Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Ruth

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Ruth | Autor: Elizabeth Gaskell

Wybierz opinię:

Versatile

Olśniewająca uroda nie zawsze idzie w parze ze szczęściem. Życie Ruth, której wygląd wprawia w zachwyt niejednego mężczyznę, od samego początku nie było usłane różami. Po śmierci rodziców osierocona dziewczyna trafia do szkoły szwaczek pani Mason. Osamotniona i zrozpaczona nie potrafi skupić się na wykonywanej przez siebie pracy, jednak z powodu swojej oszałamiającej urody zostaje ona wysłana na jeden z miejskich bali, gdzie poznaje przystojnego arystokratę Henry'ego Bellinghama.

 

Trzymany w tajemnicy związek tych dwojga młodych ludzi zostaje jednak przypadkiem odkryty. Wskutek tego Ruth Hamilton zostaje w wydalona z dotychczasowego miejsca pracy i musi przystać na propozycje Henry'ego, który nakłania ją do wspólnego wyjazdu. W małej miejscowości, w której para zatrzymała się w trakcie swojej podróży, Ruth poznaje prawdziwą naturę ukochanego. Dostrzega jego bezwzględność i natarczywość. Aczkolwiek mimo wszystkich wad bezgranicznie go kocha i trwa przy nim nawet w czasie ciężkiej choroby, na którą zapada bohater. W wyniku nieprzyjemnego incydentu kochankowie zostają rozdzieleni. Porzucona szesnastolatka musi nie tylko po raz kolejny odnaleźć się w nowej sytuacji, bez pieniędzy, przyjaciół i dachu nad głową, ale i zmierzyć się z przypiętą przez ludzi etykietką „rozwiązłej panny". Okazuje się bowiem, że wynikiem krótkiego romansu jest wkrótce mające przyjść na świat dziecko.

 

Główna bohaterka to osoba sympatyczna, urocza a także niezwykle wrażliwa, głęboko przeżywająca każdą najmniejszą emocję. Podobało mi się, że Ruth Hilton nie powiela schematu typowego dla większości bohaterek klasycznej literatury angielskiej. Nie jest to postać nieskazitelnie czysta, w końcu dała się uwieść mężczyźnie, czego owocem było nieślubne dziecko i hańba, którą się pokryła. Dopiero w dalszej części książki osobowość Ruth ulega uspokojeniu, a dziewczyna zaczyna kierować się chrześcijańskimi wartościami i poświęca swoje życie służbie innym. Sposób, w jaki pogodziła się ona z własnym losem jest naprawdę godny podziwu. Jedyne co może irytować czytelnika w charakterze dziewczyny to jej nieustanny płacz. Co by się nie zdarzyło, czy radosnego czy też przygnębiającego, Ruth od razu zaczynała ronić łzy. Myślę, że gdyby zliczono wszystkie strony, na których bohaterka płacze wyszłaby naprawdę niemała suma. Muszę też dodać, że nieco przeszkadzała mi się późniejsza heroizacja bohaterki a także nadanie jej cech osoby świętej.

 

Powieści z czasów wiktoriańskich mają to do siebie, że ich akcja jest spowolniona przez rzetelne opisy otaczającej przyrody jak i uczuć żywionych przez bohaterów. „Ruth" w tym wypadku nie jest wyjątkiem, jednakże fabuły tej książki absolutnie nie można nazwać nudną czy też przewidywalną. Ja do ostatniej strony spodziewałam się całkowicie innego zakończenia tej historii. Mówiąc o „Ruth" nie należy też zapominać o jej fantastycznej oprawie. Każda osoba, która widziała tę książkę na półce w księgarni doskonale wie o czym mówię. Znakomita okładka w twardej obwolucie od razu przykuwa wzrok i aż krzyczy „weź mnie ze sobą!".

 

„Ruth" to powieść bez wątpienia smutna i wzruszająca. Losy głównej bohaterki do głębi poruszają czytelnika, który wraz z nią przeżywa coraz to kolejne zawody i nieszczęścia, spotykające dziewczynę. Lektura tej ujmującej książki wiąże się z zyskaniem wielu tematów do przemyśleń. Jednym z nich może być nieprzewidywalność ludzkiego losu, wydaje mi się, że sama tytułowa bohaterka nie spodziewała się życzliwości i dobroci, jaką okazali jej państwo Bensonowie. Kolejny to walka ze stereotypizacją, która jest nieodłącznym elementem nie tylko naszej społeczności.

 

Dzieło Elizabeth Gaskell z pewnością zauroczy niejednego czytelnika, ale i przyniesie zawód fanom dynamicznej akcji. Jednakże każdy entuzjasta angielskiej klasyki koło „Ruth" nie może przejść obojętnie. Od razu powinien ją uwzględnić w swoich czytelniczych planach i jak najszybciej je zrealizować.

Ania

Dzisiaj świat wygląda zupełnie inaczej niż kiedyś. Moralność ludzi, ich życiowe błędy są współcześnie zupełnie inaczej postrzegane niż parę wieków temu. Coś takiego jak wieczna hańba już praktycznie nie istnieje, podobnie jak wykluczenie społeczne. Nic więc dziwnego, że książka „Ruth" autorstwa Elizabeth Gaskell nie przyniosła autorce uznania wśród społeczeństwa, w którym żyła.

 

Młodziutka Ruth Hilton, sierota, zarabia samodzielnie na swoje utrzymanie jako szwaczka. Niespodziewanie zostaje wyznaczona przez swoją pracodawczynię – panią Mason - do tego, aby udać się na bal do ratusza i pomagać tam bogatym paniom w razie gdyby ich suknie zostały uszkodzone. Podczas balu, po raz pierwszy, spotyka młodzieńca – pana Bellighama - który jest oczarowany jej urodą. Zawiązuje się między nimi więź porozumienia. Dla Ruth ta znajomość kończy się tragicznie – zostaje pozbawiona pracy, znajomych, a do tego okryta hańbą na całe życie. Jakie decyzje podejmie panna Hilton? Czy znajdzie na swojej drodze życzliwych ludzi, którzy zaoferują jej miłość i szacunek?

 

Cieszę się, że mogę czytać takie wspaniałe książki! „Ruth" od pierwszych stron mnie oczarowała. Językiem, historią, bohaterami. Elizabeth Gaskell stworzyła wspaniałą historię, która na długo zapadnie mi w pamięci. Wielowątkową i barwną. Prostą, a jednocześnie bardzo subtelną i piękną.

 

Akcja wraz z kolejnymi stronami nabiera tempa, dążąc do zakończenia, które bardzo ładnie, a jednocześnie trochę smutno, kończy historię Ruth. Sposób pisania pani Gaskell jest charakterystyczny dla tamtej epoki, czyli wiktoriańskiej Anglii. Pisze ona bowiem o wszystkim dokładnie i nieśpiesznie. Zdarzenia opisuje z licznymi szczegółami. Posługuje się językiem, nad którym należy skupić więcej uwagi jest on jednak bardzo ładny i przyjemny w odbiorze.

 

Ruth Hilton to bardzo młoda postać, która pogubiła się w swoim życiu i planuje je naprawić. Zwiedziona i okryta hańbą, szuka sposobu na dalsze życie. Ciężką pracą i pokorą próbuje odzyskać szacunek innych ludzi. Wspaniale zostało ukazane w tej książce uchybienie moralne Ruth. Znając już tę historię zupełnie nie dziwię się temu, że książka ta nie przyniosła uznania Elizabeth Gaskell. Ogół nie akceptował zachowania, którego dopuściła się Ruth. Dlatego też nie zaakceptował również książki pani Gaskell.

 

Jednak nie tylko postać Ruth mi się spodobała. Bohaterowie wykreowani przez Elizabeth Gaskell są bardzo charakterystyczni, nie można ich pomylić z żadnymi innymi postaciami. Niektórzy z bohaterów są zabawni, inni czasami straszni, a jeszcze inni mili i po prostu kochani. Mimo tego, że się różnią każdy z nich jest wyjątkowy.

 

„Ruth" to książka bardzo dobra, wręcz wspaniała! Od pierwszych stron, które przeczytałam czułam, że mi się ona spodoba. Ta książka to nie tylko bohaterowie czy fabuła, ale coś więcej. Powieść ta przynosi bowiem Czytelnikowi nadzieję. Nadzieję na to, że nie wszystko jest od razu stracone bezpowrotnie. Nadzieję na to, że czasami nie warto się poddawać tylko żyć dalej. Nie wszystkim się ta powieść spodoba. Jestem o tym przekonana. Ale chyba warto spróbować, prawda?

Bacha85

To już moje drugie spotkanie z tą autorką, a ponieważ „Żony i córki" wspominam bardzo dobrze, kwestią czasu było, kiedy sięgnę po jej kolejną powieść. Książka przypomina mi nieco swą fabułą „Mansfield Park" Jane Austen, choć zakończenie jest zupełnie różne, a i styl narracji jest odmienny. Zauważyłam natomiast niewielkie podobieństwo postaci Ruth, do Fanny, a także zbieżność w tym, jak różnica pozycji społecznej może wpłynąć na to, jak się jest postrzeganym.

 

Akcją powieści toczy się na malowniczych angielskich i walijskich prowincjach. Autorka niezmiernie malowniczo opisała uroki krajobrazów, w pełni oddając zachwyt nad cudami natury. Barwne i pełne pięknych słów opisy, budują tło do niespiesznie następujących po sobie wydarzeń, a zmiany pogody, czy otoczenia idealnie harmonizują ze zmianami nastrojów bohaterów. Wystarczy odrobina wyobraźni by przenieść się w miejscu i czasie, towarzysząc Ruth w zbieraniu poziomek na leśnej polanie, albo w podziwianiu uroków nadmorskiego deszczu.

 

Tytułowa Ruth, to szesnastoletnia sierota, terminująca u krawcowej, niewinna i naiwna dziewczyna nawet nie podejrzewa, jakie niebezpieczeństwo czyha na nią, gdy zacieśnia więzi z panem Bellinghamem. Przez okoliczności zmuszona do hańbiącej ucieczki przez długi czas nie zdaje sobie sprawy, z tego, w jaki pełen pogardy sposób, patrzą na nią przyzwoici ludzie. Porzucona i opuszczona znajduję ratunek i opiekę u życzliwego pana Bensona, który jako jedyny człowiek czuje do niej głównie współczucie. Jak dalej potoczą się losy dziewczyny i czy czeka ją choć odrobina szczęścia?

 

Z początku żal mi było Ruth, która padła ofiarą ludzkiej podłości a przede wszystkim braku zrozumienia oraz pruderyjnego podejścia, że o pewnych sprawach się nie mówi. Irytowała mnie świadomość, że gdyby tylko, ktoś życzliwy porozmawiał z nią, zamiast od razu potępiać, sprawy potoczyć mogły się zupełnie inaczej. Dziewczyna od początku ma dość spore poczucie moralności, jednak nieświadomość sprawiła, że nie podejrzewał nawet, iż coś, co daje jej tyle szczęścia może być nieprzyzwoite. Z czasem dojrzała, zrozumiała swój błąd i pogrążyła się w pokucie. Chyba od tego miejsca przestałam ją lubić. Dręczące ją poczucie winy, sprawiło, że postanowiła pracować nad sobą, by zmazać hańbę. Mnie jednak cały czas denerwował fakt, że na dobrą sprawę, winy w jej postępowaniu nie było zbyt wiele, a na pewno znacznie mniej niż odczuwała. Wiedzieli o tym Bensonowie, którzy gdy tylko poznali jej prostolinijną naturę, zrozumieli, że padła ofiarą człowieka, myślącego tylko o sobie i otoczyli opieką, nie bacząc na to, jak to się może dla nich skończyć.

 

Największą chyba wartością tej powieści jest obraz purytańskiego społeczeństwa angielskiej prowincji. Ludzi, gotowych potępić, bez dania racji, każdego kto mógłby się dopuścić niegodziwości. Żaden z nich nie szukał usprawiedliwienia, dla biednej dziewczyny, patrząc tylko na jeden błąd, który popełniła w życiu. Zdarzenie z wczesnej młodości na długi okres wyłączyło ją ze społeczeństwa nadając jej piętno hańby i miano kobiety upadłej. Ciężką pracą i poświęceniem Ruth, po wielu latach zaskarbiła sobie szacunek części społeczeństwa, jednak wiele drzwi pozostało dla niej na zawsze zamkniętych. W tej nieżyczliwej i niewybaczającej gromadzie znalazło się kilkoro życzliwych osób, które potrafiły zrozumieć, że popełnienie w młodości błędu nie skreśla człowieka na całe życie. To dzięki nim Ruth znalazła w sobie siłę oraz wolę walki i chociaż nie myślała o poprawie swojego wizerunku, to jednak dążyła do bycia jak najlepszą osobą, by móc, gdy będzie trzeba, stanąć przed Bogiem, prosząc by jej nie opuszczał.

 

Język książki urzeka i czaruje. Gaskell wspaniale opisuje emocje targające bohaterami, w pisząc o czynach nie ocenia i nie wartościuje. Narratorka uczestniczy niczym bierny obserwator, niejednokrotnie pisząc, o tym co widziała i słyszała, sprawiając wrażenia naocznego świadka i uczestniczki zachodzących wydarzeń. Przedstawia rozmaite poglądy na te same spawy wkładając je w usta, bądź myśli bohaterów, jednak w żadnym miejscu nie określa, które z nich są słuszne. Pokazuje szeroki obraz, ocenę pozostawiając czytelnikowi.

 

Bardzo miło wspominam tę lekturę, choć niejednokrotnie nachodziła mnie złość na bohaterów. Na Ruth, która dała wzbudzić w sobie poczucie winny niewspółmierne do popełnionych czynów. Na krótkowzroczność społeczeństwa, wydającego wyroki, bez żadnych okoliczności łagodzących. Na specyfikę tych bezdusznych czasów, w których pokorna postawa Ruth była jedyną dopuszczalną. Książka mi się podobała i z chęcią do niej jeszcze wrócę, polecam ją wszystkim miłośnikom XIX wiecznej Anglii. Odradzam zaś, tym, którzy oczekują typowego romansu historycznego, który nie zmusza do myślenia.

Aga CM

Muszę otwarcie przyznać się, że trochę obawiałam się spotkania z tą książką. Już od dłuższego czasu zbierałam odwagę, aby ją poznać. Słyszałam, że jest uważana za jedną z najsmutniejszych opowieści w literaturze brytyjskiej. To trochę mnie zniechęcało. Jednak po jej poznaniu mogę szczerze stwierdzić, że jestem zadowolona, że ją przeczytałam. Dlaczego? Sami się przekonajcie poznając moją krótką opinię na jej temat...

 

Ruth Hilton to osierocona, 16-letnia szwaczka, której piękno przyciąga wzrok każdego przedstawiciela płci przeciwnej. Również dżentelmen Henry Bellingham ulega jej wdziękom. Gdy zaczynają się razem pokazywać dziewczyna traci pracę a później i zakwaterowanie. Wtedy mężczyzna oferuje jej pomoc i schronienie. Jednak okazuje się, że nie dzieła on bezinteresownie. Bogacz wykorzystuje naiwność młodej i niedoświadczonej dziewczyny, a później ją porzuca. Czy po tym zdarzeniu Ruth będzie jeszcze w stanie komukolwiek zaufać ?

 

Młoda dziewczyna nie myśląc o przyszłych konsekwencjach, poszła za głosem serca. A Bellingham okazał się wilkiem w owczej skórze. Egoistą. Mamił ją miłymi słówkami, aż wreszcie ulega. Nastolatka była przerażona i niepewna po porzuceniu. Została wystawiona na ostracyzm społeczny, ponieważ kobieta, która żyła z mężczyzną bez małżeństwa w epoce wiktoriańskiej była uważana za nierządnicę. Zewsząd słyszała jadowite komentarze. Została sama ze swoimi problemami. Bez pracy, bez domu. I jeszcze okazało się, że jest ciężarna.

 

Elizabeth Gaskell śmiało konfrontuje tu panujące poglądy na temat grzechu i nieprawości ze współczuciem i uczciwym portretem "kobiety upadłej". Książka to powieść społeczna, poruszająca kwestię poglądów epoki wiktoriańskiej. Czułam, że autorka jest pełna współczucia dla wyrzutka społecznego. Ruth została tu przedstawiona jako potulny, mały kotek. Pisarka zbudowała tą postać jako alegoryczną męczenniczkę. Poprzez tą bohaterkę Gaskell przedstawiła swoje argumenty przeciwko niesprawiedliwości. Zmusiła mnie do stawienia czoła rzeczywistości tamtych czasów.

 

Tak zaangażowałam się w tą historię, że nawet nie zauważyłam jak szybko upłynął czas. Zakochałam się w opisach deszczu i szarych chmur, które potęgowały wydźwięk lektury. Styl Elizabeth Gaskell obudził we mnie silne emocje. Pisarka niezachwianie kreowała swe oburzenie, obrzydzenie i odrzucenie wobec realiów epoki wiktoriańskiej. Jednak przedstawiła wszystko w niezwykłym taktem. W trakcie lektury uroniłam nie jedną łzę. Momentami była trudna, jednak to taki rodzaj książki, której nie chcesz szybko skończyć. Pragniesz, aby historia trwała nieskończenie długo. Zakończenie wydało mi się niesprawiedliwe, ale myślę, że gdyby było inne to ta historia wiele by na tym straciła.

 

Zostałam porwana przez tę opowieść o niewinności, zdradzie, czułości, bezinteresowności, nawróceniu i przebaczeniu. "Ruth" to szczere spojrzenie na wiktoriańską podwójną moralność i sposób traktowania kobiet przez społeczeństwo brytyjskie. Niniejsza książka analizuje podwójne standardy tamtych czasów. To interesujące spojrzenie na postawy ludzi wobec samotnych matek i dzieci z nieprawego łoża. Autorka przedstawiła tu świat pełen hipokryzji, w którym z pewnością nie chciałabym żyć.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial