Marta_25
-
„Pas Deltory. Labirynt bestii" to kolejna, szósta już część serii młodzieżowej stworzonej przez Emily Roddę. Tym razem Lief, Jasmine i Barda muszą odnaleźć Labirynt Bestii, gdyż właśnie tam ukryty jest szósty kamień Pasa Deltory- ametyst. Kolejnym zmartwieniem bohaterów jest fakt, że Władca Mroku odkrył cel ich wędrówki i nie cofnie się przed niczym, aby przerwać ich wędrówkę i przejąć magiczny pas.
Poprzednia część nieco mnie rozczarowała. Spodziewałam się bardziej wciągającej historii i lepiej dopracowanych bohaterów. Mam wrażenie, że szósty tom nieco lepiej się czyta. Emily Rodda wprowadziła do opowieści kilku nowych bohaterów, jak chociażby nastoletniego Dain'a, który do całej historii wprowadza trochę zamieszania. Będą też walki z piratami oraz pojedynek na śmierć i życie z tytułową bestią. Trochę tu powielonych schematów z poprzedniej części. Żałuję, bo sam pomysł na fabułę bardzo mi się spodobał. Kraina Deltory wydała się być tajemnicza i fascynująca, bohaterowie intrygujący. Spotkałam się nawet z porównaniem do Harry'ego Pottera'a. Niestety sama realizacja trochę zawodzi. Rozumiem, że cykl ten powstał z myślą o najmłodszych czytelnikach, ale to właśnie tych najmłodszych należy czymś zainteresować, przykuć ich uwagę.
„Pas Deltory" to książka po którą sięga się, aby odetchnąć, która nie wymaga od czytelnika zbytniego zaangażowania. Mimo pewnych niedociągnięć, nie mogę powiedzieć, że zupełnie mi się nie podobała. Ma ona pewien urok.