Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Panika

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Panika | Autor: Graham Masterton

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

Graham Masterton to niekwestionowany "Wicekról" powieści z gatunku grozy. Wice, gdyż palmę pierwszeństwa rezerwuję oczywiście dla Stephena Kinga - króla i cesarza horroru. Niemniej bycie drugim najwybitniejszym i najbardziej poczytnym współcześnie pisarzem tego gatunku, to również ogromne wyróżnienie i zaszczyt. Z tym większa tęsknotą i tako samo wielkimi oczekiwania wypatruję każdej kolejnej premiery powieści spod pióra tego autora. Czekałam, czekała..i wreszcie się doczekałam. Kilka tygodni temu miała bowiem miejsce premiera najnowszego dzieła Mastertona, które to nosi wielce intrygujący tytuł - "Panika". Dziś jestem już po lekturze tejże powieści i z wielką przyjemnością podzielę się z Wami moimi wrażeniami i przemyśleniami.

 

"Panika" to historia trzydziestokilkuletniego Jacka Wallace - polskiego pochodzenia mężczyzny, wdowca, ojca nastoletniego syna i właściciela dobrze prosperującej restauracji na przedmieściach Chicago. Jego spokojne, i na nowo poukładane po śmierci żony życie, przerywa tragiczna wiadomość o śmierci kilkunastu chłopców na obozie skautowym w leśnych terenach Owasippe, wśród których to ofiar znajduje się również najbliższy przyjaciel syna Jacka - Sparky'ego. Owa wiadomość wydaje się tym bardziej szokująca, iż z informacji policji i lekarzy wynika, że śmierć skautów nastąpiła na wskutek zbiorowego samobójstwa. Kierowani poczuciem obowiązku wobec zmarłego przyjaciela syna oraz prośbą matki zmarłego chłopca, Jack wraz ze Sparkym udaje się na miejsce zbrodni, by w ten sposób pomóc kobiecie w przetrwaniu tak dramatycznej chwili, jak identyfikacja zwłok syna. Po przyjeździe oboje stają się świadkami tragicznych i przerażających wydarzeń, których to konsekwencją będzie daleka podróż do Polski i zmierzenie się zarówno z tajemniczą przeszłością swojej rodziny jak i również niewytłumaczalnymi i mrożącymi krew w żyłach zdarzeniami, których źródło wydaje się znajdować w mrocznych i prastarych lasach Puszczy Kampinoskiej..

 

Powieść Mastertona spełnia wszelkie warunki ku temu, by stać się dobrze skonstruowanym horrorem, a tym samym znaleźć uznanie w oczach miłośników tego gatunku. I tak oto mamy bowiem do czynienia z okrutną zbrodnią, w swej wymowie najokrutniejszą, gdyż jej ofiarą padają dzieci. Mamy również wielką, rodzinną tajemnicę, której korzenie sięgają czasów drugiej wojny światowej, a której to skutki stają się początkiem tajemniczych zdarzeń, w których Jack i jego syn odgrywają kluczową rolę. Otrzymujemy również zjawiska nadprzyrodzone, począwszy od tych o "najłagodniejszym wymiarze", jak chociażby kontakt ze zmarłymi podczas seansu spirytystycznego, a kończąc na bezpośrednim obcowaniu z postaciami, ze wszech miar nie pochodzącymi z tego świata i nie mającymi nic wspólnego z dawnym lub obecnym stanem, zwanym życiem człowieka. Wreszcie mamy solidną porcję niezwykle obrazowych i przekonujących opisów okaleczania ludzkiego ciała, które zdecydowanie powinny być przeznaczane dla czytelników o mocnych nerwach. Jest jednak coś jeszcze, co z pewnością wyróżnia ową powieść z szeregu innych książek tego gatunku, a mianowicie tym czymś jest sam pomysł autora na "wcielenia" zła w życie, poprzez własne czyny ofiar. Otóż czytając niniejsza książkę nie będziemy świadkami scen, opisujących zatapianie ostrych zębów w ciała ludzi czy też rozszarpywania ich za pomocą ostrych szponów i pazurów. Nic z tych rzeczy..Tutaj każda z ofiar doprowadza swoje ciało do samookaleczenia i śmierci własnoręcznie, często w sposób bardzo ale to bardzo drastyczny i zaskakujący. Motywy jakimi się kierują ofiary są ściśle związane z tytułem powieści, choć nie chciałabym dodawać więcej na ten temat, nie chcą odbierać przyjemności z lektury książki. Przyznam jednak osobiście, że mimo przeczytania zapewne blisko kilkuset książek z gatunku grozy, taki zabieg autorski spotykam po raz pierwszy, co niewątpliwie jest zasługą i swoistym powiewem świeżości w twórczości Grahama Mastertona.

 

Bardzo interesujące jest również nawiązanie pisarza do licznych podań i legend występujących od najdawniejszych czasów niemalże we wszystkich zakątkach świata, a których to przekaz odnosi się do tajemniczego bóstwa, boga, określanego mianem "Pana", który to ma ochraniać naturę, przyrodę, a w szczególności lasy, przed ingerencją człowieka. Sama doskonale pamiętam z lekcji historii podania o owym bóstwie, symbolizowanym pod postacią pół człowieka - pół kozła, które to stoi na straży spokoju i tajemnicy lasów. Czytając "Panikę" przypomniałam sobie te lekcje i moje dziecięce obawy przed wchodzeniem w głąb ciemnego lasu..Nie bez powodu bowiem od wieków zło i związany z nim strach najczęściej utożsamia się z mrocznym lasem..Niniejszą książką Masterton niejako przypomniał, skąd biorą się te obawy i, co trzeba obiektywnie przyznać, bynajmniej w żaden sposób ich nie rozwiał, a wręcz przeciwnie - urealnił..

 

Słów kilka o języku książki. Jak przystało na swoistego weterana pisarstwa, mającego na koncie ponad sto horrorów, brak tutaj większych błędów i wpadek. Narracja, prowadzona głownie przez Jacka, jest wciągająca i przedstawiona w jak najbardziej czytelny sposób. Następujące po sobie wydarzenia są ze sobą powiązane i najczęściej jedne wynikają z drugich. To, co wydaje się pewnikiem, po chwili okazuje się fałszywym tropem, a to co z kolei zupełnie nie zwracało naszej uwagi, staje się najważniejszym czynnikiem w dochodzeniu do prawdy. Napięcie jest również umiejętnie stopniowane przez autora, no i oczywiście jak to zwykle u tego pisarza, mamy iście "diabelnie" zaskakujące zakończenie.. Jeśli chodzi o kwestie dialogów, to zazwyczaj są prowadzone w sposób naturalny i wiarygodny, czasami tylko można mieć małe zastrzeżenia do pewnego zaprzeczania sobie samemu, a w szczególności temu co się widziało na własne oczy, ale to chyba już nieodłączne "niedociągnięcie" wszystkich horrorów, zarówno tych książkowych jak i filmowych.

 

W powieści występuje stosunkowo nie wiele postaci, gdyż oprócz Jacka i jego syna, mamy do czynienia głownie z kilkoma funkcjonariuszami prawa, pracownikami z restauracji Jacka oraz polskim naukowcem z Uniwersytetu Wraszawskiego - Krystyną, która pomaga Jackowi rozwikłać zagadkę podczas jego pobytu w Polsce. Niemniej to właśnie dwie główne postacie - ojciec i syn są kluczowe dla całej fabuły książki.

 

Jack to dobrze sytuowany biznesmen, który całe swoje życie poświęca w wychowywanie syna i prowadzenie restauracji. To człowiek twardo stąpający po Ziemi, nie łatwo wierzący w zjawiska nadprzyrodzone, choć z drugiej strony po części pragnący w nie uwierzyć, gdyż to mogłoby choć w jakimś małym wymiarze umożliwić kontakt ze zmarła żoną. Jack to człowiek ciężko doświadczony przez los, zarówno w związku z chorobą i śmiercią żony, jak i również rzadką choroba syna, który cierpi na zespól Aspergera, polegający na utrudnionym kontakcie z ludźmi i braku umiejętności odczytywania emocji z ich twarzy.

 

I to właśnie Sparky jest postacią najważniejszą dla fabuły książki. To chłopiec niezwykle inteligentny, choć zamknięty w sobie. Jego największa pasją jest odczytywanie przyszłych zdarzeń poprzez śledzenie układu i ruchu gwiazd na niebie. I to właśnie ów swoisty talent, odegra kluczowa rolę w rozwiązaniu zagadki tajemniczych samobójstw, jak i również doprowadzi do jakże dramatycznego finału..

 

Dla Polskich czytelników niezwykle interesującym i miłym motywem w tejże powieści, jest polski wątek. Wątek, który prowadzi głównych bohaterów do naszego kraju i pozwala nieco bardziej poczuć się "jak u siebie". Nie sądzę jednak, iż był to specjalny ukłon pisarza względem polskich czytelników, niemniej jest to zawsze jakieś wyróżnienie, iż spośród wszystkich krajów świata, to właśnie na terenie naszego kraju rozgrywają się kluczowe wydarzenia dla całej powieści. Z drugiej jednak strony..gdy tak sobie pomyślę, że to właśnie w Naszych lasach czyha to "coś"..

 

Na szczególne uznanie zasługują niezwykle wyraziste opisy lasów, a ściślej mówiąc wrażenia i poczucia niepokoju, jakie one wywołują u każdego człowieka, który przekroczy ich granicę. Szum drzew, kołysanie się gałęzi, odległe odgłosy leśnych zwierząt, zgrzyt pękającego gdzieś w oddali konaru..Wszystko to tworzy niesamowicie klimatyczna wizję puszczy, która rządzi się własnymi prawami i w której nie ma miejsca dla człowieka..Ten umiejętny zabieg jest szczególnie istotny dla zobrazowania głównego aspektu powieści, czyli poczucia wszechogarniającego strachu i rodzącej się paniki, która doprowadza do ostateczności. Myślę, że autorowi udało się w pełni stworzyć tę atmosferę i to poczucie bezradności, w przeciwnym wypadku cała książka była by mało wiarygodna., a tak oczywiście nie jest.

 

"Panika" Grahama Mastertona to książka która zachwyci każdego miłośnika twórczość tego pisarza jak i również będzie stanowić doskonały "pierwszy krok", na drodze do poznania jego dokonań literackich. Książkę czyta się niezwykle szybko i z wielka przyjemnością, okraszoną elementami autentycznego poczucia strachu i niepokoju, co oczywiście jest jak najbardziej korzystne dla czytelnika horroru. I tylko na koniec jestem bardzo ciekawa, czy każdy kto przeczyta owa powieść, z równie wielką jak dotąd chęcią i beztroską przyjmie kolejne zaproszenie na leśny spacer..?

 

Dusia

Z powieściami Grahama Mastertona miałam do czynienia przy okazji „Czerwonego hotelu". Jego styl pisania mi odpowiadał, więc większego wahania sięgnęłam po kolejną jego książkę – „Panikę". Tym bardziej, że jej główny bohater to z pochodzenia Polak, a akcji toczy się częściowo... w Warszawie i Puszczy Kampinoskiej.

 

Jack Wallace prowadzi w Stanach Zjednoczonych restaurację z kuchnią polską, ma syna Alexisa - zwanego Sparkym – cierpiącego na chorobę Aspergera. Pewnego dnia panowie dowiadują się o dziwnym samobójstwie siedemnastu skautów oraz ich opiekunów. Jednym ze zmarłych chłopców był serdeczny przyjaciel Sparky'ego, Malcolm. Dwunastolatek jest zdesperowany, by poznać tajemnicę jego śmierci. Tym bardziej że gwiazdy, którymi się interesuje, zdradziły mu, jakoby ten dziwny samobójczy akt miał związek z ich przodkami. Mieszkającymi w Polsce. Podróż do nadwiślańskiego kraju wydaje się – koniec końców – nieunikniona.

 

Ciężko określić, czy „Panika" przypadła mi do gustu czy nie. Jest to horror, więc emanowanie ohydą oraz brutalne szczegółowymi opisami winno być normą. Owszem, po „Czerwonym hotelu" miałam najogólniejsze pojęcie, czego się spodziewać. Nie spodobało mi się jednak to, że w wszystkie te okropieństwa ZNOWU zamieszane są duchy. W „Czerwonym hotelu" odczuwałam dodatkowy dreszczyk, ponieważ morderstwa przypominały mi te z „Dziesięciu murzynków" pióra Agathy Christie. Wydawały się niemożliwe do zrealizowania przez człowieka. Tutaj – niestety – od samego początku miałam blisko stuprocentową pewność, że za wszystkim stała siła nadprzyrodzona.

 

„Panikę" czytało mi się szybko, a lektura niesamowicie mnie wciągnęła. Masterton miał ciekawy pomysł na fabułę i umiejętnie go realizował (ale nie do końca Zrealizował). Podczas lektury powieść niemal bez przerwy przyprawiała mnie o dreszcze.

 

Nie przypadł mi jednak do gustu jeden z głównych bohaterów – Sparky. Dwunastolatek cierpiący na zespół Aspergera ma prawo zachowywać się ekscentrycznie i żyć w swoim świecie. Tylko czy chłopiec musi być od razu pseudo-medium, któremu gwiazdy zdradzają przyszłość, ale pozbawioną najistotniejszych szczegółów? Jakby tego było mało, Sparky często zmienia zdanie odnośnie wiarygodności swoich kart nieba: raz upiera się przy ich nieomylności, innym razem stwierdza, że „to może być błąd jego odczytu". Nie wiem też, czy jego krnąbrność można by wyjaśnić chorobą. Od samego początku uznawałam go za irytującego, z czasem dochodziły do tego kolejne negatywne przymiotniki, ale wniosek pozostał bez zmian: nie lubię go.

 

Rozwiązanie wielkiej tajemnicy mnie rozczarowało. Pomijam wspomnianą wcześniej pewną ingerencją istot nadprzyrodzonych – jest ono po prostu okropnie naciągane! Myślę, że „Panika" zyskałaby wiele, gdyby kończyła się w mniej dziwaczny sposób.

 

Chciałabym wspomnieć o pierwszym wydaniu polskim (Rebis, 2013). Na okładce widnieje paskudna morda – bo jak inaczej to określić – która średnio motywuje do sięgnięcia po tę powieść. Mogę jednak zapewnić, że warto.

 

Warto pokusić się o podsumowanie. Czy warto sięgnąć po „Panikę"? Moim zdaniem jak najbardziej. Historia, którą wymyślił Graham Masterton, była spójna, ciekawa i nietuzinkowa. Dodatkowym smaczkiem dla nas Polaków – a szczególnie Warszawiaków – jest umiejscowienie części akcji w polskich lasach. Niestety, zakończenie sromotnie mnie rozczarowało – a czyż w horrorach to nie zakończenie powinno być najbardziej satysfakcjonujące? Złościł mnie mały Sparky – najwyraźniej nie mam cierpliwości do chorych umysłowo dzieci. Myślę jednak, że te minusy były zbyt mało istotne, by odebrać mi przyjemność lektury. Trzysta stron książki przeczytałam w niecałe dwa dni (bez Sparky'ego byłoby pewnie o połowę mniej.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial