Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

W Otchłani

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

W Otchłani | Autor: Beth Revis

Wybierz opinię:

Versatile

Matka Ziemia ma z nami istne utrapienie. Nie dość, że nieodwracalnie niszczymy jej naturalne bogactwa to dodatkowo wciąż poszukujemy jej godnej zastępczyni. Co więcej wizja skolonizowania innych planet z dzisiejszej perspektywy nie wydaje się też tak odległa. Przyszłość z pewnością będzie obfitować w liczne wyprawy i misje mające na celu przystosowanie innego globu do ludzkich wymagań.

 

Rodzice siedemnastoletniej Amy, ze względu na wykonywane przez siebie zawody, mają niebywałą okazję wzięcia udziału w wiekopomnej misji na Centauri-Ziemię. W zamian za możliwość zbadania i zaludnienia nowej planety godzą się na zamrożenie swoich ciał i trzystuletni sen w komorze kriogenicznej. Ich córka, choć niezbyt przekonana do owego pomysłu, postanawia podzielić los najbliższych sobie osób i również decyduje się na lot „Błogosławionym". Wiele lat później dziewczyna przypadkowo zostaje rozmrożona i budzi się z długiego odrętwienia. Dowiaduje się jednak, że do lądowania statku pozostało jeszcze pół wieku, a wszyscy jej towarzysze dalej pogrążeni są w głębokim śnie. Nastolatka samotnie musi stawić czoła nowej rzeczywistości, która jest pełna kłamstw, niedomówień i zagadek.

 

Początek książki może wydawać się odrobinę nużący, jednak zapewniam, że wraz z kolejnymi stronami akcja szybko nabiera tempa. Znajdziemy tu elementy kryminału, dystopii i wielką ilość tajemnic. Ciekawym wątkiem w utworze jest uczucie między główną bohaterką a Starszym. Motyw ten nie jest jednak dominujący. Główne skrzypce w tekście zdecydowanie gra sytuacja mieszkańców statku aniżeli miłość dwojga nastolatków, która stanowi jedynie tło dla dziejących się wydarzeń. Jeśli jednak chodzi o styl pisania autorki to mimo że jest on dobry, to raczej nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle innych powieści młodzieżowych.

 

„W otchłani" to jedna z nielicznych książek, których akcja do samego końca potrafiła mnie zaskoczyć. Niestety obecnie rzadko, kiedy udaje mi się natknąć na powieść, której fabuła nie byłaby dla mnie przewidywalna. Tymczasem utwór Beth Revis niejednokrotnie wprawił mnie w zdumienie. Ponadto obsadzenie akcji utworu w kosmosie okazało się niezwykle udanym zabiegiem. Czytanie tej powieści nocą stanowi podwójną przyjemność.

 

Autorka przedstawia nam fabułę z perspektywy dwóch czołowych bohaterów. Wydarzenia widziane oczami Amy przeplatają się z rozdziałami, opisywanymi przez Starszego. Postacie te bardzo się od siebie równią zarówno pod względem charakteru jak i wyglądu zewnętrznego. Dlatego też dwustronna narracja urozmaica książkę i dodaje jej oryginalności. Mówiąc o tej powieści nie należy zapominać o okładce, która nie dość, że doskonale oddaje klimat tekstu to jeszcze jest kosmicznie piękna.

 

Książka jest niezwykle emocjonująca. Od razu utożsamiłam się z główną bohaterką. Być może wynika to, z faktu że opis jej wyglądu był dość podobny do mojego własnego, ponieważ charakterem raczej Amy mnie nie przypomina. Mimo wszystko każde dziejące się w życiu bohaterki wydarzenie, odbierałam bardzo osobiście, jakbym to ja sama brała w nim udział. Wyobrażałam sobie uczucia, jakich doświadczyłabym znajdując się niespodziewanie w blaszanych czterech ścianach bez jakiegokolwiek wyjścia czy też wsparcia ze strony bliskich. Poniekąd podziwiałam też siedemnastolatkę za jej szybkie oswojenie się z sytuacją i zaaklimatyzowanie na statku.

 

Uczciwie uprzedzam, że wydarzenia mające miejsce na pokładzie Błogosławionego wciągają bez reszty. Dlatego przed lekturą „W otchłani" radzę wykonać wszystkie pilne obowiązki, ponieważ gdy już zaczniemy czytać tę książkę, trudno nam będzie się od niej choć na chwilę oderwać.

 

Zdaję sobie sprawę, że moja recenzja jest pełna wielu „ochów" i „achów", jednak nie jestem w stanie w żaden inny sposób opisać tej wręcz nieziemskiej powieści. „W otchłani" z pewnością wpisze się w literackie gusta zarówno młodszych jak i starszych czytelników. Amerykańskiej autorce udało się wykreować zarówno fantastycznych bohaterów jak i ujmującą fabułę. Oficjalnie mogę się ogłosić oddaną fanką tej kosmicznej trylogii. Sciene fiction w takim wydaniu mogłabym czytać bez przerwy. Na pewno nie odmówię sobie przyjemności zapoznania się z kolejną częścią serii, na którą czekam z ogromną niecierpliwością.

 

Vivienne

Po „W otchłani" autorstwa Beth Revis sięgnęłam z pewnym podekscytowaniem oraz nutą obawy. W ostatecznym rozrachunku uznaję, że owa obawa była jak najbardziej na miejscu. Teraz muszę wyznać, że czuję rozczarowanie jak i satysfakcje, ponieważ nie jest tak tragicznie, jak może się wydawać.

 

Życie na Błogosławionym – statku kosmicznym, którego celem jest dotarcie do Centauri-Ziemi – jest spokojne do momentu, gdy jedna z zamrożonych, Amy, zostaje nagle przebudzona. Po nieudanej próbie jej zabójstwa, dziewczyna poznaje Starszego oraz resztę załogi statku jak i panujące na nim zasady tak różne od tych, które pamięta z domu. Jest przerażona ich ustrojem, a kolejne zabójstwa na uśpionych zmuszają ją do podjęcia działań, które mają na celu utrzymanie jej rodziców przy życiu.

 

Amy pamięta swoje życie sprzed podróży w kosmos. Teraz wie, że tego życia już nie ma, że to jedynie przeszłość i jedyne co jej pozostało to pogodzenie się z teraźniejszością. Starszy, który niebawem stanie się przywódcą zamieszkałych na pokładzie ludzi, jest nią zafascynowana, a jej również nie udaje się ukrywać swoich uczuć względem niego. To co utrzymuje ją przy zdrowych zmysłach, to świadomość, że na statku znajduje się morderca, który może tylko czyhać na życie jej rodziców. A odpowiedzią na wszystkie pytania są tajemnice statku.

 

Książka Revis to miks lepszych i gorszych momentów. Autorka co prawda starała się sprostać zadaniu ukształtowania rzetelnych postaci, lecz w ostateczności dają one wiele do życzenia. Ich zmienność przyprawiała mnie o bóle głowy, a nieprzekonujące usposobienie osób, których zadaniem było siać trwogę, jest widoczne od pierwszej strony. Dajmy na to postać tyrana – Najstarszego, który pragnął podporządkowanego społeczeństwa oraz podróży w pokoju, to pozornie najczarniejszy bohater powieści. Autorce nie udało się nawet w najmniejszym stopniu sprawić, abym była przerażona jego postępowaniem. A o to przecież tutaj chodziło: o dyktatora, bezwzględnego przywódcę. Jedyne co dane mi było zobaczyć to starszy facet, który ma chore przeświadczenie o rzekomym porządku, ewidentnie oparte na jego strachu. Kreacje bohaterów były jak drzazga w moim oku podczas czytania. Utrudniała tę czynność do granic możliwości.

 

Kolejny zarzut, który kieruję w stronę autorki, to okrutna przewidywalność. Już po samym wspomnieniu, iż główna bohaterka została nagle rozmrożona, bez trudu można się domyślić, kto za tym stoi. Co prawda kolejne odłączenia nie były już tak jasne, lecz konspiracje i tajemnice Najstarszego były proste do rozgryzienia. Revis nierzadko łapała się banalnych rozwiązań. Czułam się, jakbym czytała książkę przeznaczoną dla mało inteligentnego nastolatka.

 

Z drugiej strony warto zauważyć, iż zawarty motyw science-fiction jest fascynujący. Kosmos, jak i same podróże w nim są nam nie do końca znane, zatem pisarze mają szerokie pole popisu w tej dziedzinie. Życie na Błogosławionym wydaje się ekscytujące, ale po przyjrzeniu się z bliska jak funkcjonuje i poznaniu tajemnic jego przywódców, przyprawiało mnie ono o niemałe ciarki. Lekkie pióro autorki bywało momentami zbyt „lekkie", dając wrażenie jakbym czytała chaotyczny zbiór myśli. Pomijając jednak te pojedyncze chwile, książkę czyta się szybko i sympatycznie.

 

„W otchłani" to książka o pięknej okładce i nieco mniej pięknym wnętrzu. Revis nie podołała moim oczekiwaniom, a mimo to czas spędziłam w miłej atmosferze lekkiej lektury. Polecam ją gorąco dziewczętom, gdyż płeć męska może poczuć się przytłoczona emocjonalnymi rozterkami głównych bohaterów.

 

Gosiarella

„Chciałem cię tylko poznać. Nie wiedziałem, że zniszczę całe twoje życie."

 

Antyutopia – utwór przedstawiający społeczeństwo przyszłości, którego organizacja polega na ograniczaniu wolności jednostki poprzez całkowite podporządkowanie jej systemowi władzy.

Antyutopia stanowi przeciwieństwo utopii, gdyż ukazany w niej doskonały porządek społeczny opiera się najczęściej na całkowitym kontrolowaniu ludzi, czyniącym z nich bezwolne przedmioty, "żywe maszyny". Granica między utopią i antyutopią nie jest jednak sztywna. W obu przypadkach utwory opisują zamknięte, wyizolowane społeczeństwa, przy czym rzeczywistość opisywana w antyutopiach jest nie do przyjęcia przez czytelnika.[1]

 

Nie znam słów, które w lepszy sposób określiłyby, o czym pisze Beth Revis w pierwszej części swojego cyklu. Mogę napisać, że w niedalekiej przyszłości ludzie dowiadują się o planecie, którą mogą osiedlić i w tym celu budują ogromny statek kosmiczny, który musi przewieść na nią swoich pasażerów. Podróż ma zając 300 lat, a to, co zastaną na Centauri jest zagadką. Dlatego postanawiają hibernować dowódców, doświadczonych strategów wojskowych oraz naukowców. Wśród wytypowanych na misję znajdują się rodzice Amy, dlatego i ona dostała szansę dostania się na pokład "Błogosławionego". Ojciec dał jej jednak wybór. Może zobaczyć i dzielić z nimi Nowy Świat lub spędzić swoje życie na Ziemi ze swoimi przyjaciółmi, chłopakiem oraz resztą rodziny. Amy postanawia lecieć. Proces hibernacji jest bardzo bolesny, a na jej nieszczęście przez wszystkie te lata, gdy była zakuta w lodzie miała pełną świadomość. Przerażające, prawda? Prawdziwym koszmarem jest jednak to, że zostaje wybudzona ze snu przed czasem, a wszystko co zostawiła za sobą, zostawiła na darmo, ponieważ do lądowania na Centauri-Ziemi pozostało 50 lat.

 

Jednak ta książka jest tak na prawdę nie o tym co dziewczyna zostawiła na Ziemi, ani o tym co powinna zastać na nowej planecie. Książka opowiada o tym, co Amy zastaje na statku. Społeczeństwo szczelnie zamknięte przez 250 lat, które bezkrytycznie wykonuje rozkazy Najstarszego. Ludzi, którzy niczym się od siebie nie różnią, są jednej rasy, nie wyznają żadnej religii oraz nie myślą samodzielnie. Ich prawa i zwyczaje są dla nas - współczesnych ludzi, czymś nie do przyjęcia. Innymi słowy definicja podana na początku wyjaśnia wszystko.

 

„Odpowiadasz za każde z nich. Nigdy nie możesz okazać przed nimi słabości, bo jesteś ich siłą. Nigdy nie możesz okazać przed nimi rozpaczy, bo jesteś ich nadzieją. Zawsze, w każdej sytuacji musisz być dla nich wszystkim."

 

Historię poznajemy z dwóch perspektyw Amy i Starszego. Amy jest nastolatką, rudą, bladą o zielonych oczach. Taki wygląd z pewnością wyróżnia się w szczelnej społeczności, w której każda jednostka ma brązową skórę i oczy oraz czarne włosy. Dziewczyna potrafi samodzielnie myśleć, a także śmiało i głośno wyrażać własne zdanie. Boi się, jednak jest bardzo odważna, gdy chodzi o sprawiedliwość i dobro innych. Myśli tymi samymi kategoriami, co współcześni ludzie, przez co wcale nie jest jej łatwo, w świecie, w którym to co my uważamy za codzienność, u nich jest nienaturalne i odwrotnie. Amy jest bohaterką, której nawet nie musimy lubić - my po prostu się z nią solidaryzujemy. Drugim narratorem jest Starszy, nastolatek, który w niedługim czasie ma przejąć przywództwo na statku. Chłopak jest odrobinę zagubiony, jednak bardzo sympatyczny. Niemal od razu zdobył moje zaufanie. Bardzo ciekawą i zarazem nietypową oraz zagadkową był Harley. Najważniejsze jednak w wykreowanych bohaterach jest to, że nawet najmniej istotna postać miała genialnie wykreowaną osobowość pełną niespodzianek. Już dawno nie widziałam tak świetnie stworzonych postaci. Pełna wielowymiarowość! I każdy mnie zaskakiwał. Nikt nie był do końca dobry, ani do końca zły. Ich motywacja również była zaskakująca. Często nawet żywi, realni ludzie, którzy mnie otaczają nie mają tak rozbudowanej osobowości!

 

„Jak cokolwiek może być koszmarem, kiedy ona znajduje się tak blisko."

 

Świat wykreowany przez autorkę jest niesamowity. Godne podziwu i uwielbienia jest tak szczegółowe stworzenia świata i nowej cywilizacji od zera. Wszystkie mechanizmy społeczne, ich przyczyny oraz skutki są precyzyjnie wyjaśnione i czytelne dla odbiorcy. Styl pisania pani Revis jest porywający. Czyta się bardzo szybko (za szybko) i niezmiernie przyjemnie. Uwielbiam zaznaczać karteczkami moje ulubione cytaty, z tego powodu mój egzemplarz jest nimi przepełniony! Książka posiada mnóstwo głębszych przemyśleń, a za razem zmusza nas, czytelników, do refleksji nad poruszanymi tematami.

 

„Skoro moje ziemskie życie musi się skończyć, niech skończy się obietnicą. Niech kończy się nową nadzieją."

 

Powieść nie jest tym, za co ją uważałam, gdy po nią sięgałam. Byłam głęboko przekonana, że poprzez opisy autorki uda mi się poznać Centaurie-Ziemie. Byłam przekonana, że Najstarszy będzie złem wcielonym, a jednak przez sporą część tekstu miałam co do niego mieszane uczucia. Wierzyłam bohaterom, a jednak zwiedli mnie. Liczyłam na wiele, a jeszcze więcej dostałam. Chyle czoła i dziękuję!

 

„W jej sercu i umyśle było zbyt dużo kogoś innego, żeby zostało miejsce dla mnie."

 

[1] Definicja zaczerpnięta z http://pl.wikipedia.org/wiki/Antyutopia

 

Isadora

Nie przepadam za dystopią, stronię od fantastyki, ale są książki, które rzucają urok i porywają od pierwszej strony - a wtedy ostatnią rzeczą, nad jaką mam ochotę się zastanawiać jest kwestia, dlaczego tak się dzieje, skoro to zupełnie nie moje klimaty?
Nie inaczej było w przypadku powieści Beth Revis "W otchłani". Generalnie i kijem by mnie nie zagonili do podobnej lektury, a tymczasem... co takiego jest w książce bazującej na ogranych motywach kosmicznej odysei i mocno popularnych elementach dystopii, że mimo to wciąga od pierwszych stron i nie pozwala oderwać się od fabuły aż do samego końca?

 

Siedemnastoletnia Amy wraz z matką - specjalistką od biotechnologii oraz ojcem - wojskowym wyrusza statkiem kosmicznym w podróż, której celem jest zaludnienie nowej planety. Ponieważ misja ma potrwać trzysta lat, jej uczestniczy zostają poddani hibernacji; jednak na długo przed planowaną datą lądowania Amy zostaje brutalnie wyrwana z lodowego snu, czego o mały włos nie przypłaca życiem. Okazuje się, że ktoś próbował ją zamordować i w dalszym ciągu może czyhać na jej życie. Zdezorientowana dziewczyna próbuje dociec prawdy, co jest zadaniem niełatwym - podobnie jak zrozumienie i podporządkowanie się zasadom panującym na statku kosmicznym.

 

Od pierwszej chwili Amy czuje intuicyjną niechęć do Najstarszego - despotycznego przywódcy trzymającego pasażerów statku żelazną ręką, zdecydowanego za wszelką cenę utrzymać swój autorytet oraz wyeliminować wszystko, co uzna za zagrożenie dla status quo swojego świata. Niespodziewanie dziewczyna znajduje sojusznika w osobie Starszego, następcy tyrana, zbuntowanego nastolatka o znacznie szerszych horyzontach, na dodatek zafascynowanego Amy. Oboje próbują dowiedzieć się, kto i dlaczego pragnie zaszkodzić misji, uwolnić ludzi od życia w kłamstwie oraz odsunąć od władzy Najstarszego. Na statku jest jednak ktoś jeszcze, komu zależy na przejęciu władzy...

 

"W otchłani" okazała się zaskakująco dobrą powieścią zważywszy na fakt, iż autorka pełnymi garściami czerpała z motywów niemiłosiernie eksploatowanych w literaturze fantasy i fantastyki naukowej. Podróż statkiem kosmicznym, misja kolonizacyjna na nowej planecie, hibernacja, modyfikacja DNA, klonowanie - to wszystko już było w najbardziej wymyślnych konfiguracjach, jednak Revis nadała tym dobrze znanym i lubianym motywom nowy wymiar. Można dostrzec, jak swobodnie operuje elementami co prawda nie zaskakującymi nas swoją oryginalnością, jak np. koncepcja idealnego społeczeństwa, kontrola umysłów, manipulacja ludzkimi uczuciami i emocjami, fałszowanie historii, dezinformacja, niszczenie wszelkich przejawów kreatywności, samodzielnego myślenia i indywidualizmu, lecz jednocześnie brawurowo realizuje swoją groteskową, wypaczoną wizję świata przerażającą prawdopodobieństwem, wiarygodnością i psychologiczną głębią. Pod piórem autorki ożywają najgorsze ludzkie futurystyczne koszmary i pierwotne lęki: klaustrofobiczne realia statku kosmicznego, brak możliwości ucieczki, maksymalnie zmodyfikowany i zunifikowany sztuczny świat, bezwolne i bezduszne społeczeństwo sterowane przez Wielkiego Brata - wszystko to budzi realny niepokój, przeraża, a zarazem fascynuje.
Odniosłam wrażenie, że głównym bohaterem nie jest Amy czy też Starszy, ale właśnie wykreowana przez autorkę dystopijna rzeczywistość. Zupełnie mi to jednak nie przeszkadzało, tym bardziej, że sylwetkom bohaterów niczego nie można zarzucić; Amy jest dokładnie tak wyrazista, odważna i zdeterminowana, jak można by się spodziewać, zaś Starszy tak zagubiony i niepewny, jak być powinien przywódca oswajający się z nową dla siebie rolą.

 

"W otchłani" to rewelacyjna lektura znacznie wychodząca poza ramy gatunku. Rozwinięty wątek psychologiczny oraz sensacyjny wzbogacają czytelnicze doznania, nie pozwalają się nudzić ani przez chwilę i czynią powieść atrakcyjną nie tylko dla miłośników fantastyki naukowej, lecz także dla szerszego grona odbiorców. Z niecierpliwością będę oczekiwać jej kontynuacji zatytułowanej "Milion słońc", a póki co - gorąco polecam!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial