest wartka, postacie ciekawe, a świat przedstawiony intrygujący i tajemniczy nawet dla żyjących w nim ludzi. Nie sądziłam, że autorka przygotuje tak wiele zaskakujących zwrotów. Biorąc pod uwagę stronę estetyczną, szata graficzna jest godna pochwały, tak jak samo wydanie. Pomijając, oczywiście, kilka brakujących kropek...

 

Słowem zakończenia dodam, że jednak istnieją jeszcze książki, które są w stanie mnie zaskoczyć. Przez burze ognia polecam, a teraz pozostaje mi czekać na drugi tom trylogii, czyli Przez bezmiar nocy.

Amelia Grey

Każdy chyba przyzna, że obecnie książki z gatunku Young Adults podbijają rynek i zyskują coraz więcej czytelników. Można im zarzucać schematyczność i płytkość, ale trzeba pamiętać, że nie zawsze tak jest, a nawet jeśli, to czyta się je bardzo dobrze. Dodatkowo prawie zawsze charakteryzują się ciekawym pomysłem i wartką akcją, a to już tylko wpływa na podwyższenie poziomu książki, przynajmniej w moich oczach. Było tak w przypadku ,,Przez burzę ognia".

 

Akcja rozgrywa się w czasach Jedności. Świat zaczęły nawiedzać burze eterowe, dlatego ludzie postanowili schronić się w Kapsułach Podu. Wszystko poza nimi nazwane jest Umieralnią - to tam rozprzestrzeniają się choroby, a jeden oddech może uśmiercić człowieka. W Kapsułach ludzie korzystają ze Sfer, które za pomocą specjalnego Wizjera umożliwiają egzystowanie na dwóch płaszczyznach. Jedną z nich jest szara rzeczywistość, jednakowe stroje i wszechogarniająca nuda. Drugą - powszechne, wirtualne, LEPSZE NIŻ RZECZYWISTOŚĆ Sfery. To tam ludzie mogą doświadczać wszystkiego, od dotyku do smaków i zapachów. Dodatkowo jest to przecież lepsze niż w rzeczywistości. Powiedzcie sami, czy pomysł nie jest ciekawy i niespotykany? Czytałam, że niektórym kojarzy się z ,,Nową Ziemią", ale ja jej jeszcze nie miałam okazji poznać, także pomysł w ,,Przez burze ognia" uważam za ciekawy i niespotykany.

 

W takich warunkach żyje główna bohaterka książki - Aria. Dziewczyna spędza czas na odkrywaniu nowych Sfer, a każdej niedzieli śpiewa dla matki. Pewnego dnia kobieta musi wyjechać do innej Kapsuły Podu, w celach badawczych. Kiedy wiadomości od niej przestają przychodzić Aria zaczyna się niepokoić. Próba dowiedzenia się czegoś kończy się bardzo tragicznie. Jej drogi skrzyżują się z niejakim Perrym. Chłopak należy do Wykluczonych, żyje w jednym z plemion, które rozsiane są po całej Umieralni. Codziennie musi walczyć o jedzenie i przetrwanie. Z jego winy stało się coś strasznego. Razem będą próbowali naprawić błędy i odnaleźć szczęście.

 

Muszę przyznać, że bardzo polubiłam tę dwójkę, mimo tego, że byli szablonowi. No bo ileż to razy już czytaliśmy o dziewczynie ze ,,złego" świata i chłopaku od tych ,,dobrych". Nie kojarzy Wam się chociażby z ,,Delirium"? Aria mnie nieco irytowała. Początkowo myślałam, że będzie dość sympatyczną bohaterką, ale potem jej zdobywane umiejętności tylko mnie irytowały. Nie mogła zostać ,,wirtualną" dziewczyną? Nie byłoby ciekawiej? Perry (czy tylko mnie to imię bawi) był bohaterem trochę ciekawszym, niż Aria. Jego przeszłość intrygowała, a cechy charakteru wywoływały podziw. Może nie stanie się moim ulubieńcem, ale pozostawi w mojej pamięci miłe wrażenie. Wątek miłosny między nimi był trochę nijaki, jak dla mnie. Delikatny, przyjemny dla czytelnika, ale nie wyróżniający się niczym szczególnym. Dla tej historii to dobrze, bo możemy się skupić na innych szczegółach, niż miłość między bohaterami, ale sam w sobie nie przypadł mi do gustu. Czy naprawdę każdą książkę trzeba w niego wyposażyć? Co do innych, drugoplanowych bohaterów, to nie byli oni jakoś bardzo charakterystyczni. Ciekawi, to fakt, ale byli oni z tych, którzy pewien czas po przeczytaniu po prostu blakną w naszej pamięci.

 

,,Przez burzę ognia" napisana jest dość prostym językiem. Autorka bardzo dobrze poradziła sobie z opisami rzeczywistości i poprowadzeniem historii. Czyta się to bardzo dobrze i szybko, jednak książka pod tym względem nie należy do ambitnych. Od początku coś się dzieje, a z każdym rozdziałem historia tempa i nie pozwala czytelnikowi się nudzić. To, w połączeniu z językiem, powoduje że nie zaznamy spokoju, dopóki nie skończymy czytać. Mogę się przyczepić tylko do tego, że opowieść nie wywołała we mnie jakiś wielkich emocji. Była tu napięta akcja, niepewność i chęć czytania dalej, ale wstrząsu ani zbyt dużego przeżywania wydarzeń nie było. Zakończenie jednak sprawiło, że mam teraz olbrzymią ochotę na drugą część. Z jednej strony mnie zirytowało, ale z drugiej sprawiło, że chcę zdecydowanie więcej. Popatrzcie jeszcze na tę okładkę. Czy nie jest piękna, klimatyczna i wpadająca w oko? Nie widzę tego napisu na górze i z tyłu i po prostu ją uwielbiam.

 

,,Przez burzę ognia" to książka nie pozbawiona wad i momentów, w których czytelnik ma tak napięte nerwy, że zamiast wyrzucić przez okno śmieję się do książki. Ma też bardzo dobrze wykreowany świat, ciekawy pomysł i sympatycznych bohaterów. Czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Mimo tych irytujących fragmentów muszę przyznać, że bardzo polubiłam tę historię. Nie zawiodłam się, bo oczekiwałam właśnie czegoś takiego - lekkiego i przyjemnego. Książka nie trafi do moich ulubionych, ale będę ją wspominać bardzo dobrze i z wielką chęcią przeczytam kolejny tom.

 

Daria CreatedEternity

Każdy człowiek posiada uczucia, emocje. W każdym momencie życia coś czuje. Czy to strach, wstyd, radość, obojętność, miłość, euforię: ale czuje, bez przerwy. Co prawda nasze uczucia nie zawsze są przejrzyste, lecz my i tak staramy się je zrozumieć, i w końcu rozumiemy. Lecz czy za każdym razem postępujemy zgodnie z nimi? Czujemy strach, uciekamy, jesteśmy radośni, śmiejemy się, wstyd zalewa nas falą gorąca, zakrywamy twarz. Lecz ile razy zdarzyło się nam działać wbrew sobie, wbrew emocją, wbrew tego, co czujemy? Wiele razy. Boimy się, lecz mimo wszystko pragniemy zachować zimną krew, udowodnić, że jesteśmy odważni. Jesteśmy smutni, lecz nie zawsze chcemy to ukazać i mimo wszystko naszą twarz wykrzywia uśmiech. Tak ciężko jest robić coś zupełnie różnego i czuć coś innego. Jednak, my ludzie, wciąż to robimy. Nie chcemy, by wszystkie nasze uczucia, były przejrzyste dla innych. Ale robiąc coś odmiennego od tego, co czujemy, okłamujemy drugą osobę, czy siebie? Czujemy, ale czasem po prostu udajemy, że jest inaczej. W niektórych przypadkach nie pragniemy niczego innego, jak wyzbyć się uczuć. One jednak nigdy, przenigdy z nas nie wyjdą. Zostaną, a my musimy nauczyć się z nimi żyć, postępować zgodnie z ich naturą. Nie ma co próbować panować nad emocjami, to nic nie da. One są nieokiełznane.

 

"Uczuć nie można udawać."

 

Aria wraz z przyjaciółką i chłopcami wybrała się w niebezpieczne tereny, gdzie nie można się zapuszczać. Osoba, której pomysłem była ta niebezpieczna wyprawa, Soren, oszalał. Korciło go, by robić niebezpieczne rzeczy. Pomimo sprzeciwów Arii, robił to, co chciał. Aż w końcu rozpętało się piekło. Przed zginięciem w pożarze uratował Arię Wykluczony. Wkrótce po tym incydencie, dziewczyna została wyrzucona z Kopuły. Musiała przetrwać sama w miejscu, gdzie nawet oddychanie jest niebezpieczne, gdzie choroby dopadają, gdy tego się najmniej spodziewasz, a każdy dzień jest walką o przetrwanie. Na jej drodze staje Dzikus...

 

Książka "Przez burzę ognia" autorstwa Veronicy Rossi, zdobyła rzesze fanów. Mnóstwo czytelników pokochało jej klimat. Napotkałam wiele pozytywnych recenzji "Przez burzę ognia". Byłam ciekawa, co urzekło tak wiele osób w tej książce. Po przeczytaniu dzieła pani Rossi zrozumiałam.

 

Coś, co rzuciło mi się w oczy podczas czytania, to klimat powieści. Oryginalny, intrygujący i bardzo prawdziwy. Pisarka świetnie budowała napięcie, bawiła się emocjami czytelnika, i nadawała przeróżne tempa. Sposoby na przetrwanie w wyniszczonym burzami eterowymi świecie, wydawały się być niemalże rzeczywiste, widać było, iż pani Veronica poświęciła na nie wiele czasu i serca. "Przez burzę ognia" zawiera mnóstwo brutalnych opisów, które udowadniają, jak ciężko przeżyć w Umieralni.

 

Książka ta zawiera wiele informacji, dotyczących życia w Reverie, Umieralni, czy różnorodności wszystkich plemion. Pisarka zrzuca na nas bombę przepełnioną dziwnymi nazwami i zdawkowymi objaśnieniami. Dlatego by wszystko zrozumieć, trzeba być w pełni skupionym podczas czytania. Jedna chwila oderwania się od fabuły i już możemy poplątać się w świecie burz eterowych.

 

Pomysł na książkę jest naprawdę ciekawy i śmiem twierdzić, że w jakiś sposób wyróżnia się spośród innych powieści tego gatunku. Osadnicy, Sfery, burze eterowe, plemiona, Wykluczeni, to coś, co jest oryginalne i potrafi wciągnąć czytelnika. Niesamowicie ucieszyłam się na wieść, że książka "Przez burzę ognia" posiada dwóch trzecioosobowych narratorów. Bardzo podobało mi się to, iż mogłam zobaczyć świat oczami niedoświadczonej Osadniczki i wyszkolonego przez życie Wykluczonego.

 

"Dla tych, których kochamy, potrafimy być najokrutniejsi."

 

Niektóre z postaci są naprawdę intrygujące, godne uwagi, barwne. Takim bohaterem jest Perry, Dzikus, który uratował Arię. Osiemnastolatek odzwierciedla się ciekawym charakterem, który od razu przypada w gust czytelnika, sprawiając, że chcemy poznać przeszłość Perry'ego. Wydaje mi się, że to jest najciekawszy bohater książki. Choć niektóre postacie drugoplanowe takie jak Roar czy Cinder, również były barwne, posiadające 'to coś', co przyciąga uwagę czytelnika. Niestety Aria, główna bohaterka, wydała mi się niedopracowana. Nie zrozumiałam jej charakteru, wydawał się był jedynie płytko nakreślony. Zabrakło mi u niej prawdziwych cech, które sprawią, że poczuję, jakby ta siedemnastolatka istniała naprawdę. Na szczęście Perry ratuje całą sytuację.

 

Wątek miłosny. Wiele pisarzy albo za bardzo przyśpiesza uczucie, które pojawia się pomiędzy głównymi bohaterami, albo po prostu tworzy je wyjątkowo nieudolnie, nie ukazując w pełni jego potencjału. Pani Rossi tworzyła uczucie stopniowo. Z rozdziału na rozdział. Bardzo mi się to podobało. Miłość pomiędzy głównymi bohaterami ani nie wystrzeliła naprzód i powstała z chwili na chwilę, ani nie rodziła się męcząco długo. Wielki plus dla pisarki za dobrze skrojony wątek miłosny.

 

Język, jakim posługuje się pisarka jest przystępny, przeznaczony dla młodzieży. Autorka unika kolokwializmów, natomiast brutalność opisów, dodaje książce charakteru. Pióro Veronicy Rossi bardzo wciąga i nim się obejrzymy jesteśmy na ostatniej stronie powieści.

 

"Przez burzę ognia" to ciekawa, w pewien sposób wyróżniająca się książka. Klimat powieści, opisy przetrwania w Umieralni, brutalne walki, dobrze skrojony wątek miłosny i dopracowany charakter Perry'ego, urzekły mnie i sprawiły, że bardzo miło spędziłam kilka godzin podczas czytania tejże pozycji. Zdecydowanie polecam!

 

"Bo ludzie to więcej niż emocje. Mają myśli i powody, by postępować tak, jak postępują."

 

Martyna x

Ludzie coraz częściej zastanawiają się nad tym, co wydarzy się za kilkadziesiąt lat. Czy świat dąży do rozwinięcia technologicznego i lepszych rozwiązań, czy może do samozagłady. Coraz częściej zastanawiają się nad tym także autorzy powieści młodzieżowych. Jednak czy to, co opisane na kartkach powieści, może stać się rzeczywistością?

 

Aria i Perry to całkowite przeciwieństwa. Ona zamieszkuje bezpieczną Kapsułę Reverie, w której za pomocą Wizjera przenoszącego osobę w dowolne, wirtualnie stworzone miejsce, możliwe jest życie na dwóch płaszczyznach. On natomiast żyje na zewnątrz wśród swojego plemienia, gdzie trwa ciągła walka o przetrwanie i pożywienie. Kilka niefortunnych zdarzeń sprawia jednak, że ich drogi się przecinają i od tego momentu będą zmuszeni stać się sprzymierzeńcami i żyć w świecie pełnym niebezpieczeństw i eterowych burz...

 

Veronica Rossi w swojej debiutanckiej powieści stworzyła niesamowity klimat. Udało jej się wykreować świat pełen niebanalnych problemów i interesujących rozwiązań. Sam pomysł na fabułę może nie powala oryginalnością, ale jest na tyle dobrze opisany, że czytelnik całkowicie się w nim zatraca.

 

 

Do największych plusów powieści można zaliczyć narrację i podział książki na wydarzenia z perspektywy obu postaci. Dzięki temu poznajemy obie, skrajnie różniące się od siebie historie i światopoglądy. Podział ten jest dobrze skonstruowany i zgrabnie się ze sobą przeplata.

 

Kolejną zaletą jest język, bo choć prosty i typowo młodzieżowy, sprawia, że powieść czyta się z niezwykłą lekkością i płynnością. Wydaje mi się, że gdyby zastosować tu język bardziej zawiły i wysublimowany, książka straciła by trochę uroku.

 

Oprawa graficzna także jest w stanie przykuć uwagę i zainteresować, bo choć nie jest czymś wyszukanym, całkiem przyjemnie się na nią patrzy.

 

Bohaterowie są dla mnie trudni do ocenienia, bo choć oboje wzbudzili moją sympatię, momentami byłam zmęczona narzekaniami głównej bohaterki. Próbowałam to sobie jednak tłumaczyć tym, iż każda dziewczyna zachowywałaby się pewnie podobnie na jej miejscu i każdej byłoby równie ciężko. Perry natomiast całkowicie przypadł mi do gustu. Chłopak jest nieco narwany, skory do agresywnych zachowań, impulsywny i nieobliczalny, ale jednocześnie potrafiący zachować ziemną krew w sytuacjach, które tego wymagają.

 

W kwestii postaci drugoplanowych równie ciężko jest mi się wypowiedzieć, ale z pewnością nie było tu osoby, która nie zapadałaby w pamięć lub wzbudzała całkowicie negatywne emocje. Reasumując, wydaje mi się, że kreacja bohaterów udała się autorce, chociaż nie jest to moje prywatne top of the top.

 

Co do romansu między Arią i Perrym, jestem nim usatysfakcjonowana. Podobało mi się to, że Pani Rossi nie próbowała przyspieszyć w relacjach między tą dwójką i postawiła na powolne rozwinięcie. Strasznie mnie denerwuje, kiedy bohaterowie zakochują się w sobie już na samym początku i rzucają pięknymi słówkami i wielkimi wyznaniami miłości, chociaż tak naprawdę ledwo się znają. Nie lubię tego zarówno w literaturze jak i w życiu codziennym, więc ogromnie cieszy mnie fakt, że Veronica Rossi postanowiła budować uczucia głównych bohaterów krok po kroku. Dzięki temu powieść zyskała na autentyczności i mimo tego, że romans jest typowo młodzieżowy, cieszy i ekscytuje czytelnika.

 

Tym, za co uwielbiam tę książkę jest również to, że autorka nie bała się wprowadzić trochę odważniejszych scen. Mam na myśli to, że bardzo często spotykam się z tym, że napięcie seksualne między bohaterami jest ogromne, a mimo to nigdy nie dochodzi między nimi do śmielszych poczynań. Tutaj Pani Rossi nie starała się przeciągać tego w nieskończoność i jednocześnie zrobiła to bardzo delikatnie i z dobrym smakiem zważywszy na gatunek powieści i wiek odbiorców, dla których jest przeznaczony.

 

Jeśli miałabym wskazać minusy książki to z pewnością byłoby to kilkadziesiąt pierwszych stron, ponieważ wkradł się w nie pewnego rodzaju chaos. Miałam dość duży problem z zagłębieniem się w historii, ponieważ ciężko było mi zrozumieć zasady rządzące wykreowanym światem. Informacji było za dużo i były one niezbyt szczegółowo wyjaśnione, przez co na początku w ogóle nie mogłam się w niczym połapać. Ta niewiedza i zdezorientowanie nie trwa na szczęście długo, jednak jest odczuwalna i dlatego właśnie taka a nie inna ocena.

 

"Przez burzę ognia" to powieść, która wciąga czytelnika w wir przedstawionych zdarzeń i nie pozwala się z niego wydostać. Czyta się z zapartym tchem i bardzo ciężko oderwać się od lektury tej powieści. Mimo kilku niedociągnięć, pozwala ona bardzo przyjemnie spędzić czas, a przy okazji wynieść kilka życiowych lekcji. Według mnie jest to pozycja obowiązkowa dla fanów gatunku. Na pewno przeczytam kolejny tom, tym bardziej, że zakończenie pierwszego to miód na moje serce... :)

 

Polecam!

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial